Skocz do zawartości

Sun

Brony
  • Zawartość

    1551
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    46

Posty napisane przez Sun

  1. Dobre. Nawet bardzo dobre. Może nie jest to najlepsza komedia jaką czytałem, ale na pewno bawi (mimo, że stosuje dość prosty zabieg, poprzez stwierdzenie o innych możliwościach wykorzystania changelinga trzymanego w piwnicy). Jedyna wada, jak dla mnie, to pozostawienie oryginalnego changeling, podczas gdy serial to przetłumaczył na podmieniec. Ale poza tym, komedia dobra. Polecam.

  2.  

    Nad dłuższym poradnikiem myślałem, tylko ja ogólnie ostatnio zalatany jestem :).

     

    Hmm, sam za bardzo czasu nie mam ostatnio, ale może mógłbym pomyśleć o jakiejś małej współpracy nad ciągiem artykułów. Mimo checi wycofania sie z zawodowego CCG i sprzedaży kart, jestem na bieżąco (i nad 1 talią ciągle dłubie). 

  3. Fajnie, że jest nowy numer. Fajnie, że jest artykuł o CCG, jest się z kim nie zgodzić. Od tego też zacznę, punktując w spoilerze czemu mam zamiar zaprzeczyć:

    1. Zawsze powinno być 45 kart w talii. Bzdura kompletna. Owszem, w większości wypadków ilość kart w okolicach 45-48 będzie optymalna, bo zmniejszy losowaość i ułatwi planowanie, lecz w niektórych przypadkach należy mieć nawet ponad 50 kart. A takim przypadkiem jest róż w talii (jego główna zaleta to możliwość dobrania sporej ilości kart). Wtedy spokojnie możemy zmieścić tam więcej ciekawych kart, czy takich, które współpracują z dużą ilością kart na ręce (kryształowy czajnik), albo z kartami, które współpracują z samym dobieraniem, np: 1, 2, 3. Prawdą jednak jest, że to tylko niewielka ilość opcji, które usprawiedliwiają takie granie. W większości wypadków 45- 50 jest idealnie (zależy jak możesz tanio dobierać)

    2. Karty dodające koloru. Poza wspomnianym makeover reszta jest raczej bezużyteczna (z eventów) i lepiej je zastąpićalbo przyjaciółmi bez wymagań, albo czymkolwiek innym. Bo przy przemyślanej budowie talii, oraz fakcie, że niepasującą rękę możemy wtasować, szansa, że nie dorwiemy przyjaciela bez wymagań jest nikła. Dlatego lepiej je zwyczajnie wywalić. Chyba, że ktoś będzie kombinował talię 3 kolorową, albo jakiś naprawdę przemyślany trick by to wykorzystać. Jednak dla normalnego gracza to się nie sprawdza.

    3. W kwestii faceofów, to niekoniecznie moc średnia (czy dominanta) decyduje o wygranej gdy szanse sa równe (identyczna moc po obu stronach stołu), tylko sztuczki typu: Inspired, Critter Cavalery, Vision of future i kilka innych. Dlatego nie ma co polegć na czystej mocy. Można przecież zrobić taki rushdeck, że robi się double w 1 turze, albo dek o niskiej mocy, który jednocześnie spowolni przeciwnika i zneutralizuje najmocniejsze karty.

    4. Zarzut odnośnie kart w stylu tree of harmony, któe wymagają czasu do działania jest słaby. Bez problemu można spowolnić rozgrywkę na tyle by te karty okazały się użyteczne.

    Poza tym, artykuł świetny, bo naprawdę trudno oddać całą subtelność gry w tak krótkim tekście. Zaproponowałbym autorowi przemyślenie stworzenia dłuższego poradnika podzielonego na kilka lub kilkanaście mniejszych artykułów. Bo an przykład, naciskane przez niego konfrontowanie w 2 turze wcale nie jest ważne. Ba, często ułatwia życie przeciwnikowi.  No ale to subtelności, które wymagają dłuższego opisu. Prawda jest taka, ze trzeba po prostu próbować, a jak już się znajdzie pomysł, nieustannie nad nim pracować.

