Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'nauka'.
Znaleziono 13 wyników
-
Witam Właśnie dziś rozpoczą się nowy rok 2019. Naukowo osiągnęliśmy najwyższy stan w znanej mam (a przynajmniej mi) historii. I powoli zaczynamy sięgać poza naszą planetę i poza księżyc. Nie tylko wzrokiem ale i także ręką. W tych czasach mówienie o przekroczeniu bariery prędkości światła przez człowieka, zrozumieniu struktury logicznej czarnych dziur, odkryciu i wykorzystaniu elementów mniejszych niż tak zwana "boska cząsteczka" albo nawet o podróżach miedzy planetami poza naszym układem słonecznym nie jest żadną fikcją. To wszystko możemy osiągnąć w przeciągu 50 lat. Jeżeli będziemy jako ludzkość rozwijać się równie szybko co teraz. Ale przejdę do meritum. Zamierzam zebrać w grupie, bardziej w formie zorganizowanej gildi osoby zafascynowane nauką, technologią, ogólnie takich "Fizyko-Matematycznych pojebów" Celem nie tylko wspólnej nauki ale również tworzenia i realizowania projektów. Począwszy od takich niszowych jak gry, grafiki, jakieś proste programy czy urządzenie na mikro kontrolerach aż po te najbardziej zaawansowane, mogące posłużyć jako praca dyplomowa lub nawet znacznie wyżej. Całe przedsięwzięcie zaczynam od zera. Jako dyskusja na forum, tak na sam początek.
-
No właśnie. W mojej opinii jeden z ważniejszych zawodów, obarczony niemałą odpowiedzialnością, a przy tym wymagający nie tyle aktualnej wiedzy, co cierpliwości i właściwego podejścia do uczniów, przedmiotu, systemu. Żywot nauczyciela zapewne ma swoje jasne jak i ciemne strony, myślę, że nie zabraknie też tych groteskowych. Zależy od nauczanego przedmiotu, na jakim szczeblu się go wykłada, z kim się pracuje i czy przyświeca temu jakiś głębszy cel. Rozumiecie – praca może być czysto rzemieślnicza, a może być czymś z pogranicza pasji i hobby. Rzadko kiedy, ale jednak. Nie przedłużając, od dłuższego czasu obserwujemy naszą Twilight w roli nauczycielki, która to nauczycielka pomaga poznać nie tylko tajniki magii, ale także przyjaźni. Jest to swego rodzaju ukłon w stronę pierwszych sezonów, kiedy ona sama była uczennicą, zwykłym jednorożcem. Pomyślałem, że z uwagii na ten zwrot akcji warto otworzyć dyskusję na temat Waszych typów nauczycieli – których cenicie najbardziej, za którymi nie przepadacie, jakie postawy Was inspirują i zachęcają do nauki, jakie cechy powinien posiadać dobry nauczyciel. Ja ze swojej strony na razie mogę podzielić się następującymi spostrzeżeniami: 1. Nie podoba mi się typ nauczyciela-działacza W zasadzie nie dotyczy to nauczycieli w podstawówkach czy gimnazjach, w liceum od czasu do czasu taki się trafia (najczęściej z WoS-u). Bywa ich sporo na uczelniach wyższych. Chodzi mi o nauczycieli, którzy bez skrępowania dzielą się swoimi poglądami i preferencjami politycznymi, a nierzadko mieszają to z pracą, przez co niektórzy uczniowe/ studenci mogą być troszkę poszkodowani, bo zadają niewygodne pytania, albo kogoś nie popierają (rozumiecie, nie ma dyskusji, niegroźnej wymiany zdań, tylko agitacja i nachalne przekonywanie do swoich racji). Jest szczególnie źle, kiedy zajęcia od czasu do czasu zmieniają się w reklamę partii albo jakiegoś strajku. Uwierzcie mi, to się zdarza. Uwaga! Wyjątkiem są neutralne działania charytatywne albo warsztaty naukowe. To warto reklamować. 