Skocz do zawartości

Recommended Posts

Naprawdę niesamowite opowiadanie. Krótkie, a jednocześnie niezwykle treściwe.

Ale zawsze są jakieś "ale". Zapis cyfr e narracji i okazjonalne drobne błędy psują efekt całości.

Poza tym, przypomina to trochę streszczenie, ale to tylko takie moje przemyślenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiadanie ciekawe i warte uwagi. Widać ze autor zna się na epocę co ujawnia choćby w oddaniu ceremoniału dworu bizantyjskiego. A co do samej treści. Od strony technicznej jest dobrze, a nawet bardzo dobrze. Błędów ortograficznych nie uswiadczyłem, na interpunkcji się nie znam zbyt dobrze ale niczego złego nie znalazłem. Tekst wyjustowany tak ze dobrze się czyta. Co do samej fabuły, to każdy kto chociaz słyszał o bizancjum i jego upadku, powinien natychmiast zrozumieć o co chodzi. Dobre sponyfikowanie realiów tamtych czasów rownież dodaje na plus temu tekstowi. Opisy są i to na wysokim poziomie, ale tak jak innym mi przypomina to streszczenie. Co prawda bardzo dobre streszczenie. Moim zdaniem fik zasługuje w pełni na 9/10. Dlaczego nie na maksymalną ocenę? Kilka sytuacji można było bardziej rozpisać, a niektóre fakty tez lepiej wytłumaczyć. Jak choćby wspomniane juz zakończenie z wątkiem religijnym które pojawia się ni stąd ni zowąd, więc dla kogoś kto się nie zna wogóle na historii moze byc trochę niezrozumiałe. Jednym słowem mam nadzieje ze bedziesz pisał dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Przeczytane.

 

Trudno, żeby nie było, skoro Cygnus zrobił ze mnie swego rodzaju prereadera. Powiem jedno - warto. Autor wziął na ruszt jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii świata i bardzo dobrze przetransformował je w realia znane z MLP.  Mamy opisy ceremoniału dworskiego, mamy fachowe słownictwo, momentami możemy wręcz poczuć metaforyczny smak tamtych czasów. Jednocześnie plusem opowiadanie jest to, iż nie koncentruje się na jednym aspekcie - fakt, mamy wojnę, ale niejako w tle. Mamy politykę, ale jako obrys sytuacyjny, czy może zapis kronikarski. No i w zakończeniu mamy religię, ale to nie powinno dziwić, patrząc na ten tytuł. Zaprawdę "Byli Jedno".

 

Czy są wady? Są, ale niewielkie i wiążą się głównie z niewielką objętością tego opowiadania. Niektóre aspekty mogłyby zostać przedstawione moze nie lepiej, ale na pewno dokładniej. Mówiąc szczerze, z tego mógłby powstać całkiem spory wielorozdziałowiec - potencjał jest gigantyczny.

 

Podsumowujac: Bezwzględnie Polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...

Powracamy do Krystalliny Autokratorias, tym razem zagłębiając się w tragiczną historię upadku tego znakomitego Cesarstwa. Na co oczywiście sam bym nie wpadł, jest to przeniesiona na kucykowe realia historia upadku Cesarstwa Bizantyjskiego i, jak już zresztą przekonałem się po „Po prostu”, Cygnus jest prawdziwym artystą jeśli chodzi o konwertowanie naszej realnej historii, począwszy od nazw własnych, poprzez obsadzanie poszczególnych postaci czy państw w określonych rolach, na charakterystycznym stylizowaniu samej treści kończąc. Lektura zarówno tego, jak i poprzednich opowiadań, zagrzewa mnie do tego, by wreszcie wziąć się za siebie i trochę dokształcić w materii historii, bo to prawdziwa (i chyba jedna z najlepszych) kopalnia inspiracji.

 

Nim przejdę do rzeczy, muszę od razu zaadresować największy problem fanfika, który – niestety – tym razem wpłynął na mój odbiór dzieła. Forma :burned:

 

Cytat

„- Oto człowiek, który dał mi klucz do Stolicy! Usiądź przy mym boku, chciałbym usłyszeć o twym wynalazku osobiście!”

