Arceus Napisano Maj 20, 2015 Autor Share Napisano Maj 20, 2015 Oddział: Bestia umarła. Ostatni ruch i spokój. Żołnierze przebiegli obok i znowu byli w korytarzu. Znowu chwila spokoju. Żołnierze nie biegli tylko maszerowali spokojnie regenerując siły. Wymiana magazynku, wytarcie krwi z noży i hełmów, tak na to teraz był czas. Sierżant usłyszał Korna. Odwrócił się do niego, strzelec mógł zobaczyć jego przekrwione oczy i grymas bólu na twarzy, po czym Still powiedział, ale jakby nie swoim głosem "Tak ruszajmy".Jego głos był słaby, jakby przytłumiony a jednak budzący respekt i drobny niepokój. Cały stan dowódcy nie napawał optymizmem, ale widać było że nadal walczy, Śmigłowce: Piloci zaczęli strzelać zasypując przeciwnika deszczem kul. Potwory padały jeden po drugim. Po kilku sekundach zostały już tylko ostatnie niedobitki, które zdały sobie sprawę że nie warto i zawróciły. Piloci mieli spokój, ale do powrotu reszty jeszcze wiele mogło się zdarzyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halik Napisano Maj 20, 2015 Share Napisano Maj 20, 2015 Nieco opanował nerwy, nie startował, tylko rozgrzał silniki jak by było trzeba szybko to zrobić. Przeładował wszystkie bronie pokładowe korzystając z chwili spokoju. [ Fajna broń ] Załadował również puste magazynki do swoich pistoletów maszynowych i doładował baterie wyposażenia. Lubił być sam, jednak w tej chwili wolałby żeby był ktoś obok i ubezpieczał tyły... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 20, 2015 Autor Share Napisano Maj 20, 2015 (edytowany) [To... To spełnienie moich marzeń *wzruszenie* ekhem daję Wam wybór: kaliber 50, ale na stałe lub 20 ale z możliwością wymontowania go z maszyny. Co wybieracie? (Drobny spoiler: nigdzie nie lecicie >: ) Dajcie demokratyczną odpowiedź i kobtynuujcie jakby nigdy nic ] Edytowano Maj 20, 2015 przez Arceus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Maj 20, 2015 Share Napisano Maj 20, 2015 [To skoro znamy przyszłość, to wolę 20mm. Jeżeli to wszystko jest w mm, to mam w takim razie 3 działka 20mm, bo M61 Vulcan to 20mm.] Tom widział, że stworzenia ruszyły do odwrotu, więc korzystając z chwili przeładował wszystkie swoje bronie i napełnił magazynki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parabellum Edge Napisano Maj 20, 2015 Share Napisano Maj 20, 2015 [Hahaha! Dawno się ta nie uśmiałem Tłumaczę: cal .50 to na nasze 12,7 mm. Jest niewiele broni tego kalibru, którą można wymontować z maszyny, a co dopiero nosić jako piechur. Jednakże odsyłam do lektury Kord 12,7 mm Z kolei 20mm...No cóż... Tylko Anzio 20mm. Jeśli natomiast 20 było w calach, to gwarantuję, ze Sztygar ma znacznie lepszą broń niż .20 Zatem jeszcze raz - Co możemy wymontować, a co zostaje przy maszynie? ] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 21, 2015 Autor Share Napisano Maj 21, 2015 [20 cal usuwalny 50 cal niewymontowywalny (słowotwórcze słowo)] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Maj 21, 2015 Share Napisano Maj 21, 2015 ["Tam gdzie panuje niewiedza tam rodzą się legendy". Mam znikome pojęcie o broni palnej, więc nie miejcie mi tego za złe.] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 21, 2015 Autor Share Napisano Maj 21, 2015 [Mi też ] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halik Napisano Maj 22, 2015 Share Napisano Maj 22, 2015 (edytowany) [ To jest różnica między .50 a .20 http://www.shootingillustrated.com/wp-content/uploads/2011/03/22-comparison.jpgdomyśl się które to które te małe to tak naprawdę .22 LR tym maluszkiem to tak naprawdę można ptaka ustrzelić a nie mutanta... .223 to standardowe naboje karabinowe czyli 5.56x45mm NATO takim karabinem już można coś zrobić jak na przykład M249 SAW Strzela .223 i jest montowane na śmigłowcach transportowych jako broń strzelców bocznych. Można ją odczepić bez problemu a waga nie przeszkadza w poruszaniu się] Edytowano Maj 22, 2015 przez Halik Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 22, 2015 Autor Share Napisano Maj 22, 2015 [Nie mniej zuym człowiekiem który