Skocz do zawartości

Zucharski

Brony
  • Zawartość

    461
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Zucharski

  1. @TalarJa mam 25 lat, więc możesz się pocieszyć :) Sam próbowałem kiedyś zagadać 2 razy do nieznajomej to tak żałośnie to wyglądało, że żal mi samego siebie jak o tym myślę xD

     

    Co do portali randkowych to też próbowałem i powiem krótko. Nie licz, że znajdziesz jakąś dziewczynę, która Ci się spodoba z wyglądu i zainteresowań, napiszesz do niej i się poznacie (to bardzo mało prawdopodobne, aczkolwiek niewykluczone). Raz że jest więcej chłopów niż kobiet na takich stronach, dwa, że dziewczyny na takich stronach są bardzo wybredne i są nastawione na "szukanie księcia". Nastawisz się że babka jest fajna a ta nawet Ci nie odpisze. Trzeba się bardzo ładnie opisać, wrzucić fajne zdjęcia. Ogólnie podbajerować co się da.

    Najefektywniej będzie napisanie do jak największej liczby dziewczyn i mieć nadzieję, że któraś będzie odpisywać. Jeżeli żadna nie odpisze to albo zmniejszysz wymagania co do wyglądu i charakteru (w najgorszym przypadku pisząc do każdej na której profil się nawiniesz), albo dasz sobie z tym spokój.

    To co napisałem brzmi tak jakbym chciał Cię zniechęcić. To nie tak. Po prostu nie oczekuj zbyt wiele, żeby się nie zawieść, ale spróbuj, bo do stracenia nic nie masz.

    Może to ja jestem taki mało interesujący i wygląda to tak tylko z mojej perspektywy.

     

    Do braku dziewczyny już przywykłem, ale problemem stało się to, że mój najlepszy kolega (jeden z trzech...) znalazł sobie dziewczynę i przez to praktycznie się już nie widujemy. Dawał mi do zrozumienia, że gdybym ja kogoś miał to moglibyśmy gdzieś się wybierać we czwórkę, ale że nikogo nie mam to znalazł sobie ożenionego kolegę z pracy z którym czasami gdzieś wyjeżdżają.

    Trochę mnie wpienia wrażenie, że nie umówi się ze mną kiedy nie będzie na 100% pewien, że nie uda się mu wyjść gdzieś z dziewczyną. Przecież to podpada pod pantoflarstwo.

     

    10.12.2016 at 20:07 Garin napisał:

    Albo można oglądać tuzinami hińskie bajki dla zabicia monotonii życia, czy raczej braku tego drugiego. To też bardzo kuszące i alternatywne rozwiązanie problemu. ^^

    Świetne jako wypełniacz czasu, choć jestem tak leniwy, że czasami ciężko mi się zabrać nawet do tego :)

     

    @MewTwo Również współczuję. Ale nie wiem, czy chodzenie do psychologa coś da (w ogóle sceptycznie jestem nastawiony do psychologów). Śmierć rodziców, małżonka, przyjaciela to kolej rzeczy. Co by było, gdyby za każdym razem potrzebna była interwencja psychologów (których przez stulecia nie było). Myślę, że w tym przypadku czas leczy rany. Nie ma na świecie chyba bliższej osoby niż mama, dlatego dochodzenie do siebie może trochę potrwać. 

  2. Królikom zdaje się zęby rosną całe życie i muszą je "piłować". Daj mu najlepiej jakichś gałązek czy czegoś innego twardego.

    Co do wstawania to zauważyłem, że jak wstaje o 5:30 to jestem bardziej wyspany i mniej zamulony niż jak bym wstał o 11:00 gdy mam wolne. Taka pętla - im dłużej leżę, tym bardziej nie chce się wstawać :) Daj sobie budzik na drugi koniec pokoju, tylko o łagodnym tonie, najlepiej narastającym (ponoć gdy ma się denerwujący budzik to podświadomie śpi się gorzej, bo spodziewamy się niemiłego dźwięku na pobudkę).

  3. Myślę że za bardzo się przejmujesz tym wszystkim. Skoro co roku macie mszę za babcie to widocznie waszej mamie jej brakuje. Nie gniewaj się o pretensje typu poszłam na chwilę do pokoju się uczesać a mama robi aferę. Mogła to być chwila zdenerwowania związana z tą sytuacją.

