Ann podeszła do Curt'a.
-Skąd pewność, że mi się nie podobasz, jeśli nawet nie pytałeś?- powiedziała, mimo że zabrzmiało to jak tekst z kiepskiego serialu.- I dzięki, za kolejną dawkę komplementów- uśmiechnęła się.
Ja to widzę tak: kuce w czasie sztafety przekazują sobie podkowę, więc może zdobyła swój CM wygrywając sztafetę.
To żółte pod podkową to pewnie ciąg powietrza, wywołany dużą prędkością.
Podsumowując Fleetfoot mogła zdobyć swój CM, gdy z ogromną prędkością udało się jej wygrać sztafetę.
-Może- powiedziała.
Ann obróciła wytrych trochę bardziej w prawo. Z zamka rozległo się zadowalające kliknięcie.
-Prêt!- powiedziała wstając.- Zapraszam- dodała otwierajcą drzwi.
-Nie denerwuj się. Wpakowanie parówek do termosu zajmuje trochę czasu- rzuciła ironicznie.
Ann usiadła, żeby mieć lepszy dostęp do zamka.
- Która jest godzina?
-Klniesz po francusku?- spytała Curt'a.- A z resztą. Nieważne. -Spojrzała na resztę.- To może wy tu poczekajcie jeszcze 5 minut, a ja już pójdę zamek w drzwiach otworzyć?
Ann stanęła w drzwiach domu i zastanawiała się czy wzięła wszystko. Po namyśle schowała jeszcze nóż sprężynowy do kieszeni i szwajcarski scyzoryk do plecaka. "No to w drogę" - pomyślała.
Ann rzucła wszystko co potrzebne do plecaka. Spojrzała na jego zawartość, składającej się z: pół litrowej butelki wody, metalowego wytrychu i kilku bardziej lub mniej przydatnych rzeczy. Zapieła plecak. Przeszukała szafę w poszukiwaniu czegoś w czym wyglądałaby ładnie i byłoby dobre na włamanie. Niestety te opcję zazwyczaj wzajemnie się wykluczają. Ostatnie znalazła coś w miarę Ok.
- To było... Ciekawe.- powiedziała Ann, która milczała w czasie tej rozmowy.
-No dobra, ja też muszę już iść. Pa.
Ubrała kurtkę i wyszła z kawiarni. W progu odwróciła się i pomachła do chłopaków.