Skocz do zawartości

Nyxgrim

Brony
  • Zawartość

    248
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Nyxgrim

  1. Nyxgrim

    Sucharrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrry!

    Jak czuje się człowiek, któremu amputowano ręce?
  2. Szare, mętne oczy z pionowymi tęczówkami ziejące z otworów w metalowej masce wypatrzyły jego przeciwnika. Poprawił czarny kaptur, wraz z powiewającym za nim, niby skrzydła czarnego ptaka, pelerynę. Jego zbroja z cieniostali, kształtowana na podobieństwo ptasich piór, pochłaniała łapczywie światło zachodzącego słońca, przypominając zastygłą lawę. Zacisnął szponiaste palce na kosturze. Noc mnie wspomoże... - pomyślał - ale czy będzie tylko moim sprzymierzeńcem?
  3. Ale się fajnie złożyło. Kiedyś narysowałem właśnie Shadowboltsów. Link do obrazka poniżej.
  4. Opowiadanie ma być mroczne, a skoro tematem jest Nightmare Night to powinno być również straszne. Można napisać coś w rodzaju kucykowej creepypasty?
  5. Nyxgrim

    Przełam swój strach

    Najstraszniejsze co może spotkać człowieka to szaleństwo. Boje się utraty równowagi psychicznej.
  6. Rozumiem, że edycja patriotyczna jest nadal kontynuowana? Wygląda na to, że będę pisał dwa fanfiki na raz. Na szczęście lub nieszczęście limit słów jest dość mały.
  7. Nyxgrim

    Pewna rzecz o MLP...

    Czyli sprawa wygląda następująco: Wśród bronies jest psychol, więc chrześcijanie twierdzą, że kucyki to szataństwo. Wśród Niemców jest nazista, więc Polacy twierdzą, że Niemcy to hitlerowcy. Wśród islamistów jest terrorysta, więc wszyscy myślą, że islamiści to ludzie z Al kaidy. Choćby nie wiem jak krystalicznie czysty był strumień, gówno, które wypłynie na powierzchnie będzie pierwszym na co zwrócimy uwagę. Ludzie znacznie chętniej zauważają rzeczy złe i, choćby nawet był to pojedynczy przypadek, oceniają całą resztę danej grupy przez pryzmat takiego "odchyłku od normy". To prawdziwe i niezwykle przykre.
  8. Nyxgrim

    Pewna rzecz o MLP...

    Wybaczcie, ale coś mi się zdaje, że lekko zboczyliśmy z tematu. Dyskusja powinna chyba dotyczyć zarzutów tej dewodki wobec fandomu, a nie samego fandomu.
  9. Nyxgrim

    Co mówi sygna?

    Flutterborn! Dovahkiin, Dovahkiin naal ok zin los vahriin wah dein vokul mahfaeraak ahst vaal! Ahrk fin norok paal graan fod nust hon zindro zaan Dovahkiin, fah hin kogaan mu draal! Huzrah nu, kul do od, wah aan bok lingrah vod Ahrk fin tey, boziik fun, do fin gein! Wo lost fron wah ney dov ahrk fin reyliik do jul voth aan suleyk wah ronit faal krein Ahrk fin kel lost prodah, Do ved viing ko fin krah, Tol fod zeymah win kein meyz fundein! Alduin, feyn do jun, kruziik vokun staadnau, voth aan bahlok wah diivon fin lein! Nuz aan sul, fent alok, fod fin vul dovah nok, fen kos nahlot mahfaeraak ahrk ruz! Paaz Keizaal fen kos stin nol bein Alduin jot! Dovahkiin, Dovahkiin naal ok zin los vahriin wah dein vokul mahfaeraak ahst vaal! Ahrk fin norok paal graan fod nust hon zindro zaan Dovahkiin, fah hin kogaan mu draal!
  10. Telewizory, wybieram was! Atak telefal!
  11. Przed chwilą wróciłem z kina. Obejrzałem "Drakula - historia nieznana". Nie chce mi się pisać za dużo, więc powiem tylko, że film jest dobry. Naprawdę dobry.
  12. Nyxgrim

    Pewna rzecz o MLP...

    No cóż, być może tak jest, ale przynajmniej jest o czym pogadać i wymienić poglądy. Z tego co tu widzę, to spostrzegam, że większa część broniaków to ludzie o dość wysokim poziomie erudycji i elokwencji, a to już dość spory plus - w obliczu trolla spokojnie wyrażamy swoje zdanie, a nie drzemy mordę jak jakiś dzieciak z bólem dupy i nie piszemy "molda gupi Katolu". Bronies jestem z was wszystkich dumny.
  13. Nyxgrim

    Pewna rzecz o MLP...

