Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 (edytowany) - Sigrun! Sigrun, do cholery. Gdybyś ty tylko była kiedyś tam, gdzie jesteś potrzebna! - rozległ się wrzask ze studia. Pośrodku pomieszczenia stała chuda dziewczyna z czarnymi włosami i krzywą grzywką. Miała na twarzy mocny makijaż i kolczyki. Dużo kolczyków. Za dużo kolczyków, bo czasem dobrze jest widzieć czy człowiek z którym się rozmawia ma twarz, czy tylko metalową maskę. Ubrana była w dziwne, przekombinowane, białe buty na obcasach sięgające kolan, czarną, skórzaną kamizelkę i czarne spodnie. Dodatkowo na rękach miała tyle obręczy, że spokojnie możnaby wziąć ją za cyborga, gdyby nie całokształt ubioru, który czynił z niej coś na podobieństwo kiczowatej, japońskiej lalki. Stała i pochylała się nad swoją gitarą basową, zupełnie nie mając pojęcia co zrobić żeby działała z powrotem. Dlatego też się darła - krzyk był według niej najlepszą metodą krycia braków pewnych umiejętności. Nazywała się Anna Richard, nie pochodziła ze Szwecji i była wredną jędzą. Edytowano Maj 24, 2014 przez Oksymoron Van Dort Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun usłyszawszy swoje imię westchnęła. - Darth Vader znowu wzywa... - mruknęła do siebie, wstała z fotela i ruszyła do pokoju nagraniowego. Po chwili weszła do środka, - Matko boska co ty masz na twarzy... ach ty tak wyglądasz. - pomyślała i zaczęła udawać że przeciera usta żeby ukryć uśmiech. - Tak? O co chodzi? - zapytała udając że nie ma ochoty walnąć ją w twarz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - O gówno, czyli twoją pracę. - Anna zaśmiała się złośliwie. - Czaisz? Nie czaisz, rudzielcu. Coś tu nie trybi, zrób coś. Ja tymczasem pójdę zrobić sobie przerwę. Jak wrócę, wszystko ma grać - zarządała i niemal rzuciła Singrun gitarę. Opuściła pomieszczenie i poszła zapewne do kawiarni piętro niżej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 - A żebyś się tą kawą oparzyła... - powiedziała gdy Anna już wyszła. Sigrun westchnęła, sprawdziła gitarę, - wszystko ok... - stwierdziła, odłożyła ją i ruszyła za kablem, znalazła odłączoną końcówkę. - Czy ona jest na tyle tempa że nie zauważyła że nie podłączyła sprzętu? - pomyślała podłączając wtyczkę do wzmacniacza, wzięła gitarę i zrobiła pięciodźwięk. - Działa. - mruknęła odkładając gitarę na miejsce i wyszła z pomieszczenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Sig, chcesz kawy? - zapytała zmierzająca do pokoju nagrań Ruth, wokalistka i gitarzystka z zespołu, do którego należała też Anna. Jako jedyna z tego zespołu była miła i nie traktowała Sigrun jak szmaty do wytarcia podłogi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 - Nie dzięki. Wypiłam wcześniej. - odpowiedziała, - ale miło że pytasz. - powiedziała z uśmiechem. Po chwili spojrzała na zegar. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Jasne - odparła. - O rany, zapomniałam... Proszę, nastrój mi gitarę - powiedziała i wybiegła z pokoju nagrań. Zatrzasnęły się za nią drzwi, więc Sigrun została w pomieszczeniu sama. Chwila spokoju... Krótka, ale zawsze coś. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun zaczęła stroić gitarę, co chwilę sprawdzała czy dźwięk jest w porządku, po chwili gdy uznała że jest dobrze zagrała riff z The Ripper, odłożyła gitarę i postanowiła przy okazji spojrzeć na całą resztę sprzętu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 W tym momencie rozległ się brzęk - to najniższa struna gitary Ruth pękła. Zaraz po niej pękła następna i w odstępach sekund podobnie stało się z resztą. Strzeliły też struny w basie Anny, a po chwili wybuchły bębny z perkusji. Talerze rozgrzały się do czerwoności, podobnie działo się z wszystkimi metalowymi elementami w pokoju. Mimo to powietrze nie było ani trochę cieplejsze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun zrobiła wielkie oczy. - Jak to jest niby możliwe? - powiedziała zdziwiona, podeszła do bębnów, zawahała się przez moment, ale po chwili dotknęła talerzy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 Istotnie, talerze były rozżarzone naprawdę, wobec czego na palcu Sigrun pojawiło się zaczerwienienie zaraz po kontakcie z gorącym talerzem. Gitary zaczęły się topić, a kable strzelać i wybuchać. Wokół dziewczyny pojawiły się kłęby dymu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun szybko odsunęła się od sprzętu i wzięła palec do ust. - Aua, jak to możliwe? - zapytała samą siebie, po chwili zaczęła kaszleć z powodu dymu, - Cholera... - mruknęła do siebie i podeszła do drzwi żeby uciec z pomieszczenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 Drzwi były zamknięte. Więcej - żarzyła się także klamka, wobec czego na ręce Sigrun pojawiło się kolejne oparzenie. Cały dym i iskry zaczęły wirować wokół niej, razem ze szczątkami sprzętu który wybuchał. To o dziwo nie robiło