Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb westchnął i wyszedł. Poczekał aż się oddalą kawałek od tego miejsca. - Ale ten koleś mnie zdenerwował - Powiedział zrezygnowany i popatrzył na dziewczynę. - I jeszcze jego zadanie. Nie wiem czemu ale mam wrażenie, że coś z tym zadaniem jest nie tak. Nawet nie powiedział, gdzie mamy go szukać - Dodał cicho i wyszedł na główną drogę. - Mam pewien pomysł. Pójdziemy w strone miasta. Tam się rozdzielimy i poszukamy tego jego przyjaciela. I stawiam obiad, że ten koleś ma jakieś problemy. Na przykład nie ma nóg - Powiedział cicho i uśmiechnął się lekko. - Spotkajmy się w karczmie za ok 2-3 godziny i ustalmy co dalej - Powiedział spokojnie. - Co ťy na to? - Zapytał patrząc na dziewczynę.
  2. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak odetchnął z ulgą, że nie musi się aż tak martwić o dziewczynę. Chociaż jej rany nie wyglądały za dobrze. Ale mogła iść. Tak więc znowu wraz z nią udał się w podróż. W czasie wędrówki zainteresował go trubadur, którego słuchał z uwagą. Jednak widząc, że zbliżają się do jakiegoś domu odetchnął i przyjął poważny wyraz twarzy. - Nieźle się bawili - Powiedział spokojnie widząc ciała w ogrodzie. Spojrzał na człowieka i znieruchomiał No nie powiem, Nie podobał mu się jego naszyjnik. I raczej nie będzie mu się to podobać. Ale chyba nie miał wyboru. Słysząc jego słowa przywołał na twarz lekki uśmiech. - Bądź pozdrowiony dobry człowieku. Wraz z towarzyszką przyszliśmy do pana. Niecały dzień temu spotkaliśmy pewnego człowieka, który nam pomógł. I zobowiązaliśmy się mu pomóc. A nasza pomoc polega na tym, że mamy pomóc tobie - Powiedział spokojnie u delikatnie odwrócił twarz tak, żeby jego rozmówca mógł zobaczyć runę na jego twarzy. Skoro za każdym razem była taka sama to liczył, że i tym razem było tak samo. - Mamy mieć od ciebie jakieś zadanie - Dodał spokojnie przyglądając się temu mężczyźnie. Miał dziwne przeczucie, że on i niedźwiedź są jakoś powiązani.
  3. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb podniósł się z ziemi po tym jak misiek go zrzucił z siebie. - Cholernie twarde - Powiedział po czym podszedł do dziewczyny. - Możemy to zająć się twoimi ranami - Powiedział chłopak i popatrzył na rany dziewczyny - No powiem ci nie wygląda to za ciekawie - Rzucił patrząc na jej nogę i plecy dziewczyny. - No chyba, że likantropia daje ci jeszcze szybszą regenerację ran - Powiedział z lekkim uśmiechem. popatrzył na torbę. Niestety nie miał bandaży więc będzie sobie musiał poradzić czymś innym. Zaczął kombinować czy czasem nie dałby rady z kawałka materiału zrobić czegoś, żeby chociaż zakryć rany aby nie były otwarte. Chociaż coś takiego pozwoliłoby na szybsze ich gojenie.
  4. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb wiedział, że nie ma czasu do stracenia. Ten niedźwiedź mógł mieć jakąś regenerację lub coś w tym stylu. Musiał szybko zakończyć walkę. Szybko pomyślał co może robić. Złapał mocniej nóż, podkulił nogi i wyskoczył z nożem przed sobą na niedźwiedzia. - Giń kreaturo! Na chwałę Aranda! - Krzyknął w czasie ataku. Nie baczył teraz na to, że może mu się zrobić niedobrze. Chciał jak najszybciej pozbyć się tej bestii. Wiedział, że lepszej okazji nie będzie miał. Celował nożem mniej więcej na wysokości serca pokraki. Na dodatek starał się uniknąć macek, jeśli takowe były na jego plecach. Nie chciał się narazić na atak ze strony macek.
  5. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb zaczął myśleć intensywnie, analizując co właśnie widzi i jak z tym walczyć. Niedźwiedź z mackami. Nie jest demonem ale jest jakiś dziwny. Dobra ale załóżmy, że odnosi rany jak zwykłe niedźwiedzie Pomyślał chłopak i przygotował się do ataku. A raczej przygotował się, żeby odskoczyć. Nie mógł przecież stać na linii szarży niedźwiedzia. Czekał chwilę aż misiek się zbliży. Bo jeśli teraz zacznie unikać to niedźwiedź zmieni tor ataku. Zatem czekał. Plan był prosty. Odskoczyć przez atakiem i zaatakować niedźwiedzia w bok. Liczył, że jego towarzyszka też go wspomoże. - Biorę lewą stronę! - Rzucił do niej i ustawił się po lewej stronie miśka. Jednak nie podobało mu się to, że zaatakował ich niedźwiedź. Co sprawiło, że on tak wygląda? Czemu ich zaatakował? Coraz więcej pytań siedziało w jego głowie. Będzie musiał w końcu zacząć szukać odpowiedzi.
  6. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb, zbliżając się do jeziora poczuł się trochę źle. Kiedy po wymówieniu modlitwy poczuł mdłości natychmiast przestał. - Uważaj. Aura wokół tego jeziora jest jakaś dziwna. Nie próbuj się modlić do swojego boga - Ostrzegł dziewczynę, kiedy ta podeszła się "wykąpać" Kiedy dziewczyna wynurzyła się z wody i powiedziała, że mają spadać skinął głową. - Dobry pomysł. Powinniśmy - W tym momencie usłyszał dźwięk łamanej gałęzi i zesztywniał. Odwrócił się gwałtownie a w jego ręce pojawił się nóż. - Hillevia ktoś tu jest - Rzucił szybko i zaczął się rozglądać, szukając źródła dźwięku. Zupełnie mu się to nie podobało. Zwłaszcza, że modlitwa mu nie pomoże. chłopak miał nadzieję, że ta łamiąca się gałąź to było tylko jakieś zwierzę a nie nic poważniejszego. - Pośpiesz się. Bo mam naprawdę złe przeczucie - Dodał rozglądając się dalej.
  7. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb kiwnął głową i poszedł za dziewczyną. Popatrzył jeszcze kątem oka na odchodzącego wilka. Jednak po chwili odwrócił się i zaczął rozglądać się wokół, jakby spodziewał się ataku. On też wiedział, że tam jest jezioro. Śnił o tym, ale nie podobało mu się to co śnił. Obawiał się, że na miejscu może czekać na nich coś niedobrego. - Uważaj. Mam dziwne przeczucie co do tego jeziora - Powiedział cicho chłopak i wyjął nóż. Wolał iść przygotowany na wszystko. - Mam nadzieję, że ten twój znajomy nie postanowi podążyć za swoim wilkiem tutaj. Bo możemy mieć duże problemy z tego co mówiłaś - Dodał cicho i rozglądał się jeszcze uważniej. Nie to, że obawiał się, że coś mu wyskoczy z lasu. Obawiał się, że demony się pojawią. I to go bardziej martwiło. Po swoim śnie miał bardzo złe przeczucie co do tamtego miejsca. Arandzie miej nas w opiece Pomodlił się jeszcze szybko i przygotował się na najgorsze.
  8. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb popatrzył na to wszystko zdziwiony. Popatrzył na dziewczynę. - Co to za wilk? - Zapytał podnosząc się powoli i poprawiając torbę na swoim ramieniu. Delikatnie otworzył torbę, aby móc w razie czego szybko wyjąć nóż. - Bo nie wydawał się być ani straszny ani groźny - Powiedział patrząc na psa. - A wygląda na to, że go znasz. Więc powiedz mi coś o nim. I ważniejsze... Czy on nie sprowadzi na nas jakiegoś problemu - Zastanawiał się chłopak. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. Niby wilk nie był groźny i mógłby być przydatnym towarzyszem ale widział, że ta jakoś nie chce go widzieć.
