Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Golding Shield Powoli opuściłem kwiaciarnie i zacząłem się kierować w kierunku domu Yellow Rose. Dzień zapowiadał się pięknie. Mam nadzieje, że zrozumie, że niedługo będę musiał wyjechać w parę miejsc. Ale teraz miałem nadzieje, że mi wybaczy. To się dla mnie najbardziej liczyło. Jeśli to się uda to wszystko już będzie dobrze. Musi się udać pomyślałem mijając okoliczne kucyki. Zabawne gwardziści naprawdę nie poznawali mnie bez zbroi. No tak to w moim przypadku dosyć niecodzienny widok. Yellow Rose Klacz właśnie miała napić się kawy, gdy nagle usłyszała znajomy głos. Najwyraźniej Dark Rose już wstała. Nie do końca wiedziała jak zareagować. W głowie wciąż chodziły jej wspomnienia wspólnej nocy. Posłała delikatny uśmiech Dark Rose wciąż była nieco zmęczona -Dzień dobry. Dark... Ja nie wiem... Co wczoraj we mnie wstąpiło. Nigdy coś takiego jeszcze we mnie nie wstąpiło. Powiedziała zniżając głowę nisko i wbijając wzrok w ziemię Striding Rason Striding zauważył, że Wolf gadał z jakąś klaczą nie wiedział, kim jest ta klacz i co tu robi. Ale na pewno widział jak niedawno wchodziła do miasta. Nie mógł zniszczyć swojej przykrywki musiał jakoś wyciągnąć Wolfa żeby pogadać w cztery oczy. Podszedł do jego stolika chwiejnym krokiem, po czym się do niego odezwał -Przepraszam czy mógłby mi pan w czymś pomóc. Jestem trochę obolały i potrzebna mi pomoc Gwardia Canterlot -Oczywiście, że wysuszymy to magią. Ale musieliśmy to pranie odpowiednio rozłożyć. Po czym jednorożec użył magii i pranie zaczęło natychmiast schnąć. -Ubieraj się i idziemy na spotkanie. Co do twojego pytania, jeśli jest jakieś wyjście to księżniczka je znajdzie nie martw się tym
  2. Gwardia Canterlot Gwardzista powoli wyciągnął ubranie, po czym zaczął je odpowiednio rozwieszać by móc je wysuszyć. Na pytanie człowieka jeden z gwardzistów pokręcił z dezaprobatą. Po czym się odezwał. -Czy ty na pewno czytałeś naszą historie? Księżniczka Celestia nie skazuje na karę śmierci czy tortur. Nawet takie osobniki jak Discord były jedynie więzione. Nie tolerujemy takich kar, jakie zadawali ludzie. No dobrze w jednym przypadku doszło do tego, że jeden jednorożec eksplodował. Ale to była wyłącznie jego wina. Nikt nie kazał mu się zbliżać do kryształowego królestwa. Zachowuj się zwyczajnie. Spróbuj zachować spokój a wszystko będzie dobrze
  3. Gwardia Canterlot Gwardziści patrzyli zdziwieni na dziwne osłabienie człowieka. Po czym nagle jeden się odezwał -Czy ona nie jest chora? -Nie to nie to -Więc, co się z nią dzieje? Gwardzista pokiwał głową w milczeniu i zaczął podnosić ubranie i wrzucać je do pralki -Jest człowiekiem -No i? -Zapomniałeś? Ludzie nie znoszą naszej magii ich organizmy dziwnie na nią reagują. I tak się nieźle trzyma -Rozumiem Gwardzista włączył pralkę, po czym zaczął czekać aż ubrania człowieka się upiorą. Na spotkanie z księżniczką musiał się jakoś prezentować. Nie można od tak wejść na rozmowę jak ostatni obszarpaniec.
