Skocz do zawartości

Grento YTP

Brony
  • Zawartość

    556
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    19

Wszystko napisane przez Grento YTP

  1. Witam! Na samym początku, żeby nie przynudzać, łapcie kolejny rozdział. Rozdział 14, Regresja Umysłu – https://docs.google.com/document/d/1NExT4wmglCL41HKCmkIcDxCyqzVbFqsaoN8YuJWVacQ/edit A teraz parę słów wyjaśnienia. Otóż fanfik został ukończony, ale nie chciałem Was zasypywać takimi informacji, nie pokazują się z niczym. Wprawdzie kolejne rozdziały zdołałem napisać, jednak czeka je jeszcze korekta. Mimo wszystko teraz powinno to pójść z górki. Wszystko zależy od szybkości korekty. Przed Wami jeszcze rozdział 15. w dwóch częścią, 16., dwa krótkie rozdziały 17. i 18. oraz normalny rozdział 19. Tak więc już wiecie, czego się spodziewać. Przepraszam ewentualne osoby, które czekały na kontynuację. Dokładałem wszelkich starań, aby zadbać o tego fika. No i w sumie udało się, gdyż dosięgnąłem zakończenia. Teraz wystarczy tylko poczekać. Kolejne rozdział powinny pojawiać się szybciej niż wcześnie. Jednocześnie chciałbym Was zaprosić do przeczytania pewnego bonusu. Chodzi o krótkie opowiadanie, które wygrało konkurs na historię związaną z wirusem. Nagrodą była maska przeciwgazowa, którą otrzymałem. I dzięki temu mogę straszyć kasjerki w Żabce. Oto link do opowiadania: Y-1 https://docs.google.com/document/d/1s08X1TpEBeEF5ds4lwYdP3HMsgu8Rd0m0Ywz2skm2H4/edit Życzę miłej lektury i do zobaczenia już niedługo! Pozdrawiam!
  2. Darku... A jeśli chodzi o KO, to jestem ciekaw, ile jeszcze to czytań zabierze.
  3. Witajcie moi drodzy. Otóż pragnę ogłosić, że rozdział 14 trafił już do korekty i ukaże się za jakieś dwa, trzy tygodnie. Zbliżamy się do końca. Skończenie fanfika w takich warunkach w ciągu następnych czterech tygodni nie jest już takie niemożliwe. Oczywiście trzeba jeszcze wziąć poprawkę na korektę i tak dalej, ale ten ostatni już rozdział się zbliża wielkimi krokami. Mam nadzieję, że również się cieszycie. Przy okazji chciałbym Wam życzyć zdrowia. Normalnie nie pisałby o tym w ten sposób, ale w obecnej sytuacji postanowiłem, że powinienem. Dbajcie o siebie, stosujcie się do zaleceń rządowych i trzymajcie się zdrowo! Na świecie przez epidemię umarło już wielu ludzi. To tylko ode mnie. Pozdrawiam!
