Skocz do zawartości

ryma2001

Brony
  • Zawartość

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ryma2001

  1. Oczywiście książka Matylda, w której tytułowa bohaterka jest niezwykłym dzieckiem, jednak jej rodzina zdaje się tego nie dostrzegać. Jeśli macie trochę czasu to radzę przeczytać tę książkę. Jest ona raczej skierowana w stronę dzieci, ale zawsze można spróbować. Tylko nie oglądajcie filmu, on jest okropny.
  2. Chyba nikt tu już nie zagląda, ale i tak zrobię niewielką aktualizację:
  3. Hej, poszukuje fanfika. Potrzebuję czegoś w stylu Past Sins lub Zegary. Chodzi o jakąś naprawdę dobrą przygodę/opowieść. Nie chcę tylko fanfika o jakichś wielkich wojnach lub crossoveru ze światem ludzi. Najlepiej coś super smutnego i mrocznego, może być z tagiem violence. Preferowałabym, żeby był w języku polskim, ale angielskim też nie pogardzę. Najlepiej wielorozdziałowiec.
  4. *Wpada na sale niosąc ze sobą tonę śniegu* -Czas na bitwę na śnieżki! *krzyczy formując pierwsze śniegowe kule i rzucając je w przypadkowych imprezowiczów. W tym samym czasie przez dach, zrzucone z helikopteru wpadają głośniki i odtwarzacz, zagłuszający całą pozostałą muzykę*
  5. ryma2001

