Skocz do zawartości

Szeregowa WW

Brony
  • Zawartość

    6029
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Szeregowa WW

  1. - Obojętne... - powiedziała i machnęła ręką.
  2. - Herbata może być. Poproszę... - powiedziała, poszła do salonu i usiadła na kanapie. Położyła torbę i plecak na podłodze
  3. - Jasne. Dzięki. - powiedziała i uśmiechnęła się. - No to co teraz?
  4. - A tam... Nawet nie... - powiedziała. - Później ci coś pokażę co sobie kiedyś zrobiłam.
  5. - Dobra. - powiedziała i poszła za nim. - A która godzina?
  6. - Jeśli nie masz nic przeciwko to mogę kiedyś spróbować. - powiedziała i weszła do środka. - Ładnie tu. - powiedziała rozglądając się.
  7. - Chciałabym tu mieszkać. - powiedziała z uśmiechem wsiadając do windy.
  8. - Jasne. - powiedziała i zaczęła się rozglądać.
  9. - No wiesz... Skoro już jest w porządku to przecież możemy iść. - powiedziała i uśmiechnęła się pod nosem.
  10. Eliza zabrała się za noszenie krzeseł jednocześnie ćwicząc lewitację. W końcu jednak Ptaszysko nakrzyczało na nią "że to nie pora na wygłupy" i przestała.
  11. Amy przeanalizowała wszystkie wiadomości z ostatniej lekcji i napisała referat na Zielarstwo. Poszła do gabinetu profesor Graci Bones. - Przyszłam oddać referat. - powiedziała do nauczycielki i położyła pergamin na biurku. [https://docs.google.com/document/d/1en8W532cWtIV8nqlPIZ9twGnRxeyP0r9apuEMuTA7tQ/edit]
  12. - Pożyczę ci mój jak wrócimy. - zawołała.
  13. - Mam do swojego, ale ci nie dam. - zawołała gdy mijali budynek i zwróciła się do Jonathana. - No to teraz już wiesz. To był częściowy powód.
  14. - Jasne. - powiedziała i ruszyła za nim. - A o co mnie chciałeś wtedy zapytać?
  15. - Ale... No dobrze. - westchnęła.
  16. - Nie no... Bywało gorzej. - powiedziała.
  17. - Nie no... To przecież nic takiego. - westchnęła.
  18. - Jakie szkło? - zapytała i spojrzała na swoje ręce. - Aaa... To... Byłam na siebie zła. Poza tym to nie byłam ja... Po części.
  19. - Ale wiesz... w razie czego to przemów mi do rozsądku dobra? - zapytała.
  20. Lorence uśmiechnęła się. - To dobrze. - powiedziała i znów go pocałowała. - Może masz rację... Nie powinnam się bać. - powiedziała po chwili.
  21. - No cóż... - westchnęła. - A czego się spodziewałeś?
  22. - No dobra. - powiedziała, zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała.
  23. - Mam się przestać bać tak? - zapytała i wróciła do niego.
  24. - A-ale... - wyjąkała. - Masz rację. - powiedziała a po policzkach znów spłynęły jej łzy. - Ja już może sobie pójdę. - mruknęła, odwróciła się i poszła przed siebie ze spuszczoną głową.
×
×
  • Utwórz nowe...