    Wspólne siedzenie przy stole to pewnie po to żeby być bardziej zgraną rodziną. Nie warto się o to burzyć. Kiedyś będziesz maiła czas na bycie samotnym, bez rodziców, brata (a i teraz nie musisz z nimi siedzieć 24/7). Ciesz się tym póki jest.

     

    Jak szukasz pracy to popytaj w urzędzie pracy o jakieś kursy. Kolega poszedł na kurs CNC i jakoś mu się udało załapać w normalnej firmie i wiedzie mu się nie najgorzej. Gadanie o tym co powinnaś robić możesz puszczać koło uszu. Chyba nie wywalą Cię z domu?

    • +1 2
  4. 15.03.2016 at 10:20 Ziemowitełeł napisał:

    nikt mnie nie lubi i niektórzy trzymają się z dala ode mnie. Mają pretensje, że zamiast tego, żeby się z nimi spotkać w piątek idę na drogę krzyżową

    Jakby nikt Cię nie lubił, to nikt nie miał by do Ciebie pretensji, że nie spotkasz się z nim w piątek :)

  5. Jak ktoś ma którąś z gier "Stalker" to może sobie zrobić dodatkową kopię na steam/gog na tej stronie:

    http://cop.stalker-game.com/?page=reclaim

    Działa na pewno na wersje pudełkowe i z cdaction. Ja aktywowałem Stalkera Zew Pyrpeci na gog, potem spróbowałem na steama i dostałem jakiś klucz ale nie wiem czy zadziała skoro mam już na gogu. Jak ktoś chce spróbować to mogę dać, ale nie gwarantuje że zadziała :)

     

    ps. Wysłane do Siwego.

    Steamowy klucz działał, więc można zrobić 2 cyfrowe kopie na gog i steama.

    Gog przypisuje grę do konta. a na steam dostaje się klucz.

    • +1 1
  6. Też jestem uzależniony od komputera. Bezsensowne marnowanie czasu, które w ogóle nie rozwija. Trochę to żałosne.

    Polecam zmusić się do jazdy na rowerze, chodzenia na pływalnię, biegania. Zawsze to zrobienie czegoś innego od grania.

  7. W święta spędza się razem czas i życzy się dobrych rzeczy. Nie stawia się wymagań i kazań kim ma się zostać (zwłaszcza, że kimś już zostałeś skoro masz pracę). Jeśli tak traktuje to twoja rodzina to współczuję.

  8. 2 godziny temu Airlick napisał:

    We wszystkich przedziałach wiekowych aż do ~50-60 lat mężczyzn jest więcej

    Dokładnie, dane z 2012:

     

    gMQ2fSy.jpg

     

    Trzeba zacząć oglądać się za starszymi :)

    2 godziny temu Serena napisał:

    Jutro jadę do cioci na obiad świąteczny i wewnętrznie czuję się żle. Będę widziała się z kuzynką, której nie znoszę.

    Ja na twoim miejscu starałbym się tak nie myśleć. Jak jest taka dobra w nauce to pochwal ją i życz jej sukcesów. Myślę, że będziesz się lepiej czuć dobrze życząc ludziom mimo, że mogą być trochę wkurzający. Nie warto kumulować w sobie złości i zazdrości. Zwłaszcza do bliskich osób. Pokażesz że jesteś sympatyczną wartą uwagi osobą.

     

    Co do dzielenia się opłatkiem też mi za bardzo nie leży. Nie dlatego, że nie życzę wszystkim dobrze, ale nie jestem twórczy ani wygadany, więc wymyślanie życzeń na poczekaniu, żeby nie brzmiały tak samo jak życzenia sprzed chwili jest bardzo problematyczne. Gdybym robił "kopiuj, wklej" wtedy wyszłoby sztywno i wyglądałoby nieszczerze.

    I ciesz się, z każdego wyjazdu do rodziny na święta. Ja normalnie jeździłem w dwa miejsca na święta. W wigilię i któryś dzień świąt. Teraz byłem tylko w jednym i czuję jak z roku na rok coraz mniej rodzinnych spotkań i osób w nich uczestniczących. Częściowo to przez dorastanie, bo święta nie są już tym samym, ale dochodzi do tego zakładanie własnych rodzin i odejście najstarszych bliskich, którzy byli "spoiwem" rodziny.

    Dobrze Ci życzą, bo żeby przeżywać święta radośnie w przyszłości trzeba mieć z kim. Nie warto się przed tym chronić.