    Ok... A wiec tak... Jedna z tych rzeczy, które irytują mnie najbardziej to właśnie taki fanatyzm religijny. Przytoczony fragment napisała najprawdopodobniej jakaś stara dewodka, czyli typ człowieka, którego po prostu nie znoszę. Nie będę jednak oceniał jej, tylko jej słowa( gdybym ją oceniał powiedziałbym, że jest starą panną,nadętą psychokatoliczką z bólem dupy i niezaspokojonymi potrzebami fizjologicznymi, która słucha tylko jedynego słusznego radia, a Natanka i Rydzyka traktuje jako swoich mesjaszy). A więc uważam, że generalnie nie ma się czym przejmować - przecież widać na pierwszy rzut oka, że mamy do czynienia z osobą, której nie można brać na poważnie, najprawdopodobniej psychicznie chorą( miałem jej nie oceniać, meh). Tacy ludzie byli i będą, trzeba się z tym pogodzić. Tacy fanatycy generalnie są nieszkodliwi, jednak z takich jak oni rodzą się niebezpieczne ideologie min. faszyzm i nazizm. Żyjemy w państwie świeckim, jednak obserwując min. szanownego pana Hazana( "Hazan santo subito" - krzyknął uroczyście tłum moherowych czepców. XD To silniejsze ode mnie) widzę, że owe starsze panie potrafią bez problemu narobić szumu, przy oczywistej nieudolności władzy. Wracając jednak do fragmentu - dopatrywanie się we wszystkim szatana, masoństwa i iluminatów to rzecz bez wątpienia chora, podbiegająca pod fanaberie i paranoje. Skoro tacy ludzie nie są ludźmi zrównoważonymi, to reszta społeczeństwa nie musi ich brać na poważnie. Nie wspomnę nawet, że ludzie ci budują zły wizerunek kościoła i jego wyznawców, i prawdę powiedziawszy jeśli szanowna pani chciała zjechać MLP, ośmieszyła tylko siebie i kościół, za co ja, katolik, serdecznie jej dziękuje.
  14. Dotychczas żyłem w ciemnocie i zakłamaniu, ale ujrzałem światło prawdy i wiem już na pewno, że Spike is best pony.

