Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Nagle ktoś we mnie czymś rzucił. Zacząłem się rozglądać nerwowo. Ale nikogo nie widziałem. Powoli rozwinąłem list. Czyli nie przekroczyła bariery? Nic nie rozumiałem, na czym polega ta gra. Czego ona chce? List niewiele mi powiedział. Nie zauważyłem w nim wskazówek gdzie mam teraz szukać. To raczej wygląda jakby ona miała się ujawnić, kiedy uzna za stosowne. Pytanie brzmi, kiedy? Nie było dalszego sensu bym tu stał za barierą nic nie było. Sam nie wiedziałem, co zrobić. Stanie w miejscu sensu nie miało. Postanowiłem wrócić na plac w Canterlocie. Nie wiem, w co ze mną pogrywa. Ale jeszcze się dowiem.
  2. Ruszyłem zgodnie ze wskazówkami tego podmieńca. Nie miałem pojęcia, co mnie tam czeka. Być może to pułapka i wkrótce zginę. Ale ciekawość była silniejsza. Mogła się ona również okazać moją zgubą. Nie wiedziałem jak Lust przekroczyła granicę. Powoli zacząłem się zbliżać do bariery. Była coraz bardziej widoczna już zaraz dojdę na miejsce.
  3. Gwardia granica Gwardziści rzucili się na dyplomatę i przygnietli go do ziemi i zaczęli wycofywać go do granicy -Macie zacząć respektować nasze prawo. Bo zaraz się skończą pokojowe rozmowy. Dziś nie zobaczycie księżniczki Gwardia las Everfree Pegazy na niebie zobaczyły skaczącą maszynę, gdy ta była nad klifem. Monumentalnie na nią spadli i zaczęli z nią spadać wprost do dziury i ponownie jej wszystko wytrącając. Wszystkie rzeczy maszyny wylądowały na dnie dziury.
  4. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Stały w tłumie i je oglądały
  5. Golding Shield Nic z tego nie zrozumiałem. Czy wszystko, co o nich wiedzieliśmy było błędne? Czy one mnie oszukują? Nie wiedziałem, co myśleć. Mogłem być pierwszym kucykiem, który dowie się czegoś więcej o nich. Ale jaką za to zapłacę cenę? A może to pułapka i ma mnie spotkać los mojego ojca. To byłaby jakby klątwa rodzinna. Powinienem teraz ją zatrzymać. Dlaczego tego nie robię? Dostałem rozkazy. Nie ja muszę chcę poznać prawdę. Inaczej będzie mnie to męczyć. Potrafię ocenić, kiedy ktoś mnie okłamuje. Powoli opuściłem cmentarz i zacząłem się kierować na miejsce spotkania z Lust. Wkrótce być może się dowiem, czego ode mnie chce. I co powinienem zrobić dalej. Gwardia granica Gwardziści nie ustąpili rozkazy były jasne. Poza tym było w tym wyjaśnieniu coś dziwnego -Jeśli rzeczywiście w grę wchodzi czarna magia. Księżniczki już o tym wiedzą i zajmą się tym w swoim czasie. Nie można teraz wzbudzać paniki takimi wieściami. Dlatego najpewniej nie reagują. Rozkazy są jasne. Dziś księżniczki są poza zasięgiem takich sytuacji. Dziś bawią się wspólnie z poddanymi Gwardia las Everfree Gwardzista zauważył, że niema tu robota. Jednak coś było nie tak. Eksplozja miała zniszczyć całą wieże i gdzie są części robota? Które leżały na ziemi/ Pegazy czekały na eksplozje, która nie nadeszła. Więc wróciły do wierzy. -Co jest? -Dobre pytanie? -Myślicie, że blefował? -Nie sądzę. Myślę, że znów się ukrywa. Ty leć do góry niech burza się nie zatrzymuje. Każde przejście ma być pilnowane dalej. My szukamy dalej tego tostera -Tak jest!
