-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-W porządku. Ale jeśli zaczniesz coś kombinować to długo nie pożyjesz. Muszę ocalić swoich towarzyszy. Pegaza Arrowa oraz kucyka ziemnego Hammera. Wiesz gdzie ich zabrali- powiedziałam używając gwoździa na zamku celi nieznanej mi pegazicy
-
Postanowiłam wykorzystać błogosławieństwo cieni by widzieć w ciemności po czym popatrzyłam na sąsiednią cele
-
Sam ją przytuliłem -Wiem że to dziwnie zabrzmi ale ciekawość mnie zjada... jak to było być przywódczynią gildii złodziei?
-
Wyciągnęłam gwóźdź z grzywy i zaczęłam się nim bawić jak wytrychem. Zamknęłam oczy i skupiałam się na słuchu by otworzyć zamek w celi
-
-Jak tylko stąd ucieknę to pokaże wam co to znaczy gniew i furia Łowców... śmierć tego lorda byłą szybka i bezbolesna... waszą będę się delektować powoli. Cofnęłam się od krat i usiadłam przy ścianie
-
-Jeśli mam wybierać między siedzeniem w swoim domu sam a w twoim siedząc tu z tobą to bez zastanowienia wole siedzieć tu- powiedziałem z uśmiechem
-
Przeraziłam się widząc jak strażnicy zakuli Arrowa -Arrow! -krzyknęłam przybliżając się do krat- Co z nim robicie?
-
-Czemu nie. I tak potrzebuje większej przerwy przed ponowną medytacją
-
-Masz jakieś plany na dziś? Ja niestety będę chyba w domu siedział przez tą noge
-
-Oh... a gdzie chciałeś byśmy się udali?
-
Starałam się przyjrzeć prawdopodobnie martwemu więźniowi. Miałam nadzieje że błogosławieństwo cieni od Veritasa sprawi że mogłabym zobaczyć więźnia. Bałam się że to może być albo Arrow albo Hammer
-
-Dziękuje i nawzajem- powiedziałem ponownie z uśmiechem i zacząłem jeść
-
Mnie też proszę dopisać
-
Otworzyłam oczy w skupieniu. Wzięłam na wszelki wypadek gwóźdź i schowałam go w grzywie. Nie wiedziałam co się stanie ale wolałam go nieć przy sobie. Zawsze mogłam wbić go komuś w tętnice lub czaszke
-
-A jak tam Fire? Tęsknił za mną czy coś?
-
-Chętnie poproszę- powiedziałem z uśmiechem.
-
Wzięłam gwóźdź i schowałam go gdzieś obok na wszelki wypadek. Gwóźdź ten był moim sposobem na wyjście ale najpierw musiałam poskładać myśli i siły. Byłam zbyt wyczerpana po walce ze strażą królewską podczas naszej próby ucieczki. Usiadłam jakbym miała medytować. Odpoczywałam i zaczęłam się zastanawiać... Mówiłam szeptem sama do siebie: -Gdzie popełniliśmy błąd? Wszystko było zaplanowane w najmniejszych szczegółach... Trucizna w kieliszku celu... w razie czego Arrow na snajperskiej pozycji... oraz Hammer upozowujący wpadek ciężkiego przedmiotu na cel... cel zginą od strzały Arrowa... mieliśmy się szybko ulotnić, nikt nie wiedział co się stało... nagle zostaliśmy zaatakowani... ktoś nas wsypał? Nieuwaga? Myśl... myśl... co poszło nie tak... Mimo że samotność oraz mała przestrzeń doprowadzała mnie do szaleństwa starałam się poskładać myśli by działać
-
-Przewożą innych. Ciekawe, tak swoją drogą... Starałeś się jakość dogadać z Shade? Chyba za tobą nieprzepada
-
-Nie wiem czy zauważyłaś siostro ale moja "regeneracja po śmierci" jest czasami mocna. Kiedy moje ciało nie może się zregenerować przenosi się gdzieś obok a wtedy zwykle jestem cały. Czasami też czysty. Więc z technicznego punku widzenia umyłem się wtedy kiedy wpadając do jaskini stalagmit przebił mnie na wylot Szedłem dalej w kierunku biblioteki
-
-Troche lepiej. Nadal boli ale czuje się lepiej
-
Mam być szczery? Ilekroć to oglądam wyglądam tak
-
Obejrzałem wcześniej ryczałem jak nie wiem co. Po godzinie znowu obejrzałem z napisami... ponownie ryczę
-
-Naprawdę? To ciekawe
-
Uśmiechnąłem się do niej -Co robisz?