-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Nigdy nie mówiłem że się zgadzam Lucjan... ale dobra, niech se tam będzie.
- 55 odpowiedzi
-
- Soul Eater
- nom
- (i 5 więcej)
-
- W porządku. - powiedział. Liznął swojego loda a drugą ręką dotknął twarzy Emi. Uśmiechnął się szeroko.
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
Law spojrzał na Azazela, zapewne była to ciekawa osobistość. - Heh, w The Binding of Isaac wyglądałeś zabawniej. - stwierdził wciąż na niego patrząc.- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
- Ja ciebie też. - powiedział i uśmiechnął się. - W zasadzie to chciałaś naprawdę iść na zakupy czy to był tylko pretekst żeby tu ze mną przyjść? - zapytał.
-
- Cóż, będę szczery, nie spodziewałem się że możesz mnie kochać. - powiedział Dave.
-
- Wiesz, jeśli coś zmieniło by nasze relacje dla mnie było by kiepsko, w końcu jestem ślepy, trochę trudniej nawiązać znajomości jeśli nie wiesz z kim rozmawiasz. - powiedział wzruszając ramionami.
-
- Ale bałem się... że przez to stanie się coś przez co przestaniemy być przyjaciółmi. - powiedział i westchnął cicho. - Nie widziałem innego wyjścia jak siedzieć cicho. - zażartował,
-
Nikt cóż, jeśli chciałeś zrobić istrza dla Draffta to któryś z was mógł mnie uprzedzić bo tak to Lucjan ma dwie postacie z czego jedna jest Mistrsem dla postaci Drafta.
- 55 odpowiedzi
-
- Soul Eater
- nom
- (i 5 więcej)
-
pojedynek [Pojedynek] [C] Mephisto von Pyra vs Nyxgrim
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
Nim stworek zdążył dolecieć na tyle blisko by móc zranić Mephista ten wyciągnął prawą rękę przed siebie tworząc barierę z błękitnej energii i to właśnie na niej zebrała się, zarówno siła ataku jak i kwas. Gdy było już bezpiecznie Mephisto pozbył się bariery i kwas upadł na ziemię, czując że energia magiczna zaczyna się ,,spalać'' pod wpływem klątwy zaczął szybko myśleć nad przelaniem jej do czegoś, najlepiej czegoś czego wróg nie dorwie, na całe szczęście, wraz z magią spalała się trucizna więc był plus. Po chwili wyjął z kieszeni obiekt z czarnego kamienia, najpewniej z obsydianu. Zacisnął go w lewej dłoni, kryształy na rękawicy się zaświeciły i po chwili rzucił kamień za siebie, kamień błyszczał się dość jasnym, ale nie oślepiającym, czerwonym światłem. Wpadł do lawy. Pozbył się znacznej części własnej mocy, tak więc teraz została mu tylko jak najbardziej zaciekła ofensywa, a na wypadek braku magii przyda się broń, Mephisto szybko rozejrzał się po terenie, nie było tu nic czego mógłby użyć, no poza wszech obecną lawą i dymem, po chwili, w głowie Mephista zrodził się pomysł, przywołał samą rękojeść miecza wielkiego, jelec był skierowany ku górze podszedł do lawy i przysunął rękojeść dość blisko cieczy, po chwili podniósł do góry broń z ostrzem wykonanym z, wciąż wrzącej, zastygłej skały, a w zasadzie kamiennych fragmentów które wyglądały jak złączone lawą. Był to o wiele za duży aby używał go człowiek, samo ostrze miało prawie trzy metry, wyglądał jakby służył za miecz jednoręczny dla jakiejś dziesięciometrowej istoty. Mimo wszystko Mephisto trzymał miecz w lewej ręce. Prawą w tym czasie strzelił świetlistym pociskiem w oponenta, tym razem jednak, nim pocisk dotarł rozpadł się na kawałki i w pobliżu wroga, wszystkie kawałki wybuchły tworząc błysk jasnego, oślepiającegoś i palącego wiatła,Mephisto w tym czasie ruszył na wroga, dokładniej pobiegł, będąc około dwa metry od wroga Mephisto złapał miecz obiema rękami, lewą przy jelcu, prawą przy głowicy, po czym zamachnął się potężnie celując w brzuch wroga. Po wyprowadzeniu ciosu cofnął miecz i tym razem pchnął nim, kolejny atak wyprowadził z prawej, też w brzuch, na koniec zza głowy i odskoczył. Oparł miecz o ziemię i spojrzał na wroga. Czuł że działanie trucizny słabnie więc zaraz będzie mógł zdjąć klątwę.- 22 odpowiedzi
-
- magia
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
- No, jestem ślepy, a ty byłaś przez większość czasu moją jedyną przyjaciółką, bałem się że to jakoś popsuje nasze relacje. - powiedział.
-
- Około dwa lata krócej niż się znamy... - powiedział cicho i dotknął twarzy dziewczyny.
-
Dave odwzjamnił pocałunek, objął dziewczyne. Gdy się od siebie od siebie uśmiechnął się. - Emi. Chcesz zostać moją dziewczyną.
-
- Nie, do sklepu żeby cole, albo monstera. - powiedział Add.
-
Dave zdziwił się, mocno się zdziwił. Siedział tak z lekko rozchylonymi ustami, po chwili jednak zacisnął dłoń na dłoni Emi. - Ja ciebie też... - powiedział do niej cicho. - Od dość dawna. - dodał dotknął jej twarzy jedną ręką. - K...kocham cię Emi. - dodał.
-
- Ta, jesteś najwspanialszą osobą którą znam, serio byłbym szczęśliwy. - powiedział.
-
- Byłbym... bardzo, bardzo szczęśliwy. - powiedział po chwili namysłu.
-
- Oczywiście że cię lubię, bardzo cię lubię. Jakby nie było jesteś moją pierwszą i najlepszą przyjaciółką. - powiedział jedząc lody.
-
Dave usiadł obok Emi i zjadł nieco swoich lodów. - Oczywiście że możesz. - powiedział do niej i uśmiechnął się.
-
((Ale że jak? Dwie rzeczy naraz robi? Weź usuń chociaż ten poprzedni post .-. ))
-
Dobra, Draft może pisać, twoja postać i druga postać Lucjana już są w klasie jako uczniowie
- 55 odpowiedzi
-
- Soul Eater
- nom
- (i 5 więcej)
-
- W porządku, a oddać ci za te lody? - zapytał kierując na nią głowę i jedząc swoje lody.
-
Dave otrząsnął się. - Co? Ach... ten... tiramisu, toffi i biszkoptowe. - powiedział.
-
- Do początku lekcji mamy jeszcze trzydzieści minut, wejdziemy jeszcze do sklepu? - zapytał Add.
-
- A jakie smaki są? - zapytał, - A gałek to dwie, no i o ile jest to tiramisu i toffi. - dodał po chwili. - Ale w sumie zjadłbym jeszcze biszkoptowe... i czekoladowe i sułtańskie... - wyliczał, bardziej do samego siebie bo najpewniej odpłynął wyobrażając sobie te smaki.
-
- Jak dla mnie to wspaniały pomysł. - powiedział i uśmiechnął się.