jej żadnej krzywdy. Nie widziała już nic wokół siebie, nawet podłogi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun zaczęła dmuchać na rękę. - O co tu chodzi? - powiedziała rozglądając się. - To nie jest normalne. - dodała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 W pewnym momencie coś ciężkiego uderzyło ją w głowę. Teraz nie widziała już zupełnie nic, podobnie jak nie mogła stwierdzić co uderzyło ją z całym impetem w bok. Najdziwniejsze było jednak to, co nastąpiło zaraz potem. Poczuła nacisk na brzuch i kiedy wyciągnęła ręce żeby to coś od siebie odsunąć, natrafiła na wiele drobnych, kłujących punktów... Czyżby leżała na trawie? Wzrok powoli zaczął jej wracać i wtedy zobaczyła przed sobą parę czarnych, zmęczonych życiem i ciężkich butów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun zamrugała kilka razy, - Jestem w piekle? Myślałam że będzie tu, ja wiem? Mroczniej? - pomyślała patrząc na buty, podniosła głowę aby spojrzeć na ich właściciela bądź właścicielkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 Stał nad nią mężczyzna ubrany w czarny, długi płaszcz. Rozpięty. Ręce miał skrzyżowane na piersi, pod płaszczem miał czarną bluzkę z długimi rękawami i czarne spodnie z pasem z wielką, srebrną klamrą. Miał oprócz tego długie, czarne włosy i fioletowe, okrągłe okulary. Nie był też najmłodszy, bo koło pięćdziesięciu-sześćdziesięciu lat. - Najwyższy, kurwa, czas - podsumował, patrząc na Sigrun. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 - Pieprz mnie Mikołaju, ja cię znam. - powiedziała podnosząc się. - Albo umarłam albo nie wiem co... widzę Ozziego... - powiedziała przyglądając się mężczyźnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Ta. Autografu i tak nie dostaniesz - odpowiedział, podając Sigrun rękę i śmiejąc się skrzecząco. - Żart starego dziada. Powiedz mi, kim do cholery jest tamta cizia? - zapytał, wskazując na kogoś za plecami Sigrun. Czarne włosy, czarne ubranie, białe buty. Anna. Leżąca na ziemi Anna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 (edytowany) Sigrun spojrzała na Anne. - Kurwa stalowa morda jest tu ze mną... czyli jednak piekło. - zrobiła facepalma. - To jest Anna Richard, wredna zdzira która uważa się za najlepszą na planecie... - odpowiedziała. Edytowano Maj 24, 2014 przez Mephisto von Pheles Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Słyszałam to, ty skandynawska zdziro - zaznaczyła Anna, wstając z ziemi. Podeszła bliżej. - Wszystko kłamstwa, panie Osbourne. Ta tutaj po prostu bardzo mnie nie lubi - wyjaśniła Anna. - A kim ty, kurwa jesteś? - zapytał. Wyjął z kieszeni płaszcza notes, spojrzał na niego, potem na Annę, jeszcze raz na notes i schował go do kieszeni. - Nie było cię w planie... Anna zdębiała i spojrzała jeszcze raz to na Ozzy'ego, to na Sigrun. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 Sigrun zaśmiała się. - Ciebie nawet w piekle nie chcą. - powiedziała do Anny. - Dobra Ozzy, po co tu ja jestem? I jak to jej tu miało nie być? W jakim cholernym planie? - zapytała. - I gdzie ja jestem? - dodała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Dla ciebie pan Osbourne, mała - zaznaczył. - Zamiast "czemu tu jestem" powinno być "Gdzie ja jestem". Witam w Ironasslandzie! - powiedział. Otworzył ramiona, wskazując krajobraz wokół. Znajdowali się na zboczu jakiegoś fiordu, z tym że niedaleko nich była już przepaść i dziwna, świecąca błękitnym światłem rzeka kilkanaście metrów niżej. Anna zamrugała oczami. - Dobra, a co my tu robimy? - zapytała. - Teraz pytanie jest odpowiednie. To idiotyczna sprawa, ale tak jakby... Hmm... Ty - wskazał na Sigrun. - Masz nam pomóc. Mamy tu pewne pieprzone zawirowania z pokojem... Znaczy - mówiąc szczerze - pojawiają się problemy i kopią nas wszystkich w dupsko. Jakie - dowiesz się na miejscu. A ty... - pokazał palcem na Annę - ... Ty pomożesz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 24, 2014 Share Napisano Maj 24, 2014 - Dobra panie Osbourne, - powiedziała sarkastycznie. - Czemu akurat ja? - zapytała, - I czy jest tu Rob Halford? - dodała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 24, 2014 Autor Share Napisano Maj 24, 2014 - Chciałabym wrócić do studia nagraniowego - powiedziała Anna, zaciskając zęby - ... w którym ty już nie pracujesz! - wycelowała palcem w Sigrun. - Wywalą cię na zbity, rudy pysk! Ozzy zdjął okulary i skrzywił się nieco. - Prr. Spokojnie. A przy okazji... Wiesz, że wyglądasz jak pieprzony transformer? - zapytał. Anna była bliska płaczu. - Halford wyjechał w "interesach". Za niedługo powinien przywieść swój tyłek z powrotem. Nie pytaj, czemu akurat ty. Nie mam pojęcia. Niby całkiem niezła z ciebie panienka, ale czy ja wiem, czy to są odpowiednie warunki na ratowanie świata... Umiesz coś robić? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts