-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Aaron zeskoczył z konia. Wylądował dość chwiejnie ale szybko stanął pewniej. - Auć. - mruknął pod nosem. Wyciągnął z torby kawałek materiału i położył go na ziemi, po czym usiadł na nim. Spojrzał na ranę na nodze. - Eh. Nienawidzę pająków...
-
- Eeyup. - powiedział ruszając, nucił pod nosem Highway to Hell. Dojechali dość szybko, wyskoczył z pojazdu i podszedł z drugiej strony by otworzyć drzwi Kat.
- 1512 odpowiedzi
-
Lee wyszczerzył zęby. - Ostatnio jeździłem bugatti, ale cóż, jeep też niezły. - powiedział, przekręcił kluczyki w stacyjce.
- 1512 odpowiedzi
-
Lee wzruszył ramionami. - W sumie mogę ja.
- 1512 odpowiedzi
-
- Oj no, czasami nie umiem nie być złośliwy, jak na earla piekła to i tak jestem bardzo miły. - powiedział patrząc na Kat.
- 1512 odpowiedzi
-
- Och ja po prostu stwierdzam fakt. A tak w sumie. To czy zwierzęta można wprowadzić? - zaśmiał się.
- 1512 odpowiedzi
-
Lee uśmiechnął się. - W każdym bądź razie wyglądasz wspaniale. W życiu nie widziałem kobiety która była by ładniejsza, a żyje ponad 1700 lat. - wyszczerzył zęby i poprawił krawat. - Lady's luck is smiling. (fortuna uśmiecha się do ciebie.) - powiedział z uśmiechem podchodząc do drzwi i otwierając je przed Kat.
- 1512 odpowiedzi
-
((Luzik. Też nie siedziałem ciągle.)) Lee spojrzał na schodzącą Kat. - Hm. - mruknął pod nosem wstając. - Błagam cię wgryź się we mnie. - powiedział lekko rozbawiony udając błagalny ton.
- 1512 odpowiedzi
-
- Ale zbieg okoliczności... - powiedział lekko zaskoczony.
-
- No to nie jest źle. - wzruszył ramionami. - Teraz tylko dowiedzieć się jaka lekcja jest pierwsza dla każdego z nas. Ja mam chodzić do klasy B. A jak z wami? - zapytał.
-
- Cóż ja mam 16 lat... A wy? ((System nauczania w Australii jest stosunkowo podobny jak u nas. Szkoły tylko nazywają się inaczej. Jeżeli każdy ma 16 lat to jest to pierwsza liceum. Czyli załóżmy że Klasa 1B. Bo czemu by nie... ))
-
- A tak w sumie. Do której klasy chodzicie? - zapytał z uśmiechem.
-
- I tak jestem ci bardzo wdzięczny. Gdyby nie ty byłbym martwy. - powiedział i uśmiechnął się .
-
Ruszyłem w kierunku pokoju Celestii. Gdy dotarłem otwarłem drzwi i wszedłem. Potem skierowałem się do garderoby. Gdy byłem w środku rozglądałem się za skrytką którą szybko znalazłem.
-
Lawrence ściągnął z szyi wisiorek wyglądający jak kostka do gry na gitarze z flagą UK. Podał go Xarze. - Proszę. - powiedział z uśmiechem. - Ja mam jeszcze herbatkę.
-
Przyjrzałem się naszyjnikowi. Schowałem do delikatnie do torby. - Wspaniałe. - powiedziałem do siebie. Przyjrzałem się mapie ze skrytkami. - Może pójdę do pokoju Celestii, tam jest jeden schowek. ((Mam jakieś ograniczenie czy mogę wybrać którykolwiek?))
-
- Nie jestem aż tak słaby. Tylko strasznie boli mnie noga. - powiedział. - Ale dziękuje. - uśmiechnął się do elfki.
-
Lawrence spojrzał na dziewczynę która podeszła. Uśmiechnął się przyjaźnie. - Jestem Lawrence. Miło mi. W sumie nie. Tak się witam z kim mogę. - uśmiechnął się.
-
Lawrence uśmiechnął się. - Takie pytanie. Masz drugą osobowość prawda? - zapytał miłym tonem. - Nie masz przy sobie żadnej melisy?
-
((To nawet nie wygląda jak krew.)) Przeczytałem kartkę. - Czyli była w ciąży. Ale skąd ta krew? - powiedziałem do samego siebie. Schowałem kartkę do albumu. Rozejrzałem się. Spojrzałem na kanapę. - Przesunę ją. - mruknąłem do siebie. Podszedłem do kanapy zaparłem się i przy okazji machając skrzydłami odsunąłem ją.
-
Przyglądałem się obrazowi. Był przyjemny. Najzwyczajniej wywoływał pozytywne uczucia. - To naprawdę słodkie... - powiedziałem do siebie. Po chwili zwróciłem uwagę na kartkę. Podniosłem ją.
-
((MaLinka... Jesteś chamska dla mojej postaci... On się przywitał a ty odchodzisz...))
-
Rozejrzałem się po pokoju. - Słodko. - mruknąłem do siebie. Podszedłem do zdjęcia. Przyglądałem się mu przez chwilę. Wprowadziło mnie w dość przyjemne emocje. Rozejrzałem się jeszcze po pomieszczeniu. Podszedłem do obrazu i zacząłem mu się przyglądać.
-
Lee zaczął przebierać się w garnitur. Garnitur był zwyczajny, biała koszula, czarna reszta do tego czerwony krawat. Usiadł na kanapie i czekał aż Kat zejdzie.
- 1512 odpowiedzi
-
- Ja na ogół chodzę spacerkiem. No i jestem szybszy niż zwykły człowiek. - wzruszył ramionami. - Ta. - podał paczkę.
- 1512 odpowiedzi