  4. Gwardia Canterolot Gwardzista ze strażnikami wyprowadził powoli człowieka z lochów. Strażnicy nie spuszczali z niego oka. Pomimo że do tej pory był spokojny nigdy nic nie wiadomo. Ponadto wyglądał jakoś marnie. Coś chyba było nie tak. Gwardziści prowadzili człowieka tak by nie rzucał się w oczy. W końcu udało im się dotrzeć do łazienek gdzie było sporo pryszniców. Gwardzista podszedł do człowieka -Proszę abyś weszła za parawan i zdjęła ubranie. Rzuć je na krzesło, które wskazał gwardzista kopytem. -Gdy ty będziesz brać prysznic. My doprowadzimy twoje ciuchy do porządku
  5. (720-20+700 Chyba dobrze to liczę) Golding Shield Powoli opuściłem swój dom czas wyjaśnić kilka spraw pomyślałem trzeba było porozmawiać z Yellow i mieć nadzieje, że wybaczy mi coś, czego nie zrobiłem. Ale w tym wypadku jednak ona widziała to inaczej a dalej bronić się przed tym, że to nie ja napisałem ten list nie jest dobrym wyjściem przynajmniej chwilowo. Najpierw trzeba załatwić jedno a później zająć się innymi sprawami. Poszedłem do kwiaciarni. Chwilę zastanawiałem się, jakie kwiaty wybrać. Wybór padł na czerwone róże. Oby pomogły mi w przeprosinach. Zapłaciłem za bukiet, po czym opuściłem kwiaciarnie. Yellow Rose Gdy woda zaczęła spadać na ciało klaczy ta poczuła się znacznie lepiej. Zdecydowanie tego potrzebowała po takim przeżyciu. Mimo że czuła poczucie winy. Nie mogła zapomnieć tym, co się stało. Jeszcze nigdy nie czuła się tak jak teraz. Nie potrafiła dokładnie określić tego nowego uczucia. Jednak bała się, co może być dalej. Wcześniej czy później zobaczy się z Goldingiem. I co wtedy? Powoli zaczęła zakręcać wodę, po czym dokładnie się wytarła ręcznikiem i poszła do kuchni by zaparzyć jakąś kawę. Striding Rason Teraz mają czołgi? Robi się ciekawie pomyślał Striding. Czas będzie napisać chyba kolejny list. Poczekał aż nikogo nie będzie po czym wstał poza tym czołgiem nic nowego nie zwróciło jego uwagi. Zastanawiał się jak radzie sobie Wolf powoli kierował się do knajpy. W której ten przebywała. Okoliczni mieszkańcy omijali Stridinga ze wstrętem. Wcale im się nie dziwił. Sam na swój widok miał odruch wymiotny. Wciąż czekał, kiedy pozwolą mu wrócić do Equestrii. Miał już dosyć tego miejsca. Powoli otworzył drzwi rzeczonej knajpy i wszedł ciężkim krokiem do środka. Gwardia Canterlot Wraz z rozkazem księżniczki strażnik zszedł do lochów, w których przebywał człowiek. Strażnicy na jego widok natychmiast zasalutowali. Ten również to zrobił. -Coś się stało? -Otwórzcie cele więźnia -Z czyjego rozkazu? -Księżniczki Celestii Gwardziści już nie sprawiali trudności. Powoli otworzyli celę gdzie znajdował się człowiek. Gwardzista nie był pewny czy śpi, więc zaczął go szturchać kopytem. Po czym się odezwał -Jej wysokość księżniczka Celestia chciałaby się z tobą zobaczyć. Jednak najpierw musimy cię doprowadzić do porządku. Proszę chodź za mną zaprowadzę cię pod prysznic i upierzemy twoje ubranie. Zgoda?
  6. Yellow Rose Klacz powoli otworzyła oczy. Nie była pewna czy to wszystko stało się naprawdę. To było naprawdę dziwne. Nagle spostrzegła, że nie jest sama. Obok niej spała Dark Rose. Czyli to wszystko naprawdę się zdarzyło? Wciąż się zastanawiała jak mogło do tego dojść to było do niej niepodobne. A jednak stało się. I co teraz będzie? Teraz już nic nie wiedziała. Wszystko stało się takie skomplikowane. Najpierw była zła na Goldinga. Teraz sama zachowała się nie lepiej. Wciąż się zastanawiało, dlaczego ją tak poniosło? Powoli uwolniła się z uścisku Dark Rose nie budząc jej. Po czym wyszła z pokoju i skierowała się do łazienki by wziąć prysznic. Być może tam lepiej przemyśli te sytuacje.
