-
Zawartość
359 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Jake
-
-
Twilight
-
Pinkamena De Pie
-
(Nie przeklinaj)
Twilight
-
(A co ja zrobiłem?)
Jacob zauważył to i uspokoił się
- Eh. Jest zbyt słaby by atakować.
-
Applejack
-
Polska
-
Hmm... wygląda jak wnuczka książkowego Śmierci, ale OK
No eee... niech będzie Pinkie. Opisywać jej chyba nie muszę
-
(Ja i Sombra byśmy się zagryźli hehe)
De Princess Luna
-
Jacob dokładnie przygląda się nowemu wilku. Monitorował jego każdy ruch. Na wszelki wypadek pazury miał wyjęte. Podszedł do Nivyy i zapytał się po cichu
- Czy to dobry pomysł by od razu zabierać go na polanę. Może lepiej będzie jeśli pójdziemy do szpitala.
Jacob odwrócił głowę w stronę przybysza i patrzył się na niego z lekkim strachem. Wyglądał na dość silnego.
-
Materialista to narcystyczny
-
Ble... daje 4/10 na pocieszenie
-
Nick: Dla mnie OK
A: Bardzo ładny
S: Hmm... no nie wiem... mocny?
O: Pomocny i miły no i jeszcze ma rangę Wielkiego Avatara którą dostał. Dam mu 10/10
-
Żółty pegaz z ciemno różową grzywą oraz niebieskimi oczami.
-
De Pinkie Pie
-
Hmm... powiem tylko tyle że postać wydaje się mi ciekawa. Dam plusa za średnią długością historię która mi się spodobała i do tego daje plusa za znajomość pierwszej pomocy. Więc ocena to 7/10.
-
(Poprawiłem. Sorry)
Nivyy pojawiła się koło mnie. Wyszczerzyłem zęby, bo zauważyłem wilka. Nigdy nie lubiłem innych nieznajomych samców. Bo nie wiedział jak zareagują. Powiedziałem do Nivyy.
- Może idź pierwsza. Samce zazwyczaj nie lubią innych samców.
-
Ja za Dolarem
-
(Pisz z dużymi literami.)
Jacob zauważył jakiegoś zmasakrowanego wilka i jakąś dziwną istotę w oddali. Mało go tamta istota obchodziła. Podchodził coraz bliżej tego wilka.
-
Dam 5/10 bo jakoś nie przepadam za takimi:
-
Co robisz podczas urlopu zazwyczaj?
-
Śmierć się pożegnał z odchodzącym trollem. Troll nie miał nic do roboty więc odszedł. Śmierć się odwrócił i spojrzał na strachliwą Ruffian
- Następnym razem przyjrzyj się dokładniej. Ja nie mogę cię bronić w każdej sytuacji.
Tymczasem Susan chodziła po lesie w poszukiwaniu pieczarek.
-
(Tak dla informacji. Jane jest przeciwieństwem Jacoba.)
Jane uśmiechnęła się radośnie. Zapytała się radośnie nowej wilczycy
- Skąd pochodzisz?
A Jacob tymczasem próbował się wyczyścić z borówek. Gdy usłyszał nagle wołanie na pomoc. Pobiegł w stronę głosu.
-
Oczywiście denerwować Śmierć oraz spotykać się ze znajomą.
-
Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!
w Dawne Dzieje
Napisano
Jacob opowiedział nie patrząc się na niego
- Jestem Jacob. Jak tu trafiłeś?