  4. Nie będę pisał długiego komentarza, ale kiedyś zrobię głębszą analizę, gdy ta seria już się zakończy albo osiągnie punkt, w którym będzie więcej materiału. Skomentuje wtedy każde oddziele opowiadanie. Spadająca Gwiazda... gdy to słyszę, to wybrzmiewa mi w uszach ta piosenka disco polo. To opowiadanie z pewnością nie mogę zaliczyć do najlepszych z tej serii, bo widzicie drodzy forumowicze, napisanie arcydzieła lub czegoś bardzo dobrego, może oznaczać coś wspaniałego, ale również przeklętego. Wtedy wszystkie następne posunięcia pisarza przyrównuję się do tego, co już wcześniej stworzył. Oczekiwania rosną, a przez to wymagania, a rosnące wymagania sprawiają, że surowiej się ocenia dany tekst. Trudniej jest wtedy wybaczyć wszelkie błędy. Nie jest to już ktoś z czystą kartą, gdzie można powiedzieć "no porobił parę błędów, ale hej, przecież to dopiero początki". Jak wiadomo, umiejętności przychodzą wraz z doświadczeniem. W przypadku Spadającej Gwiazd, mam wrażenie, że mistrz Sun nie miał za bardzo pomysłu, jak poprowadzić historię Twilight oraz Rainbow Dash. W sumie nie dzieje się w tym opowiadaniu nic szczególnego. Mamy też trochę fillerów i scen, które tylko potwierdzają to, co już wcześniej wiedzieliśmy o bohaterkach. Moim zdaniem opowiadanie mogłoby być krótsze i bardziej zwięzłe. Mogło się skupić na tej całej intrydze jednej z postaci, która znalazłaby swoja konkluzję pod koniec, a tak to ma się wrażenie, że coś ważnego dzieje się tylko na początku i pod koniec. Sama strzelanina tuż przed zakończeniem to już to, co widzieliśmy wielokrotnie. Przydałoby się jakieś urozmaicenie. Wiele serii, które trwają już jakiś czas, stara się wprowadzać coraz to nowsze elementy, aby zaskakiwać czytelnika/widza. Wiadomo, że zdarzają się słabsze i mocniejsze rozdziały, tak już jest, ale niestety to wciąż jest częścią jakieś większej całości i trzeba to wziąć pod uwagę. Być może niektórzy uznają, że nie lubię tego rozdziału. To nie do końca prawda... Czuję się po prostu nienasycony. Brakuje mi czegoś nowego, czegoś, co zmusi bohaterki do ciekawych i nieoczywistych rozwiązań problemów albo czegoś, co postawi je w nowej sytuacji. Poprzednie rozdziały miały w sobie to coś... Wypadało to lepiej i gorzej, może zrobię ranking tych opowiadać w następnym komentarzu, ale ten, jak na razie i oby tak zostało, wędruje na sam koniec. Poza tym nie uważam, żeby mistrza Suna było stać tylko na tyle. Mam nadzieję, że spróbuje pokombinować przy następnych opowiadań i pokaże coś ciekawego. To tyle ode mnie. Pozdrawiam!
  5. Czytałem ten fanfik już jakiś czas temu, ale było już późno, więc nie chciało mi się pisać komentarza. Cóż... teraz też jest późno, ale coś naskrobię. Ogólnie fanfik mi przypadł do gustu. Jest całkiem żartobliwy, fajnie pokazuje to, co się dzieje w zaświatach, w taki groteskowy i prześmiewczy sposób. Sama postać, nawet sknery-biznesmena, wyszła nieźle. Został on dobrze nakreślony. Sytuacja z pogrzebu i to, że kopyta mu się zacisnęły na worku pieniędzy, fajnie pokazują, jakim był kuczymsynem. No i mamy też pewną tajemnicę, odwołania do kolejnych i kolejnych poziomów rzeczywistości i tak pewnie w nieskończoność. To fajnie pokazuje paradoks zieleńszych pastwisk. A czy istnieją te najzieleńsze? Kto to wie... być może ciągnie się to w nieskończoność i nigdy nie dosięgnie perfekcji, co skrzętnie nasz sknera będzie wykorzystywać na swoją korzyść. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, a jedno przysłowie, które nie pamiętam kto wymyślił, mówi o tym, że: lepiej być władcą w piekle niż sługą w niebie. Fanfik krótki, lekki i przyjemny. Tak to mogę podsumować. Polecam. Pozdrawiam!
  6. Witam wszystkich! Ten rok okazał się na tyle łaskawy, że dał mi dodatkowy dzień, aby skończyć rozdział 13, część 2. jeszcze w lutym. Oto rozdział: https://docs.google.com/document/d/1Amt6I_334Vx6bqqn7X8fkzMpcffDMkrV1sBFb-j-Pbs/edit Zapraszam do czytania!
