-
Zawartość
4033 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
139
Wszystko napisane przez Cahan
-
Z hard party u Sanguine'a (bóg rozpusty z serii TES).
-
Ładnie rysuje.
-
Sądząc po tytule własnym robi bugi.
-
Z schłodzonym, białym winem.
-
Rozdział genialny, najlepsze daedry już są w Equestrii, teraz czas na Powitalną Imprezkę Pinkie Pie Hard Party z Sanguinem.
-
Niestety miałam wybór rybki albo lancetogłów mleczny i wybrałam to pierwsze. Ale kiedyś sobie sprawę anolisa zielonego i boa psiogłowego . Miałam traszkę i żabę. Właśnie reszta ciała Krysi też jest ładna. Ma bardzo zgrabną figurę i uroczą mordkę.
-
https://docs.google.com/file/d/0B8RUvNk2O3QeSXdPempGYl9XU2s/edit?usp=sharing Imię: Happy Mop Płeć: Klacz Rasa: Ziemska klacz Wiek: 28 lat Miejsce zamieszkania: Canterlot Rodzina: Dwoje dzieci- klaczka Sweet Way i ogierek Clean Wall; mąż Always Choice Zawód: Konserwatorka powierzchni płaskich na zamku Canterlot Cutie Mark: Ociekający wodą mop Charakter: Kochająca rodzinę, zapracowana, pomocna, skromna, lekko apodyktyczna. Nie ma zbyt dużej wiedzy, za to rozwiniętą inteligencję emocjonalną. Biografia: Happy Mop urodziła się w Manehattan, w niezbyt zamożnej rodzinie ziemskich kucyków. Miała 5 lat, kiedy jej rodzina wyemigrowała do Canterlot, ponieważ jej ojciec dostał tam dobrze płatną pracę przy renowacji zamku. W nowym miejscu czuła się na początku trochę samotna i zagubiona, ponieważ jej rówieśnikami były głównie młode jednorożce. W szkole nie była zbyt lubiana, ale miała kilkorga przyjaciół, dzięki czemu szybko zmieniła swoje nastawienie do tego miasta. W wieku 7 lat zdobyła swój CM, kiedy w ramach kary za gadulstwo na lekcjach miała umyć wszystkie szkolne korytarze. Pomimo talentu do sprzątania Happy nie chciała zostać sprzątaczką. Niestety jej rodziców nie stać było na studia, a ona nie była na tyle zdolna by zdobyć stypendium. Szybko dostała pracę na zamku Canterlot, z czego jest nawet zadowolona, bo sprzątaczki na służbie u księżniczek zarabiają średnią krajową. Kiedy miała 20 lat wdała się w romans z jednorożcem, z tzw. dobrej rodziny. Romans rozwijał się tak prężnie, że zaszła w ciążę, a jej kochanek poczuł się zmuszony ją poślubić. Są ze sobą nawet szczęśliwi, no on nie do końca, bo go za to rodzina wydziedziczyła.
-
W "This day aria reprise" śpiewa swoim głosem. Nie to ładne co ładne, ale to co się komu podoba. Ja jako fanka gadów, płazów i tego typu stworków uważam Krysię za piękną. Ale mówi ci to kobieta, która ma łysego kota. Chrysalis przypomina mi z wyglądu trochę mojego ulubionego konia (bez skojarzeń), więc może dlatego tak ją lubię.
-
Lubię czarny kolor, zielone oczy, pionowe źrenice, chude i wysokie kucyki. Mi się podoba, ale ja jestem osobą, która nad puchate króliczki (błee ) przedkłada słodkie węże i jaszczureczki . Podoba mi się jej róg, jej dziurawe nogi. Skrzydła i grzywę, bym co prawda zmieniła, ale te pasują. No i te urocze kły i uszka jak u diabełka . Dodatkowo ona jest oryginalna, nie to co większość kucyków (to samo, tylko przemalowane). Pięknie śpiewa, ma super charakter- wojownicza, królowa z kompleksem na punkcie swojej płci- moja krew. W życiu nie miałam snu o kucykach +18...
-
Dla mnie najpiękniejszą jest Chrysalis, ale ponieważ ona nie jest kucykiem to zaszczytne miejsce przypada księżniczce Nocy. Tytuł wicemiss niech łapie Cadance. Celly i RD (tą drugą uwielbiam) z wyglądu są dla mnie lekko kiczowate.
-
Z tym charakterem nie... Ale jakby był taki alikorn o sercu Fluttershy, który chciałby przyjaźni, miłości i akceptacji, a wszyscy by uciekali. To by się nawet nadawało, ale zbyt sztampowe.
-
Według mnie i mojego fanficka, a raczej serii fanficków (z czego jeden się pisze i jeszcze nic nie wiadomo, a drugi jeszcze nie napisany, bo to chronologicznie pójdzie).
-
Moja teoria jest związana z moim fanfickiem. Chrysalis się w nim jeszcze nie pojawiła, bo za wcześnie na to. To się nazywa własna teoria! ~ Najti
-
Ylthin- to całkiem możliwe i w ogóle, ale za dużo widziałam tego typu pomysłów na postać LARPową by nie brać pod uwagę innej możliwości. Tutaj jest OP demoniczny alikorn, a w biografiach postaci elfie księżniczki, czarodziejki, pół smoki wychowane przez orków, ujeżdżające jednorożce i zabijające tęczą.
-
Nie wstydzę się kucyków, ale też nie jestem z tego jakość szczególnie dumna. Dlaczego bowiem miałabym się wstydzić tego, że jestem fanką serialu dla dzieci, kiedy inni są fanami bo ja wiem życia gwiazd i się tego nie wstydzą?
