Dead Radio Man

(( Ukeź jak coś to spotkajcie moją postać potem, siedzi przed tą jadalnią ;D taka tylko mała prośba :3 ))

(( To jest SAO, czyli pierwsza gra. Nie opiera się na wydarzeniach z anime )) (SYSTEM) Ara na swojej drodze spotkała Tygrysa Błękitnego który dawał 150 Doświadczenia i 100 sztuk złota. Wypadał z niego Rapier 2 poziomu. Zadawał obrażenia - 90 hp.

Get out of here Stalker!

- Dzięki - Aya usiadła na łóżku i położyła się - Dobranoc w takim razie.

(SYSTEM) Wick ma 720/800 Doświadczenia < Nie napisałeś jaką misksturke użyłeś soł> 60/250 hp. Wick dostał z zadania Aligatora Taki tam wygląd tej broni od Zegarmistrza

Mam fajną broń z której sobie szelam do ludzi

Jestem zmutowanym wilko-kucykiem strzeż się D:

- Mi chodzi o te wykorzystane, no tak czy inaczej będę od dzisiaj ci pomagać. Mogę tu zostać na noc? - Zapytała ziewając.

- Jak tam chcesz, ilu maż już pionków zajętych? - Aya zapytała i usiadła na krześle ziewając.

- Wężownik, po łacinie Ophiuchus - Aya odpowiedziała diabłowi - Podstawa tego daru to leczenie wiesz Wężownik jako znak zodiaku jest patronem lekarzy, a kolejne jego możliwości to walka. I mogę zmaterializować mój boski dar w ludzkiej postaci do tego świata.

- Wiesz co to nieznany 13 znak zodiaku? - Zapytała Aya z pewnym uśmiechem.

Shoot them !!

- Hmm w sumie to czemu by nie. Ale mam nadzieje że walczycie przeciwko Aniołom? - Zapytała podejrzliwie Aya.

(SYSTEM) Shoko 520/800 Doświadczenia, zdobyty poziom 3, wypadła także Katana Poziomu 3 Wick 620/800 Doświadczenia i stan zdrowia 160/250. Na tablicy było zadanie w którym chodziło o przepędzenie sfory wilków z pól uprawnych. Znajdowało się tam 10 wilków które dawały po 10 Doświadczenia odbierały po 10 punktów zdrowia czyli razem 100. Nagroda za zadanie: Aligator 1 poziomu < Łap ) Isa zdobył 540/800 i ma poziom 3, stan zdrowia 250/250 złoto +150 i miecz rycerzy 3 poziomu.

- Może do kina, ja zapłacę. Luna chcesz iść z nami? - Zapytała koleżanki.

- Po twojej aurze wyczuwam że jesteś bardzo silny. Masz własną rodzinę?

Mam go na celowniku!

Ha Ha niech cierpi

- Wyglądasz słodko - Powiedziała Cana i pocałowała go w policzek - Nie przejmuj się, akceptuje cię takim jakim jesteś więc nie wstydź się przede mną okej?

- Wiesz żadna praca nie hańbi, to ci którzy nie pracują powinni się wstydzić. Przynajmniej taka jest moja opinia. Ale ciekawa jestem jak wyglądałeś w tym stroju - Cana uśmiechnęła się figlarnie.

- Ty a czemu masz zdjętą bluzkę? - Zapytała zdziwiona Aya - Nie jest ci zimno przypadkiem?

- A co wcześniej robiłeś? - Cana zapytała czochrając swoje włosy.

(( Dante?)) - Jak już mówiłam chciałam przenocować tutaj. Myślałam że ten budynek jest opuszczony, ale widocznie się myliłam.

- Już myślałam że chcesz mnie zaatakować - Aya odetchnęła z ulgą - To twój budynek?