    Rysunkowy Jabłecznik

    Nabazgrałam trochę. Tym razem narysowane na kartce, dlatego trochę niewyraźne.
  6. No to zaczynamy: Rainbow Dash zbiera książki o Daring Do, ma pokaźną kolekcję, a nawet większość pierwszych wydań książek. Proponuje więc kupić jej coś w stylu albumu, bibułek albo takich plastikowych okładek. Możesz też kupić jej jakąś porządną skrzynie lub regał na książki, tylko sprawdź, czy aby na pewno nie przeniknie przez chmury. Twilight Sparkle- Myślę, że naprawdę miło by było, gdybyś kupiła jej bilet na pociąg albo wynajęła jej jakiś transport, by mogła wreszcie obejrzeć całe objazdowe muzeum Star Swirla Brodatego, bo ostatnim razem przeszkodził jej w tym Discord. Pinkie Pie- Uważam, że najfajniej by było, gdyby udało ci się sprowadzić jej siostrę- Maud, albo jej rodziców. Wiem, że przyjaciele to eż taka ,,rodzina", ale o nie to samo, co prawdziwa rodzina. Według mnie to byłby najlepszy prezent dla Pinkie. Rarity- Myślę, że gdybyś zaopiekowała się Sweetie Belle (wiem, że już raz to robiłaś, ale poszło ci nawet nieźle), żeby Rarity mogła zdążyć ze wszystkim przed świętami i mieć naprawdę długą i miłą przerwę świąteczną Applejack- Myślę, że nie trzeba aż tak dużo, by ją uszczęśliwić. Ona dba najbardziej o rodzinę, więc może sprowadzić kilku zapomnianych krewnych na święta? Myślę, że o byłoby wspaniałe,
  7. OK, więc zgłaszam się do turnieju, albo, nie dokładnie ja się zgłaszam, tylko mój zawodnik. -Imię: Avaleme -Opis wyglądu: . Jej wygląd zmienia się wraz z rodzajem magi której używa: Ogień- Jej sierść staje się czerwona. Zabarwienie kopyt, uszu i policzków, boku i powiek(patrz obrazek), jest żółte. Oczy ma koloru pomarańczowego. Jest wtedy pegazem (patrz dalej). Włosy jak na rysunku, tylko, że pomarańczowe Powietrze- Jej sierść staje się biała. Zabarwienie kopyt, uszu i policzków,boku i powiek jest szare. Oczy ma białe, prawie niewidoczne. Jest wtedy pegazem. Włosy jak na rysunku, tylko, że czarne. Woda- Jej sierść staje się błękitna. Zabarwienie kopyt, uszu i policzków, boku i powiek jest ciemnoniebieskie. Oczy ma ciemnoniebieskie. Jest wtedy jednorożcem. Włosy jak na rysunku, tylko, że fioletowe. Ziemia- Jej sierść staje się brązowa. Zabarwienie kopyt, uszu i policzków, boku i powiek jest bordowe. Oczy ma ciemnozielone. Jest wtedy jednorożcem. Włosy jak na rysunku. Znaczek- składa się z czerech znaków żywiołów. W środku jest kropka, która w zależności od używanej magi jest: Niebieska- Woda Czerwona- Ogień Brązowa- Ziemia Powietrze- Szary - Magiczne umiejętności/Doświadczenie: Może używać czterech rodzajów magii: magii wody, ziemi, ognia i powierza. Podczas jednego pojedynku może używać tylko dwóch rodzajów magii: takich, podczas których jest jednym rodzajem kucyka. Na początku pojedynku wybiera, których magi chce używać, w zależności od wyglądu sali. Rodzaje czarów jednej magi Ogień- szybkie ataki, akie jak zianie ogniem, używanie skrzydeł jako wyrzutni ognia. Gdy używa tej magii jaj główną zaletą jest szybkość i intensywność ciosów Powietrze- Ta magia opiera się głównie na unikach, ale też mocnych atakach powietrza, zamknięcie w bańce tlenowej Ziemia- Magia stabilna. Bardzo dobra w defensywie. Klacz może stworzyć ze skał tarcze, zaprzeć się w ziemi, czy nawet pod nią zapaść Woda- Słabo opłacalna na arenach bez wody, jednak czarodziejka zawsze nosi przy sobie bukłak wody na wszelki wypadek. Potrafi zamrażać wodę. Gdy jest jednorożcem może używać podstawowych zaklęć, takich jak teleportacja, lewitacja itp, jednak posiada tez parę asów w rękawie. Gdy jest pegazem może latać, ale taż ma parę asów w rękawie. -Historii nie opisze, ponieważ jest w trakcie tworzenia. Wiem, że nie jest to najłatwiejsza postać do walki, ale ostatnio tak się napaliłam na Avatara, że nie mogłam się powstrzymać.
