-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- W porządku. - powiedział lekarz. - Zatem zgaduje że boli cię brzuch. - powiedział. - Hm, od kiedy, w jaki sposób i jak sądzisz od czego? - zapytał.
-
Lekarz spojrzał na dziewczynę. Lekarz, wyglądał na młodego, góra 25 lat. Zastanowił się szybko. - Powinniście wyjść, chyba że jej to nie krępuje. - powiedział do Curta i Ann.
-
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi. - Dobra, potem zadzwonię. - powiedział i rozłączył się. Wszedł lekarz, Curt zaprowadził go do Alysse. - Alysse, jest lekarz. - powiedział.
-
- Jeśli chcesz to ok. - powiedział.
-
Curt spojrzał na zegarek. - Hm... - mruknął.
-
((No jest około 7/8 więc w sumie rano.)) Curt odebrał. - Cóż, lepiej niż wczoraj. - powiedział. - Czekamy na lekarza. - dodał.
-
- Ja też nie. - powiedział.
-
- Powinien za jakieś 20 minut. - powiedział.
-
- Rozumiem... - powiedział cicho.
-
- To dobrze. - powiedział siadając na oparciu sofy.
-
- Lepiej się czujesz? - zapytał.
-
Curt odszedł na chwilę dalej i zadzwonił. Wezwał lekarza do domu wcześniej podając objawy. Potem odłożył telefon. - Lekarz będzie za jakieś 30 minut. - powiedział. - Za chwilę wrócę. - dodał i poszedł na chwilę do pokoju, wziął portfel i wrócił.
-
Curt pomógł dziewczynie położyć się na sofie. - Wiesz, może ja lepiej wezwę lekarza tutaj. - powiedział.
-
- Alysse, w porządku? - zapytał podchodząc do niej i klękając obok. ((Bo akurat tam poszedł zadzwonić ))
-
Curt dokończył omleta. - Dobra. Zarejestruje się do lekarza. - powiedział do Alysse i wyszedł na chwilę z kuchni.
-
- Nie no, sądzę że on nie jest aż tak głupi żeby pójść tak po prostu i ich szukać. - powiedział w nadziei że to choć trochę uspokoi Alysse. Mimo faktu że sam w to nie wierzył.
-
- To w jego przypadku całkiem możliwe. - powiedział jedząc omleta.
-
Curt dokończył ciasto. Postawił na stole trzy talerze i sztućce i zaczął smażyć omlety. Po chwili gdy skończył pierwszy dał go na tależ Alysse. Drugi na talerz Ann a ostatni na swój. - To smacznego. - powiedział.
-
- Hm, to pewnie Ann. - powiedział wstając i idąc do drzwi. Otworzył. - Siemka. - przywitał się i uśmiechnął. - Akurat robię śniadanie więc jak jesteś głodna to dobrze trafiłaś. - powiedział.
-
- A widzisz, już mówiłem że fakt że uważam ją za ładną nie oznacza że ją kocham. - powiedział.
-
- Nie. - powiedział. - Nie chcę w sumie... - powiedział.
-
- Prawie pewna, to nie pewna. - powiedział.
-
Curt podszedł do Alysse i przytulił ją. - Nie zawadzasz. - powiedział. - Poza tym, nie jestem parą z Ann, już mówiłem. - dodał.
-
- Naprawdę mam wrażenie że jednak coś się stało. - powiedział.
-
- Coś się stało. - powiedział. - Ale co?