Sowenia

@Magus O tak, jak ja bym chciała móc rzucić wszystko i wyjechać. Najlepiej za granicę~ Trzy lata temu, gdy zaczynałam czuć tę beznadzieję to był mój motywator do brnięcia dalej. Bo przecież "jeszcze trochę i jedziemy do Kanady". Ale teraz? Teraz nie wierzę by ta podróż nam się kiedykolwiek udała. Mi i mojej dziewczynie jak coś. 

Forum dla niedoszłych samobójców. To jakby nie patrzeć ważna różnica. Miewam często myśli samobójcze więc...chyba mogę się za takiego uważać. W jakimś niewielkim stopniu, bo zawsze kończyło się na myślach, nigdy na próbach. Ale oni pewnie myślą w podobny do mnie sposób. Natomiast krótkie chwile oderwania od rutyny rzeczywiście działają. Czasami co prawda nawet podczas na przykład wypadu do kina i tak czuję się mniej wesoło niż powinnam, ale to pomaga i to bardzo  

Też na pewno nie odejdę z tego świata z własnej woli. Nie mogę bo mam bliskie mi osoby, które mnie kochają, a ja ich. Zwyczajnie nie dam rady ich tak egoistycznie zostawić. 

Wciąż jesteś młoda, macie jeszcze szanse wyjechać. Ja sam nadal wierzę, że uda mi się wydostać z tego cholernego miejsca, w którym mieszkam. Taka wiara mnie chociażby jeszcze napędza do działania i daje nadzieje, że coś można w życiu jeszcze zmienić.

Może gdyby udało mi się jakoś ogarnąć to dałabym radę coś załatwić. Rzeczywiście, jeszcze mamy czas, szansę. Będę próbować, to na pewno. Nawet jeśli nie wierzę by się udało.