  7. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Śniła się ona Scootaloo dwa razy
  8. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Przez gadanie w kółko chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie.
  9. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Dmucha na nią po czym ta zwiewa na bok
  10. Magus

    Co mówi sygna?

    Niema jak odpoczynek po szkole
  11. Yellow Rose Klacz jękneła gdy poczuła kopyta Dark Rose które zaczęły dotykać coraz bardziej jej ciało. Nigdy nie czuła się tak jak teraz. Było to niesamowite uczucie. Wszelkie troski jakby zaczęły znikać z jej głowy. W tej chwili wszystkie jej myśli skupiały się na tej chwili. Kolejna fala rozkoszy przebiegła przez jej ciało gdy poczuła jak Dark Rose muskała jej szyję. Pierwszy raz coś takiego poczuła. Już sama nie wiedziała co się dzieje. Wcale nie myślała tylko działała instynktownie. Objeła ją mocniej kopytami a następinie odsuneła głowę by zaraz przybliżyć ją do szyi klaczy i zacząć ją całować.
  12. Yellow Rose Klacz nie mogła uwierzyć w to, co się teraz dzieje. Nie była pewna czy to, co robi jest dobre. Wciąż w jej głowie pojawiały się pewne wątpliwości. Jednak, gdy Dark Rose się zbliżyła, po czym ją przytuliła. Znów poczuła się dziwnie miała wrażenie jakby wątpliwości ją opuszczały. Jednak wydawało jej się to dziwne to było do niej raczej niepodobne. Czyżby sama siebie do końca nie znała? Jednak się nie opierała tej sytuacji a może nie chciała się opierać? Sama już nie wiedziała. Gdy jej kopytka znalazły się na barkach Dark Rose. Ta objęła jej szyje a głowę położyła na jej ramieniu przytulając się w ten sposób do klaczy. Striding Rason Striding siedząc wśród ciekawego elementu społecznego. Coraz bardziej tęsknił za prysznicem. Jednak przykrywka się sprawdzała. Nikt ich nie zaczepiał. Ostatni żołnierz, który tędy przechodził. Chwilę patrzył na nich z odrazą. Po czym szybko odszedł widząc jak jeden z miejscowych meneli zwraca zawartość tego, co ma w żołądku do pobliskiego krzaka. Taka prawda, kto by chciał mieć z nim coś wspólnego? Pozycja też była dobra. Widział każdego, kto przybywał do tego drugiego miasta. Głównie przybywali tu różni wykolejeńcy, którzy nie mieli za bardzo jak żyć na terenach Equestrii z powodu drastycznych przepisów na temat używek. Tu nikt im przynajmniej nie przeszkadzał. Stridng zauważył teraz jakąś klacz, która przyszła do miasta wyglądała całkiem nieźle. Ciekawe, co ściąga takie kucyki do tego miasta? Może, sponyfikowana i chce się uwolnić od władzy księżniczek. Kto wie? Cóż teraz to nieważne trzeba wracać do dalszych obserwacji. Gwardia lochy Strażnicy natychmiast podbiegli bliżej celi, gdy człowiek spadł. Jednak ten ich zapewnił, że nic mu nie jest. Strażnicy jednak nie byli do końca pewni. Postanowili stać blisko by być w gotowości jakby coś miało się stać. Wciąż bacznie obserwowali człowieka.