  9. A jak Ci się chodzi samej na dyskoteki? Zagaduje do Ciebie ktoś?

    Spróbuj pójść z jedną albo dwiema koleżankami. Jak usłyszysz że któraś gdzieś idzie to zaczep o temat. Albo przy okazji rozmowy wtrąć, że chodzisz czasami sama to może zaproponuje żebyś poszła z nią/nimi. Wypicie czegoś "na dziko" w parku przed wejściem do klubu potrafi zintegrować, ale to czysto opcjonalne ;) 

  10. Szkoła ma to do siebie, że chodzi się tam dzień w dzień i chcąc nie chcąc mamy kontakt z ludźmi. Nigdy nikogo nie pytasz/nie odpowiadasz w jakiej sali jest wykład, kiedy sprawdzian i tak dalej? To już jest okazja żeby porozmawiać nie tylko o szkole bez martwienia się jak podejść i zagadać "od tak".

    Uczucie, że nikt nie chce się z nami zadawać często ma początek w nas samych i jest bezpodstawne. Tym sposobem samemu można zamknąć się na kontakt z innymi. Nie będą chcieli ze mną gadać bo przecież to wiem. Nie brzmi zbyt logicznie, nie?

    • +1 1
  11. Mając 19 lat jest się pełnoletnim - to wiek w którym alkohol leje się strumieniami, przechodzi się inicjację seksualną

    Dafuq? Mówisz o serialu "Szkoła" z TVN? :)

    Miałem pradziadka starszego 12 lat od swojej żony. A znał ją od małego, bo mieszkali po sąsiedzku i ją bawił jak była dzieckiem ;)

    Podrośniesz to zobaczysz jak będzie to wyglądało. Może przejdzie, może nie, w każdym razie spojrzysz na to dojrzalszym okiem. Teraz lepiej nie posuwać tego naprzód

    • +1 1
  12. Wkładasz płytę do napędu, restartujesz maszynę i postępujesz według instrukcji wyświetlanych na ekranie. Nie jest to nic trudnego, nawet dla początkującego.

    Nie jestem specem, może czegoś nie wiem, ale nie trzeba najpierw ustawić w biosie kolejności odczytywania danych (czy jak tam się to nazywa - bootowania) tak by na pierwszym miejscu był napęd DVD/CD zamiast dysku twardego?

    http://www.instalki.pl/demonstracje/systemowe/10267-ustawianie-kolejnosci-bootowania-systemu.html

  13. Niby nic wielkiego, ale czego się spodziewać po muzyce zrobionej pod jeden fragment gry. Nie grałem, ale pewnie nadrobię zaległość, bo jest zdaje się jakieś spolszczenie do gry. Typowa muza pod harleye spełniająca dobrze swoją rolę 7/10

     

    Ścieżka dźwiękowa z finałowej walki w Final Fantasy 7. Nie grałem, ale zamierzam zagrać bo jest nieoficjalne tłumaczenie na polski, a gra jest ponoć ogromna. A muzyka robi wrażenie.

  14. Otóż człowiek, którego uważałem za swojego przyjaciela, albo chociaż dobrego znajomego, z nieznanego mi powodu odwrócił się ode mnie. Stało się to jakieś 2-3 tygodnie temu, ot gadaliśmy przez GG jak co wieczór po robocie, aż tu nagle ten zamilkł. Myślę, może poprostu zajęty, ale jak tydzień minął a tu nic. Ani be, ni me ni pocałuj mnie w dupę. Piszę na gg, przez forum, maila - nic. Kompletnie nic. Wreszcie musiałem prosić innego znajomego z którym tamten kontakt utrzymuje stale i co? Nie wiem o co jest na mnie obrażony, czy wściekły, widziałem jego rozmowę z tamtym gościem - on ze mną gadać nie będzie nigdy. A wczesniej nawet żeśmy się nie kłócili. Nie wiem o co mu poszło, trudno, tak bywa, ale poprostu... kuźwa, no kiedy ciebie przyjaciel w taki sposób olewa, to nie jest miłe. Żeby choć powiedział dlaczego - ale nie. Nie wiem czemu tak zerwał znajomość i kontakt, w sumie teraz mało mnie to obchodzi. Ale i tak jest przykro zwłaszcza, że nigdy mu źle w żaden sposób nie życzyłem.

    Może znalazł dziewczynę? :) Chociaż to objawia się bardziej drastycznym zmniejszeniem ilości wolnego czasu który poświęca koledze aniżeli obrażeniem.

×
×
  • Utwórz nowe...