  9. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak uspokoił się i oddał medytacji. Był bardzo zdziwiony tym co zobaczył. Nie podziewał się zobaczyć to co zobaczył. Myślał, że rozmowa z bogami będzie wyglądała inaczej. Kiedy zbliżał się do jeziora i kiedy stanął na środku obawiał się, że coś złego się stanie. Kiedy zaczął spadać chciał krzyczeć ale nie mógł. Czuł się jakby tonął. Chciał się obudzić, wyjść z tej medytacji. Nagle obudził się. Czując szturchanie chciał już się odezwać jednak widząc wilka zaniemówił i znieruchomiał. Nie miał sztyletu w ręce i martwił się, co chce zrobić ten wilk. Zdziwiło go, że nie zaatakował. A nawet przed nim usiadł. Chłopak był skołowany. Nie wiedział co ma teraz robić. - Hillevia? - Zapytał niepewnie, szukając dziewczyny wzrokiem. Ciągle obserwował wilka. Miał obawę, że zaraz coś może się stać.
  10. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb wzruszył ramionami. - Nie wiem. Nie mam pojęcia w czym można mu pomóc - Powiedział spokojnie. - Jednak skoro ten koleś mówił, że szuka wojowników, a potem powiedział, że na dodatek łowców demonów to mam złe przeczucie - Powiedział i usiadł w pozycji do medytacji. - Skoro nie możesz spać to ok. Ale jeśli pozwolisz to chciałbym pomedytować. A kto wie. Może tym razem Arand wysłucha mojej modlitwy i wskaże mi drogę - Uśmiechnął się pod nosem - Jeszcze nigdy go nie usłyszałem. A słyszałem, że niektórzy starci bracia potrafili w czasie modlitwy i medytacji usłyszeć jego głos - Dodał i zamknął oczy. Wziął do ręki różaniec i zaczął cicho szeptać pod nosem modlitwę. - W razie czego szturchnij mnie - Dodał i zaczął powoli się wyciszać. Skupiał się na słowach, które uczył go jego mentor. Powtarzał je szeptem, trzymając w rękach jego różaniec. Po cichu liczył, że może jednak tym razem się uda. Cóż zawsze warto liczyć na cuda.
  11. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb pokręcił głową. - Nie nie znam. Ale czytałem, że każdy z bogów ma własny gwiazdozbiór. Ale nigdy nie uczyłem się ich. Tak w sumie to nawet nie miałem możliwości oglądania bo albo się uczyłem albo trenowałem. Ale parę razy udawało mi się wymknąć z pokoju i obserwować niebo - Powiedział chłopak spoglądając co jakiś czas patrząc na nią. - Przykro mi z powodu twojej rodziny i znajomych - Dodał. Po chwili sięgnął do swojej torby, otworzył ją i zaczął sprawdzać co w niej jest. Bo pomijając swoją torbę zabrał jeszcze dwa mieszki. Szybko chciał zobaczyć, czy jest w nich złoto czy może jakieś inne przedmioty. Był ciekawy a przy okazji rozmyślał czy coś co znajdzie w środku będzie im potrzebne w dalszej podróży.
  12. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak kiwnął głową. - Rozumiem. Ale tak w sumie to nawet dobrze, że nie chorujesz. Nie musisz cierpieć, chociażby z głupiego kaszlu - Zaśmiał się i przypomniał sobie, jak kiedyś, jeszcze w Górach Zębatych nabawił się kaszlu. Trening to była tortura, na szczęście nie chorował długo. - Leż. Przejmę pierwszą wartę. Obudzę cię za kilka godzin. Mimo wszystko jednak nie chcę aby coś lub ktoś zaskoczył nas w nocy - Powiedział. Jednak nauka w klasztorze nie poszła na marne. Od zawsze uczono go, że trzeba być przygotowany na wszystko. A skoro było ich dwoje to mogli sobie nawet pozwolić na taki luksus jak sen. Zwłaszcza, że dalej miał w pamięci tych łowców głów. - Ciekawe czy ci łowcy jeszcze żyją. Znając demony już nie - Powiedział chłopak do siebie siadając na trawie niedaleko dziewczyny i popatrzył w niebo. Starał się dostrzec gwiazdy. Był ciekawy, czy Bogowie mają jakieś swoje gwiazdozbiory. Akurat to go dotychczas nie interesowało i nie przykładał do tego uwagi. Ale teraz, poza klasztorem miał w końcu czas na rzeczy, które wcześniej nie były dla niego interesujące lub po prostu chciał się dowiedzieć czegoś nowego.
