Rodzina Diabłów [Highschool DxD]-[Zabawa]

[Mephisto The Undying]

- Owszem. A co? - zapytała. Po chwili napiła się. 

[Maćko z Bogdańca]

- Dobrze na tobie leżał. Poza tym tak mi się skojarzyło z pewną sytuacją - odpowiedziałem.

[Mephisto The Undying]

- Czy ja wiem. Bywało lepiej. - wzruszyła ramionami. - No ale w sumie co się dziwić, biurokracja wykańcza nawet diabły. - stwierdziła. 

[Maćko z Bogdańca]

- Ja wychodzę na strzelnicę, tyko zabiorę sprzęt - umyłem szklankę i przy drzwiach zapytałem: - Masz ochotę trochę postrzelać?

[Mephisto The Undying]

- Dawno nie strzelałam, ale mogę się przejść. Lepsze to niż leżenie w domu i spanie. - odpowiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

- Sprzęt mam w domu, to po drodze - powiedziałem wychodząc na zewnątrz.

[Mephisto The Undying]

- Spoko. - powiedziała idąc za Franklinem. - Swoją drogą, jak to się stało że mieszkasz w Japonii? Jesteś pierwszym czarnym którego tu spotkałam. - powiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

- Jakiś czas temu przyjechałem tu z rodzicami. Nie chciałem sam zostawać tam a im trafiły się wymarzone stanowiska w pracy - odpowiedziałem. - Chciałem też odpocząć od tych wojen o koks.

[Mephisto The Undying]

- Mhm. Czaje. - powiedziała. - Jeśli cię to ciekawi to ja znalazłam się tutaj przypadkiem po tym jak moją poprzednią rodzinę wybił anioł. - powiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

Oboje doszliśmy do mojego domu.

- Chodź, wybierzesz sobie coś.

[Mephisto The Undying]

- No no, elegancko. - stwierdziła. - Daj mi TAVOR'a jak masz. - powiedział. 

[Maćko z Bogdańca]

- TAVOR'a nie mam - odpowiedziałem. Podszedłem do stołu, na którym leżał cały sprzęt. - Mam to co widać, od prawej: SIG P228, Desert Eagle, ACR i SAR-21.

[Mephisto The Undying]

Elesis wzięła SAR'a. - Ok. - powiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

Ja wziąłem ACR i wpakowałem do torby.

- Żeby nie było, że terroryści przyjechali to wpakuj to do torby ja skoczę po amunicję.

[Mephisto The Undying]

Elesis włożyła SAR'a do torby. - No fakt. To że jestem diabłem nie oznacza że muszę biegać z karabinem. - powiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

Wróciłem i zapakowałem amunicję do torby. Założyłem ją na ramię.

- To co, idziemy?

[Mephisto The Undying]

- Ta. Chodźmy. - powiedziała. 

[Maćko z Bogdańca]

Oboje wyszliśmy z domu. Po chwili byliśmy już na strzelnicy.

- Zobaczymy jak sobie poradzisz.

[Mephisto The Undying]

- Dawno nie strzelałam. - stwierdziła. - Ale chyba dam radę. - dodała. 

[Szeregowa WW]

Lorence siedziała patrząc pustym wzrokiem w ścianę. Nie płakała już, ale nie chciała iść do szkoły... W miejsce gdzie było dużo ludzi. W budynku było teraz rzeczywiście tak cicho jakby był opuszczony. Zdecydowanie za cicho.

[Dead Radio Man]

Rin skończył się myć < coś długo > i wyszedł do szkoły. Jak zwykle usiadł na swoim miejscu i zaczął czytać książkę zamiast słuchać nauczyciela.

[Mephisto The Undying]

((Trochę mu to zajęło. Może zastanawiał się nad sensem życia?))

 

Elesis wzięła broń i podeszła do toru. Wycelowała i zaczęła strzelać, 9/10 pocisków trafiało w cel. - No, chyba jednak jeszcze daje radę. - mruknęła. 

[Maćko z Bogdańca]

- Przynajmniej trafiasz do tarczy.

Załadowałem magazynek i wystrzeliłem dwie serie pocisków trafiając w obszarze od 5 do 9.

[Dead Radio Man]

Rin na lekcji był nie obecny. Cały czas myślał o Elesis. Nagle nauczyciel podszedł do niego i zadał mu pytanie. Rin nie odpowiedział, nauczyciel zadał je kolejny raz, w tym momencie wstał.

- Wcale nie chciałem jej tam dotykać - Rin m myślał o tym jak się obudził i zobaczył że jego ręka leżała na piersi Elesis < Oj tam nie napisałem wcześniej  >.

Nauczyciel nie wiedział co odpowiedzieć na to. Rin nagle oprzytomniał, zobaczył że wszyscy patrzą na niego. Ajć - pomyślał Rin. 

- Przepraszam - Rin pokłonił się nauczycielowi i usiadł na krześle. 

- No dobrze.... Zapytajmy o to kogoś innego - Nauczyciel odszedł od Rin'a. 

- Gdyby tu była Elesis to chyba nie wiem co bym zrobił - Rin powiedział cicho do siebie. Zapewne na początek chciał by jej dać całusa. Jego myśli znowu pomknęły w kierunku Elesis. 

[Mephisto The Undying]

- Wiesz, na ogół nie muszę celować dokładnie. Po prostu kula ognia która wybucha i tyle. - stwierdziła, przeładowała i zaczęła strzelać dalej. 

 

((Oj, Rin ty niegrzeczny chłopcze )) 

Edytowano Lipiec 21, 2014 przez Mephisto von Pheles