  6. Golding Shield Wbiłem wzrok w ziemię. Nie powinienem jej dawać odlecieć. Powinienem ją teraz obezwładnić i zabrać do pałacu. Ale to co powiedziała mnie zainteresowało. Była to kłopotliwa sytuacja. Dobrze trzeba uderzyć w górę. Zobaczę co ma do powiedzenia Lust Tale. To ona jest tutaj głównym celem. Ocenie wtedy wszystko i zdecyduje co dalej. -Sądzę że to wystarczy. Pójdę tam gdzie mi powiedziałaś. Lecz pamiętaj jeszcze się spotkamy i nie wiem co będzie wtedy Gwardia granica Gwardziści widząc posłańca. Zablokowali mu drogę włóczniami -Zostało powiedziane. Dziś nie można przeszkadzać księżniczce. jeśli tak bardzo pragniecie jej dostarczyć wiadomość zróbcie to po święcie. I zostawcie ją w Canterlocie. Lub zostawcie list a my go teleportujemy Gwardia las Everfree -Co teraz umie ktoś rozbroić?! -Niema na to czasu. Uciekajcie -Co?! -To jest mój brat obaj zginiemy dla dobra Equestrii. Ta maszyna musi zostać zniszczona. Już uciekać! Pegazy wykonały rozkaz. Po czym pegaz który został wyciągnął kuszę -Gotów bracie -Po prostu zrób to! Ale na tamtym świecie kopnę cię w dupę za to -Niech więc tak będzie. Powiedział z uśmiechem. Po czym oddał dokładny strzał prosto w robota
  7. Imię i nazwisko: Brak Kucze imię: Lost Star Wiek 15 Wygląd: Krótko ostrzyżony brunet o błękitnych oczach. Przeciętna budowa ciała, blada cera, wzrost przeciętny Dystrykt 3 Historia: Gdy ludzie zajęli Equestrie uciekał wraz rodziną przed ich gniewem. W czasie ucieczki zaginął jego starszy brat, który przepadł gdzieś w lasach. On i jego rodzina została pochwycona i zmieniona w ludzi. Po tym wydarzeniu dzięki dużej wiedzy wraz z rodziną umieszczono go w dystrykcie 3. On i jego rodzina na zawsze pozostali wrodzy Kapitolowi. Do tego stopnia, że nie przyjęli ludzkich imion. Gdy nadeszły dożynki został wybrany na igrzyska ku rozpaczy rodziny. Która już wiedziała, że teraz prawdopodobnie stracą drugiego i ostatniego syna Charakter: Spokojny, przyjacielski i raczej optymista Słabe strony: Słabo się wspina, niezbyt dobrze pływa i słaba znajomość walki Mocne strony: Potrafi wykorzystywać różne urządzenia by stworzyć broń, bardzo sprytny i umie się dobrze ukrywać Stosunek do Kapitolu: Negatywny
  8. Golding Shield Teraz byłem w szoku podmieńce pochwytywały buntowników? Ale dlaczego? To bez sensu. Na moim pyszczku był szok. Ta sytuacja coraz bardziej się komplikowała. I co ona ma na myśli mówiąc, że Lust jest doskonalsza od nich, kim ona niby jest? O co tu chodzi? Czego ona ode mnie chce? -Buntownicy? To bez sensu. Czemu nam pomagacie? To nie wasza wojna. To my musimy z nimi walczyć. To niema żadnego sensu. Nie chcę ci dłużej zajmować czasu. Lepiej pójdę na to spotkanie niż ta "doskonała" zdecyduje pójść znowu gdzie indziej Yellow Rose Klacz się lekko uśmiechnęła -Dziękuje Dark. Ty zawsze wiesz, co powiedzieć. A ja znowu ci się żale. Wybacz nie powinnam cię nudzić moim życiem osobistym. Na pewno sama masz swoje problemy Gwardia granica -Nawet my nie możemy w tej chwili przerywać księżniczce Lunie. Ten dzień jest dla niej zbyt ważny. Tak samo nie chcemy niepokoić kucyków nieporozumieniami. Może wyciągnąć list a ja go teleportuje do jej komnaty w Canterlocie, gdy wróci przeczyta go i uzna, co zrobić dalej. Kolejną sprawą jest nasz sojusz. To naturalne, że chcecie się bronić. Ale w warunkach sojuszu mieliśmy wyraźnie zaznaczone. Co będzie powstawało na terenach waszego miasta. Przez taką broń możemy zacząć się bać o nasze bezpieczeństwo. Poza tym z tego, co wiem wasza Warszawa rozwija się w zawrotnym tępię. Co nie dobrze dla nas może wróżyć. Kolejna sprawa pan Kristian jest również poszukiwany przez nas za liczne zbrodnie. W tej chwili już jest prawdopodobnie w lochach. Więc nie jesteśmy w stanie go uwolnić i wam oddać. Nie posiadamy takiej władzy. Teraz wszystko w kopytach księżniczki Gwardia las Everfree Pegaz próbował się uwolnić wyrywając się maszynie. Inni obserwowali sytuacje w przerażeniu nie wiedzieli jak zatrzymać maszynę by nie zranić towarzysza -Puszczaj mnie ty przeklęty tosterze! Wrzeszczał wściekle pegaz Gwardia Canterlot Kristian i jego ludzie zostali wsadzeni do oddzielnych cel. Teraz mogli czekać aż paraliż ustąpi. Księżniczka dalej uzna, co z nim zrobić. Teraz on i jego ludzie zostali zostawieni pod obserwacją straży więziennej.