  13. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb kiwnął głową i ruszył za dziewczynę, rozglądając się wokół co jakiś czas. Widząc miejsce niedaleko lasku pokazał na nie ręką. - A co sądzisz o tamtym? - Zapytał. - W sumie chyba moglibyśmy tam przenocować i ruszyć rano - Dodał kierując się powoli w tamto miejsce. Jednak trzymał róż w ręce. Wolał być mimo wszystko przygotowany na wszystko. - Powiesz mi coś o sobie? Jak to jest być likantropem? Trochę czytałem o was w księgach w Cytadeli ale jak zwykle informacje albo nie są kompletne, albo coś jest utajnione - Powiedział trochę zrezygnowany. Niestety wiedział, że są takie tajniki wiedzy, o których nie mógł przeczytać lub się dowiedzieć. Był za młody lub za mało doświadczony. - I, może zabrzmi to trochę zuchwale, ale chciałbym zobaczyć proces przemiany i wygląd tejże przemiany. Tak z czystej ciekawości - Posłał dziewczynie lekki uśmiech. Nie wiedział, czy dobrze robi ale cóż... ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem.
  14. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb wysłuchał w milczeniu tego co mówił do niego mężczyzna i stał tak jeszcze chwilę kiedy ten odchodził. Wtedy to schował nóż do torby westchnął i popatrzył na dziewczynę. -A mamy jakiś wybór Hillevi? Podobno członek twojego klanu nie wrócił po tym jak dostał ten znak - Westchnął, poprawił torbę i odwrócił się w stronę, w którą mieli się udać. - Chodźmy to szybko załatwić. Ale tak bardzo mi się to nie podoba - Powiedział jednak zanim ruszył podszedł do kapliczki Aranda i klęknął przed nią. - O wielki Arandzie, boże światła i prawda, ojcze aniołów. Daj mi siłę i wytrwałość abym podołał zadaniu, chroń mnie od złego a twoje dzieci niech prowadzą mnie właściwą ścieżką. Na chwałę Wiecznego Światła - Pomodlił się i ucałował różaniec, który dostał od swojego mentora oraz krzyż, pamiątkę po rodzinnie. Nie wiedział czy bóg go wysłucha, ale zawsze wolał liczyć na to, że jego modlitwa kiedyś zostanie wysłuchana. Następnie podniósł się z kolan i popatrzył na dziewczynę. - Idziemy? - Zapytał przywołując na twarz lekki uśmiech. Mimo wszystko nadal będzie podróżował z dziewczyną, która zainteresowała go swoją osobą i tym kim była.
  15. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb nie był do końca przekonany w to co mówił mężczyzna. Wysłuchał w milczeniu wypowiedzi tego człowieka i dziewczyny. Więc jednak wiedziała. Na światło Aranda co tu się dzieje. W co ja się wplątałem? Zapytał się w duchu i popatrzył na mężczyznę, który stał przed nim. - Chyba nie mam wyboru - Westchnął po chwili zrezygnowany. Wiedział, że nie miał innego wyjścia. Nie znał tego kolesia, ale nie wyglądał na kogoś, kogo można łatwo oszukać lub okłamać. - Ale zanim jeszcze dwa pytania. Pierwsze co zrobiłeś by zatrzymać czas? W końcu rozmawiałeś ze mną i zrobiłeś mi tą runę zanim demon zaatakował obóz. I drugie, ważniejsze. Jakim cudem przywołałeś tam w obozie biesa? Nie było go w okolicy bo dawno zaatakowałby obóz. Kim ty tak naprawdę jesteś? - Zapytał spokojnie, Nadal w ręce trzymał nóż. Więc był gotowy na atak lub obronę. Zaczynał się obawiać, że wpadł w głębokie bagno. I jeden tylko Arand wiedział co się stanie. Chłopak mimo pokazywania, że jest stanowczy w duchu zaczął się modlić. O potężny Arandzie wysłuchaj mojej modlitwy. Właśnie przez moją głupotę wplątałem się w jakieś bagno i czuję, że zaczynam się w nim zapadać. Daj mi siły i wytrwałości bym przezwyciężył lęk i stanął twarzą w twarz z niebezpieczeństwem. Niech twoje światło oświetli moją drogę i da mi siły do walki a aniołowie, twoje dzieci bronią mnie przed zboczeniem z jedynej słusznej ścieżki. Twojej ścieżki. Ścieżki światła i prawda Pomodlił się i czekał na to co powie jego rozmówca.