rzuca w Was bronią jestem ja i macie 20 oczywiście, nie musicie z niej korzystać xD Zatem sugeruję Wam wrówrócić do sesji, a nie martwić się kalibrem plose ] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halik Napisano Maj 22, 2015 Share Napisano Maj 22, 2015 Siedzi sobie koło karabinu bocznego i pali fajkę w oczekiwaniu na jakieś rozkazy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 22, 2015 Autor Share Napisano Maj 22, 2015 W kokpicie lozległ się szum radia i znajomy głos jednego z pilotów -wszyscy żyją? Kilka głosów dało znak życia. Niepokój powoli mijał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 23, 2015 Autor Share Napisano Maj 23, 2015 Tym czasem Reszta oddziału pod dowództwem Sierżanta zniknęła w mrokach budynku, konkretnie jeszcze raz tego samego korytarza. Żołnierze usłyszeli trzask i dźwięk zbliżających się kroków. -Sztygar! zostajesz, osłaniasz nas! Ray, Korn! pomóżcie mu w razie czego. Oddział ruszył dalej, a trzech żołnierzy osłaniało odwrót. Cokolwiek biegło zbliżało się. Pierwszym, który coś zobaczył był snajper. To nie był ten uroczy stworek, który zaatakował jako pierwszy, to było coś gorszego. Znacznie gorszego. Ponad dwumetrowa góra mięśni, potężne przednie kończyny, sprawiające wrażenie jakby mogły zmiażdżyć człowieka. Głowa była niemal niewidoczna, ale w mroku widać było parę lśniących trupim blaskiem oczu. W mroku zarysował się kształt, żołnierze wiedzieli w którą stronę strzelać. Ray otworzył ogień... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dean Ambrows Napisano Maj 25, 2015 Share Napisano Maj 25, 2015 Co to jest?!- przeraził się Korn i strzelił potworowi między oczy.- To raczej nie podziała.- mruknął wyciągając pociski przeciwpancerne.- To przyjmij to.- szepnął odsuwając się i strzelając tam gdzie powinna się znajdywać głowa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 26, 2015 Autor Share Napisano Maj 26, 2015 [Ekhem: kolejno odlicz! Proszę aby każdy dał w takim nawiasie imię postaci, oraz czy działa dalej, tylko gracz nie ma czasu na odpisy, lub oficjalnie odchodzi. Proszę to dość szybko załatwić (w ostateczności hasła typu "kiedyś wrócę" czy "żegnajcie towarzysze") WYKONAĆ! ] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parabellum Edge Napisano Maj 26, 2015 Share Napisano Maj 26, 2015 [sztygar - nadal jestem i będę. Mam po prostu chwilowo urwanie głowy w związku z końcem semestru i kolokwia i prace zaliczeniowe są jedna po drugiej i zapominam tutaj odpisać, sorki za kłopot] Sztygar widząc stwora pokręcił z frustracją głową, odrzucił karabin w górę i zaczął siać seriami. Więcej was matka nie miała? - Pomyślał krótko. Choć tego nie okazywał jego myśli odkąd zaczęli strzelać były dość chaotyczne. Wspomnienia i pytania stanowiły ich fundament. Niestety czegoś brakowało - Odpowiedzi na te wszystkie pytania. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dean Ambrows Napisano Maj 27, 2015 Share Napisano Maj 27, 2015 [Korn jestem będę, nie odejdę :3] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 27, 2015 Autor Share Napisano Maj 27, 2015 (edytowany) [Naturalnie oczekujemy pozostałych. Chociaż szkoła w tym okresie jest wyjątkowo uciążliwa, nagle wszyscy przypominają sobie że brakuje ocen :/ mniejsza do 30.06 (od 26 wakacje) każdy powinien dać tu odpis.] W korytarzu trójka ludzi strzelała do jakiejś istoty. Po pełnej obaw i niepewności chwili bestia padła. Karabiny ucichły, ale kroki nie. Amunicji w magazynkach było tyle co kot napłakał. ŻŻołnierze otrzymali rozkaz musieli go wypełnić. Próba przeładowania broni skończyła się na wyrzuceniu pustego magazynku. Z ciemności wyskoczyły na nich dwa monstra. Sztygar stał jako pierwszy. Bestia chwyciła go mocno i z całą siłą uderzyła nim o ścianę. Żołnierz poczół ból, znacznie ciężej było mu oddychać. Gdy uścisk zelżał żołnierz padł na kolana i runął ciężko na ziemie w ostatnim odruchu wystawiając ręce przed twarz. Był nieświadomy, ale oddychał, jego stan przypominał głemboki sen. Stojący za nim Korn miał niewiele więcej szczęścia. Potwór