-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
- Ta... Bardzo normalne... - mruknęła i westchnęła. - No cóż... Chyba powinnam już iść, bo Vergil czegoś chciał. - powiedziała, wstała i wzięła swoje rzeczy.
-
- Sama już nie wiem czemu... - powiedziała. - Ale to są chyba rzeczy które nie powinny mi się śnić...
-
[ZAPISY][GRA] Hogwart (Human)(Fantasty)(Całkowicie zrewitalizowany silnik gry)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Amy podeszła do niego. - Przeczytaj. - powiedziała cicho i pokazała mu gazetę. Nad artykułem znajdowało się "ruchome" zdjęcie rodziny Potterów. -
- A ty... Wszystko wtedy słyszałeś? - zapytała i zamyśliła się.
-
- A jeśli chodzi o to co mi się wtedy śniło... - mruknęła. - To tak. Ty mi się wtedy śniłeś.
-
- Jak będziesz smutny to po prostu daj znać. - powiedziała i także się uśmiechnęła.
-
- W takim razie będziemy to robić częściej. - powiedziała z uśmiechem i zaczęła go całować bez opamiętania.
-
Lorence od razu zrozumiała o co chodzi. Chwyciła Jonathana za policzki, przyciągnęła go do siebie i pocałowała.
-
- W takim razie ty też się częściej uśmiechaj. - powiedziała.
-
[niech będzie ] - Może trochę... - westchnęła, ale zaraz uśmiechnęła się.
-
- Postaram się robić to częściej. - powiedziała, napiła się i odstawiła pusty filiżankę na stoliczek.
-
Lorence popatrzyła na niego wesoło. - Lubię jak się uśmiechasz. - powiedziała.
-
- Ta... - mruknęła. - Ale idiota to z niego jest...
-
- Ta... Vergil chyba coś podejrzewa. Sam widziałeś jak zareagował kiedy głos mi się zmienił... - powiedziała i napiła się herbaty.
-
- Pewnie i tak sami się domyślą... - westchnęła.
-
- Postaram się powstrzymać. - powiedziała cicho. - I jeszcze ten cały obóz... - westchnęła. - Nie powiesz nikomu. Prawda?
-
- Wkurzył i mnie i tę moją podróbkę. - powiedziała. - Z nią wolałby nie mieć do czynienia.
-
- Meh... Vergil ma przerąbane. - powiedziała.
-
[ZAPISY][GRA] Hogwart (Human)(Fantasty)(Całkowicie zrewitalizowany silnik gry)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Do dormitorum nagle wleciała sowa Amy z gazetą przywiązaną do nóżki. Dziewczyna zerwała się z fotela i odwiązała przesyłkę. Dała Sagi kawałek ciastka i podrapała pod dziobem. Zaczęła czytać pierwszą stronę Proroka Codziennego. Z każdym zdaniem, które informowało o śmierci Potterów była coraz bardziej wystraszona. - Alderamin! - zawołała chłopaka z lekkim przerażeniem w głosie. -
Lorence zaśmiała się i napiła się herbaty. - Dobrze wiedzieć. - powiedziała.
-
- Zepsułam ci humor prawda? - zapytała i momentalnie posmutniała.
-
- Całkiem nieźle. - powiedziała. - A ty?
-
- Proszę... Nie rozmawiajmy o tym. - powiedziała i westchnęła.
-
- Nie... Nie trzeba. - powiedziała i wyciągnęła telefon. Napisała sms do Elizy: Nie martw się o mnie. Jestem w bezpiecznym miejscu. Zobaczymy się jutro. Buziaczki.
-
- Dzięki. - powiedziała i posłodziła sobie herbatę.