  9. Gwardia granica -Nie chce negować waszych słów. A jednak parę rzeczy się tu nie zgadza. Zacznę jednak od początku. Księżniczka Luna jest zajęta niema czasu w tej chwili na interesantów. Listy można przekazywać do księżniczek. Przez zwykłą pocztę. Jeśli jednak jej nie ufacie. Przyślijcie tu swojego posła do granicy. My bezpiecznie go doprowadzimy do księżniczki gdzie przekaże wiadomość. Nie wpuścimy na nasze tereny uzbrojonego oddziału. Ta zasada dotyczy wszystkich mieszkańców krainy. Nawet tych, z którymi mamy sojusz. Jeśli nie jesteście nam wrodzy, czemu tworzycie zabójczą broń? To wygląda jakbyście szykowali się do wojny. Ci wasi dezerterzy zostali zatrzymani. Co ciekawe również twierdzili, że ścigają dezertera. Kolejna sprawa, dlaczego po zatrzymani tak bardzo błagali o powrót do Warszawy? Skoro byli dezerterami Gwardia las Everfree -Co jest?! To dalej żyje?! Rozwalić to! Pegazy posłały kolejne bełty w ciało robota. Dziurawili go jak się dało. Nie mieli zamiaru dać przetrwać tej maszynie Gwardia Canterlot Pegazy wylądowały z więźniami pod barierą. Po czym wyszli inni gwardziści -Co się stało? Chwila czy to jest? -Zgadza się. Są sparaliżowani dzięki naszej miksturze. Jeszcze kilka godzin to potrwa zabierzcie ich do lochów. My musimy coś pokazać -Zgoda
  10. Golding Shield -A kim może być? Nie znam się na waszej hierarchii. Wiem że macie królową. Robotnice i żołnierzy. No i teraz wiem że jest podmieńcem. Nie wiem tylko czemu igra z ogniem. Ściąganie na siebie mojej uwagi nie jest mądre zwłaszcza kiedy jest poszukiwana. Ja nie uległem temu zgorszeniu. A jednak czuje upokorzenie które ściągnęli inni gwardziści. I co masz na myśli że ci w kokonach chcieli życia bez naszych władczyń? Żaden rodowity kucyk by się ich nie wyrzekł Yellow Rose -Później było normalnie chciałam żeby został na noc. Ale twierdził że nie może. Czasem nie potrafię go rozgryźć. Być może wieży w tradycję. Sama nie wiem
  11. Gwardia granica -Chcą rozmawiać? A to ciekawe. Nie sądzę by coś z tego wyszło. Ale spróbować można. Bądźcie w pogotowiu. Pamiętajcie działanie naszego planu. Jeśli coś zrobią nie okazywać litości. Oni jej wam również nie okażą -Tak jest -Dobrze wysłać naszego posła. Atak na posła jest poniżej pasa. Tak ocenimy z kim mamy do czynienia. Pamiętajcie nie lękajcie się śmierci. To tylko nowa podróż i nowa przygoda Jeden gwardzista szedł samotnie chcąc w ten sposób pokazać dobrą wolę. Niósł flagę na której widniały królewskie siostry -Jestem posłem. Jaki jest powód waszego przybycia? Gwardia pegazy Cantelot robił się coraz bardziej widoczny. Zadanie było oczywiste oddać więźniów do lochów. Ci mają czekać na wyrok księżniczek. Następnie przedstawić księżniczce niebezpieczną broń ludzi tworzoną w Polsce Gwardia las Everfree Pegazy wściekle patrzyły na maszynę i na to co zrobiła z ich towarzyszem. Nie miała szaczunku dla martwego. Jeden pegaz nadepnął kopytem z całej siły na okolice tej jakby metalowej szyi. Po czym wysłał jeszcze jeden bełt prosto w jej głowę -To za naszego przyjaciela barbarzyńska maszyno Golding Shield -Poniżyłyście gwardie zachęcając ich do takiego zachowania. Więzienie kucyków. Nie wiem czego się spodziewaliście po takim zachowaniu. Nie twierdzę że znam twój gatunek. Ale same robicie swoim zachowaniem opinie która się nasuwa na myśl. Dobrze czas to skończyć. Najpierw spotkam się z twoją szefową i dowiem się czego chce. Później uznam co dalej. Choć jak dla mnie sprawa jest ustalona. Rozkazy są najważniejsze Yellow Rose -Sama nie wiem. Wypytywał mnie o przeszłość. Był jakiś spięty. Na dodatek zranił mnie lekko w kopyto. Niby zrobił to przypadkowo. Ale sama nie wiem to było podejrzane. Wiem pewnie myślisz że jestem jakaś znerwicowana
  12. Była naprawdę irytująca. Nienawidziłem, gdy ktoś był tak pewny swoich umiejętności. Uważa się za lepszą od reszty swojego gatunku? Jeśli tak to jest płytką istotą, którą kiedyś zgubi pewność siebie. -Nie wiem, jakich ogierów z gwardii spotykałaś. Ale zapewniam cię, że ja nieraz już starłem się z twoimi pobratymcami. A ich los była marny. Jak niby przekroczyła barierę? Nie można ominąć bariery księżniczek. Po co ta cała gra? Czego ona ode mnie chce? Jeśli chcecie mojej śmierci to uprzedzam, że łatwe to nie będzie. Nie ważne, co byś o nas myślała
  13. Golding Shield Zmarszczyłem brwi coraz bardziej mnie irytowała. Nie docenianie gwardii jest poważnym błędem. Wcale jej się nie bałem. Ale, po co sprowadzać jednego podmieńca do księżniczki jak można wszystkie, które tu są. Można spróbować się czegoś dowiedzieć. -Pewność siebie jest zgubna stu cherlaków każdy pokona. Gwardzista naszej księżniczki to już wielki wojownik, który pokona cię w pojedynkę. I lepiej zacznij doceniać naszą broń. Dobrze, więc zadam ci pytania. Zadam ci ich kilka. Mam nadzieje, że odpowiedzi nie sprawą ci problemu. Dobrze, więc jesteś nią? Jeśli nie to gdzie jej szukać? Yellow Rose Klacz na chwilę poszła do kuchni i przyniosła ciepłą herbatę -Tak jestem sama. Golding jest czymś zajęty. Ostatnio jak był strasznie spięty jak się widzieliśmy. Trochę dziwnie się zachowywał. A co u ciebie? Gwardia granic Gwardziści zauważyli zbliżający się żołnierzy do granicy. Najwyraźniej to byli żołnierze -Co robimy kapitanie? -Przygotujcie operacje niewidzialna mgła. Niech wszyscy zajmą pozycje. Przygotujecie balisty. Wiecie jak je ukryć -Tak jest Gwardziści zaczęli rozchodzić się w różne strony i znikać z pola widzenia. Wielu również zostało na granicy czekając na ruch gości. Broń mieli w gotowości Gwardia pegazy Gwardziści zmierzali prosto do Canterlotu. Niosąc pojmanych i ich broń. Kristianem musi się zając sama księżniczka Celestia to ona wyda wyrok. Za wszystkie jego zbrodnie Gwardia las Everfree Jeden z pegazów, który był na niebie ściągnął chmurę burzową. Odpowiednio namierzył robota. Po czym zmusił chmurę by ta uderzyła go piorunem. Piorun uderzył prosto w robota. Reszta pegazów wykorzystała sytuacje. I zaczęła ostrzeliwać robota bełtami trafiając w niego i omijając ciało poległo towarzysza.