 

Co się tutaj stało? Gdzie są akapity? Z racji tego, że nie jest to coś, co ma szansę zakamuflować się między wersami (jak na przykład typowe literówki), od razu wizualnie zwraca na siebie uwagę czytelnika i zważywszy na to, że opowiadanie to jest nowsze niż „Krystallina Autokratorias”, nie wiem jak to możliwe, że zabrakło w nim tego, co było standardem przy okazji starszego tekstu. Może fanfikowi zabrakło korekty, tak pomyślałem, ale jednak nie, okazuje się, że tekst miał i prereading, i korektę. Dziwne. Jakby tego było mało, w zapisie dialogowym mamy dywizy, co szczególnie mnie zdziwiło, interpunkcja mocno kuleje i rozprasza czytelnika. Forma zdecydowanie wypadła poniżej oczekiwań i prawdę mówiąc, nic a nic się tego nie spodziewałem.

 

Styl też jest zupełnie inny, bardziej przystępny. Trudno to jednak uznać za wadę, gdyż jest to opowiadanie pisane w zupełnie innej konwencji, niż wspominana przeze mnie „Krystallina”. Stąd, myślę, że powinien przemówić do szerszego grona, chociaż myślę, że wszystkie te fanfiki tak naprawdę są dostatecznie lekko napisane, by każdy mógł się nimi cieszyć. No nic, skupmy się wreszcie na treści.

 

Tutaj zdecydowanie jest za co chwalić. Bo czyta się to dobrze, w ogóle, świetne w tych fanfikach jest to, że choć czerpią wszystko z historii, niekiedy operują na fachowym słownictwie i odniesieniach, które nie każdemu wydadzą się takie oczywiste (przynajmniej nie od razu), a mimo to są w pełni zrozumiałe, przystępne, nawet dla takiego laika i tumana, co ja :D Niezaprzeczalny plus tejże twórczości, o którym warto wspomnieć. Kolejnym plusem jest to, że chociaż jest w tym polityka, jest wojna, to jednak elementy te występują bardziej w tle, gdyż, jak to odebrałem, na pierwszym planie miała być atmosfera panująca w Cesarstwie na moment przed świętością, a także kontemplacja upadku, już po świętości. Klimat potęgowany jest przez elementy religii, które istotnie nadają całości wyjątkowej otoczki. Podobnie jak w „Po prostu”, dzieje się coś wielkiego, z tą jednak różnicą, iż nie ma z tego tytułu powodów do radości, gdyż opisywane wydarzenia w fanfiku, tak jak wydarzenia z historii, które zainspirowały tę opowieść, są tragiczne i końcówka prędzej winna nas skłonić do zadumy. Tym istotniejszy staje się aspekt religijny, na który zdecydował się autor. 

 

Po namyśle byłbym skłonny zgodzić się, iż po lekturze jest niewielki niedosyt i że potencjał spokojnie pozwalał na jeszcze parę stron, co najmniej. Niemniej to, co już jest, dosttatecznie satysfakcjonuje, po prostu człowiek tak się w to wciągnął, że chciałby więcej tego, co lubi. Przymykając oko na formę, która mogłaby być lepsza, była to poważna, klimatyczna lektura, którą także mogę polecić, ale po uprzednim zapoznaniu się z „Krystalliną Autokratorias”, którą uważam z tej gromadki za najlepsze dzieło autora.

 

Niezmiennie imponuje sposób, w jaki wydarzenia historyczne zostały przeniesione do świata kucykowego, satysfakcjonują znajome postacie w swoich rolach, a sam tekst jest skonstruowany tak, że przejmuje, czemu pomaga wykreowana atmosfera. Gdyby jednak było tego jeszcze troszkę więcej, no i gdyby forma została poprawiona... wówczas nie miałbym zarzutów. Tak czy owak, opowiadanie jak najbardziej polecam po raz kolejny i zachęcam do lektury, no i skomentowania :D

 

Aha, na sam koniec – mając w pamięci „Krystallinę”, a także zapoznawszy się z opiniami mych przedmówców, muszę przyznać, że spodziewałem się więcej fachowego słownictwa czy opisów dotyczących życia dworskiego, procedur itp. Tak, to jest chyba to pole, na którym zabrakło mi detali. No nic, zobaczymy, czy jeszcze kiedyś autor zdecyduje się powrócić do pisania, umożliwiając nam jeszcze jeden powrót do tego świata. Oby nie ostatni.

 

#BringBackKrystallina

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...