  16. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak ucieszył się, że nie musi prowadzić długiej rozmowy o tym co się stało. Zresztą nie wiedział czy dziewczyna by mu w ogóle uwierzyła. Szedł w milczeniu, zastanawiając się co teraz robić. Nie wiedział kim jest ten koleś, nie wiedział co on mu zrobił i skąd się tam nagle wziął bies. Miał tyle pytań w głowie. Ale nie przeczuwał, żeby szybko dostał na nie odpowiedź. Zainteresowała go piosenka dzieci. O kim one śpiewały? Coraz więcej pytań rodziło się w jego głowie. Kiedy dotarli na rozdroże chłopak spojrzał na kapliczkę i skrzywił się lekko widzą, że ten mężczyzna, który mu pomógł siedział na daszku kapliczki. Jednak nie powiedział nic. Poczekał aż jego rozmówca skończył mówić. - Zanim cokolwiek zrobię muszę wiedzieć parę rzeczy. Kim ty jesteś? Nie znam nawet twojego imienia. Nie wiem co mi zrobiłeś - Pokazał ręką na runę na jego twarzy - Nie wiem czemu nam pomogłeś i jaki masz w tym wszystkim cel. Wątpię, że po prostu cię zainteresowałem. Jestem po prostu prostym mnichem, wyznawcą Aranda. Dopiero co ukończyłem 18 lat i opuściłem klasztor - Wyrzucił z siebie. Kątem oka popatrzył na dziewczynę. Wiedział, że ją okłamał i teraz się przyznał do tego. - Potem ci wyjaśnię - Rzucił krótko i znowu jego wzrok utkwił w tym dziwnym człowieku.
  17. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak dalej biegł przed siebie, mimo tego, że za nimi szalał bies. Chłopak mimo wszystko czuł, że nie może teraz dać sobie rady z nim. Kiedy się zatrzymali również oddychał ciężko. No cóż był wytrenowany ale taki bieg może każdego zmęczyć. Popatrzył na dziewczynę. - To by wiele wyjaśniło. Twoją siłę, I tych kolesi - Powiedział i popatrzył na topór. - Cóż nie wiem. Może jednak mimo wszystko chcą mieć jakąś broń na ludzi? - Zapytał. Chłopak miał jednak przeczucie, że ten topór to sprawa tego dziwnego faceta, który go uratował. Jednak na razie nie zagłębiał się nad tym. - Dobrze prowadź. Lepiej dotrzyjmy tam na czas. Musimy tam być przed północą - Zatrzymał się na chwilę. Na szybko wymyślał co powiedzieć. Nie mógł przecież powiedzieć, że ujrzał kogoś dziwnego, zwłaszcza, że ten ktoś zatrzymał czas i prawdopodobnie to on zesłał na bandytów Biesa. - Bracia Powiedzieli mi, że jeśli będę w kłopotach mam się udać na najbliższe rozdroża i czekać do północy. Nie wiem dokładnie o co chodzi ale warto spróbować - Powiedział spokojnie. A raczej starał się mówić spokojnie. - A ta runa... to chyba coś, co uaktywnia się, kiedy pojawiają się demony. Wiesz takie ostrzeżenie, że demony są wokół - Wymyślił szybko. I tak jak poprzednio starał się brzmieć przekonująco. - Do kogo się modliłaś? - Zapytał starając się zmienić temat. - Czy ten cały Saran to bóg w którego wierzysz? - Zapytał ciekawy. Liczył na to, że ta skupi się na tym pytaniu i nie będzie się dopytywać o runę na jego twarzy. Nie chciał ryzykować dalszej rozmowy, bo mogło się to źle skończyć.