  14. Golding Shield Zmarszczyłem brwi. W co one się ze mną bawią? Nie podobał mi się ten jej wzrok. Ale mam pomysł. Zaraz powie mi wszystko, co chce wiedzieć. Chyba nie wie, z kim ma do czynienia -Nie rozważnie jest mówić, kim jesteś tak otwarcie. Dostałem rozkaz by sprowadzić każdego z waszego gatunku przed oblicze księżniczki. Daj mi powód, dla którego nie miałbym cię obezwładnić i zabrać do pałacu i nie mów, że uciekniesz. Bo ze mną jest pełno gwardzistów. Pegazy stoją na dachach celując do ciebie i czekając aż zrobisz coś głupiego. A inni gwardziści otoczyli cmentarz i sprytnie się kryją. -Blefowałem, ale ona o tym nie wiedziała. I tego będę się trzymał. Zresztą nawet sam obezwładnię jednego podmieńca Yellow Rose -Oh ależ skąd. Oczywiście, że nie przeszkadzasz. Cóż mój struj kupiłam na wyprzedaży. Zupełnie zapomniałam, że zbliża się Nightmare Night wszystko robiła na ostatnią chwilę. Zjesz coś? Albo się napijesz? Snow Night Klacz przegrała konkurs na strój, ale się nie dziwiła. Strój klaczy był niesamowity. Pewnie uciekłaby z krzykiem gdyby ja zobaczyła teraz w ciemnym zaułku. Postanowiła spróbować sił w ostatnim konkursie. Najlepszej nazwy Nightmare Moon. Poszła się natychmiast zapisać
  15. Gwardia las Everfree Gwardzista lekko się uśmiechnął po czym kiwnął głową. Na Kristiana i jego ludzi spadł deszcz. Jednak nie był to zwykły deszcz a deszcz bardzo ostrych igieł. Nie zabiły nikogo ale boleśnie raniły. -Miłe uczucie prawda? Przez najbliższe kilkanaście godzin nie ruszycie żadnym mięśniem. Te igły zostały umazane w bardzo silnym paraliżującym specyfiku. Gwardziści którzy do was podchodzili odwracali waszą uwagę. Dzięki czemu jeden z pegazów zapewnił wam ten miły deszcz. Mogliście wrócić do Warszawy gdy kazaliśmy wam zawrócić pojazd na granicy. Teraz czeka was wycieczka. Panie Kristianie księżniczka chętnie pana ugości. Związać, skonfiskować broń i zabrać z moich oczu! -Tak jest! Gwardziści dokładnie związali Kristiana jego ludzi i skonfiskowali broń. Jednorożcom takim jak Kristian dodatkowo założono srebro na rogi. Po czym pegazy odleciały z nimi w kopytach z dala od lasu. Pegaz próbował się uwolnić od maszyny ale był za słaby. Towarzysze natychmiast wlecieli do wieży Widząc że ich towarzysz jeszcze nie wrócił. Ten widok ich przeraził. Nie wiedzieli co zrobić i jak pomóc pegazowi. Nagle ten spojrzał na nich ze łzami w oczach. I udało mu się wychraczeć. -Rozwalić to podziurawić! Jestem gotów się poświęcić i zginąć by to zostało zniszczone! Pegazy bez zastanowienia wykonały rozkaz towarzysza. Podziurawili robota bełtami jak sito. Które przebiły go na wylot. Wbiły się w też w ściskanego gwardzistę. Który poniósł śmierć natychmiast. Gwardia Canterlot Gwardzista spojrzał na kartkę. Nie widział problemu by spełnić prośbę -Oczywiście że mogę to pani podpisać. -Wziął pióro i podpisał dokument. -Przy okazji proszę jeszcze wziąć to. -Gwardzista wręczył Sandy jakiś dokument. -Dzięki temu nie będzie pani ponownie przesłuchiwana. Gdy będzie chciała pani przekroczyć granicę w związku ze sprawą tych klubów. Pani informacje są nam bardzo przydatne. Więc tak jeśli uda się pani w jakiś sposób wykryć pani pobratymców w okolicy proszę nas powiadomić. My zapewnimy pani ochronę przed pani pobratymcami i się odpowiednio nimi zajmiemy