    Resztę przejrzę jutro, bo dziś już czasu brak, niemniej fajnie, ze jest nowy numer

  4. Właśnie, zapomniałem, że tu też mogę temat wrzucić.

    Moja kolekcja kart za bardzo się rozrosła i za drogo wychodzi (nawet w porównaniu z modelarstwem), zatem mam na sprzedaż (za niską cenę), sporo kart. Przy większym zakupie dostępne rabaty. A oto lista kart:

    Commony i uncommony: http://goo.gl/oYABZa

    Rary, UR, Folie: http://goo.gl/Omahvb

    Nierozpakowany, zafoliowany Celestial Solstice

    Listy w miarę aktualne, ceny ustalę indywidualnie

  5. A to już się powinieneś pytać @Crusiera :P Bo gupek przetłumaczył je wszystkie, ale oczywiście tak bardzo czekał na to, aż niejaki Gravis znajdzie dla niego czas, że aż... pewno sam już zapomniał o tych plikach :lol: 

    Z tego co wiem, Gravis nie siedział specjalnie mocno w fandomie za czasu past sins i dawno już go tu nie ma (chyba, ze mam złe info), zatem dyskretnie bym zasugerował, by zasugerować crusierowi znalezienie kogoś innego.

  6. Link do całego opowiadania w formacie docx "Dostęp do łącza został wyłączony", a w pdf niestety link wygasł :fluttercry2:. Tak wiem że to już kilka lat od wstawienia fica, ale czasem warto wracać do tak doskonałych tytułów (tak wiem, jestem leniwy i nawet nie sprawdziłem pojedyńczych rozdziałów żeby sobie to pobrać). 

    cóż, jak potrzebujesz całego w PDFie, to masz mój PDF przygotowany pod drugie wydanie książkowe. Nie powinno być błędów. 

    • +1 1
  7. Szafka wydaje mi się być cenna, ale ciężko mi ją wycenić (poza tym ma chyba kompletną zawartość) i jest w stanie idealnym, więc myślę, że tak gdzieś 100 zł może nie jest ceną wygórowaną

    Amperomierz wygląda na nowy (a raczej mało używany), nie sprawdzałem czy działa, ale mogę na jakimś prostym układzie), myślę, że 25 zł

    MH 7490A, tego jest chyba 20 sztuk, zatem myślę, że 18 za całość.

     

    Ceny nie zawierają kosztów przesyłki

     

    Możesz też rzucić własne propozycje, rozważę.

  8. Kolekcja mi na nic nie potrzebna, bo nie jestem kolekcjonerem. 

    Transformator linii bez lampy, to element kineskopu do telewizora (ta taka przyssawka na górze), nie jestem pewien czy to komplet, ale wydaje mi się, że tak.

    Z tego wszystkiego, fajna jest ta czarna skrzynka ELTRA, razem z zawartością (wygląda na coś dziś rzadkiego i jest w stanie powiedziałbym kompletnym), oraz te dwie obudowy (niebieskie ze srebrną płytą z przodu), wyglądają jak obudowy od zasilaczy czy innego sprzętu.

    Lampy to: Tesla: E180F, EM4N, EZ80, UNITRA EL84,TUNGSRAM EZ80, HALTRON E80F (4X)

     

    A kapcie rzeczywiście fajne, bardzo wygodne (dobrze, ze nie miałem dziurawych skarpet)

  9. Sprzątając piwnicę u cioci natrafiłem na sporo dupereli po wujku (jej bracie), który dawno temu wyjechał za granicę. Większość to typowa drobnica (garście oporników, diod wysokonapięciowych, tranzystorów i cholera wie czego jeszcze), stan racvzej nowy, leżakowy można by rzec. 

    Ważniejsze jednak jest kilka elementów, co do których mam tylko przypuszczenia i chciałbym spytać czy (i ile) mogą być warte.

    Oto najciekawsze eksponaty:

    Szafka ELTRA

    https://www.dropbox.com/sc/alduiktlwpbej8w/AACyKFTS6XxEG50Mofda8b0Oa

    https://www.dropbox.com/sc/3mkrbhelrgobff4/AACJg2nopnhfYAZ7ZyYNcn_9a

    Panele cyfrowe:

    https://www.dropbox.com/sc/4a2jdfw3ev5elo8/AACFANZfXDLSJd1r57oA8W8ga

    Lampy (część znalazłem na allegro, a część nie:

    https://www.dropbox.com/sc/e7xxr6nta09234j/AACH7YIiE6eITzk61mOAohnWa

    Reszta to typowa drobnica. Całość w albumie: https://www.dropbox.com/sh/9lpx5y0bkrnpjmd/AAA95iQso2lctqVxOWyEgKxPa?dl=0

    Prawdopodobnie w przyszłości mogę mieć tego więcej, bo to dopiero początek sprzątania. Byłbym wdzięczny za jakąś pomoc (a jeszcze bardziej jak ktoś to kupi)

    • +1 1
  10. Jaki podtytuł i autor?