  18. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak nie wiedział co robić.był zupełnie nie przygotowany na to, co usłyszał, zobaczył a później poczuł. I nie podobał mu się ten ból. Prawie zaczął krzyczeć, kiedy poczuł, że runa wypala mu się na twarzy. Kiedy usłyszał krzyk od razu otworzył oczy. Zobaczył jak dziewczyna biegnie do niego i uwalnia go z więzów. Chciał coś powiedzieć, ale ta tylko pociągnęła go za sobą. Nie wiem wyboru. Zaczął biec za nią. Po chwili dostrzegł ciało i złapał torbę i mieszki, kiedy ta mu rzuciła. Odwrócił się jeszcze na chwilę i dostrzegł Biesa. Poczuł nieprzyjemny dreszcz, jednak wiedział, że teraz nie da rady niczego z tym zrobić. Założył torbę na ramię, schował tam mieszki ( Jeśli było to możliwe) I biegł za nią. - Musimy biec na rozdroża! - Krzyknął do niej, kiedy oddalali się od obozu. - Ale nie wiem gdzie to jest. Musisz mnie prowadzić - Dodał i zrównał się z nią. Sięgnął po nóż, aby być przygotowany na wszelkie ewentualności. - I powiedz mi teraz kim ty do cholery jesteś? Bo ci kolesie szukali cię w mieście. Czego oni chcą? - Jego ciekawość była jak zwykle bardzo duża i chłopak chciał się jak najszybciej dowiedzieć.
  19. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak do końca rozmowy z bandytami starał się zachować spokój. Kiedy ci poszli odetchnął z ulgą. - Mam nadzieję, że nic jej nie jest - Wyszeptał do siebie i dopił piwo. Poszedł za kelnerką i walnął się na łóżku. Prawie od razu zasnął. Sen nie przyniósł mu ukojenia. Zastanawiał się co to może oznaczać. Kiedy się obudził przez chwilę nie wiedział gdzie jest. Jednak głos dziewczyny i bandyty obudził się natychmiast. Nie mógł się ruszyć więc rozejrzał się wokół. Widząc dziewczynę i siebie przywiązanych do drzewa zaniepokoił się. Nie mógł się ruszyć. Nie wiedział czy ma przy sobie torbę. - Miewałem już lepsze pobudki - Odpowiedział ze złością bandycie. Widząc, co ten robi próbował zareagować, jednak nie mógł. - Cholerne liny - Mruknął pod nosem, widząc jak bandyta podnosi dziewczynę. Wtedy stało się coś dziwnego. Wszystko wokół się zatrzymało. Chłopak nie wiedział czym było to spowodowane. Widząc zbliżającego się mężczyznę myślał przez chwilę, że znowu śni. Jednak to nie był sen. Deleb wysłuchał w milczeniu propozycji. - Kim jesteś? Co się właśnie stało? O co tutaj chodzi? - Zapytał szybko, prawie odruchowo. Jednak po chwili zastanowienia podniósł wzrok i popatrzył na twarz mężczyzny. - Chyba nie mam wyboru. Ale jeszcze 2 pytania. Co mam teraz zrobić? I co będę musiał dla ciebie zrobić w przyszłości? - Chłopak wolał wiedzieć w co się pakuje. No cóż... od tego zależało teraz jego dalszy los. Arandzie wspomóż mnie abym nie zawiódł Powiedział w duchu Deleb patrząc ciągle na dziwnego mężczyznę.