  13. Yellow Rose Klacz kompletnie zatkało. Nie wiedziała, co zrobić. Nie spodziewała się czegoś takiego. Czuła się nieco winna. Nie wiedziała, że wysyłała Dark Rose jakieś dziwne sygnały. Chciała być po prostu miła. Teraz nie wiedziała jak się powinna zachować. Powinna spróbować odejść od Dark Rose od tak? To byłoby najprostsze, ale ona nie mogła tego zrobić. Zawsze starała się pomagać innym i nie mogła tak teraz po prostu odejść od niej i uznać, że to, co usłyszała nie miało miejsca. Nie wiedziała, co ma zrobić. Była kompletnie skołowana. Zdarzały się już różne sytuacje w jej życiu. Ale w takiej sytuacji jeszcze nie była. Najpierw zranił ją Golding. Teraz zaloty drugiej klaczy. Jak powinna postąpić? Wiele myśli zaprzątało jej głowę. Zauważyła jak Dark Rose wpatruje się w jej oczy i wciąż ją trzyma. Sama również nie potrafiła odejść i wpatrywała się w nie jak otumaniona. Jakby coś jej kazało zostać. Próbowała wypowiedzieć jakieś słowa. Ale jedyne, co jej się wyrwało to ciche i krótkie. -Ja... Nie wiem, co robić...
  14. Yellow Rose Klacz szeroko otworzyła oczy w zdumieniu. Zakochała się? Czy ona mówi poważnie. Co prawda słyszała, że co niektóre kucyki były ostatnio bardziej wyzwolone niż inne. Ale tego się nie spodziewała. Nie można się chyba zakochać od tak w kimś. Nie wiedziała, co ma powiedzieć. Ta sytuacja ją kompletnie sparaliżowała i zatkała. Czy to w ogóle możliwe by klacz mogła coś czuć do klaczy? Na dodatek nie zapomniała o Goldingu. Sytuacja była naprawdę dziwna nie wiedziała, co ma zrobić. Najważniejsze to przemyśleć wszystko na spokojnie i się nie denerwować. Powoli złapała oddech i cicho się odezwała -Cóż jesteś pewna? Może to przez te rozpacz, co cię dręczyła i którą tak skrywałaś tylko odnosisz takie wrażenie Gwardia lochy -Cóż mogę tylko powiedzieć, że czas pokaże, co będzie. Miłej lektury. Gdybyś coś chciał to wołaj Rydwan Gdy dyplomata wyszedł rydwan natychmiast ruszył w powietrze i odleciał do Canterlotu
  15. Gwardia lochy Wygląd oczu człowieka zdziwił gwardzistów. Ale zdarzały się już różne wypadki po użyciu eliksiru. To, że go zabije szanse zerowe. On sam stanowił dla siebie najgorsze zagrożenie -Wybacz nie zabijamy. Robimy to tylko na wojnie i też nie jesteśmy zachwyceni odbieraniem życia innych istot. Choćby nie wiadomo jak złe by były. Nagle gwardzista podniósł, jakąś książkę i wrzucił do celi. -Gdybyś się nudził. Tu jest mniej więcej przedstawiona historia naszego świata. Wbrew temu, co się myślisz nasze życie też nie zawsze było łatwe. Początki naszej historii to bratobójcze wojny między naszymi rasami. A jednak udało nam się osiągnąć harmonie. Być może dzięki naszej historii inaczej spojrzysz na życie kucyka
  16. 1. Czy Discord często cię odwiedza? 2. Jakie zwierze najbardziej lubisz? 3. Kiedy zauważyłaś że twoje spojrzenie poskramia zwierzęta? 4. Czy kiedyś spotkałaś zwierze które nie reagowało na twoje spojrzenie? 5. Co myślisz o gryfach? 6. Co myślisz o podmieńcach? 7. Czego się najbardziej obawiasz?
