Mephisto The Undying

- Ta chodźmy. - powiedział biorąc plecak i wychodząc razem z Ann z klasy. Zamknął drzwi. - To chodźmy na strych. - powiedział i poszedł w kierunku strychu wraz z dziewczyną.

- Ta. - powiedział i zaczął układać papiery starając się by wyglądało tak jak wcześniej.

- Nic co by się przydało. W sumie możemy iść jeszcze na strych. - powiedział.

Law wstał. Na pecenie Rina wstał z łóżka i na szybko się przebrał, poszedł do stołu. - Ryż jest na siłe a kurczak na biceps. - powiedział cicho i zaśmiał się, zaczął jeść.

((A no fakt, poszukaj pomieszczenia gdzie nauczyciele palą jak było u mnie w podstawówce))

((W piwnicach to raczej pomieszczenia gospodarcze a nie klasy.))

- Prezent ślubny. - powiedział. ((Może by tak next day?))

- Och, to się przyda - stwierdził biorąc jakiś dokumen i chowając go do teczki w plecaku. - I jak Ann, masz coś? - zapytał. ((Jeśli Grey picture chce shippa z Curt'em to Marry będzie sama, a jeśli nie chce to nie wiadomo~))

- Sms od Lucka? - zapytał. - Może szybciej niż ty zaplanował ślób twój i Elesis... - powiedział.

- Wyobrażałem to sobie całkiem normalnie. - stwierdził kładąc się. - Ale cóż, zobaczy się. - stwierdził.

- W zasadzie to sądzę że jest taka możliwość. - powiedział. Usiadł na krześle nauczyciela i zaczął przeglądać dalej dokumenty.

- Nie sądzę że będzie tego dużo. - powiedział. - W końcu większość jest przy dzienniku który jest w pokoju nauczycielskim. - powiedział do Ann.

- Możliwe. - powiedział podając jej jedną z teczek. - Nie wiem sprawdź a ja poszukam czegoś jeszcze. - powiedział grzebiąc w papierach.

- Hm, zobaczmy... usprawiedliwienia, dokumenty, dokumenty... książeczka ubezpieczeniowa i jeszcze parę rzeczy. - powiedział.

- Hej, Ann masz coś? - zapytał. - Bo ja mam tu parę rzeczy na temat jego klasy. - powiedział.

((Moja postać stwierdziła że pasuje mu typ urody Ann >.> Ale dobra jak się wypisujecie to ok, w sumie w sesji z Lucypherem i Shine tego będzie w luj))

- Spoko. - powiedział podchodząc do biurka. Szuflada z dokumentami była zamknięta na klucz ale to nie był problem, zwłaszcza że zamek był nowszy. Po chwili otworzył szufladę. Zaczął grzebać w dokumentach.

- Mój ojciec jest ślusarzem. - powiedział. - Dobra, skoro kolo od chemii zniknął to tu należy poszukać czegokolwiek co pomoże. - powiedział.

Po chwili drzwi do klasy się otwarły. - Ech, strasznie zniszczony ten zamek, zużyty i ciężko go otworzyć. - powiedział. - To klasa do Chemii, przebadajmy ją.

((A pytał się ktoś czy Szeri zgadza się na zmianę jej postaci? Hm? Nikt? To japa >.> ))

((Za późno~ ))

((Wymagam tylko trochę sensu w twoich wypowiedziach, to dla ciebie aż tak wiele? Naprawdę?)) - Zawsze chciałem walczyć ze smokiem. - stwierdził Law.

((No kurwa nostradamus, jedna postać pojawia się znikąd a druga szpieguje >.>))

- W czasie tej chwilowej drzemki wpadłem na pomysł zaklęcia a walka ze smokiem to idealna okazja aby to przetestować. - powiedział.

- Ok. - powiedział. Przytulił Emily. - to pa pa. - powiedział.