  16. Golding Shield Dotarłem do bramy cmentarza. Była tu kolejna kartka. W co ona się że mną bawi? Pomyślałem z irytacją. Przeczytałem treść kartki. Chwilę zastanawiałem się nad wskazówką rozglądając się po okolicy. Było tu naprawdę ponuro. Nagle spostrzegłem kogoś na cmentarzu. Czyżby to ona? Można sprawdzić. Jeden podmieniec mnie nie pokona. Nie wiedziałem co planuje. Ale byłem gotów walczyć. Nóż był w gotowości pod peleryną. Powoli podszedłem do klaczy i się odezwałem. -Lust Tale? Yellow Rose Klacz powoli otworzyła drzwi. Miała na sobie długą mroczną suknię i sztuczne blizny na pyszczku. -Dark? Wspaniały strój wejdź proszę Gwardia las Everfree -Skoro pan nalega. Choć chciałem tego uniknąć. -Gwardzista machnął kopytem po czym zza krzaków wyszli kolejni gwardziści z linami i łańcuchami. Trzymali włócznie w kopytach i powoli zbliżali się do Kristiana i jego ludzi. Reszta gwardzistów tylko czekała aż zrobią coś głupiego. Byli w pełnej gotowości blokując wszelkie drogi ucieczki. Gwardzista chwilę pokręcił głową uderzenie w maszynę było bolesne. Nagle spostrzegł jak ta na niego naciera. Szybko zdjął kuszę z grzbietu i posła w jej kierunku strzał. Gwardia Canterlot Gwardzista przejżał wszystkie zapiski -Dobrze nie mogę tu pani dłużej trzymać. Jestem raczej pewny że pani nie brała udziału w tym procederze. Dziękuję za przydatne informacje. Jeśli będzie chciała pani pomóc chętnie skorzystamy. Jednak nie mogę pani do niczego zmuszać
  17. Skoro krawcowa już jest to może Rarity będzie krytykiem mody
  18. Magus

    Quiz Doctora Whooves'a

    Dwa jako pegaz i kucyk ziemski
  19. Gwardia las Everfree -Myli się pan księżniczka dobrze pana pamięta i chętnie powspomina z panem dawne czasy. Obecnie pan raczej niema szans na ucieczkę. Jest pan zewsząd otoczony. Wulgaryzmy pana i pańskich ludzi nie robią na mnie wrażenia. To tylko przykład jak nisko stoicie. Więc proszę oddać broń i się poddać. W lesie czeka was tylko śmierć. A wyjścia są zablokowane. Kilka pegazów pilnując powietrza zauważyło robota. Który zaraz się schował. Już tam jednak lecieli. Pegaz wleciał w robota i wytrącił mu broń, srebrny pierścień i line które zniknęły w ciemnościach. Dolnych pięter zamku. Gwardia Canterlot -Myli się pani. Ja nie jestem żadnym rasistą wykonuje rozkazy. Czy jest pani teraz w stanie sprawdzić czy w Canterlocie są inne podmieńce? Golding Shield Spojrzałem na przestraszoną klaczkę. -Przepraszam że tak zareagowałem. Idź do domu a ja poszukam tej nie dobrej pani Ponownie spojrzałem na list. Powinienem powiadomić gwardie i z nimi ruszyć na poszukiwania. Ale co jeśli ona mnie obserwuje. Może być każdym. Swift jest w okolicy na pewno by mi pomógł. Ale ona najwyraźniej chce grać tylko ze mną. Jeśli wezwę wsparcie nie wiem co zrobi. Czemu nie chce mi dać spokoju? Dobra spróbujmy. Kilka razy przeczytałem list. postanowiłem sprawdzić pierwszą myśl jaka wpadła mi do głowy cmentarz. Powoli zacząłem tam iść.