2. Nie lubię nauczycieli nachalnie spoufalających się z uczniami Nie ma nic złego w tym, kiedy dany ktoś nie zatrzymał się w poprzedniej epoce i ogarnia szeroko pojmowany postęp, ale robi się dziwnie, kiedy na siłę stara się być młodzieżowy, zachowuje się kolega z podwórka. Albo po prostu pan/ pani ma już swoje lata, ale udaje, że ma swoje lata minus dwadzieścia pięć i ogółem nie zawsze jest to zbyt sympatyczne. Są tacy. I dosyć szybko potrafią zrazić do siebie ludzi. 3. Nie przepadam za ekspertami od wszystkiego Pamiętam, że przez całą swoją edukację wielokrotnie natykałem się na nauczycieli, którzy sądzili nie tylko, że ich przedmiot jest najważniejszy, ale uważali siebie na kompetentnych również w pozostałych możliwych dziedzinach, a ich stosunek do rozmaitych autorytetów był nad wyraz krytyczny. To się nie tyczy wyłącznie nauczycieli, ale ogólnie nie przepadam za typami, którzy pozjadali wszystkie rozumy i wszystko wiedzą najlepiej. Ten punkt tyczy się również nauczycieli wywyższających się i patrzących z góry na swych uczniów, może nie tyle z dystansem, co jakąś dziwną pogardą. To się trudno opisuje, ale przebywając z nimi ma się wrażenie „małego”, albo „gorszego” człowieczka. To są często ci sami nauczyciele, którzy stosują największą dyscyplinę i którzy są po prostu zimni. Jest to typ, o którym chce się jak najszybciej zapomnieć po skończeniu szkoły. 4. Żandarmi niemile widziani To może za mocne określenie, ale pojawia się w głowie jako pierwsze, kiedy dany nauczyciel po prostu non-stop wydzwania do rodziców uczniów i informuje o każdej negatywnej ocenie, czy uwadze zanim uczeń sam zdąży o tym komukolwiek powiedzieć. Najczęściej wszystko przejaskrawiają, z każdego potknięcia robią tragedię. Jestem zwolennikiem interwencji wtedy, kiedy na horyzoncie widać zagrożenia, kiedy uczeń często nie zjawia się w szkole, bądź kiedy niszczy mienie i powoduje kosztowne straty – czyli kiedy sprawia szczególne problemy wychowawcze. A jacy nauczyciele swego czasu inspirowali mnie do samodzielnego działania? Przede wszystkim tacy, którzy nie próbowali udawać kogoś, kim nie są. Po drugie, nauczyciele z zupełnie ludzkim podejściem do ludzkich spraw. Jest dobrze, kiedy stosują nieco dyscypliny, ale także kiedy potrafią rozmawiać ze swymi uczniami i nie funkcjonują jak maszyny. Czuje się w nich oparcie i że ci ludzie naprawdę mają poczucie misji – a przede wszystkim szanują zawód oraz uczniów, których przygotowują do życia. Po trzecie, są to ci nauczyciele, którzy potrafią interesująco mówić o swoim przedmiocie, a przekazywane informacje nie są takie „suche”, przez co po 30 minutach lekcji okazuje się, że tak naprawdę minęło ich 5. Czyli odwrotnie – kiedy w ciągu 5 minut mija ich tak naprawdę 30, lekcja szybko zlatuje, a ja dowiedziałem się i zapamiętałem wiele, wtedy jest naprawdę pozytywnie. Ale najważniejsze to po prostu umiejętność przyciągania do siebie ludzi motywowania do pracy. Z mojej strony to na razie tyle. Nie chciałbym by pierwszy post w temacie zmienił się w wykład, toteż oddaję wam klawiaturę Na razie bardziej skupiłem się na nauczycielach z obowiązkowych szczebli edukacji, ale później chciałbym popisać nieco o nauczycielach akademickich A tymczasem, jacy nauczyciele Was inspirują? Jakie postawy pochwalacie, a jakie potępiacie? Których nauczycieli wspominacie, a których chcielibyście totalnie wymazać z pamięci?