-
Owszem to twórczość własna. I choć mi się nie podoba, to on ma jak najbardziej prawo do tworzenia takich postaci. Bo nie ładne co ładne, ale to co się komu podoba. Jednak dziury w historii postaci powinien załatać. Niech ta kucykopodobna istota ma nadany sens istnienia i tylko tyle (a może aż tyle). Wówczas ocenię jeszcze raz. Tylko zastanawiam się, czemu mroczne kucyki zawsze muszą być złymi psychopatami (przypomina mi to powergamerów na LARPach i syndrom nieszczelnego balonika- ale gra terenowa rządzi się innymi prawami niż OCki ). I tak się zastanawiam- czym objawia się wierność tego kucyka? Ma jakiś przyjaciół? Dlaczego chce obalić Celestie, o co tu tak właściwie chodzi, bo nie rozumiem.
-
Sama mam alikorna, według niektórych mrocznego. Ale ten OC mi się zbytnio nie podoba, wręcz przeciwnie. Czy wszystkie alikorny o czarnej sierści muszą być złe i psychopatyczne? Swoją drogą to ogon ma różowy, to jakieś błony śluzowe są ? Różki jej nie pasują, podobnie jak te oczy, skrzydła nawet mi się wizualnie podobają- czyżby Celestia zaciążyła (wiem, że nie ma takiego słowa) jakiegoś gwardzistę Luny i to właśnie oznacza ten mroczny rytuał? Bransolety wyglądają zbyt egzotycznie i nie pasują do konwencji postaci. Jej historia jest wybacz, ale dziurawa jak sito. Brakuje o tym jak zdobyła, CM, dlaczego została wygnana (każdy kucyk był potencjalnym pomocnikiem Nightmare Moon), nie rozumiem o co chodzi z Armiami Ciemności i Mroku. Wstawka o Ponyville jest bez sensu. Czy najeźdźca przejmowałby się byle wiochą? I jakby wyeliminowanie skuteczne Elementów Harmonii nie wystarczyło. A poważnie, good trolling bro
-
A EG nie miało być spin offem? Ale jeśli będą powiązania to jak dla mnie to dobrze. Zaciekawiła mnie postać Sunset Shimmer, a wątek miłosny Twi mógłby być ciekawy.
-
Oglądałam, czytałam i dochodzę do wniosku, że ta książka odznacza się straszną opkowatością. Richard to klasyczny Gary Stu. Superidealny- czego to on nie umie i jak to on nie wygląda, Jedyny, Boski Edward może się przy nim schować (nie, nie czytałam, ani nie oglądałam Zmierzchu). Główną zaletą książki jest jej długość, świat przedstawiony, Nathan, Verna i Zedd i Gaarth. Za to 3 ostatnie tomy są koszmarnie nudne.
-
Cień Nocy [NZ][Fantasy][Dark][Violence][Adventure][Romans]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Rozdzialik IV: https://docs.google.com/file/d/0B8RUvNk2O3QeaUpmNVp2OWJqanc/edit?usp=sharing W tej części nieco więcej o rodzinie Nighty, dużo akcji oraz kiepskiego humoru. Dodatkowo trochę nowych postaci. EDIT: Ten link podobnie jak reszta linków w temacie są obecnie nieaktualne. Aktualne są jedynie linki w pierwszym poście. Został bowiem zmieniony format tekstu i sposób udostępnienia. Następne rozdziały będą jeśli chodzi o format i linki ok. -
Hmmm motyw z kanałami zerżnięty z "Eragona" (choć Paolini też pewnie od kogoś ściągał)? Poza tym rozdział dobry, akcja ciekawa i wciągająca. Krótko mówiąc- chcę więcej
-
Ale Saphira miała parę lat, była dojrzała płciowo, a Firnen ile mógł mieć? 3 miesiące... Kiedy gdzieś w książce pisało, że smoki osiągają dojrzałość płciową w wieku bodajże 8 miesięcy. Epicki romans... Biedna Arya. Nie dziwię się, że ona go nie chciała. Prawda jest taka, iż był głupi, za młody i nie tego gatunku co trzeba.
-
Zapowiadał się może nie najgorzej, ale potem zrozpaczony Estragon (specjalnie go tak nazywam) odnajduje skarbiec kamieni dusz , to jest po prostu bardzo kiepski motyw. przepowiednia, poza odejściem naszego Garego Stu z Alagaesii nie była zła. Bo na końcu skończyło się to "Przepowiednia mówi mi co mam zrobić, nie mam wyboru". No i jeszcze motyw Saphira & Firnen... On nie był dla niej przypadkiem trochę za młody?
-
Książka miła do czytania, fajnie się czyta, ale jest mimo to kiepska. Mało nowatorska, wspaniały Gary Stu i 1000 oklepanych motywów. Te, które są nowatorskie to są w dużej mierze kiepskie, ale za to system magii bardzo fajny. Przedstawienie smoków też mi się podobało, choć to plagiat z Pernu, jak już ktoś napisał. Co tu dużo mówić- niedojrzała książka dla dzieci. Gdzie wszystko jest czarno, białe. Najgorsze motywy to Eldunari i armia kotów i kotołaków.
-
Pieśń Lodu i Ognia to moja ulubiona saga. Zaczęłam to czytać na długo nim HBO wpadło na pomysł robienia serialu. Z tego co wyszło przeczytałam wszystko. Podoba mi się nieprzewidywalna i brutalna akcja. Świat jest wspaniale wykreowany. Najbardziej lubię Tyriona, Aryę i Dany.