  15. Nyxgrim

    Zapisy

    Zapisy wciąż trwają? Jeśli tak to chętnie wezmę udział.
  16. Ostatni obejrzałem "Miasto 44", czyli film wokół którego był ostatnio spory szum. Powiem tak, film jest: - bardzo dobry, jeśli chodzi o realizm - dobry, jeśli chodzi o zdjęcia - średni, jeśli chodzi o fabułę - słaby, jeśli chodzi o niektóre sceny( para się całuje, a wokół nich latają kule - to było lekko przesłodzone) Oprócz tego bardzo mi się spodobało zwrócenie uwagi na psychikę bohaterów, które zmieniają się wraz z doświadczanymi okrucieństwami wojny. Film dobry, ale ostrzegam przed dość sporą ilością scen drastycznych.
  17. Kot z colą z Donalda... nie ogarniam.
  18. Szukam prereadera do "The Ballad of Stars and Shadows" Jeśli kogoś zainteresowałem, zapraszam na PW.
  19. No nie bądź już taki skromny Tak btw. taka długa długa sygnatura i jeszcze ci się DogytheFog nie doczepił? Dziwne
  20. Mam pytanie - Czy opowiadanie musi być w tradycyjnej formie tzn. pisane prozą? Bo od dawna mam ochotę napisać coś w innej formie, a taki podniosły temat świetnie by się do tego nadał.
  21. Szykuje się następna część "Tales of Dalaran". Oczywiście na mój udział można liczyć.
  22. Ok. A wiec tak... Niedawno obejrzałem Ranbow Rock, wiec co mogę powiedzieć na temat tego filmu. Był fajny... To jest skrócona wersja recenzji. No dobra zaczynam omawianie tej jakże sympatycznej, musicalowej, drugiej części Equestria Girls. Zacznę od postaci, które grały pierwsze skrzypce - Twilight Sparkle i odmienionej Sunset Shimmer. Przyznam, że twórcy nie zaskoczyli mnie tym, ze to akurat one bedą głównymi bohaterkami. Mocno natomiast zaciekawiło mnie ich przedstawienie. Twilight nie potrafiła napisać zaklęcia, choć jej przyjaciółki na nią liczyły. Po raz pierwszy w serialu, znaczy się, ogólnie w uniwersum nie potrafiła zrobić czegoś, od czego zależało ukończenie ich zadania. Spodobało mi się to - zawsze to Twilight ratowała sytuacje i wszyscy bezgranicznie jej przez to ufali. Film pokazywał, że Twilight wcale nie jest taka wszechwiedząca, że również ma prawo nie sprostać oczekiwaniom przyjaciółek, oraz pokazywał, jaką czyje presje, kiedy to od niej zależy wszystko. Teraz Sunset Shimmer - pomijając to, że jest to moja ulubiona postać z EG, wspomnę, że przeistoczyła się ona z paskudnego, rasowego złodupa, wrednej, żądnej władzy wiedzmy, którą można porównywać do samicy psa, w dobrą, miłą, przyjacielską dziewczynę, która stara się naprawić swoje błędy, mimo uprzedzeń innych. Brzmi jakoś znajomo? Nie mniej uwielbiam postacie, które przechodzą na dobrą lub złą stronę mocy. Sunset przez prawie cały film trzymała się na uboczu - widać, że było jej trudno ze złej od razu stać się dobrą, choć przyjaciółki ją zaakceptowały nie czuła się jedna z nich. Nie muszę chyba wspominać, że ostatecznie tym kto ocalił sytuacje była właśnie ona, wreszcie zrozumiała czym jest przyjaźń, i że chce dowiedzieć się o niej więcej. Brzmi znajomo? Rzeczy, której mi jednak zabrakło w tym filmie to niedosyt właśnie postaci Sunset. Miałem szczerą nadzieje, że pokażą ją znowu w postaci kucyka i ukażą jaka była jako uczennica Celestii. Co prawda był motyw z książką, ale to za mało jak na mnie. Innymi słowy w filmie było za mało najfajniejszej postaci. Brzmi jakoś znajomo? Co sie tyczy reszty Mane Six to twórcy zastosowali motyw psucia się ich relacji. W dążeniu do celu każda kierowała się inną wartością, co doprowadziło do niezgody między nimi. Brzmi jakoś... resztę se dośpiewajcie. No to teraz antagonistki. Sam pomysł na ich pochodzenie wydał mi się dość ciekawy, tym bardziej, że, o dziwo, to nie księżniczki wygnały je do świata ludzów. Wokalne moce syren idealnie pasowały do musicalowego charakteru filmu. Reszta to już dość obckany motyw, ale nowy jeśli chodzi o uniwersum - jedna przywódczyni - przebiegła i podstępna, a dwie jej towarzyszki to przysłowiowe idiotki. Na dodatek syreny żywiły się negatywną energia, która powstaje, kiedy panuje niezgoda - były tym dość mocno podobne do Wendigo, wyglądem również dość mocno się z nimi kojarzyły. Zauważyliście, że wielu antagonistów czerpie swoją moc z różnych energii: Chenglingi - miłość, Tirek - magia ogólnie, Wendigo i Syreny - niezgoda. Co jeszcze można powiedzieć. Nie jestem zbyt wielkim znawcą muzyki, jednak liczne i, co najważniejsze, świetne piosenki stanowiły główny atut tego filmu. Jestem pewnien, że chętnie będę do niego wracał, a już na pewno do piosenek. Szczególnie spodobały mi się "How adwesome I want to be" i "Under our spell". Rzecz na jaką warto zwrócić uwagę to ważną rolę, jaką w filmie pełniły postacie dotychczas drugoplanowe np. Trixie i Winyl Scratch - wielka i potężna dostała nawet piosenkę. Do tego dochodzi mnóstwo innych, drobniejszych rzeczy - uczłowieczone( dziwnie to brzmi) postacie i związane z nimi mindfuckowe sceny - Bulk Biceps grający na skrzypcach, diamentowe psy w postaci ludzi, rapujący Snip i Snails, Derpy grająca na pile, no i oczywiście najlepsza - Maund Pie karmiąca Bouldera płatkami. To była najbardziej genialna scena w całej historii genialnych scen. Mógłbym też co nieco powiedzieć o Flashu Centym, ale tego nie zrobię, bo go zwyczajnie nie lubię. Reasumując - film bardzo dobry, spodobał mi się równie mocno, a może nawet bardziej niż poprzednia część, rozbudowa postaci Sunset, choć nie aż tak bardzo jakbym chciał, masa świetnych piosenek, no i oczywiście epickich momentów min. utworzenie przez muzykę Mane Seven( no bo Sunset też tam była) wielkiego alikorna z magii - to było wielkie. Pozostaje czekać na trzecią część, którą z pewnością zrobią po piątym sezonie. THE END
  23. Nyxgrim

    [Zabawa] X czy Y

    Bangladesz. Wampir czy wilkołak?
×
×
  • Utwórz nowe...