  7. Witajcie! Postanowiłem, że nie będę Wam tutaj spamił każdym, kolejny zredagowanym i ulepszonym rozdziałem, tak więc postanowiłem, że będę to dodawał w paczkach. Co się zmieniło? Rozdział 2, 3, 4, całe trzy rozdział starły się z moim ponownym spojrzeniem. Pojawiają się tam nowe sceny, rozdziały są też nieco rozbudowane. Można to w sumie uznać za edycję rozszerzoną, która dodaje różne elementy, a inne zmienia. Spokojnie, nie zachwiało to fabułą, która tu była od początku, ale zmienił się też wydźwięk niektórych scen, dodane też zostały niektóre momenty bardziej nam przybliżające relacje pomiędzy postaciami. Oczywiście rozdział 14 jest w trakcie pisania, choć zostało tego jeszcze dużo. Korekta rozdziału 13 część 2 cały czas trwa, ale już niedługo powinniście ujrzeć najnowszy odcinek. A jeżeli chodzi o przeglądanie rozdziałów, to będę oczywiście to kontynuował, gdzieś tak do 10 rozdziału, bo ostatnie zostały napisane stosunkowo niedawno. Być może jeszcze przyjdzie na nie czas. To tyle, co chciałem Wam przekazać. Życzę miłego wieczoru! Pozdrawiam!
  8. No... nareszcie dorwałem tego fika. Zrobiłem sobie przerwę od pisania komentarzy (bo okazało się to być dosyć czasochłonne, zważcie na to, że mój komentarz do Kodu Equestria pisałem aż trzy dniiii, a potem musiałem to wysyłać w iluś tam postach przez to, że był limit słów.) No i cóż... Mista Darek albo raczej Darkbloodpony. Zawsze ceniłem go jako pisarza. A jak sobie poradził tym razem? Dobrze. Podręcznikowo. Zauważyłem, że Dark dobrze sobie radzi w tego typu historiach. Mamy małą Starlight, tuż po tym, jak rozstała się z Sunburstem (nie, to nie romans, to były zaprzyjaźnione dzieci). Nasz przyszły krysztaler Flurry Heart, czy jak to tam było, dostał się do szkoły magii. Prawdopodobnie do szkoły dla utalentowanych jednorożców, choć z tego co pamiętam, Celestia nie kojarzyła Sunbursta. Ale to wszystko jest zapalnikiem do dalszych wydarzeń. Starlight czuję się nieco osamotniona, choć z dziecięcą werwą przystępuje do przygotowania swojego domu na przyjście Wigilii Serdeczności. No i wszystko biegnie swoim niespiesznym rytmem. Śledzimy poczynania przyszłej tyranki, jak idzie na targ, dekoruje wraz z przyjacielem rodziny choinkę oraz próbuję okiełznać magię jednorożców. Widzimy również to, że nie od samego początku była taka dobra w te klocki. Czasem tak jest, że ukryty potencjał trzeba dopiero wydobyć z drugiej osoby. Ogólnie to tak, fanfik jest przyjemny do czytania. Nie oczekujcie akcji, czy trudnych wyborów moralnych. Da się tam wyczuć pewną melancholię i trochę smutku, ale w głównej mierze jest to dzieło o sympatycznym klimacie. Warte polecenia. Jeżeli chcecie się podnieść na duchu lub gdy zatęskniliście za klimatem świąt, polecam Wam ten fanfik. Darkbloodpony jest już doświadczonym pisarzem i wie, co robi. Ode mnie to tyle. Pozdrawiam!
  9. Po raz kolejny dobra robota. Tłumaczenie bezbłędne. Wciągnęło mnie to. W stronę słońca to bardzo fajny fanfik w którym śmierć miesza się ze szczerymi uczuciami takimi jak nienawiść czy miłość, nadzieja czy beznadzieja, chęć przetrwania postawiona naprzeciwko dramatowi innych kucyków. Szybko jesteśmy wprowadzeni w sytuację. Następuje to z gracją i bez dłużyzny. Od samego początku wiemy, o co chodzi i wiemy, komu kibicować. Trudno jest zawrzeć w tak krótkim teście tyle niezbędnych punktów, aby wytłumaczyć wszystko czytelnikowi, zainteresować go, zarysować świat i akcję, sprawić, żeby zaczęło nam zależeć na losie bohaterów. A tu mamy niecałe 15 stron, w dodatku z odstępami pomiędzy akapitami. Ogólnie nie ma tu zbyt wiele słów. Ale każde z nich jest ważne i coś wnosi. I właśnie za tym zawsze będę. Za tym, aby słowa wydawać oszczędnie, jak typowym Janusz to robi z pieniędzmi. No jest to po prostu kawałek świetnej, baśniowej opowieści. Serio. Poza tym lubię takie rozszerzenia uniwersum. W prawdzie nie do końca wszystko mi się tam zgadzało z tym, co pokazano nam w serialu, ale niech będzie. No i zakończenie było też całkiem fajne rozwiązane, choć można było się go spodziewać. A czemu by tego nie polecić na Kąciku Lektorskim? No nie ma tu za bardzo, co wytknąć. Mnie ta historia kupiła i Wam życzę tego samego. Pozdrawiam!
