Szeregowa WW

- A ja postaram się już nigdy nie gubić. - powiedziała Emily tuląc się do Law'a. - Nie chcę cię już nigdy stracić...

- Oczywiście że mam... Ty tak wiele dla mnie robisz a ja ci sprawiam same problemy... - mruknęła cicho.

- Awww to słodziutkie~ - powiedziała z uśmiechem. - Kocham cię... I dziękuję ci, za to wszystko co dla mnie zrobiłeś.

Emily odwzajemniła pocałunek. Po chwili przestała płakać i objęła Law'a. - Widzę że się już lepiej czujesz~ - powiedziała wesoło gdy się od siebie odkleili.

Po obiedzie Emily wysprzątała kuchnię i odetchnęła. - Jutro sobota... Pójdziemy gdzieś? - zapytała wesoło.

- Pizza? - mruknął Accelerator. - Pizza! Taaak! - zawołała Misaka zrywając się z miejsca i wybiegłq z sali. Po chwili chłopak również wstał i wyszedł ciągnąc za rękę Add'a.

Emily po chwili zwyczajnie się rozpłakała. - Obiecujesz? - zapytała cicho tuląc się do chłopaka.

Emily spojrzała na rękę chłopaka w miejscu gdzie miał rany po cięciu się i delikatnie je dotknęła. Łzy nalały jej się do oczu. - Law... Proszę, nie rób tego nigdy więcej... - powiedziała cicho.

- Hmmm... Tylko troszeczkę. - powiedziała biorąc kilka frytek. - Później coś porządnego zjem~ I w ogóle to smacznego kochanie~

Emily po chwili wróciła do pokoju w którym był Law z frytkami, które mu podała. - Proszę kochanie, wedle życzenia. - powiedziała z uśmiechem.

- To za chwilkę ci przyniosę. - powiedziała z uśmiechem. Wstała, przeczesała włosy i pocałowała Law'a w czoło. Poprawiła mu poduszkę pod głową i pogłaskała go. - Za chwilkę wrócę~ - powiedziała i poszła do szpitalnego baru i zamówiła frytki.

- N... Nie. Wszystko jest w porządku. Jestem cała i zdrowa. - powiedziała po czym uśmiechnęła się do Samuela trzymając mocno jego rękę.

Annie przytaknęła na słowa Samuela, mimo to i tak się o niego martwiła. Nagle jednak poczuła przeraźliwe zimno i zaczęła drżeć. Nic jednak nie mówiła. Nie chciała żeby inni się nią przejmowali, dlatego zwyczajnie wykonała polecenie kapitana i starała się przestać trząść.

Annie popatrzyła na Samuela a potem na Dantego. Już wiedziała kogo może nie lubić. Po kiego walić mieczem gdzie popadnie? - N... Nic ci nie jest? - zapytała dziewczynka patrząc na Samuela.

Misaka ziewnęła. - To chodźmy. - powiedziała wstając.

- Będziesz w domu już jutro. - powiedziała wesoło Emi. - Zaraz przyniosę ci coś do jedzenia, dobrze? Na co masz ochotę?

Emi uśmiechnęła się. - Law, kochanie, najważniejsze że już jesteśmy razem... - powiedziała cicho. - Ale teraz... Lekarz zaraz przyjdzie. Może przyniosę ci coś do jedzenia albo do picia? - zapytała.

Emily uśmiechnęła się szeroko. - Jesteś kochany... - powiedziała i pocałowała go delikatnie. - Tak bardzo za tobą tęskniłam... Cieszę się że już wszystko jest dobrze...

Annie poczuła jak utopiec ją puszcza i ktoś wyciąga ją na powierzchnię. Mało brakowało, już powoli brakowało jej powietrza. Wzięła głęboki oddech i zaczęła kaszleć. Wgramoliła się na ścieżkę i pokiwała głową. - Wszystko w porządku. - powiedziała cicho.

Annie na całe swoje szczęście potrafiła pływać i to nawet całkiem nie źle. Przydawało się to w niektórych okolicznościach właśnie takich jak ta. W ostatniej chwili nim została wciągnięta pod wodę wzięła głęboki oddech. Szybko wyciągnęła z buta nie wielki sztylet po czym spróbowała kilka razy dźgnąć utopca który ją trzymał.

Powiem tak, na mojej ,,czarnej liście" ląduje wszelkie disco polo. Naprawdę. Według mnie nie da się tego normalnie słuchać. Można potańczyć do takich utworów parę razy ale nic więcej. Dlatego tak bardzo właśnie denerwują mnie przejeżdżające samochody, z otwartymi wszystkimi oknami i włączonym na full ,,Ruda tańczy jak szalona" Nie jestem zapewne pierwszą osobą, która ma tego dość ale szczególnie nie lubię piosenki Eweliny Lisowskiej "W stronę słońca". Nie wiem czy to przez reklamę Media Expert czy przez coś innego chociaż całkiem prawdopodobne że to właśnie o to chodzi . Najzwyczajniej w świecie ten utwór mi się zwyczajnie nie podoba, ta jego bezsensowność czasem dobija... To samo tyczy się piosenki Rafała Brzozowskiego "Tak blisko". Strasznie działa mi na nerwy. Ogólnie podsumowując przyznam się, że nie lubię polskiej muzyki :") Nie wiem czemu, nie podoba mi się i już tak mam :")

Emily spojrzała na to co robi Law. - Co takiego Króliczku? - zapytała z uśmiechem i zaczerwieniła się lekko.

- Ano nie wiem, to już od ciebie zależy~ - powiedziała Emily z uśmiechem.

- Paaa Rin! - zawołała Emily zanim chłopak wyszedł po czym przetarła oczy i ziewnęła. - Laaaaw~ - mruknęła słodko. - Potrzebujesz czegoś?

Emi posprzątała kuchnię, zmyła talerze i zamiotła podłogę po czym wzięła swój plecak. - To jak, idziemy? - zapytała z uśmiechem.