Skocz do zawartości

Geralt of Poland

Brony
  • Zawartość

    406
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Geralt of Poland

  1. Nie ma to jak nowy rozdział Wiedźmy na osłodę deszczowego popołudnia.

    Z jednej strony szkoda, że tym razem nie spotykamy naszej zebry, ale musi być jakaś odskocznia od szlachtowania potworów (tudzież kucyków). Za to mamy nowe, ciekawe postacie, mroczne plany, intrygi i coś wielkiego, co się szykuje. Nie powiem, zaciekawił mnie ten rozdział i czekam, jak to wszystko dalej się potoczy.

  2. Witaj!

    Mam nadzieję, że zagrzejesz miejsce na forum, a może nawet poznasz tu nowych znajomych.

    Moje pytanie: czytasz jakieś fanfiki MLP?

    PS.

    Planescape Torment

    Masz za to :cydr: .

     

    PS.2. Grałeś w Wiedźmina, czytałeś Sagę o wiedźminie?

  3. A Ty?

    Co do moich zainteresowań, to głownym jest historia, zwłaszcza II wojny światowej. Jednak poza tym interesuję się po trochu wszystkim, lubię zbierać ciekawostki i informacje z różnych dziedzin życia i nauki. Jeśli chodzi o rzeczy związane z filozofią, to mnie to ciekawi, ale nie mam jakiejś wielkiej wiedzy. A jeśli chodzi o gry, to też lubię, chociaż nie uważam się za jakiegoś wybitnego gracza. Ostatnio gram głównie w Warthunder, Stalkera, Wiedźmina, Company of Heroes, ale jest też kilka innych gier, które lubię.

  4. Geralt, co do historii to spory rozrzut. Wczesne średniowiecze (Słowianie), potem czasy świetności RONu i dalej Xsięstwo Warszawskie.

    Ja siedzę raczej w temacie II wojny światowej (częściowo też reszty XX wieku), ale także w dziedzinie militariów. Z tego co podałeś, najbardziej "leżą" mi czasy RON.

     

    Też bardzo lubię filmy które wymieniłeś, tylko od OiM nieco bardziej wolę Potop. Co do krasnoludów, to się zgadzam. :D

    Jeszcze jedno pytanie ode mnie: Twoje ulubione książki?

  5. Także witam serdecznie!


    z zainteresowań to przede wszystkim historia.
    No no, brzmi ciekawie, może się dogadamy. :D Masz ulubioną dziedzinę\okres historii?


    Ulubiony kuc z Mane6 to rzecz jasna Fluttershy
    Zawsze miło powitać innego fana Fluttershy. :fluttershy5:

    Co do AJ, to ktoś chyba nie łapie żartu. :aj5:

  6. Pierwszy fanfik jaki przeczytałem od dłuższego czasu, ale to tylko taka uwaga na marginesie. :P

    Jak na pierwszy fanfik i pierwsze w życiu opowiadanie jest dobrze, a wręcz bardzo dobrze- pisz więcej, bo masz talent.

    To opowiadanie to bardzo dobry przykład na to, że schematy nie muszą być od razu największym złem. Fakt, na początku podchodziłem trochę sceptycznie (takie oklepane tematy jak tajemnicza księga, wyprawa do lasu Everfree, zapomniane ruiny, podmieńce...) ale ostatecznie nie wyszło to wcale źle. Czytało się przyjemnie, a w takich przygodowych opowiadaniach to się liczy. ;)  Czasami lepiej porządnie wykorzystać schematy, niż na siłę wciskać sztuczną oryginalność i głębię. Chociaż gdyby trochę pogłębić historię i psychologiczną stronę "tego złego", byłoby o wiele lepiej, bo wydał mi się nieco zbyt "płaski".

    No i naprawdę muszę pochwalić lekkość i styl pisania bo zwłaszcza dzięki nim przyjemnie mi się czytało to opowiadanie.

  7. Fragmentowi nic do zarzucenia nie mam, bardzo klimatyczny i świetnie się czyta. Jeśli chodzi o przedstawienie mojego OC (też go lubię, myślę, że dobrze mi wyszedł), to też żadnych skarg nie mam. :D Nawet jeśli wyobrażałbym go sobie trochę inaczej, to ostatnie zdanie i tak należy do autora, ja tylko dałem pomysł na postać. Co do portretu to przyznam, że jakoś sam nie umiałem dokładnie wyobrazić sobie Nocturnala z wyglądu (wiem, trochę dziwnie, skoro sam go wymyśliłem :P), więc miło, że doczekał się portretu i mogę go zobaczyć na własne oczy.

     

  8. Przez jakiś czas jechałem w milczeniu. Krasnolud nadal wydawał się nieufny, ale po dłuższej chwili postanowiłem przerwać ciszę i zadać pytanie, które mnie nurtowało.

    - Jeżeli wolno wiedzieć, to co tam wieziecie na tym wozie, że tak go broniliście? Jesteście jakimś wędrownym handlarzem?

  9. Widząc, że udało mi się chociaż częściowo udobruchać krasnoluda, niejakiego Fergusa, jak się okazało, opuściłem podniesione ręce.

    - Jedziemy z okolic Tretogoru, choć na parę dni przystanęliśmy w Rinde. Mieliśmy Wcześniej pewną przygodę, ale to już zdecydowanie dłuższa historia, na inną okazję. Najlepiej przy szklanicy gorzałki, bo cośmy tam widzieli... A teraz jedziemy do Flotsam, a dalej, to gdzie oczy poniosą. A wy, panie Zippos, gdzie zmierzacie z waszym cennym wozem, jeśli wolno spytać?

  10. Wiedziałem, że krasnoludy z natury są uparte przy swoim zdaniu, ale stwierdziłem, że może uda się nam przekonać brodatego jegomościa, że nie mieliśmy złych zamiarów.

    - Nie martwcie się, przez myśl nam nie przeszło tykać waszego wozu.- Starałem się mówić wolno i spokojnie, nadal trzymając ręce z dala od miecza.- Jesteśmy najemnikami, wędrujemy za robotą to tu, to tam. Akurat zobaczyliśmy wóz i nikogo w pobliżu, to pomyślałem, że może napadli kogoś zbóje albo jakaś bestia. I tak byśmy nie pomyśleli, żeby cokolwiek zabierać. A jeśli was ciekawi jak mnie zwą, to jestem Paulus.- dodałem na końcu.

  11. Z doświadczenia wiedziałem, że jeśli biegnie na ciebie rozgniewany krasnolud ryczący niczym stado byków, sytuacja nie jest najciekawsza. Co prawda nie zdarzyło mi się nigdy doprowadzić krasnoluda do takiego stanu, a już na pewno nie próbowałbym czegoś takiego, ale widziałem takie przypadki. Wynik był zawsze kiepski dla tego, kto z krasnoludem zadzierał. Uniosłem ręce jak najdalej od broni, nakazując Sophii to samo.

    - Spokojnie, mości krasnoludzie!- zawołałem.- Myśmy nie są zbójcy, z daleka zobaczyliśmy wóz i chcieliśmy sprawdzić, czy się co komuś nie stało!

  12. Co do "ogarnięcia" to różnie to ludzie interpretują. Bo jak dla mnie skoro nie potrafię się z nikim poznać, to jakoś nie wydaje mi się, bym był w jakiś sposób ogarnięty.

    Cóż, dla mnie "ogarnięta" osoba to ktoś, kto wykracza jak dla mnie poza "gimbazę umysłową" i ogólną nieciekawość, ma poukładane w głowie itp. W sumie ciężko mi dokładnie opisać, co rozumiem przez "ogarnięty", ale jeśli kogoś tak nazwę, zwłaszcza w internecie, to może się czuć przeze mnie jakoś doceniony. :) A jeśli chodzi o trudności z poznawaniem innych, to sam jestem nieco aspołeczny, mocno nieśmiały i najczęściej mam dystans do ludzi.

  13. Miło powitać nowego, zwłaszcza takiego, który potrafi sensownie rozpisać się w przywitaniu. :)

    Po Twoim opisie wydajesz mi się "ogarniętą" i w porządku osobą, zwłaszcza, że niektóre cechy dostrzegam u samego siebie.

    Życzę dobrej zabawy na forum i poznania ciekawych ludzi. Moje GG i PW także stoją otworem.

    :brohoof:

  14. Jechałem wydeptanym traktem, ciesząc się piękną pogodą. Słońce mocno grzało spomiędzy drzew, więc ściągnąłem znoszoną skórzaną kurtkę, pozostając w spodniach i koszuli. Nowego wierzchowca, gniadą klaczkę, nazwałem Cyntia. Przedtem nie miałem w zwyczaju nadawać imionom swoim koniom, ale to imię, zasłyszane chyba w jakiejś balladzie, bardzo mi się spodobało. Podróż przebiegała spokojnie, zresztą po pamiętnych wydarzeniach należał nam się jakiś odpoczynek. Już niemal zapomniałem o tym wszystkim. Po drodze zamieniłem też parę słów z napotkanym najemnikiem, z którym służyłem niegdyś w kompanii. Czułem, że w miejscu, gdzie łączą się cztery królestwa nietrudno będzie o pracę, choćby przy jednej z wielu kupieckich karawan. Obecność Sophii jeszcze bardziej umilała drogę.

     

    - Ciekawe- mruknąłem, widząc porzucony wóz stojący na drodze.- Ciekawe, gdzie jest woźnica. Może tylko poszedł w krzaki się odlać... Chodź- rzuciłem do Sophii.- Zobaczmy ten wóz z bliska.

    "Może okazja do zarobku trafi się szybciej, niż się spodziewałem."

  15. Jeśli chodzi o LARPy, to nie mam absolutnie żadnego doświadczenia (tak jak zresztą z "papierowym" RPG), ale wydaje mi się to naprawdę ciekawe, więc pewnie kiedyś się na jakiegoś wybiorę. Już od jakiegoś czasu planuję, że gdy kupię w końcu sprzęt do ASG pojadę na "S.T.A.L.K.E.R. Zona Nysa", ale niestety nie wiem, kiedy to nastąpi. Artykuł Cahan zainspirował mnie, żeby zerknąć sobie na stronę Fantazjady i też bardzo mi się spodobało. Co prawda ostatnio klimaty fantasy kręcą mnie ostatnio odrobinę mniej niż kiedyś (choć nigdy nie byłem wielkim ekspertem w temacie :P ) ale na takiego LARPa też chętnie bym się wybrał. Jedyne co mnie trochę "przeraża" w LARPach fantasy to konieczność skombinowania stroju i ew. charakteryzacji.


  16. Bo ona nie miała powalać. Miało być patetycznie? Było. Miało być widowiskowo? Było. Do takich filmów nie należy podchodzić zbyt poważnie :)

    Tu się zgodzę. Film wojenny nie musi być koniecznie w 100% realistyczny. Jeśli ktoś chce tworzyć film patetyczny i "propagandowy" to niech tworzy. Czy ktoś lubi taki typ kina to już jego sprawa.
  17. - Dziękuję, na pewno trafimy- powiedziałem.

    Idąc we wskazanym przez przechodnia kierunku powiedziałem do Sophii:

    - Bordele czy kotlety, grunt, żeby w końcu usiąść i pomyśleć, co dalej. W sumie... może spytamy tam kogoś o tego wiedźmina, co to strażnik o nim mówił. Ciekawe, czy to ten, którego spotkaliśmy, czy jakiś inny... No i trzeba mi później znaleźć jakiegoś konia, jeśli rano mielibyśmy ruszyć dalej. Bo w tej mieścinie raczej nie znajdziemy zbyt wiele do roboty.

  18. Akurat przyszedł mi do głowy kolejny OC. Jeśli brakuje ci kogoś w tym stylu w szeregach Sombrii, to proszę bardzo:

     

    Imię: prawdziwe imię nieznane, używa pseudonimu Crimson Banner

     

    Rasa: jednorożec

     

    Wiek: 20 lat

     

    Pochodzenie: Ruskonia

     

    CM: brak

     

    Wygląd: Szczupły, nieco niższego wzrostu niż większość ogierów. Sierść w kolorze jasnobrązowym (w stylu odcienia khaki), jasnoszare oczy, grzywa i ogon ciemnogranatowe, niemal czarne, grzywa zazwyczaj dość krótko przycięta. Ubiera długi płaszcz zakrywający brak znaczka.

     

    Historia i charakter: Typowy odrzucony, zakompleksiony młodzieniec. Mimo wieku nadal nie zdobył znaczka, a jako jednorożec jest wręcz antytalentem magicznym. Po podbiciu jego kraju przez Sombrę w swojej młodzieńczej naiwności i idealizmie uległ komunistycznej propagandzie. Zaciągnął się do armii i został przydzielony do oddziałów propagandowo-politycznych. To dało mu szansę na odreagowanie swoich kompleksów i poczucia niższości- ślepo  i naiwnie zapatrzony w czerwoną ideologię jest bezwzględny dla "tchórzy, zdrajców i wrogów narodu sombryjskiego". Wobec "elementu wrogiego ideologicznie" zachowuje się z cynizmem i pogardą. W rzeczywistości pod chłodną maską komisarza nadal kryje się zagubiony dzieciak, naiwnie i posłusznie wierzący w propagandę. Tchórzliwy, panicznie boi się walki, co jest znane i wyśmiewane za jego plecami.

     

    PS. Możliwe, że wymyślę i dopiszę jeszcze jakieś detale do tej postaci.

×
×
  • Utwórz nowe...