Szeregowa WW

Mabel odwzajemniła pocałunek. Była szczęśliwa jak chyba nigdy w życiu. - Jesteś słodki~ - powiedziała po chwili.

- Boję się trochę jak to będzie dalej wyglądać... - westchnęła. Emily szła obok Law'a. - Jak myślisz, mają niebieską watę? - zapytała.

Accelerator szedł przed siebie rozglądając się. Mam nadzieję że nie będzie następnej burzy... - pomyślał.

- Jak sobie chcesz... - mruknął i ruszył przed siebie.

- No jasne że tak~ - powiedziała z uśmiechem.

- Słucham~ O co chodzi? - zaśmiała się.

- Nie! No coś ty! Cieszę się że tu jestem i że jesteś ty... - powiedziała Lorence z uśmiechem. - Tak! Tak! Tak! Wata cukrowa! - zawołała Emi.

Accelerator westchnął. - Durny bachor... Poszła w złym kierunku.... - mruknął i spojrzał na swoją laskę o którą się opierał. - Szkoda że nie mogę iść szybciej... Jeszcze wejdzie w jakiś ciemny zaułek i coś jej się stanie... - pomyślał i westchnął.

- Hmmm hmmm nieee wieeem... - zaśmiała się. Przekręciła się tak że była teraz centralnie nad chłopakiem klęcząc i opierając się rękami o ziemię. Uśmiechnęła się i popatrzyła mu w oczy.

- I pomyśleć że jeszcze nie dawno żałowałam że tu wróciłam... - mruknęła pod nosem.

Prawda~

Accelerator zaczął szukać Misaki tam gdzie powiedział mu Eden. Rozglądał się na wszystkie strony ale jej nie widział. Dostrzegł Exerę i podszedł do niej. - Widziałaś tą dziewczynkę? - zapytał i pokazał jej zdjęcie Misaki w telefonie.

- Eeemmm chyba tak~! Chociaż nie wiem... - zaśmiała się Misaka i pobiegła dalej znikając za zakrętem.

- Taak? O nie to ja może wrócę do domu... Na pewno będzie na mnie zły... - powiedziała i zaczęła się rozglądać. - Tylko... Którędy do domu.. Eee... - mruknęła. - A, nie ważne~ - zaśmiała się i pobiegła w przeciwnym kierunku niż powinna. - To pa paaa! - zawołała z szerokim uśmiechem i pomachała Edenowi i Exerze na pożegnanie.

- Zgubiłeś klucze. - powiedziała Misaka i wsadziła je Eden'owi do ręki. Uśmiechnęła się do niego.

Gdy Mabel skończyła robić wianek wsadziła go Judasowi na głowę. - Hehehe śmiesznie wyglądasz. - zaśmiała się i przytuliła się do chłopaka.

Misaka odwróciła się i spojrzała na Edena. Podniosła z ziemi klucze które mu wypadły i pobiegła za nim. - Hej hej! Czekaj! - zawołała ciągnąc go za rękaw.

- Taaak.... - powiedziała tuląc się do chłopaka. - Kocham cię... Chciałabym być z tobą już do końca świata...

- Jasne~ - powiedziała Mabel i przekręciła się na brzuch. Zaczęła zrywać kwiatki i robić z nich wianek.

- Racja, czasem dobrze wyjść z domu tak bez powodu i na spacer~ Szkoda tylko że tak samiutka chodzisz~ Nie masz jakiegoś chłopaka czy coś w tym stylu? - zapytała Misaka.

- Yaaaay~ Jak milusio~- zaśmiała się Misaka. - A tak w ogóle to co tu robisz? - zapytała Exerę. Accelerator kiwnął głową. - Dzięki. - powiedział i poszedł we wskazanym kierunku.

Accelerator zaczął krążyć po sklepie i nagle zauważył Edena. Podszedł do niego. - Hej, widziałeś może tą dziewczynkę? - zapytał i pokazał mu zdjęcie Misaki w telefonie.

- Pewnie się wkurzy, ale mu przejdzie~ - powiedziała z uśmiechem. - Chyba on woli takie sprawy załatwiać sam. Accelerator tym czasem kręcił się po mieście szukając Misaki. Wszedł do jakiegoś marketu i zaczął się za nią rozglądać.

Misaka czekała aż ktoś odbierze ale w końcu odezwała się sekretarka. - Hej! Accelerator! Nie martw się o mnie jestem w bezpiecznym miejscu. Jestem z twoją koleżanką więc nie martw się. - nagrała się i oddała telefon właścicielce. - Chyba zaczął mnie szukać... Ojoj...

- Znaczy się pamiętam tylko ten do domu. - zaśmiała się i podała jej numer.