Skocz do zawartości

Anarchista [NZ] [Slice of Life]


Hoffner

Recommended Posts

Anarchista

 

 

Autor: Hoffner

 

Korektor: Sabon

 

Akcja rozpoczyna się po 12 odcinku pierwszego sezonu, jak już CMC istnieje. Do Ponyville zostaje przymusowo zesłany tytułowy bohater. Jest on buntownikiem manechatański działający przeciwko obecnemu, otaczającego go ze wszystkich stron systemowi. Walczy jak wielu mu podobnych przeciw złu, które widzi, czego inni nie dostrzegają lub nie chcą zobaczyć bo tak po prostu łatwiej.

Przez to co zrobił, zostaje zesłany w celu resocjalizacji po pewnym incydencie. Nie był wstanie się z tego wywinąć choć próbował. Po rozprawie według niego ustawionej od górnie ze względu na jego pochodzenie zostaje przez państwo przydzielony do Cheerilee, która zostaje jego kuratorką.

Opowiadanie przedstawia trochę inny punkt spojrzenia na Equestrie połączoną z latami ‘60-‘90 dwudziestego wieku, tamtejszą technologią i problemami. Przede wszystkim wielką role będą odgrywać wszelakie subkultury, podziały i uprzedzenia do siebie.

Co wyjdzie. Czas okaże. Pierwszy projekt tego typu.

 

Rozdział 1 // po modyfikacji, by pozbyć się zbroi...

Rozdział 2 część 1

Edytowano przez Hoffner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawe. Fabuła wyjątkowa i naprawdę pomysłowa, błędów zbyt poważnych nie ma ( nie licząc interpunkcji, ktorej nie sprawdzalem). Czekam, bo to moze się naprawdę ciekawie rozwinąć. Chociaż nie wiem jak ty sobie wyobrażasz wiek u kuców, jeśli główny bohater ma dopiero dziesięć lat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabuła... 10 latek czytający pornosy, ma dziewczynę i boi się, że koleżanki z klasy wykorzystają go jako zabawkę? :wut:
Pegaz w złotej zbroi? Gwardzista eskortuje dzieciaka z podstawówki, nie mam więcej pytań.

Mnóstwo błędów logicznych, składniowych i fleksyjnych, które mocno zaburzyły czytanie. Brak opisów. Kolory typu "otoczakowy"... Czy Ty w ogóle wiesz co to otoczak?

Ten fanfik to jedno wielkie ZŁO. Chyba, że to miało być randomowe.

Biedny anarchista walczy z systemem, który jest zły... Nie, po prostu nie. Jeszcze to zesłanie do Ponyville.

 

Normalnie napisałabym jakąś zaletę, ale tutaj nie ma ani jednej.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na pewno jedna zaleta, przynajmniej na razie. Jest to krótkie :D Gdyby pominąć trochę dziwnych zdań i nazw kolorów to nie jest złe. Zabawka z dziesięciolatka? Gdyby tak tylko usunąć środek i czymś wypełnić to maskotka w skali 1 do 1. Dlaczego nie? ^^ Gwardzista, ostrożności nigdy za wiele :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca przeczytana, pora więc wyraźić opinie. :pinkie2:

 

10 letni anarchista, który za swe zbrodnie zostaje "zesłany" do Ponyville - Koncept ciekawy, ale wiek bohatera nie pasuje według mnie. Rozumiem gdyby jakiś dorosły, albo przynajmniej wchodzący w wiek dojżewania...ale nie, tutaj źrebak uczęszcający do podstawówki chce zbużyc system i ład, trochę to nie teges. :pun:

Sam wyglad głównego bochatera - Ogolony na łyso karmelowy kuc ziemny (tak sie przynajmniej domyślam, bo nie wyjaśniłeś tej kwesti ), z ogonem w kolorze "otoczakowym". (Nie licząc już, że takiego koloru nie ma.) Jaka maka pozwoliła by swojemu dziecku na takie coś ? Gdybyś dopisał, że jego rodzicielka jest np.: Jest alkoholiczką, albo narkomanką ( Co dodawało, by więcej głębi bohaterowi) ma go gdzieś, i mysli tylko o kolejnej działce, lub flaszce, to całośc by miała więcej sensu.

 

Niechęć Steel Hooves'a sposobu rządów w mieście - Nic nie jest wyjaśnione, nie lubi go bo...no właśnie, czemu ? Jest wzmianka o władzy pieniądza, i o znaczeniu pochodzenia...tyle że na wzmince się kończy,nie ma nic na temat przyczyn osobistych.

 

Cóż, tytułowy Anarchista jest po prostu, ja wiem płytki - Wspominałem o tym juz wcześniej. Nie ma ani słowa o powodach nienawiści do sytemu, i najwazniejsze...czemu go tak naprawdę nie lubi ? Bo szczerzę zawsze jest w takich sprawach cos prywanego.

 

Nie trzymasz się charakteru - Skoro jest chuliganem i wandalem, to czemu jest taki miły dla Cheerliee ? Powinin jej nie znosić, i nie nie chcieć nawet się do niej odzywać, a co dopiero przystawać na układy z nią, i słuchać jej co do joty.

