[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)

[Foxjacz]

-Jakiś gościu rozwalił ławkę i-w tym momencie stał się niewidzialny-to

[Bosman]

Nick popatrzył z uznaniem. uśmiechnął się, kiedy usłyszał o zniszczonej ławce.

-Oh nie widać cię.- Powiedział.- Cóż ale jednak ubranie pozostaje. 

[Foxjacz]

-Właśnie w tym problem, mam nadzieje że sie nauczę na następnych lekcjach jak zniknąć ubranie-powiedział z nadzieją.

[Bosman]

-A ja nie. Inaczej będziesz ciągle znikał - Dodał z lekkim uśmiechem. Po chwili jego głos spoważniał.- Jeśli kiedykolwiek usłyszę, że kogoś podglądałeś to wierz mi, że najlepsi nekromanci będą mieli problem aby poskładać cię do kupy.- Powiedział. Po chwili jednak uśmiechnął się. -Zgoda?- Zapytał już uśmiechając się. Miał nadzieję, że  Andrew odbierze to jako dobry żart.

[Szeregowa WW]

Cat usiadła na trawie i zaczęła robić wianek z kwiatów które znalazła.

[Foxjacz]

-Spoko, nikt się nie dowie-powiedział

[Ukeź]

Kent kontynuował więc spacer dalej samotnie. Uznał, że może zwiedzanie okolicy nie byłoby najgorszym planem. Z racji, że miał do wyboru, z tego co wiedział udać się w stronę parku, pól albo w okolice cmentarza, wybrał pola, łąki i inne temu podobne. I musiał przyznać, że wyjątkowo ładnie tu było. Dobre miejsca na ewentualne ogniska, o.

[Bosman]

-No dobrze trzymam za słowo - Powiedział uśmiechnięty Nick. Po chwili wstał i skierował się do wyjścia.

-Idę się przejść.- Powiedział do chłopaka.- Proszę nie idź za mną. Muszę coś przemyśleć. - Dodał pośpiesznie po czym wyszedł. Po chwili znalazł się na zewnątrz. Wychodząc zobaczył Cat oraz Jessy siedzące na trawie lecz śpieszył się i nawet się z nimi nie przywitał. Poszedł w stronę parku. Wyglądał jakby głęboko się nad czymś zastanawiał.

 

 

((Dobra ja znikam na jakieś 2-3 godziny. Jeśli ktoś poszedł by za mną to moja postać nic nie mówi tylko idzie przed siebie. Więc nie warto ))

[Arcybiskup z Canterbury]

Tori wstała spod drzewa i ruszyła w stronę lasu, tę, która akurat dobrze wyglądała i zaczęła gwizdać.

[Ukeź]

A Kent ze zdumieniem przy tym spacerku odkrył w krzakach na jakiejś polance najzwyklejsze w świecie KRZESŁO. Co u licha robi zwyczajnie stojące sobie krzesło w krzakach?

- Chyba nie tylko ja miałem pomysł o organizacji ognisk tu w okolicy - mruknął sam do siebie, przeprowadzając dalsze oględziny terenu. 

[Arcybiskup z Canterbury]

Tori po kilku minutach marszu zauważyła Kenta i po chwili wahania podeszła do niego.

- Czy pan pozwoli, że mu potowarzyszę, czy też każe mi brać dupę w troki?

[Ukeź]

- O ile chce pani dotrzymać mi towarzystwa, to ja nie mam nic przeciwko - odpowiedział uśmiechając się, gdy ją zobaczył. - A swoją drogą, nie uwierzy pani, ale w tych krzakach stoi krzesło. Dziwne to zjawisko. 

[Foxjacz]

-Idę na dwór-powiedział do siebie po czym wyszedł przez okno po chwili zobaczył Cat-Cześć, jestem Andrew.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Mniemam, iżli jest to tron istoty, której zwyczajem może być siedzenie na nim i podziwianie widoków - odparła.

[Szeregowa WW]

- Hej, jestem Cat. Miło poznać. - powiedziała z uśmiechem.

[Ukeź]

- Zaiste, zaiste. - Pokiwał głową. - Swoją drogą uznałem, że jest to dobre miejsce na ewentualne organizowanie ognisk, czy czegoś tego typu. W końcu w internacie tego się nie zrobi. A podejrzewam, że na jego terenie rozpalanie ognia też nie zostałoby dobrze odebrane przez wychowawców. 

[Arcybiskup z Canterbury]

- Swoją drogą... Rozpalenie w internacie ogniska to byłaby bardzo, bardzo ciekawa rzecz... A miejsce korzystne.

[Foxjacz]

-Mi również, można się dosiąść?-zapytał żartobliwie

[Szeregowa WW]

- Tak, pewnie. - powiedziała i założyła sobie wianek na głowę.

[Ukeź]

- Owszem ognisko w internacie całkiem ciekawy pomysł... Ale pewnie by nas z niego wywalili w tempie ekspresowym zaraz po takim incydencie. - Wzruszył ramionami i usiadł na krześle, które tu stało. - Można zorganizować więcej krzeseł. Może jakieś ze szkoły byśmy zabrali? 

[Foxjacz]

Andrew usiadł koło Cat i zapytał-Jak tam na lekcjach?

((ile będzie trwała ta sesja jeśli nam się nie znudzi, albo o niej zapomnimy? Do końca roku szkolnego[w sesji] czy szkoły[w sesji]?

[Szeregowa WW]

- A dobrze, ale trochę nudno... - mruknęła pod nosem. - A jak u ciebie? Ciekawie?

Edytowano Czerwiec 24, 2014 przez Szeregowa Rainboww Dash

[Ukeź]

(Teoretycznie 3 lata nauki dla bohaterów z tym, że znając życie część osób odpadnie, bo im się znudzi i tak. Myślałam też nad ogarnianiem tego, żeby przy tym, jak nasze postaci pójdą do 2 klasy, zrobić zapisy na pierwszaków, żeby trochę to urozmaicić. Ale jak to już tam będzie wyglądać, zależy od tego ile chęci itd XD)

[Foxjacz]

-Ktoś rozwalił ławkę, jakiś chłopak mnie nauczył tego-po tych słowach stał się niewidzialny- a reszta same nudy.

[Szeregowa WW]

- Jesteś w ubraniu. Widać cię. - powiedziała i zaśmiała się.