Skocz do zawartości

Dead Radio Man

Brony
  • Zawartość

    2960
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    12

Wszystko napisane przez Dead Radio Man

  1. W tym momencie pojawiły się 4 różne kręgi magiczne. Wyszli z nich wszyscy Maou. Astaroth, Belzebub, Leviatan i Lucyfer. - Co tu się stało - Zapytał ostatni. Sairorg wyjaśnił kuzynowi sytuacje. - Hmm jeśli ten młodzik z czerwonymi kudłami nadal ma w sobie mój wynalazek to damy radę go unieszkodliwić, pozostaje jednak pytanie kto zajmie się wampirem. Zapewne ty Astaroth i Lucyferze. Leviatan pomoże pozostałym. Reszta Maou zgodziła się. - A wy?
  2. - Do puki ją mają to nie jest wszystko okej - Sairorg stwierdził - Mają zakładniczkę a to możliwie że nam utrudnią działanie. Jak w ogóle do tego doszło, Rin jest na tyle mądry że wie że kto ma jakie szanse w walce. Nie mówił nic o odwrocie?
  3. - Skąd wiesz - Krzyknął - Nie, nie mogę Nagle między nimi pojawił się Sairorg, popatrzył na Rin'a i podszedł do niego i uderzył go w brzuch tak że Rin zemdlał. - Na jakiś czas będzie spokój. Dobra a teraz opowiedzcie co się stało.
  4. - Nie, muszę ją uratować - Rin próbował nadal wstać a z oczu zaczynały płynąć łzy. - Byłem taki bezradny, a teraz jeszcze ją porwali. Muszę to naprawić, to moja żona.
  5. - Tu mogą być osoby także wychodzące z innych mitologii. W takim czy innym razie musimy coś z tym zrobić. - Rin ledwo wstał. - Rin nie masz sił na to - Odezwał się Jibril - Przed chwilą chciałeś użyć Juggernaut Drive, i gdybyś to wtedy zrobił nie wiem czy teraz bym jeszcze przebywał w twoim ciele - Wszyscy to słyszeli - Powstrzymajcie go bo zrobi coś głupiego.
  6. Rin oprzytomniał. Pierwsza myśl to Elesis, poczuł ból w głowie i przypomniał sobie ostatnie sceny gdy był przytomny. - Ehhh, co do cholery. - Rin potarł głowę - Dobrze że nie usuwałem z niego diabelskiego pionka gdy jeszcze był w mojej rodzinie. Możemy ich wytropić, ale tu powstaje pytanie co wtedy zrobimy. Musiał tu być któryś z Maou lub Sairaorg. - Rin westchnął, był w opłakanym stanie.
  7. (( Nope twoja postać miała 60/160 życia ale poziom jej się wbił i ma równe 200/200 ))
  8. Cana wstała i usiadła obok Kent'a . - Hej pamiętasz o tym zdjęciu com miałam ci zrobić - Wyjęła aparat i strzeliła fotkę, uśmiechnęła się wesoło - Fajnie jak by mi się udało zrobić album klasowy.
  9. Ciało Rin'a spowiły czarne płomienie. Pomimo tego że to były jego własne płomienie sprawiały mu bul. - Jestem Boskim Feniksem, który skradł Bogu prawo dominacji… - Nadal obcy głos wydobywał się z jego ust. Inkantacja Juggernat Drive zaczęła się. < Ktoś zaraz go powstrzyma>. (( Idę spać, narqa ))
  10. Rin nie reagował, nic nie czuł. Jego świadomość zaczynała zatapiać się w ciemności poprzedników boskiego daru. Oczy miał puste. - Jam, który przebudza się… - Nie był to głos Rin'a.
  11. (( Lol jak najbardziej na złość człowiekowi. I w dodatku co nie zrobię to będzie op lel fuckmind )) Rin upadł na kolana, nie miał już sił by walczyć. Zabrali jego żonę a jego kompani nie zrobili nic by spróbować ich odeprzeć. - Cholera jasna. Jibril odezwał się tylko do niego. - Nie załamuj się teraz. Nie możesz - Głosy poprzedników stawały się coraz głośniejsze.
  12. (( Tak w ogóle to oni się przenieśli na początku walki ? ))
  13. (( To jest nie fair, ale niech będzie)) Rin odleciał, nic chciał żeby Elesis coś się stało więc wstał wyszedł z łamacza żeby zebrać trochę sił i wypił prawdziwą łzę feniksa. Rany się zagoiły lecz siły nie wróciły. Skutki bycia feniksem były dość problematyczne. - Nie dam ci nikogo zabrać - Stanął i zasłonił wszystkich rękami.
  14. Rin przyjął ciosy, zdołał je zniszczyć magią i wycofać się i lekko uzdrowić. Skądś pamiętał tą technikę <?> ale nie wiedział skąd. - Cholera uciekamy - Rin powiedział do Elesis i reszty.
  15. Rin w momencie gdy został złapany zamienił się w ogień i doleciał metr. Ustawił szybko pod Rycerzem krąg magiczny i sparaliżował go zaklęciem i zaczął wysysać jego energię witalną. - Jeszcze nie mam po co, i nie będę się słuchał pierwszych lepszych spotkanych zbirów którzy próbują zaatakować moją rodzinę. - Rin dodatkowo ustawił specjalną barierę wokoło Rycerza która wbiła pręty w wszystkie mięśnie w ciele nie zważając na zbroje. Z prętów wpływała do ciała trucizna która działała jak narkotyk. Rin może zamienić ciało w ogień, co sprawia że jakiekolwiek ataki fizyczne są na nic.
  16. - Ty też nic nie potrafisz - Rin nadal nic nie poczuł - Law skontruj go bo mi się znudził - Rin wytrącił miecz jeszcze na koniec Rycerzowi z rąk swoją Halabardą i odsunął się.
  17. Przez Rin'a miecz po prostu przeleciał w miejscu w którym ciął wytworzył się ogień. Rin uśmiechnął się. - Furia FENIKSA - Złapał Rycerza i wbił w ziemie otaczając go płomieniami i paląc w środku.
  18. (( Piszę się halabardami i nie wiem, jak chcesz żeby były mogę ci na drodze kilka takich walnąć ale pamiętaj im bardziej skomplikowane stworzenie tym większa utrata zdrowia. A i większy exp i złota więcej i jakiś tam lepszy drop ))
  19. - Cholera Elesis też miałaś uciekać - Powiedział to ale w głębi czuł spokój dzięki niej. Rin uwolnił aurę, była przytłaczająca i nawet sama Elesis mogła ją wyczuć. Rin Stworzył kilka magicznych kręgów przed sobą i z nich wystrzeliły przeróżne kule mocy które zaczęły śmigać z wielką prędkością w przeciwników.
×
×
  • Utwórz nowe...