  20. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb bardzo dobrze spędził czas z dziewczyną. Zaczął się nawet do niej przekonywać. Cóż była dość ciekawą osobą. A tak właściwie pierwszą, którą spotkał po opuszczeniu klasztoru. Jednak bardzo zdziwiło go jej zachowanie. Nie powiedział nic, chociaż już się zbierał. Na Aranda a jej co się stało? Zapytał siebie w duchu, jakby spodziewał się, że ktoś mu odpowie. Na szczęście lub nie nie czekał długo. Widząc łowców domyślił się, że coś jest nie tak, a kiedy ci zbliżyli się do niego był więcej niż pewny, że chodzi o dziewczynę. Słysząc wypowiedź herszta zmieszał się w środku. Jednak jego twarz nadal pozostawała bez wyrazu. - Nie proszę - Powiedział niechętnie i poczekał aż ten usiądzie. Popatrzył na resztę i zatrzymał na chwilę wzrok na tym z ręką na mieczu. Jednak po chwili znowu popatrzył na herszta. - Niestety nie mogę ci pomóc. Nie znam a co ważnie nie widziałem nikogo, kto pasowałby do opisu. A kto to jest? Bo widzę, że jest bardzo ważna, lub niebezpieczna - Zapytał spokojnie, starając się nie okazać tego, że zaczął się martwić. Arandzie daj mi siły oraz miej baczenie na tę dziewczynę Pomodlił się krótko w duchu. Miał szczerą nadzieję, że zabrzmiał wystarczająco przekonująco, i że tej dziewczynie nic się nie stało. Bo nawet ją polubił.
  21. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak uśmiechnął się lekko jednak pokręcił głową. - Tak należę do Zakonu Aranda. Ale jeszcze nie walczyłem z demonami. Tak właściwie to dopiero co opuściłem klasztor i zastanawiam się gdzie się udać najpierw - Odpowiedział chłopak - Nie widziałem jeszcze żadnego demona ale wiem, że wcześniej lub później będę się z nimi spotykał dość często. A poza tym jedno piwo w te czy we wte chyba nie robi nam różnicy co? - Uśmiechnął się. Cóż nie był pewny swoich słów. Nie pił wcześniej i nie wiedział jak sobie poradzi. Cóż raz się żyje. - A ty jesteś barbarzynką tak? Co tutaj robisz? Czego tutaj szukasz? - Zapytał przyglądając się jej zaciekawiony. Cóż była pierwszą osobą, którą poznał i chciał się dowiedzieć trochę więcej o niej, jak i o świecie.
  22. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb rozejrzał się po "mieście" Nie był nigdy wcześniej i interesował się wszystkim co go otaczało. Rozglądał się uważnie, jakby chciał zapamiętać gdzie co jest i co może zobaczyć w innych miastach i wsiach. Jednak szedł za dziewczyną do gospody. Tam też rozejrzał się po wnętrzu, zapamiętał gdzie kto siedzi. Tak na wszelki wypadek. Po zajęciu miejsca rozluźnił się trochę. Jednak nadal nie do końca ufał dziewczynie. Nie wiedział czemu. Po prostu czuł, że coś z nią jest nie tak. Po przyjściu kelnerki uśmiechnął się lekko. - A ja poproszę na razie jedno piwo i coś lekkiego do przegryzienia. W razie czego podejdę i zamówię - Powiedział kulturalnie i spokojnie. Nie chciał co prawda przesadzać bo jako mnich nie pił przecież wcześnie, a z drugiej strony nie chciał urazić dziewczyny, z którą siedział przy stole.
  23. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Deleb popatrzył ostatni raz na bandytów. Jednak nie widząc niczego wartościowego znowu popatrzył na dziewczynę i uśmiechnął się lekko. - Tak mamy. Nie możemy pić, nie możemy oddawać się przyjemnością cielesnym bo demony są wszędzie i trzeba być zawszę gotowy - Powiedział. Jednak mimowolnie uśmiechnął się lekko. - Jednak nie jestem w klasztorze. Nikt nie sprawdzi czy coś wypiłem czy nie - Dodał i poprawił torbę na twoim ramieniu. - Więc mogę z tobą iść do pobliskiego miasta coś wypić. Zresztą też muszę iść do miasta. To jest pierwszy przystanek w mojej podróży. Zatem ruszajmy. Nie mamy całego dnia - Powiedział i zaczął powoli iść po drodze. Kierował się w stronę miasta, chodź nie do końca wiedział gdzie ono jest. Liczył, że ta droga po prostu go zaprowadzi.
