Szeregowa WW

Emily popatrzyła na Law'a i uśmiechnęła się. Pocałowała go. Lorence przytuliła się do Jonathana. - To miłe... Może i fakt że powinnam~ Ale dobra, chodźmy już. - powiedziała z uśmiechem.

- Gdzieeee? Bo ja nie wiem heh~ - zaśmiała się rozglądając się w okół.

- A teraz ty zamknij oczki~ - zaśmiała się Emily. - Dziękuję. - powiedziała z uśmiechem Lorence przeglądając się w lustrze.

(( *ekhem ekhem* ZBOKOL!!!!1!1!1!!1!!!oneone *ekhem* )) Emily spróbowała watę. - Pyyyyyyyyychaaaaa~ - powiedziała z uśmiechem i otworzyła oczy. - Serio tak myślisz? - zapytała Lorence.

Wszystkie ataki drzew i tak były odbijane. Ziemia zaczęła je zwyczajnie wciągać jednocześnie je miażdżąc.

(( Plox... x"D )) - Oki doki~ - powiedziała Emily, zamknęła oczy i otworzyła buzię. Lorence spojrzała na sukienkę którą miała na sobie. Cóż, czuła się w niej trochę dziwnie bo chyba była nie w jej stylu, zresztą i tak kupiła ją jak była kiedyś z Emily na zakupach i to właśnie ona jej doradziła by ją kupić wiiiiięcccc~

- Idziemy w jakieś konkretne miejsce czy coś~? - zapytała.

- Tak~ Lody są słodkie, w słodkie jest pyyyyyyyyszne~ - zaśmiała się i chwyciła go za rękę.

Emily wzięła swoją watę do ręki. - Chodźmy gdzieś sobie usiąść na jakąś ławkę czy coś~ - powiedziała z uśmiechem. Lorence po chwili podniosła się do siadu i przeciągnęła się. - Aaahhaahah~ Czas wstać. - powiedziała i wstała. Ubrała się w sukienkę w kwiatki i czarną kurtkę z podwiniętymi rękawami. - No, no zbieraj się~

Accelerator wszedł do parku. Przełączył przycisk na tym tym tym urządzeniu na szyi i nagle wszystkie drzewa te które ożyły zaczęły się łamać i rozsypywać na kawałki.

Mabel przytuliła się do chłopaka i po chwili wstała. Przeciągnęła się. - Aaaalee fajnie było~ No już, już wstawaj Judas~ - powiedziała śmiejąc się.

- No jasne~ - powiedziała i chwyciła go za rękę idąc powoli przed siebie. - Przy okazji będę pilnować żebyś się nie wywrócił, a jak coś to wywrócimy się razem~ - zaśmiała się.

Niestety nie uda mi się pojawić na meecie bo koleżanka i kuzynka mają urodziny w ten sam dzień (tag motzno 2 imprezy na raz wooo xD ) noooo i to jest ważniejsze niestety~ Ten kto liczył na to że będę pewnie nikt ale ojtam ojtam xD niestety się zawiedzie. Przepraszam wszystkich i życzę dobrej zabawy~! ;3

- Tak, ale pod warunkiem że przytulisz mnie jeszcze. - powiedziała Mabel.

- A u mnie nic ciekawego w sumie~ chodzę sobie i nudzi mi się trochę~ - powiedziała Emi przeciągając się.

Emi zobaczyła Soula i podbiegła do niego. Zauważyła też jak się wywrócił. - Heeej~ nic ci nie jest? - zapytała.

Accelerator zaczął iść w stronę parku gdzie było dość spore zamieszanie. Zaczął sprawdzać czy będzie mógł spokojnie używać mocy przez to 15 minut. Misaka przez jakiś czas siedziała przed telewizorem. Dobrze wiedziała żeby teraz nigdzie nie wychodzić bo gdy ostatnio to zrobiła to Accelerator był na nią zły. Wyszła na balkon i popatrzyła na miasto. - Powodzenia i uważaj na siebie~ Oby ci się nic nie stało... - mruknęła.

Emi dopiero się obudziła, zaczęła sobie krążyć po lesie bo tak. Oczywiście była w formie człowieka, chociaż właściwie forma wilka nie była dla nie taka zła. Choć wolała używać jej tylko gdy przyjedzie taka potrzeba albo co.

- No popatrz~ - zaśmiała się i pogłaskała go po policzku.

- Tak, widzę właśnie. - zaśmiała się. - Ale to właśnie jest urocze~

Accelerator po jakimś czasie wyszedł na balkon. Pranie było już prawie suche więc nie używał już mocy he. Chłopak zobaczył że w mieście jest jakieś duże zamieszanie. Przewrócił oczami. - Tch... Same problemy... - mruknął. Popatrzył na Misakę która siedziała przed telewizorem. Wziął laskę z podłogi. - Ej, bachorze, wychodzę. - powiedział. - Zostajesz sama, więc nie zdemoluj domu. - powiedział i wyszedł.

[ ;_; ]

Accelerator z Misaką zrobili pranie i rozwiesili wszystko na balkonie. - Aaa wyschnie to do jutra? - zapytała dziewczynka patrząc przez okno. - Zależy od tego jaka będzie pogoda. Zawsze może się rozpadać i nic z tego nie będzie. - powiedział chłopak. - Ale mieeeliiiśmyy iść juuutrooo do zoo. - powiedziała Misaka. Accelerator popatrzył na dziewczynkę. - Tch... Co ty widzisz takiego w tych cholernych zwierzętach... - mruknął. Przełączył coś w urządzeniu na swojej szyi i nagle zaczął wiać silny wiatr. (( He on tek może he ))

*** Oto mój nowy pamiętnik, a raczej dziennik~ He~ Tamten stary gdzieś mi się zapodział, tak jak moje okulary ;-; *** Ano właśnie - okulary. Jak to się stało że mi się zgubiły... Zacznijmy od tego... Hmmm... No właśnie od czego by tu zacząć. Wczoraj byłam DJ-ką na pewnej imprezie, która trwała caaaaaaaaaaaaaałą noc. Gdzieś wśród bawiących się kucyków widziałam nawet Pinkie Pie. Właściwie ona przecież jest chyba na każdej imprezie jaka tylko odbywa się w Ponyville. Ojej, odbiegam od tematu. xD W każdym bądź razie byłam sobie na tej imprezie, muszę dodatkowo przyznać że dawno się tak nie bawiłam. Nagle nie wiem jak to się stało ale potrącił mnie jakiś kucyk i okulary mi spadły i się gdzieś potoczyły i smutek że ojeju ;_; Boję się że ktoś je sobie zabrał i już ich nie odzyskam. A nie mogę ich znaleźć do tej pory... Hmmm... Spytam Tavi może mi pomoże w poszukiwaniach~ W każdym bądź razie rano wracałam po tej całej imprezie i zobaczyłam jakieś stado kucyków... Z kartonu... Szczerze wam powiem nie wiem co o tym myśleć, ale wzięłam sobie jednego do domu. Chciałabym zobaczyć minę Tavi jak go zobaczy hahaha xD