  8. Ewsadma nie była przygotowana na taką defensywę oponenta, jednak nie wyprowadziło jej to z równowagi. Była nieco zmęczona poprzednim atakiem, więc bez większego namysłu użyła pierwszego zaklęcia, które przyszło jaj do głowy. Wbrew oczekiwaniom, nie była to jednak teleportacja. Klacz nigdy nie zapomniała wszystkiego, co przeszłą u króla Sombry, i chodź nienawidziła ona jego metod szkoleniowych, zostały one w niej, dając o sobie znać co jakiś czas. Pierwszą i najważniejszą zasadą na treningach u Czarnego Władcy był całkowity zakaz teleportacji. Było to uznawane za oznakę strachu i nieposłuszeństwa. Czarodziejka była od najmłodszych lat uczona, aby zawsze wykorzystywać magię, której używają przeciwnicy. Specjalnie dla niej zostało wtedy opracowane pewne zaklęcie, ponieważ nie była zbyt szybka, i łatwo było ją zaskoczyć. Dlatego też została wyuczona tego, by używać go jako szybkiej defensywy, tak samo jak większość jednorożców uczona jest w ten sposób teleportacji. Klacz zaparła się mocno w ziemię, i otwzorzyła szeroko oczy. Po jej czole zaczęły spływać kropelki potu, a oczy przybrały mroczny, ciemniejszy odcień. Po chwili tuż przed nią zaczeły wszędzie wyrastać czarne jak smoła kryszały. Tworzyły one coś na kształt dziwnego, nieobliczalneg wzoru. Na samym przedzie, naidalej od niej samej wyrosła cała ściana kryształów. Gdy pierwsze promienie dotarły do ciemnego muru Ewsadma zadrżała. Była połączona z magią z tymi ogromnymi skałami, a przyjęcie cudzego zaklęcia było bardzo bolesne. Ona nie zważała jednak na ból. Na jej skupionej twarzy widać było determinacje i skupenie. Z jej nozdrza pociekło kilka stróżek krwi. Nie przerwała jednak zaklęcia Promienie magi zaczęły przenikać z jednego kryształu do drugiego. Odbijały cię, zbliżając się coraz bardziej do czarodziejki. Gdy wreszcie wszystkie dotarły do ostatniego klacz zawyła z bólu. Teraz całe zaklęcie było w jej ciele, i raniło ją niczym rozbite szkło. Wyraz jej tważy powoli ze zdeterminowanego zamienił się we wściekły. Musiała przetworzyć całą tą cudzą energie w swoją. Na szczęście jej oponent użył wcześniej jej własnego zaklęcia, wiec miała oparcie na którym mogła się skupić. Trwało to ułamki. sekund, gdy w końcu poczuła, że cała jej magia wraca do niej. Szybko otarła krew z pyska, i ponownie wbiła wzrok w sojego przeciwnika. W krysztale przed nią była teraz cała magia użyta do tego dość potężnego zaklęcia. Nie tracąc czasu klacz dotknęła kryształu, przejmując połowę magii w nim zawartym do swojego ciała. Nie chciała od razu wykorzystać jej sałej. Chwile później stała już na tylnych kopytach, po czym uderzyła przednimi w ziemię. Kryształy poczęły obrastać arenę, która w parę sekund była już prawie cała pokryta niebezpiecznymi ostrzami. W każdym z nich była cząstka magi pozostawionej z ataku ogiera, która wzmacniła je po tysiąckrotnie. Ostrza otoczyły już ogiera, niebezpiecznie się do niego zbliżając. Jednak klacz wiedziała, że jej oponent prawdopodobnie odpowie jej podonie potężnym atakiem, więc poczęła przygotowywać się na jego odpowiedź
  9. Ewsadma zauważyła smutek ogiera, z powodu straty zwierzęcia. Ona sama nigdy nie chciała sprzeciwiać się naturze. To dlatego prawie nigdy nie walczyła w prawdziwym świecie. Rozwiązanie bitwy w umyśle wymyśliła sama, kilka lat temu. Znalazła nasiona kwiatów, których woń niezauważenie usypiała. Po wielu badaniach nad czarną magią udało jej się wreszcie zmodyfikować rośliny. W zależności od przeciwnika, jego płci, wieku i zdolności magicznych odpowiednio modyfikowała nasiona. Cała sala zawsze pozostawała uśpiona, lecz każdy nawiązywał połączenie z tym, na którego bezpośrednio skierowane było zaklęcie. Po chwili ogier zaatakował. Chmara ostrych jak żyletki kryształów leciała na nią z niewyobrażalną prędkością. Ewsadma była nieco zadziwiona atakiem oponenta. Odpowiedział na jej prymitywne zagrywki czymś tak powszechnym, zaklęciem z pierwszych stron większości ksiąg magicznych. Nie pozwoliła jednak, by wybiło jej to z rytmu walki. Chciał czegoś pięknego i zabójczego, więc to zamierzała mu dać. Skupiła się na kryształach, i uniosła kopyto w powietrze. Mgiełki magi pojawiły się wokół każdego kryształu. Następnie klacz opuściła nagę na ziemie, i stanęła spokojnie na przeciw nadlatujących kryształów. Pierwszy z nich po dotknięciu jej skóry rozbił się na miliony kawałków, zmieniających swoje kolory. Każdy z kryształów po zetknięciu z nią po prostu rozpadł się na kawałki, rozpryskujące się po całej sali. Ewsadma odetchnęła z ulgą. To nie było najbezpieczniejsze z rozwiązań, ale na pewno najefektowniejsze. Użycie zaklęcia, dzięki któremu mogła rozszczepić strukturę kryształów było bardzo trudne, a poza tym użyła go dopiero drugi raz w życiu. Nie była więc pewna, czy cała do chmara kryształów nie poszatkuje jej na małe kawałeczki. Nie było jednak czasu do odpoczynku, należało kontratakować. Postanowiła użyć tego, co zostało z kryształów. Dzięki prostemu zaklęciu transformacji zamieniła je w kwiaty. Skoro jej przeciwnik lubił styl, też postanowiła trochę się nim pobawić. Kwiaty wypuściły korzenie, i już po chwili oplatały nogi jednorożca, przebijając jego skórę swoimi ostrymi kolcami. -Prawdopodobnie myślisz, że to tylko nędzna sztuczka- rzekła młoda czarodziejka, powoli zbierając magię wokół swego kopyta- ale to trochę więcej. Właśnie w tym momencie w twoich żyłach zaczęła płynąć moja magia, zmieszana z pewną miksturą. Właśnie ten mały eliksir wstrzyknęły ci rośliny oplatające twe nogi. Odpowiadając na pytanie widoczne na twoich ustach zaraz opowiem Ci, co też ta wspaniała mikstura robi. Tak się składa, że wstrzymuje ona możliwość teleportacji. Oczywiście, możesz mi nie wierzyć, ale ja nie radziłabym Ci próbować użyć tego zaklęcia, może cie to kosztować zużycie całej twojej magi, a myślę, że bez niej ten pojedynek skończy się bardzo szybko.- Kula magii zbierająca się wokół nogi klaczy była już wielkości jej twórczyni, i wciąż rosła. -Oczywiście, aby nie oszukiwać ja też nie zamierzam się teleportować. I nie martw się, mikstura działa tylko przez 5 minut, a myślę, że tyle wystarczy, by zakończyć nasz mały pojedynek. A ponieważ strasznie nie lubię oszustów, nawet nie próbuj grać na zwłokę, ponieważ gdy moja magia opuści twoje ciało może to być nieco bolesne, oraz na jakiś czas Cię unieruchomić. Radziłabym więc się nieco pośpieszyć.-W tym momencie oczy klaczy zabłysły zielonym światłem. W mgnieniu oka po roślinach nie pozostało ani śladu, lecz skalne odłamki ostre jak brzytwy unieruchomiły przeciwnika. Ewsadmie wystarczyło jedynie jeden ruch kopyta, a wielka kula magi, która zbierała od początku przemowy znalazła się bezpośredni nad ogierem. Czarodziejka uśmiechnęła się lekko. Jej alter-ago przejęło już ją całkowicie -O, i radziłabym się nie denerwować. Wszyscy wiemy, co mogłoby się stać, gdybyś się zdenerwował. I nie wiem, czy wierzyłabym sobie na słowo, po wysłuchaniu przemowy, jaką ty przed chwilą usłyszałeś. Ale to czy będziesz mi wierzył to tylko twój wybór.
  10. ryma2001