    Ja właśnie skończyłem zbiór opowiadań z tego uniwersum, a zaczynam czytać "Uniwersum Metro 2033 Ciemne Tunele"

     

    Ciemne tunele są całkiem dobre, powalić nie powaliły, ale wciąż trzymają wysoki poziom. 

    Robert J. Szmidt: Otchłań 

  11. Ostatnio przeczytałem nowe Uniwersum Metro 2033, które rozgrywa się we Wrocławiu i muszę przyznać, że wypada zdecydowanie lepiej niż dzielnica obiecana. Co prawda znowu nie ma kałachów, metra, ani rządowych laboratoriów, ale za to mamy całkiem dobrą fabułę, klimat, wiele nierozwiązanych kwestii i defacto brak happy endu. Oczywiście pozostaje sporo nierozwiązanych kwestii, co tym bardziej wpływa pozytywnie na fabułę.

    Podsumowując, wiadomo czego nie urywa (jak 2033, czy Piter), ale warto to przeczytać. No i obowiązkowo kupić do kolekcji, jeśli ktoś zbiera metra.

    A obecnie, w oczekiwaniu na Metro 2035, czytam fanfik Spidiego, ale to kwestia innego działu. 

  12. Dokładnie tak jak napisał BronySWAG. Nie chciałem nic ogłaszać póki nie mieliśmy podpisanej umowy ze szkołą i dobrze zrobiłem, bo dyrektorka pokazała się jak się pokazała. Wszystko na meeta jest gotowe, kwestia miejsca tylko, w sobotę będę wiedział czy jedno czy drugie i wtedy wszystko ruszy.

    Btw, zabawne jest to, jak informacje o czymś rozniosły się z powodu jednej zmiany nagłówka nieczynnej strony :D

    Cóż, nie trzeba było nagłówka zmieniać. 

    Skoro już są jakieś w miarę oficjalne informacje, warto pomyśleć o biletach.

  13. Właśnie dlatego wydaje mi się to podejrzane...

    Mnie to również za przeproszeniem śmierdzi. Co by nie mówić, robiąc imprezę na 120-0150 osób, wypadałoby puścić info przynajmniej miesiąc wcześniej, żeby wszyscy mogli kupić tanie bilety, zebrać kasę. Sprzedawcy muszą wygospodarować czas, zdobyć towar. Organizator turnieju CCG (o ile turniej będzie), musi imprezę zorganizować, prelekcje same się nie zrobią... Sporo tego. O ile plan, atrakcje i miejsce meeta można ogarnąć nawet na tydzień przed, o tyle wypadałoby powiadomić ten miesiac wcześniej.

  14. Z tego co wiem, Krakowski 12.3 może wyglądać tak jak inne Krakowskie- trwa jeden dzień i zostaje zamknięty. Sprawę noclegu trzeba więc będzie załatwić sobie osobiście.

    ( to co mówię to nie potwierdzone informacje, nie należy brać ich jako oficjalne źródło).

    Byłem na dwóch krakowskich i zazwyczaj nocleg wyglądał na zasadzie udzielenia kawałka dywanu u Szustego. Zatem moje pytanie jest proste, czy i tym razem znajdzie się jakaś dobra dusza, która udostępni kawałek dywanu/podłogi i ewentualnie kubek wrzątku.

  15. Standardowe pytanie: Jest jakiś nocleg z soboty na niedzielę (i być może z piątku na sobotę)? Niektórzy muszą się telepać 11 godzin i wolą wiedzieć wcześniej. 

    O takie błahostki jak program, czy miejsce to pewnie nawet nie ma co pytać, bo jeszcze nie znane.

  16.  Mam zgodę na wszystkie Fanfiki, których nie wrzuciłem jako link do fimfiction (do nich muszę poszukać odpowiedników na forum), poza oczywiście Rainbownomicon. Pozostało jeszcze zapytać o 10 fików, zaktualizować listę i złożyć. Ogólnie wstępny plan jest taki, by zamówienia zacząć zbierać gdzieś w grudniu, a wysyłkę zorganizować pod koniec lutego. Jak już będę wszystko wiedział, podam dokładne daty. Tymczasem przypominam, że wciąż zbieram propozycje na okładki. Na razie mamy to:

    Szybko, ponieważ to niewielki rysunek. Mam nadzieję, że choć trochę się podoba :)

    post-7867-0,53966400-1438028696_thumb.pn

    i to:

    Co do okładki - proponuję zrobić powiedzmy 4 czy 5 mini-ilustracji do fików w formie np. kółek i te kółka rozmieścić na okładce razem z tytułem. Jakby już coś było ogarnięte konkretniej to mogę coś narysować.