  17. Gwardia lochy -Niestety szanse, że zachowasz te postać są nikłe. Tak samo jak to, że odzyskasz swoją dawną formę kucyka. Przeważnie po wypiciu eliksiru zmieniasz się w kucyka. Lecz możesz być tym razem ziemskim kucykiem lub jednorożcem. A może i znowu pegazem. Jednak szanse, że eliksir przywróciłby ci tę samą postać kucyka są nikłe. Chyba, że jest jakiś rodzaj eliksiru, o którym nie wiem. Jeśli chcesz liczyć na miłosierdzie księżniczki. To jest jednak najważniejsza zasada okaż skruchę i nie prowokuj jej niczym. Taka rada ode mnie
  18. Gwardia lochy -Wszystko się może udać, jeśli w to wierzysz. Jeśli ty kochasz a ona ciebie. To sam sobie zadaj pytanie, co jest najlepsze. Bo w tej chwili na twej drodze stoi tylko twoje ego. Tak masz racje zdarza się wśród nas agresja. Piętno wojny z ludźmi odcisnęło niewidzialne blizny na nas. Jednak większość z nas stara się żyć z tym, jacy zawsze byliśmy. A poszukiwanie zemsty i znęcanie się nie jest żadną drogą. My tylko robimy wszystko by w naszej krainie panował spokój. Jeśli wyrazisz szczere chęci poprawy być może księżniczka zdoła ci pomóc. Jednak pamiętaj, że musisz schować swoje ego. Każdy potrzebuje czasem pomocy. Najważniejszym jest umieć ją przyjąć
  19. Magus

    Niewidzialne avatary

    Mi na tablecie często znikają
  20. Gwardia lochy -Uważam, że się mylisz. Nie ważne, kim się urodziłeś ważne jest by być szczęśliwym. Nie ważne czy jest się kucykiem czy człowiekiem. Ty przychodząc tutaj udowodniłeś, że nie jesteś zadowolony z bycia człowiekiem. To prawda, jeśli wszystko, co powiedziałeś nam jest prawdą przelałeś dużo niewinnej krwi, która nigdy nie zostanie zmazana. Jednak czy jesteś najgorszy? Najgorsi są ci, którzy nie pojmują swych błędów, nie żałują ich i nie próbują ich naprawić. Ty jednak żałujesz, bo tu przyszedłeś. Twierdzisz, że się znowu zakochałeś. Więc dlaczego nie chcesz ponyfikacji by znów być ze swą wybranką?
  21. Gwardia lochy Gwardziści mieli jasne instrukcje, co do więźnia. Jednak jego chęci samobójcze ich zszokowały. Nie do końca potrafili to zrozumieć. Jeden z gwardzistów podszedł bliżej krat. -Nie atakujemy bez powodu. Robimy to tylko, gdy ktoś zaczyna kombinować. Mówisz, że chcesz samobójstwa. Dziwny jesteś. Większość buntowników walczy o to by odzyskać człowieczeństwo w twoim przypadku nie widzę radości. Zapewne przybyłeś do nas mając nadzieje, że skończymy twój ból. Muszę cię rozczarować. My nie zabijamy więźniów. Staramy się unikać nienawiści. Zemsta nic nie przynosi a tylko kolejne ofiary. Czego właściwie oczekujesz? Nie chcesz być człowiekiem. Bo gdybyś chciał nie przyszedłbyś tu. Nie chcesz być kucykiem. To, czego właściwie chcesz? Sądzisz, że jeśli poniesiesz śmierć spłacisz wszelkie krzywdy? Mylisz się zawsze jest czas by wybrać drogę, na której można spróbować odkupić swe winy. Jednak wybierając prostszą drogę, jaką jest śmierć. Podążasz drogą tchórza Gwardia rydwan Rydwan zaczął powoli lądować na ziemi przed granicą miasta. Dalej gwardziści już nie mogli przejść -Proszę bardzo jesteśmy. Mam nadzieje, że podróż przebiegła miło
  22. Gwardia bariera Czterech gwardzistów otoczyło człowieka, po czym zaczęli go prowadzić. Otoczyli go ta by nie uciekł lub nie potknął się po drodze. Mimo że człowiek miał na sobie płachtę, która go zasłaniała. Gwardziści chodzili zaułkami omijając większe ulice nie potrzebne tera były jakieś pokręcone teorie i niepokoje wśród kucyków. Droga chwilę trwała, ale w końcu dotarli. Gdy się zatrzymali powoli zdjęli płachtę z człowieka. Loch różnił się od wszystkich głównie tym, że nie było tu innych więźniów. Wśród nich też nie chciano robić sensacji. W celi znajdowała się woda, jedna z więziennych prycz i chleb. Gdy człowiek tam wszedł powoli zamknęli cele. -Tu jest miejsce gdzie poczekasz na spotkanie z księżniczką ona wyda wyrok, co dalej. Nasza rola skończona. Zostawiamy cię pod okiem dwóch specjalnych strażników, którzy już mieli do czynienia z ludźmi. Jeden z nich jest sponyfikowany a drugi spotkał się z twoim gatunkiem na ziemi. Nie próbuj robić nic głupiego, bo to tylko sprawi ci kłopoty Gwardziści, którzy sprowadzili człowieka zaczęli wychodzić. Zostali tylko pilnujący go strażnicy Gwardia rydwan Rydwan powoli zbliżał się coraz bardziej do celu. Można już było zobaczyć zarys Warszawy. Lot już zbliżał się coraz bardziej ku końcowi. Gwardziści nie bali się o swoje bezpieczeństwo. Nie było powodu by ich atakować. W końcu tylko odprowadzają ich dyplomatę na miejsce. Atak na nich byłby automatycznie uznany za akt agresji.
  23. Gwardia bariera Gwardziści jednak nie drgnęli. Stali dalej na baczność. Po czym podszedł porucznik. I pokiwał głową -Nie możesz od tak wyjść. Przykro mi ale kucyki nie mogą zobaczyć człowieka. Przygotowaliśmy ci specjalną cele. Ale aby się tam dostać musisz nałożyć na siebie to. Po czym porucznik podał długą płachte. -Gdy to założysz Gwardziści cię od prowadzą. Cóż powodzenia Gwardia Rydwan Rydwan był już w połowie drogi. Krajobraz okoliczny zmieniał się coraz bardziej. Na szczęście pogoda sprzyjała wiec nie było żadnego kłopotu w czasie tego lotu.
  24. Gwardia bariera Porucznik wstał po czym podszedł i wręczył dwa listy pegazom z gwardii -Jeden zanieście do księżniczki Celestii. Drugi zanieść do lochów -Tak jest! Oba Pegazy odleciały a porucznik znów spojrzał na człowieka. -Widzisz jest pewien problem. Możemy ci uwierzyć we wszystko poza zamachem na księżniczkę Cadance. Nasz gwardzista niejaki Golding Shield miał starcie z Blue Cutem. Dokładnie nam go opisał. Więc na pewno byśmy go zauważyli w czasie festiwalu. Podejrzanych co do tej sprawy już mamy ujętych Gwardia Rydwan Pegazy dalej leciały w milczeniu pokonując kolejne odległości i oddalając się od Canterlotu. Wkrótce dotrą na miejsce. Podróż mijała spokojnie bez problemów.
  25. Gwardia bariera Gwardziści w milczeniu słuchali człowieka. Ten eliksir musiał mu zupełnie pomieszać w głowie. Kara śmierci? Można wygnać, skazać na lochy do końca życia. Wrzucić do tartarosu. Ale zabić? Tylko na wojnie to robili w czasie bitwy nie skazywano na to więźniów. Ale obserwowali go miał nóż. Woleli nie ryzykować. W tym stanie stanowił zagrożenie dla siebie i innych. Powoli wprowadzili go do posterunku i zamknęli drzwi i zasłonili okna. Po czym z pokoju wyszedł kolejny gwardzista. Spojrzał na człowieka i się odezwał. -Witaj jestem starszym porucznikiem i ja dowodze tym oddziałem. Proszę cię usiądź na krześle i opowiedz jak do tego doszło? Jak stałeś się człowiekiem? Kto cię zmienił?
×
×
  • Utwórz nowe...