    Rysunkowy Jabłecznik

    Szczerze mówiąc nie chciało mi się, więc tylko Mane 6 + Boulder
  11. Ostatnio narysowana, na konkurs Nightmare Rarity
  12. Felix Net i Nika oraz teoretycznie możliwa katastrofa. Przewijał się tam motyw apokalipsy. Przedstawiał on ziemie zniszczoną przez klęski żywiołowe, oraz opanowaną przez roboto-dziwne-cosie.
  13. Okazało się, że to tylko manekin bez twarzy, a prawdziwa Celestia jest na zjeździe OP kucyków, na który Twilight nie została zaproszona. Okazało się, że to wszystko pułapka zastawione przez...
  14. Ja sama z chęcią bym to przeczytała, więc głosuje na siebie.
  15. Ten drugi świat (gdy drugi raz umrzesz) w książce Bracia lwie serce
  16. -Witam Cię- potężny głos rozległ się po arenie. W miejscu klaczy stał wysoki, silnie zbudowany ogier. Miał zieloną sierść, czerwone oczy, i spływającą do piersi czarną grzywę. Uśmiechnął się, a z jego oczu zaczęła wypływać fioletowa mgiełka magi. Kucyk powoli ruszył w kierunku jednego z filarów. Podszedł do niego, i z łatwością włożył kopyto w jego środek. -Jak widzisz, ja jestem tylko złudzeniem. Teraz wszystko jest tylko złudzeniem. Z nasion, które zasiałam, wyrosły malutkie kwiaty. Gdy tylko wszedłeś na arenę, zostałeś zamknięty w swoim umyśle. Postanowiłam, że to lepsze miejsce na walke. Jednak nie martw się o widownie- ogier uśmiechnął się- Będo widzieli całe wydarzenie. Są w podobnym stanie jak ty. A teraz żegnaj. Twój przeciwnik nadchodzi.- ogier powoli znikł, a wjego miejscu pojawiła się mała, niespokojna klaczka. To byłą młoda Ewsadma. -Cześć, czas na pojedynek- powiedziała, mierząc go wzrokiem- Nie dziw się, że jestem taka młoda, taki wygląd bardziej mi odpowiada. Ten ogier, któórego przed chwilą widziałeś, to moja druga strona. Nie wiem skąd się wziął, ale zawsze mi pomaga. To mój najlepszy przyjaciel, mój tatuś. Co do pojedynku, po prostu nie chciała znowu niszczyć jakiejś areny. Poza tym, wszystkie obrażenia będą psychiczne. Mam jeszcze jeden powód. Tu nie potrzebuje mojej podpórki- Klaczka spojrzała na swoje całe kopyto. -A więc zaczynajmy- klaczka uśmiechnęła się, podnosząc kopyto. Najpierw postanowiła wypróbować swojego przeciwnika. Nagle, tuż przed nią pojawił się ogromny, czarny i wściekły pies. Miał Wielkie zębiska, przekrwawione oczy, oraz kolce na grzbiecie. Od razu rzucił się na maga. Lecz nie był to zwyczajny potwór. Zabicie go byłoby bardzo kłopotliwe, ponieważ każda część jego ciała potrafiłaby działać oddzielnie. Pojedynek rozpoczęł się
  17. Cześć. Ostatnio zainteresowałam się niepolskim youtubem, i znalazłam ten o to kanał https://www.youtube.com/user/TheFineBros . Między innymi wstawiane są tam reakcje dzieci na różne rzeczy. Czy chcielibyście, żeby na kanale pojawił się smutny autobus? Jeśli zasypiemy im komentarze, nie będą mieli wyboru. I jeszcze jedno pytanko. Oglądacie youtube? Jeżeli tak, to wymięcie kilkoro swoich ulubionych youtuberów.
  18. Jestem bardzo zainteresowana turniejem, szczególnie dlatego, że nie brałam udziału w poprzednim.
  19. Ciemnobordowa klacz niepewnie wychyliła się z narożnika. Jej Jasnofioletowa tęczówka drgała niepewnie, obserwując arenę. Jeden rzut oka pozwolił jej stwierdzić, że kolumny to tylko ozdoba, a zniszczenie ich może wywołać jedynie popłoch wśród widzów. Skupiła się więc na ścianach pomieszczenia. Kamienne oczy powoli nabierały światła. Ewsadma zauwarzyła jednak ich bojowe zastosowanie. Powoli podniosła prawe kopyto, zamknęła oczy i zmarszczyła brwi. Z rękawiczki na jej kopycie powoli zaczął wdobywać czerwony dym. Klacz otworzyła oko, i wskazała kopytem na kamienne oko. Czerwony promień magii uderzył w nie, i odbił się do oka po drugiej stronie, te znów odbiło je dalej, tworząc powoli magiczną ścianę, odgradzającą obu graczy. Klacz przez chwilę patrzyła się na widowisko. Miała teraz trochę czasu dla siebie. Podeszła do magicznego strumyka. Jej oko zabłyszczało, a z wody powoli wyłoniły się dwie flaszki. Ewsadma podniosła je magią, i obejrzała ich zawartość. W jednej znajdowała się, ciemnobordowa ciecz, przypominająca krew, a w drugiej jakiś czarny proszek. Kucyk odkorkował flaszkę, i wziął dwa porządne hausty. Po sali rozległ najpierw cichy, potem coraz głośniejszy śmiech. Klacz zrzuciła z siebie czarną pelerynę. Uśmiechała się szeroko, a z jej rannego oka powoli zaczęła wydobywać się czarna mgiełka magi. Zawodniczka rozejrzała się po sali. Była już prawie gotowa. Odkorkowała drugą flaszkę, i wysypała jej zawartość na kopyto. Powoli dmuchnęła, a czarny pył rozszedł się po całej sali. Nasiona były zasiane, trzeba tylko zaczekać na przeciwnika
  20. Nie jestem pewna, czy powinnam to dodawać, ale i tak dodam. Prace nieco psychodeliczna, jest w niej też trochę krwi, więc jeżeli ktoś jest uczulony, niech lepiej nie wchodzi. a teraz praca. Gore na forum jest zabronione (zgodnie z punktem II.4. regulaminu), w związku z czym post został zgłoszony do administracji, zaś praca i speedpaint usunięte. ~SA
  21. ryma2001

    Zapisy

    -Imię: Ewsadma -Opis Wyglądu: Ciemnobordowa klacz o fioletowo- czarnej grzywie, ułożonej na kształt kolców. Nie posiada lewej końcówki kopyta, jest ona zastąpiona małą platformą. Na prawym kopycie nosi zieloną rękawiczkę, która pomaga jej w czarowaniu. Przez jej prawe oko biegnie blizna, przez co nie może nim nic zobaczyć. Jej prawa tęczówka jest jasnofioletowa. Na prawym boku posiada bliznę, po przecięciu jednego z nerwów, odpowiadających za znaczek (nie ma znaczka). -Magiczne umiejętności/Doświadczenie: Specjalizuje się w zaklęciach defensywnych. Najczęściej używa otoczenia, do wyprowadzania ataków. Wie dużo o miksturach i roślinach. -Krótka historia postaci: Ewsadma urodziła się podczas wojny między Sombrą a księżniczkami. Jej rodzicami była para zdolnych jednorożców. Podczas jej narodzin sporo magicznej aury spłynęło z jej matki na nią, przez co posiadała więcej magi niż kucyk ziemski. Wywołała wibracje magii, które wyczuł Sombra. Gdy miała 10 lat podstępem przeciągnął ją na złą stronę. Ewsadma nie była zła, tylko po prostu mu zaufała. Nazywała go wujkiem. Dała mu przeprowadzić na sobie wiele bolesnych operacji, które przygotowały ją na używanie magi. Podczas 4 lat nauczyła się większości rodzajów magii do co najmniej podstawowego używania. Gdy miała 14 lat została wprowadzona w stan hibernacji. Została wpompowana w nią czarna magia. Podczas hibernacji wszystkie czynności życiowe zatrzymały się w jej ciele, pomimo to wciąż żyła. Gdy obudziła się zobaczyła zupełnie nowy świat. Wtedy kryształowe imperium było już odzyskane przez Twilight i jej przyjaciół. Niedługo potem osiedliła się w lesie Everfree. Obecnie ma 17 lat. -Początkowa moc: Szczegółowe rozpoznanie areny, oraz przemiana w swoją mroczną połówkę.
  22. ryma2001

    Zapisy

    Magiczna mgiełka przeniknęła przez ścianę. Po chwili przed stołem zapisów stała już wysoka kobieta o prawie białej twarzy. Wyciągnęła do przodu rękę. Po chwili na ścianie pojawiła się lśniący, czerwony napis: ,,Zapisuję się, Ryma2001". Po chwili ponownie zamieniła się w mgiełkę, i pozostawiając za sobą chłód zniknęła z sali.
×
×
  • Utwórz nowe...