  24. Bosman

    [Gra][Bosman] Gry Bogów

    Chłopak nie pokazał tego, ale nie spodobało mu się to, że dziewczyna tak się zacięła przy odpowiedzi na jego pytanie o imię. Miał wrażenie, że coś tutaj nie pasowało. Jednak na razie nie dał po sobie tego poznać. Uśmiechnął się lekko. - Ja jestem Deleb. Miło mi cię poznać Sigrun - Powiedział i popatrzył na ciała bandytów. Szukał wzrokiem, gdzie mają mieszki ze złotem lub jakieś cenne przedmioty. Im nie będą już potrzebne a chłopak będzie potrzebował trochę złota aby móc kontynuować podróż. - I co teraz zamierzasz robić? Szukać ich kryjówki czy wrócisz do miasta? - Zapytał spokojnie. Mimo pozornego spokoju chłopak obserwował dziewczynę. Był gotowy, aby w razie czegoś zareagować. Nie wiedział w końcu prawie niczego o tej dziewczynie. Poza tym, że podała mu jakieś imię i tym, że jest silna, i dobrze walczy.
  25. Reaper Kowal kiwnął głową. - Osełkę możesz zakupić u mnie. Mam parę kamieni różnej wielkości. Wystarczy powiedzieć jakiego ci potrzeba - Powiedział i machnął ręką na czeladnika. Ten po chwili przyniósł skrzynię w której dostrzegłeś że miał rację. W środku leżały różnej wielkości kamienie. Wystarczyło wybrać. - A jeśli chodzi do strzały to kilka domów dalej mieszka starszy człowiek, który produkuje łuki i strzały. Nazywa się Midaos. A skoro do niego idziesz to mogę cię o coś prosić? Powiedz mu, że za kilka dni dostarczę mu jego zlecenie - Powiedział z lekkim uśmiechem i patrzył na ciebie. - A jeśli to zrobisz to możesz wziąć sobie kamień za darmo. I tak prawie nikt ich nie kupuje - Zaśmiał się cicho. Boris Na targ dotarłeś po kilku minutach marszu. W mieście zobaczyłeś, że jest spory ruch. Jednak bez większego problemu dotarłeś do celu, gdyż wielu ludzi też szło w tą samą stronę. Wystarczyło iść za nimi. Po dotarciu na miejsce dostrzegłeś dużą ilość stoisk, na których widziałeś chyba każdy rodzaj jedzenia dostępny na południu. Suszone mięsa, ryby, świeże warzywa i owoce. Wystarczyło się przejść i wybrać. Widziałeś też, że na targu są też inni handlarze. Jedni handlowali tkaninami i i ubraniami. Inni sprzedawali różnego rodzaju torby i juki. Znalazł się również człowiek, który sprzedawał drewniane zabawki. Wokół tego stoiska kręciła się masa dzieciaków w różnym wieku. Elluin Kobieta kiwnęła głową i zapakowała mięso, które wybrałeś i odebrała niedużą zapłatę, bo za oba rodzaje mięsa i chleb, który starczyłby ci na kilka dni podróży zapłaciłeś ledwie 6 sztuk złota. Po zapakowaniu nie pozostało ci nic innego jak wracać. W czasie drogi do klasztoru spostrzegłeś, że w stronę miasta idzie mężczyzna w pełnej zbroi z mieczem i tarczą. Wyglądało jakby szedł z innego miasta lub z klasztoru. Dodatkowo zbliżając się do klasztoru poczułeś, że w klasztorze jest jakieś magiczna energia. Jakby do klasztoru zawitała osoba, która również posługiwała się magia. Miałeś wrażenie, że zarówno ten rycerz jak i ten mag w klasztorze mogli zostać twoimi nowymi towarzyszami. Jednak więcej mogłeś się dowiedzieć od brata Mercusa.
×
×
  • Utwórz nowe...