Skocz do zawartości

[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)


Ukeź

Recommended Posts

(Biblioteka być może, tylko na jakiej zasadzie zrobić jej funkcjonowanie?)

 

- Dobra, darujemy sobie procenty na dziś - stwierdził Kent. - Okej, wymyślanie gier w trakcie też może być. Zawsze na upartego można zagrać w bierki, choć to mało ciekawe i ambitne.

Nagle do pokoju weszła sorka w okularach. Rozejrzała się po wszystkich zebranych, unosząc brwi.

- Jest nauka własna. Powinniście być raczej w swoich pokojach i się uczyć, a nie rozwijać się towarzysko - oznajmiła.

- My się razem uczymy - wypalił Kent.

- Naprawdę? - Kobieta rozejrzała się po nich z niedowierzaniem. - Gdzie podręczniki skoro tak? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta spojrzała na niego z politowaniem.

- Owszem, powinniście jakieś mieć. Jeśli ta wasza nauka tak wygląda, to proszę panie o to, by udały się do siebie - powiedziała. - Sprawdzę potem, czy nadal was tu nie ma - ostrzegła i wyszła z pokoju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick odetchnął.- O matko. No to pięknie.- Powiedział Nick kręcąc oczami. - Zatem panie.- Udawał głos tej kobiety. uśmiechał się.- Zachcą udać się doswojego pokoju celem odbycie swoich nauk.- Próbował mówić poważnie ale nie wychodziło mu to. Zaczął się śmiać

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Na kolacji się może coś wydarzyć))

Nagle drzwi do łazienki się otworzyły po czym wyleciały z niej ubrania Andrewa, zatrzymały się w powietrzu i zniknęły po chwili dało się usłyszeć jego głos-Widać moje ubrania?

Edytowano przez GamesPon3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobra lecim w czasie. Kolacji będzie jeszcze duuuuuuuuuuuużo, nie?)

 

Po zamknięciu internatu, okazało się, że nocny dyżur ma krasnolud. Zrobił obchód po pokojach, sprawdzając, czy wszyscy są na swoich miejscach. A właściwie tylko zaglądając do środka, niespecjalnie patrząc, czy to stały skład pokoju czy nie. Wyglądał jakby mało się tym przejmował.

- Może to i lepiej, że to on jest dziś na noc - stwierdził Kent do swoich współlokatorów, gdy za krasnoludem zamknęły się drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tori kilka minut po wyjściu Krasnoluda wyszła z łóżka.

- Koleżanki, wychodzimy - powiedziała szeptem. Na sukienkę nocną założyła bluzę, na nogi trampki. Ostrożnie otwarła okno, łapiąc w międzyczasie doniczkę z kwiatkiem, którą niemal zrzuciła na ziemię. Usiadła na parapecie, przełożyła nogi, po czym zeskoczyła na trawnik, po drodze potykając się i przewracając na ziemię. Na szczęście nie narobiła hałasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick udawał, że śpi, kiedy krasnolud sprawdzał. Kiedy wyszedł i usłyszał Kenta błyskawicznie wstał, założył koszulę i buty. Następnie pod kołdrę włożył poduszki aby wyglądało, że ktoś tu śpi.

-To jak spadamy na zewnątrz?- Uśmiechnął się lekko. Mówił szeptem nie wiedząc czy ktoś nie stał przy drzwiach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...