     

  17. Większość uczestników pewnie dopiero się budzi, ale ja jestem już na nogach, po śniadaniu, więc mogę spokojnie zabrać się za pisanie jak było. Zatem po kolei:

    Przyjechałem na miejsce meeta godzinę przed rozpoczęciem (bo mi się pomyliło). Nie przeszkodziło to jednak spotkać koło 50 osób, w tym oczywiście sporą ekipę karciaży, kilkanaście osób, które znam z meetów i masy ludzi, której nie kojarzyłem. Wszyscy jak zawsze skupiali się we własnych grupkach, tocząc ożywione rozmowy. Przy okazji dowiedziałem się, że Kosa też interesuje się modelarstwem, więc temat od razu zszedł na to. Do akredytacji (która jak zawsze się opóźniła) zdążyliśmy pogadać na kilka innych tematów.

    Dobra, w końcu wszyscy znaleźliśmy się w środku i poszedłem zerknąć na rozkład sal oraz stoiska. Był oczywiście Spidimarket z bogatą ofertą przypinek, koszulek i kubków (pojawiły się nowe, większe, ale wciąż czekam na 0,5 litra za rozsądną cenę), był Redziak z przypinkami, kubkami, kinderjajkami i Chińskimi pluszakami (fenomenalna rzecz, najlepsze pluszaki robione masowo), no i parę innych stoisk z towarem.

    Mój plan na meeta był dość prosty. Zacząć od applelia, potem prelekcja o nostalgii, dalej trochę w sali forum, gdzieś się poszwendać, zrobić zakupy, pójść na odcinek i sprzedać trochę kart na boku. Plan zrealizowałem w 2/7. Sprzedałem trochę kart i kupiłem okazyjnie pluszaka Chrysalis. Reszta nie wyszła z bardzo prostego powodu. Zamiast Applelia zasiedliśmy w 8 (chyba) do kucykowego CCG. Konkretnie do Free For All, czyli każdy na każdego. Lubię ten tryb bo jest bardziej chaotyczny i nieprzewidywalny, No a potem Piro namówił mnie na wzięcie udziału w turnieju (oznajmił, że kupi ode mnie promkę dawaną za udział, za 10 zł). Jestem mu niezwykle wdzięczny, że mnie przekonał (i pożyczył Rarity maina z nowego dodatku). Bez ciebie Piro, nie zająłbym 3 miejsca i nie zdobył Celestial Solstice. Zatem jeszcze raz wielkie dzięki Piro. 

    Dalej była część nocna, na której w całości nie byłem (zwinąłem się koło północy do domu). Przeszliśmy do innego budynku, koło kościoła, gdzie w wielkiej, pełnej stołów sali, gdzie ekipa karciana przystąpiła oczywiście do grania, oraz składania talii nowym graczom. Nie zdążyliśmy ich tam przetestować, bo nas wykopali (podobno był to sleeproom). Na szczęście znaleźliśmy na pięterku kawałek dywanu, gdzie można było sobie klapnąć i pograć. Zagrałem 2 partie i się zwinąłem spać.

     

    Ogólnie meet jak najbardziej na plus. Świetna okazja by spotkać mnóstwo nowych ludzi, oraz starych znajomych. Korytarz Fluttershy trzymał poziom, reszta sal też (byłem przelotem). Stoiska miały tyle fajnych rzeczy, że z trudem powstrzymałem się od wydania całego zysku z kart. Jedyna wada to brak jakiegoś stoiska z żarciem, ale miałem dość własnych zapasów. 9,5/10 mogę mu spokojnie dać.

    • +1 1
  18. Kwestia gustu. Jeden woli czytać o odstrzeliwaniu kończyn i flakach latających z góry na dół, a drugi woli poczytać sobie o zwykłym, nudnym dniu w Ponyville, który kończy się o zachodzie słońca słowami: i żyli długo i szczęśliwie. Sam osobiście nie stronię od jednej ani drugiej literatury.Kwestia by była dobrze napisana. Bo uwierz mi, można stworzyć dobry SoL gdzie defacto nic się nie dzieje, a człowiek czyta z zapartym tchem.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...