  20. Gwardia las Everfree -Źle mnie pan zrozumiał panie Kristianie. Tak wiem kim pan jest. Bo jest pan u nas niemal jak celebracji. Jest pan poszukiwany za liczne zbrodnie. Proszę abyście oddali broń i udali się z nami. Chyba że wolicie to skończyć inaczej. Gwardziści wciąż mierzyli kuszami do wroga i czekali tylko na sygnał lub jakiś ich ruch. Nie spuszczali z nich oka. Gwardzista zginął po prestrzeleniu gardła. Co rozwścieczyło wszystkich. W miejsc z którego padł strzał. Poleciał wręcz deszcz bełtów. Jednorożcem o toczyły polem siłowy siebie i towarzyszy by się chronić przed napastnikiem. Teraz deszcz zacząć padać z większą siłą i uderzał w zamek wraz pioruna. Do tego doszedł potężny wiatr. Który wybija okna i niszczył stare ściany zamku. Gwardia Canterlot -Czy jest pani nawet teraz w stanie wyczuć swoich pobratymców? Golding Shield -List dla mnie? -Powoli zabrałem list. I wsadziłem klaczce cukierki do torby. -Tylko nie zjedz wszystkich od razu. Mogą ci się wtedy przyśnić koszmary. -Powiedziałem z uśmiechem. Po czym rozwinąłem list. Jego treść była dziwna. Ale gdy przeczytałem podpis szeroko otworzyłem oczy w szoku. Lust Tale niemożliwe jej tu nie może być. Znów spojrzałem na klaczkę. -Kto ci to dał? Jak wyglądała? Gdzie ci to dano?
  21. Gwardia las Everfree Gwardziści patrzyli jak pałac zalewa woda. Na dodatek cały był pod napięciem. Wiedzieli że niema ucieczki. Pałac był na klifiie. Więc jedyna ucieczka była mostem. Wszystkie wyjścia były zastawione. Teraz robot mógł albo czekać i się usmażyć lub zardzewieć. Albo stoczyć walkę z gwardzistami. Gwardia trzymała kopyta na na napiętych kuszach. Tylko czekali na sygnał do strzał. Oddział wroga był zbyt niewielki by im zagrozić. Nawet z tą dziwną bronią. -Teraz ja ci coś powiem nie macie szans. Wszystkie wyjścia z lasu są zablokowane. Poddajcie się i oddajcie broń albo wrócicie do tej swojej Warszawy podziurawieni. Ostania szansa Gwardzista związał kopyta i skrzydła nieprzytomnego pegaza. Przy okazji skonfiskował jego dziwną broń. Trzeba to pokazać dowództwu. Obwiązał jeszcze pegaza w pasie i z nim poleciał. Trzymając go na linie. Gwardia Canterlot -Sfermentowane uczucia. Jak duży ma pani ich zapas? I czy jak pani ich zabraknie. Przełoży się pani z głodu na nas?
  22. Szary jenorożec o czarnej grzywie
  23. Chodziłem po Canterlocie dając przy okazji źrebakom cukierki. Kilka zabrałem ze sobą. Miło było widzieć te ich uśmiechnięte pyszczki. Zwłaszcza w obecnych czasach. Nagle coś zwróciło moją uwagę ktoś wołał moje imię i to bardzo głośno. Natychmiast poszedłem to sprawdzić. To była jakaś mała klaczka. Skąd znała moje imię? I czemu mnie wołała? Coś jej się stało? Jeśli tak powinna chyba zaczepić jakiegoś okolicznego gwardzistę. Powoli do niej podszedłem. -Słyszałem jak wołałaś moje imię. Skąd je znasz? I czy coś się stało?
  24. Gwardia las Everfree Pegazy na zewnątrz przystąpiły do działania. Zaczęły ściągać ogromne chmury burzowe z których zaczął padać deszcz w ogromnych ilościach który zalewał wszystko i zaczęły walić pioruny. Pioruny zaczęły uderzać w całą walącą się więżę i przy okazji najbliższą okolice. Dzięki temu że wszystko było mokre prąd miał lepszy przepływ i piorun był groźniejszy. Wszystko było pod sporą dawką energii. Ta puszka zaraz się upiecze a z nią wszystko wewnątrz. Gwardziści oczekiwali przy wyjściu z lasu. Po czym zaczęli okrążać nieproszonych gości. Pegazy w locie trzymały ich na celu -Jesteście zatrzymani poddajcie się Gwardzista skrzywił pyszczek, po czym uderzył kopytem pegaza w specjalne miejsce na karku. Po którym natychmiast traciło się przytomność. -Nie bardziej uczyłem się naszej biologii śpiący królewiczu Gwardia Canterlot -Dlatego chcemy się wszystkiego dowiedzieć od pani by zatrzymać pani koleżanki. Poza tym zdarzało się, że podmieńce wysysały uczucia z kucyka pozbawiając go życia. Bo tak się rozsmakowały w jego uczuciach. Czym się pani obecnie głównie żywi by nie stracić sił?
×
×
  • Utwórz nowe...