  10. Wcześniej pisałem bardzo szczegółowe recenzje, pochylając się nad wieloma tam zawartymi treściami, nierzadko jest przytaczając w formie cytatów. Tym razem tego nie zrobię. Dlatego że musiałbym co chwilę się zatrzymywać, bo tu każde zdanie wprowadza coś śmiesznego i coś, co można by skomentować. Jest to tekst bardzo zabawny, pokazujący w krzywym zwierciadle (choć nie zawsze, albowiem zdarzają się też ciężkie przypadki) zmagania naszych kochanych korektorów z opowiadaniami, jakimi są fanfiki. Generalnie tekst jest bardzo skomplikowaną strukturą, gdzie nie można nie przeoczyć jakiegoś szczegółu, a najczęściej wielu. Tego się uczyłem na studiach. Dlatego też nie można zbytnio gnębić autorów za ich pomyłki. Ich pierwszorzędnym zadaniem jest pochylenie się nad fabułą, bohaterami, kreacją świata, a te rzeczy są pierwszorzędne. No bo dla takich właśnie rzeczy sięga się po jakąś historię. Jak będę sobie chciał poczytać coś przede wszystkim bez błędów technicznych to... prawdopodobnie niczego takiego nie znajdę, ponieważ na setki tysięcy znaków albo nawet słów, zawsze przypada jakieś prawdopodobieństwo tego, że coś zostanie przeoczone. I znajdywałem takie błędy nawet w wydanych i zredagowanych już książkach. Niekoniecznie jakiś śmieciach, gdzie korektorzy się nie postarali. No ale nie można też przesadzać w drugą stronę. Tekst Bestera pokazuje problem najczęściej początkujących, nieprzeszłych jeszcze mutacji głosowej pisarzy, którzy w żadnym calu nie są zaznajomieni z podstawami polskiej ortografii i interpunkcji. Zazwyczaj tacy pisarze w ogóle nie czytają żadnych książek, ale już, w tej chwili, od razu, bez żadnych przygotowań, chcą czym prędzej słać swoje dziełko i domagają się opinii. Niestety świat nie kręci się wokół nich, a podobnych przypadków jest multum. Mimo tego wszystkiego, cieszę się, że chociaż próbują. Tak, uważam, że powinniśmy się cieszyć, że coraz więcej ludzi czyta książki oraz próbuje coś zdziałać. Z tego morza gówna prędzej czy później wykrystalizuje się coś, co będzie chociaż dobre. A takie książki, fanfiki, czy cokolwiek, też zasługują na swoje miejsce. Bardzo fajny tekst... cóż więcej. A no i narracja pierwszoosobowa w tym akurat przypadku, moim zdaniem, wypadła lepiej niż ewentualna trzecia. Te myśli bohatera... one zapier****ły jak po torze wyścigowym. Istne szaleństwo. No ale to cena, za te wszystkie... przecinki błendy ortograficzne ewetualnie i inne składniowe występujące niesnaski. Pozdrawiam!