- 8 odpowiedzi
-
- twilight sparkle
- dyskusja
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Witajcie w szkole wszystkiego w co dotąd nie wierzyliście! Magia, nieśmiertelność i piękne kobiety na wasze zawołanie! Chyba z tymi kobietami przesadziłeś... No tak... o tych kobietach zapomnijcie... Ok. A teraz do rzeczy. Witamy w szkole specjalnej dla osób które posiadają nadprzyrodzone moce. Każdy znajdzie tu miejsce. A więc zapraszam! Każdy z was dostaje list do domu, z pieczęcią, informacjami gdzie macie się udać, o której itd.Oczywiście wiadomo! Ruchy! Pociąg nie będzie czekał! Mężczyzna w czarnym płaszczu który wam dostarczył list spojrzał wam w oczy i już wiedzieliście, że macie się pakować bo czasu jest niewiele. W tym samym momencie wasi rodzice poszli z tajemniczym nieznajomym do drugiego pomieszczenia omówić sprawy związane ze szkołą. No? Na co jeszcze czekacie?! Pakować się!!! A teraz kilka informacji ode mnie. Jest to szkoła tak jak wiecie dla osób z mocami nadprzyrodzonymi. Możecie być każdym. Wróżką, wilkołakiem, wszystkim oczywiście w granicach rozsądku. Z mocami też bez przesady. -,- Wiadomo, że ograniczamy przekleństwa, przestrzegamy zasad forum itd. Oto jak ma wyglądać wasze kp: Moje kp:
-
Hejka! Z racji iż jest to off-topic i można tu wrzucać co się chce....no z wyjątkiem obrazków r34 Chciałbym się nauczyć grać na gitarze i nie wiem od czego zacząć (mam w domu gitarę i umiem ją nastroić....to już plus!) Przydały by się jakieś rady, linki do dobrych stron itp. Liczę na wsparcie, bo z moją motywacją bywa kiepsko!
-
Wiedząc,że na forum jest sporo osób uczących się i jakoś będzie/była matura 2015 możecie się pochwalić Swoimi sprawdzonymi metodami na zapamiętywanie.Myślę,że Wasze sposoby przydadzą się komuś kiedyś.Let's make this study started
-
Naszło mnie na rozmyślanie,naukowcy dawniej (Einstein Laria Skłodowska)i dziś.Według mnie dzisiejsi naukowcy/wynalazcy mają o wiele trudniej,bo od razu "interesuje się nimi"rząd i wszystko im zabiera i robią jako swoje.
-
Jak wszyscy wiedzą, Fluttershy od odcinka "Putting your hoof down" nabrała pewnej, nietypowej dla niej cechy, a mianowicie "asertywności". Czemu napisałem to w cudzysłowiu? Mianowicie, jej asertywność objawia się w sposób losowy i niekontrolowany. Psychologiczny termin zawiera między innymi wrażliwość na krzywdę innych oraz stanowczość. Fluttershy miała szansę na "użycie" pewnych podstaw w wielu miejscach serialu. Z tych najbardziej oczywistych to: W odcinku w Power Ponies dostała przypływu gniewu po tym, jak główny złodupiec tego odcinka skrzywdził małego owada. Potem Fluttershy zamieniła się w Flutterhulka. Sam odcinek "Putting your hoof down" pokazuje źle zrozumianą asertywność. Chodź pod koniec Fluttershy dostrzega pewne błędy i... Nie mamy szans na zobaczenie wniosków. Właśnie. Co sądzicie o Fluttershy i jej asertywności. Jak powinna się objawiać, a jak jest na prawdę? Czy tracenie nad sobą na chwilkę kontroli aby przysolić komuś w papę jest dobre? Czy selektywny gniew prowadzi do upadku psychiki? Czy inne kuce powinny naprawić lekcję Iron Willa czy też zostawić tak jak jest. Właśnie po to jest dyskusja. Zapraszam zainteresowanych.
- 6 odpowiedzi
-
- 1
-
- psychologia
- nauka
- (i 3 więcej)
-
Jak wiecie z życia, słychać najbardziej tych, co się najgłośniej drą... no ma to wielorakie znaczenie, szczególnie, gdy do puli nośników informacji włączymy media typu; internet, telewizję i radio. Słychać o wielu sprawach dotyczących ochrony przyrody, w każdej postaci. Ochrona gatunków, protest przeciwko GMO, protest przeciwko DHMO... protest przeciwko budowie elektrowni jądrowych, dyskusje w sprawie gazów cieplarnianych... i wiele, wiele więcej. Ile z tego ma na celu faktyczne "ratowanie świata", a ile jest po prostu propagandą mającą na celu wprowadzenia konkretnych grup interesu? O tym właśnie jest dyskusja! Co sądzicie o Greenpeace i ich blokowanie na siłę projektów elektrowni jądrowych i promowanie farm wiatrowych? Gdyby popatrzeć wypowiedzi o liczbach i wydajnościach oraz cenach, to jądrówka wydaje się być rozsądniejsza pod względem ekonomicznym. Często się też mówi o fałszowaniu wyników globalnego ocieplenia. Co o tym sądzicie?