 

Dobra, teraz czas na coś miłego; Sam pomysł wdług mnie, ma potencjał. Jestem, że tak powiem zielony w pisaniu, ale muszęci powiezieć, że gdybyś trochę dopracował fic'a to mogła by wyjść fajna praca. :rwink:

 

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Nie ja nie umiem pisać. Chce się nauczyć, a żeby to osiągną muszę próbować. Cieszcie się że nie wstawiałem tego co mam napisane na komórce z wcześniejszych okresów bo to było dno totalne... Luna i tulpy - bez komentarza.

Co do uwag do których pewnie się dostosuje, ale nie był bym sobą gdybym na nie nie odpowiedział.

 

Fabuła... 10 latek czytający pornosy, ma dziewczynę i boi się, że koleżanki z klasy wykorzystają go jako zabawkę? :wut:

Nie wiem. Chciałem pokazać jego obawy. Jest poza grupą, która go wspierała i poniekąd kontrolowała. Stąd ten chaos w jego myśleniu. Nie nie o taką zabawkę chodziło. Bardziej o potraktowanie przedmiotowe by osiągnąć cel. Rozumiem że mi by się wszystko z jednym kojarzyło...

 

Pegaz w złotej zbroi? Gwardzista eskortuje dzieciaka z podstawówki, nie mam więcej pytań.

Może mnie poniosło. Co miałem zrobić urzędnika państwowego?

 

Mnóstwo błędów logicznych, składniowych i fleksyjnych, które mocno zaburzyły czytanie. Brak opisów. Kolory typu "otoczakowy"... Czy Ty w ogóle wiesz co to otoczak?

Próbuje. Nie da się zlikwidować wszystkiego od razu. Zwłaszcza jak jedyną formą pisemną były raporty o działaniu układów, co wyglądały tak samo. Literki się zmieniały. Praktycznie każde zdanie było identyczne.

 

Niechęć Steel Hooves'a sposobu rządów w mieście - Nic nie jest wyjaśnione, nie lubi go bo...no właśnie, czemu ? Jest wzmianka o władzy pieniądza, i o znaczeniu pochodzenia...tyle że na wzmince się kończy,nie ma nic na temat przyczyn osobistych.

Cóż, tytułowy Anarchista jest po prostu, ja wiem płytki - Wspominałem o tym juz wcześniej. Nie ma ani słowa o powodach nienawiści do sytemu, i najwazniejsze...czemu go tak naprawdę nie lubi ? Bo szczerzę zawsze jest w takich sprawach cos prywanego.

Grupa i jej wpływ. Myślisz tak jak chcą tego starsi. Wpływ na młodszych. Po oddzieleniu od nich gubi się nie wie co ma robić. Stąd nie chęć do strażnika i wszystkiego innego. Nie jest w mieście gdzie otaczają go znane rzeczy. Nie jest u siebie. Nie ma ziomków dookoła. Samo wychowanie na dzielnicy jest wstanie to sprawić. Przykład. Podział dzielnic według klubów sportowych zwłaszcza tych popierających różne drużyny piłki nożnej. Każdy na dzielnicy stoi murem za jednym wybranym.

Co do tytułu Anarchista - 2. «ktoś, kto nie podporządkowuje się obowiązującym przepisom» myślałem że będzie pasować. Trudno. Może później wpadnę na coś kreatywniejszego.

 

Nie trzymasz się charakteru - Skoro jest chuliganem i wandalem, to czemu jest taki miły dla Cheerliee ? Powinin jej nie znosić, i nie nie chcieć nawet się do niej odzywać, a co dopiero przystawać na układy z nią, i słuchać jej co do joty.

Siła jej wpływu. Na dziecko łatwiej wpływać. Zwłaszcza jeżeli przypuszczać że to nie pierwszy taki przypadek, którym się zajmowała. Z drugiej strony mógł inaczej zareagować. Ech będę musiał to naprawić.

 

Dobra, teraz czas na coś miłego; Sam pomysł wdług mnie, ma potencjał. Jestem, że tak powiem zielony w pisaniu, ale muszęci powiezieć, że gdybyś trochę dopracował fic'a to mogła by wyjść fajna praca. :rwink:

Staram się. Nie widziałem niczego podobnego. Nie mam na czym się wzorować. To pierwsza próba, która ujrzała światło dzienne na tym forum. Musze poćwiczyć, a powinno być lepiej. Nie zamierzam rezygnować. Tego jestem pewien.

 

 

Sam wyglad głównego bochatera - Ogolony na łyso karmelowy kuc ziemny (tak sie przynajmniej domyślam, bo nie wyjaśniłeś tej kwesti ), z ogonem w kolorze "otoczakowym". (Nie licząc już, że takiego koloru nie ma.) Jaka maka pozwoliła by swojemu dziecku na takie coś ? Gdybyś dopisał, że jego rodzicielka jest np.: Jest alkoholiczką, albo narkomanką ( Co dodawało, by więcej głębi bohaterowi) ma go gdzieś, i mysli tylko o kolejnej działce, lub flaszce, to całośc by miała więcej sensu.

Nie łysy tylko do sierści. Jednak to drobna różnica i ma ogon. Kolory. Wyobraźnia mnie poniosła zmieniłem na normalniejsze.

Co do rodziców. Na ojca mam pomysł. Co do matki może wykorzystam. Pomyśle.

Dziękuje za słowa otuchy. A jeszcze bardziej za krytykę i wskazanie błędów.

Może faktycznie pomysł z resocjalizacją w Ponyville jest naciągany. Ale jak tu się powstrzymać przed umieszczeniem swojego bohatera w tej mieścinie?

Edytowano przez Hoffner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...