  11. Witajcie! Jakiś czas temu w jednym z postów wspominałem, że zamierzam przejrzeć historię od początku. Zmieniłem nieco rozdział 1. Nie różni się jakoś bardzo, ale jednak. Pewne rzeczy zostały dodane, inne usunięte (zwłaszcza sam początek) i ogólnie teraz mamy nieco inne wprowadzenie. Z uwagi na fakt, że rozdział 1. był pisany. ponad półtora roku temu, zostały zmienione niektóre wypowiedzi bohaterów, które według mnie brzmią lepiej. Można to nazwać etapem szlifowania tekstu. Ale jeżeli ktoś już zdążył przeczytać roz 1, to nie musi się martwić, bo fabuła z grubsza pozostaje ta sama. Najbardziej mnie gryzł ten pierwszy rozdział. Nie wiem, ile zmian jeszcze popełnię w następnych, ale z pewnością coś się znajdzie . A rozdział 13, część 2, być może ukaże się jeszcze w tym miesiącu. Na to liczę. Trzymajcie się ciepło. Pozdrawiam!
  12. Woooow,a co to się dzieje?! Kolejny rozdział?! Ale żeby to już?! Nooo... tak. Kolejny rozdział. Mamy rekord, więc mam nadzieję, że Wy również się cieszycie! Przed Wami Rozdział 13, część 1 – Siostra i Brat Oto link: https://docs.google.com/document/d/1CE2uJzzGM-c04X9YLUkJC63vd6iFushlfV2QkxpQ-JE/edit Zapraszam do czytania, komentowania! Pozdrawiam!
  13. Kolejny rozdział serii S.T.A.L.K.E.R. już jest dostępny! 

     

  14. Początek kolejnego miesiąca i kolejny rozdział! Przed Wami Rozdział 12, część 2 – Pani Deliktywa Oto link: https://docs.google.com/document/d/1LT2AZ9QsRwCv9r3ujCyUjmuCQLh1vREZDVAfuITHnok/edit Zapraszam do czytania i pozdrawiam!
  15. Witamy Was wszystkim. To pierwszy post w 2020 roku pod tym temat. Otóż chciałbym Was poinformować, że istnieją spore szanse na to, że rozdział 12., część 2.ukaże się już w tym miesiącu. Jeżeli chodzi o dalsze rozdziały, to rozdział 13 będzie również przedzielony na dwie części, z czego część 1. rozdziału 13. jest już napisana, ale jeszcze nie została oddana do korekty, a część 2. zapewne zostanie dokończa jeszcze w tym tygodniu. Tak więc w skrócie; czeka Was sporo materiału do czytania już w niedługi czasie! Fanfik już chwilę trwa i szczerze nie spodziewałem się, że rozrośnie się do takich rozmiarów. Kiedyś policzyłem liczbę słów i wyszła pokaźna ilość. Teraz powinno być znacznie więcej. No ale wiadomo jak to jest; nie da się niczego zaplanować w stu procentach, a niektóre koncepty ulegały lekkiemu odchyleniu względem pierwotnej myśli. Nie wpływa to szkielet historii i jej założenia, ale mimo wszystko postanowiłem, że po publikacji obu części rozdziału 13., wrócę się do początku i będę tak jechać przez całą historię, poprawiając niektóre błędy, które z pewnością jeszcze jakoś się uchowały, oraz zamierzam rozszerzyć nieco lore, dodać parę szczegółów, niektórych scen, które lepiej by cementowały cały ten świat i historię. Najbardziej zależy mi na tym, że rozwinąć bardziej niektóre wątki, pogłębić relację pomiędzy postaciami, sprawić, żeby było one bardziej wiarygodne. Nie trzeba dużo dodawać, ale dodanie par wstawek myślę, że wyjdzie na zdrowie fanfikowi. Nie będzie to rewrite, broń Boże, ale taka "korekta autorska", nazwijmy. Podpiszę to jako: ULTIMATE EDITION. Wow... Co do nieco dalszej przyszłości tego fika, to czekają nas jeszcze: rozdział 14, rozdział 15 oraz rozdział 16, który zakończy tę główną fabułę. No i oczywiście pod koniec znajdzie się miejsca na podziękowania dla Was oraz moich WSZYSTKICH korektorów, bo prawda jest taka, że trochę ludzi się przewinęło przez skład korektorski. W