-
Nie intrygowało was, że kucyki mimo znajomości fizyki na poziomie "relatywistycznym", skomplikowanej matematyki, oraz wysoko rozwiniętej nauce, nadal używają misz-maszu technologicznego? Są nawet dowody z kanonu, że kucyki piszą w języku binarnym. Zauważcie, że podczas redagowania gazetki szkolnej kuc piszący na maszynie do pisania używał 2 klawiszy. Znacie jeszcze jakieś ciekawostki? Jakie macie teorie dotyczące nauki i technologii w Equestrii... Proszę, piszcie ^^ (w miarę rozbudowane posty)
-
No siemka. Jakiś czas temu spotkałem się z teorią wieloświatów i z tego co się dowiedziałem, z tej teorii wynika, że istnieje każdy możliwy wszechświat. Dość długo nad tym myślałem. I doszedłem do pewnego wniosku. Zakładając, że teoria mówi prawdę, istnieje gdzieś wszechświat, wśród którego planet istnieje planeta, której fragment można nazwać Equestrią. (Dochodzimy do zasadniczej części tego posta.) Mam pytanie. Czy zgadzacie się z moimi założeniami? Jeśli nie to napiszcie dlaczego, a jeśli tak to też wyjaśnijcie. Oczywiście będę odpowiadał na wszystkie sensowne pytania. Z góry dzięki za odpowiedzi.
-
Mam niemały problem, chodzi o to że nie mogę się zmobilizować do nauki ( mój wewnętrzny leń wygrywa). Jestem w 3 klasie gimbazjum, oprócz tych zwykłych sprawdzianów, kartkówek, klasówek, wierszy, lektur, odpytywania przy tablicy mam jeszcze egzamin gimbazjalny i bierzmowanie na które trzeba się nauczyć tych całych pytań. To już jest 3 klasa, a ja prawie codziennie przesiaduję na forum o kolorowych salcesonach Może wiecie jak mam zebrać siły i zacząć się uczyć?
-
.......
-
Wiem że zaczęłam tworząc dwa naprawdę kiepskei OC, ale postanowiłam pokazać że nie jestem w tym aż tak beznadziejna jak się wydaje. Stworzyłam więc jeszcze jednego kucyka nad którym naprawdę się postarałam. Imię: Freya Wiek: 16 Rasa: jednorożec Płeć: klacz Rodzina: Matka: Różowy pegaz z ciemno-fioletową grzywą. Ojciec: Fioletowy pegaz z jasno-fioletową grzywą. O kucyku :Freya(czyt.Freja) mieszka z rodzicami w Manehatten. Często denerwuje się że nie może swobodnie latać po mieście. Nie znosi gdy ktoś jej rozkazuje. Jest kucykiem miłym ale dość nerwowym, wkurza się za każdym razem gdy coś jej nie wychodzi. Historia: Kiedy Freya była mała, mieszkała z rodziną w Cloudsdale. Uwielbiała patrzeć jak inne pegazy szybują po niebie, ale sama bardzo bała się latać i nie wierzyła że może jej się to udać. Rodzice zawsze zachęcali ją do nauki latania, mimo wszystko odmawiała. Pewnego dnia gdy bawiła się poza domem, zauważyła że kilka starszych od niej kucyków śmieje się z małego pegaza któremu nie udał się lot. Postanowiła stanąć w jego obronie, ale nic to nie dało. Starsze pegazy powiedziały że przestaną go wyśmiewać jeżeli tylko udowodni im że potrafi dobrze latać. Freya uznała że mu w tym pomorze, bo choć sama nie latało to czytała mnóstwo instruktarzy. Udało jej się, nauczyła go bardzo dobrze latać. Ale kiedy postanowili już zaprezentować śmiejącym się z niego pegazom jak wspaniale lata, stchórzył. Powiedział że nie da rady lecieć jeśli Freya też nie spróbuje. Nie była przekonana do tego pomysłu, ale w końcu wzięła się w garść i spróbowała. Jak się okazało nie było tak strasznie jak jej się wydawało. Choć pierwszy raz wzbiła się w powietrze, to wyglądała jak zawodowa lotniczka. Tego też dnia przestano się śmieć z jej nowego przyjaciela a na jej boku pojawił się znaczek przedstawiający skrzydło. Niestety nie mogła cieszyć się długo nową umiejętnością, gdyż razem z rodzicami przeprowadziła się do Manehattenu, gdzie jej ojciec dostał lepszą posadę.