przyszłości planuję również napisać historie poboczne, bo jest jeszcze sporo materiału. Nie jestem jeszcze pewien, czy to będę publikować pod tym tematem, czy stworzę zupełnie nowy. Bo szczerze nie chciałbym, żeby to zostało popchnięte gdzieś w niebyt forumowych tematów. Bardzo lubię pisać Stalkera i chciałbym się tym z Wami dzielić. Prawda jest również taka, że w mojej głowie od dłuższego już czasu kiełkuje pomysł na zupełnie inny fanfik. Prawdopodobnie również będzie jednym z tych dłuższych. Dla ciekawskich powiem, że będzie dotyczyć podmieńców. Ale nie tych, które znamy. Historia zabierze nas na inny kontynent, na skwierczące w słońcu piaski pustyni, rozdarte przez konflikty pomiędzy wieloma frakcjami takimi jak Nekromanci, Zakon Elementalistów, Białych Mieczy, Liga Srebrnego Rogu no i tajemnicze podmieńce. Z Equestrii wyruszy ekipa (nie powiem jeszcze po co) i będzie poznawać wiele nowych kultur, rodzajów magii, czy groźnych stworzeń. Tak więc będzie, co pisać! Od razu przyjmę nieco inną formułę dotyczącą rozdziałów. Będę one znacznie krótsze od stalkerskich, ale postaram się wypuszczać jeden tygodniowo. To będzie wyzwanie! No cóż, dajcie znać, czy Wam by się to ewentualnie spodobało. A ja póki co kończę. Pozdrawiam!
  16. Uuuu! Udało się wyrobić jeszcze w tym roku, ale super! Mam nadzieję, że Wy również zdołaliście domknąć wszelkie nękające Was sprawy już raz na zawsze! Tym razem mam dla Was (tym razem?, chyba zawsze) kolejny rozdział! Wiem, że dzisiaj jest sylwestrowa noc i będziecie balangować, ale może jutro, na ból głowy, fanfik Stalker będzie jak znalazł (albo jeszcze pogorszy Wam stan). Oto przed Wami rozdział 12, Pani Deliktywa, część 1: https://docs.google.com/document/d/1Cd5sru2pDRGHYq0sTV8kV5C4eNwi3HNJZSUvhHZ3xoY/edit Szczęśliwego Nowego Roku Pozdrawiam!
  17. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ludziska!

  18. Stara tawerna już dawno miała już za sobą lata świetności, o ile takie mroczne miejsce kiedykolwiek miało swój złoty okres. To co Alrix mógł stwierdzić z pewnością, to to, że po okolicy kręciło się znacznie mniej kucyków niż jeszcze rok temu. To przyjazne miejsce, oaza spokoju, w której każdy był tolerowany i przyjmowany do społeczności jak członek rodziny, zamieniło się w odstraszającą już z kilometrów wiochę. Wydarzenia na Wzgórzu Ognia rozdarły ducha przyjaźni. Mieszkańcy Ponyville wciąż rozpamiętywali horror Samhainu. Ogień zwęglający ciała wrzeszczących kuców wciąż tańczył w ich wspomnieniach. Wciąż słyszeli błagalne krzyki, wciąż bali się choćby spojrzeć w kierunku Wzgórza Ognia. Takie rany łatwo się nie zabliźniały, a być może nigdy do tego nie dojdzie. Alrix po raz ostatnim rzucił okiem na najbliższe domki, zabite deskami, zszarzałe, pozbawione pięknych kwiatów rosnących w doniczkach, a zastąpione przez uschnięte kępki spleśniałej roślinności. Opuszczone. Tak, z pewnością teraz tym bardziej żaden podmieniec nie byłby tu mile widziany. O ile Alrix wcześniej znalazł tu swoich towarzyszy i zdołał się nieco się otworzyć na innych, to teraz nie liczył na ciepłe powitanie w jakimkolwiek stopniu. Usłyszał charakterystyczny gwizd. To był znak. Nie zamierzał tracić więcej czasu. Zszedł po kamiennych schodach, pamiętając, jak kiedyś w wejściu stał nabuzowany minotaur, bacznie go obserwujący i zszedł po kamiennych schodach w dół.
  19. Grento YTP

    [Zabawa] Skojarzenia!

    "Bo duży kucyk łatwiej ma"
×
×
  • Utwórz nowe...