uderzył go w brzuch i wybił w powietrze, pi czym pewnie myśląc że jest martwy pobiegł dalej. Gdy spadł na ziemię widział ostatniego żołnierza dobywającego broń, po tym obraz rozmył się i snajper padł jak jego kolega, nie widząc i nie czując nic po za nieznośnym bólem. Tym czasem oczom pipilotów ukazali się uciekający żołnierze. Wszyscy wskoczyli do śmigłowców, w radiu zabrzmiał nieco zniekształcony głos sierżanta "startujemy!" Piloci pośpiesznie uruchamiali silniki, śmigła cięły powietrze, maszyny odrywały się od ziemi. Pierwszy był nr2 z już wcześniej rozgrzanym silnikiem. Już nic nie mogło ich zatrzymać. Mogło. Mariusz zobaczył jak coś leci w jego stronę, za wszelką cenę starał się to minąć, ale modyfikowany na transporter śmigłowiec nie był tak zwrotny jak oryginał. Mariusz nie zdołał tego minąć. Poczół uderzenie, usłyszał szum powietrza i oddalający się krzyk żołnierzy. Wskaźniki nie działały, wirnik na ogonie... Cały właściwie ogon przestał istnieć. Obracając się chaotycznie śmigłowiec zaczął spadać. Pilot poczół uderzenie, a po chwili kolejne. Po nich wszystko ucichło, a zszokowany pilot zemdlał. Pozostali widzieli spadający śmigłowiec, ale nikt nie zawrócił. Ostatnią maszyną, która oderwała się od ziemi była trójka z Tomem za sterami. Kompani wbiegli, ledwo zamknęli drzwi i usłyszeli jak coś na nie wpada. Tom starał się utrzymać maszynę w powietrzu, ale się nie dało, główny wirnik jakby się zacinał, a cała maszyna niebezpiecznie przechylała się na bok. W pewnym momencie Tom stracił kontrolę. Udało mu się jakoś posadzić maszynę. Załoga była poturbowana, ale wszyscy przeżyli. Gdy warkot odlatujących śmigłowców ucichł zapanowała niczym nie zmącona cisza. Mariusz ocknął się w zmasakrowanym śmigłowcu, który teraz przypominał bardziej stertę pogniecionej blachy. Nie znalazł nikogo innego. Korn i Sztygar zostali ocuceni przez Raya, który, sądząc po stanie kombinezonu, też oberwał. Śmigłowiec nr 3 był uszkodzony, ale załogo żywa. Wszyscy poturbowani, ale zdolni do noszenia broni (I teraz tak naprawdę zaczynamy Teraz możemy się pobawić ) Edytowano Maj 27, 2015 przez Arceus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Maj 27, 2015 Share Napisano Maj 27, 2015 ((Lucas, jeszcze trochę podziałam ale moja postać obecnie średnio ma okazje do popisu)) Lucas wstał z podłogi w śmigłowcu. - That place is bloody awful... - mruknął podnosząc broń. - Wszyscy żyją? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Maj 27, 2015 Share Napisano Maj 27, 2015 [Tom jak najbardziej gra, po prostu teraz urwanie głowy mam z noszeniem papierów od szkoły do szkoły.] Tom rozejrzał się wokół. Kokpit i wnętrze wyglądało cało, choć zegar i dwie szyby były zbite. - To żeśmy się k**wa nalatali - przeklął Tom. Mężczyzna wziął swój pistolet i wyjrzał przez szybę chcąc upewnić się, że jest bezpiecznie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 27, 2015 Autor Share Napisano Maj 27, 2015 (edytowany) [Niech się Lucas nie martwi, coś się znajdzie, po z tym zawsze można zagadać do kompana, najgorzej w sumie ma Mariusz (Halik) ale i mu dam towarzystwo :}] Tom niewiele widział. Sterta gruzów uniemożliwiała zobaczenie niektórych miejsc. Jednak tam gdzie wzrok Toma docierał nie było niczego nadzwyczajnego, ot kilka sylwetek rozmazujących się we mgle. Widocznie tamte istoty uznały że załoga nie żyje i odeszły. Na razie było bezpiecznie. Edytowano Maj 27, 2015 przez Arceus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maćko z Bogdańca Napisano Maj 27, 2015 Share Napisano Maj 27, 2015 Tom wyszedł z helikoptera aby sprawdzić stan śmigłowca i czy można przywrócić go do stanu używalności w obecnych warunkach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Halik Napisano Maj 27, 2015 Share Napisano Maj 27, 2015 (edytowany) [ Jestem, Mariusz nie ogarniam co się dzieje, a tak pozatym to ocenki załatwione i luz, a matma to i tak już sierpień... ] Edytowano Maj 27, 2015 przez Halik Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arceus Napisano Maj 28, 2015 Autor Share Napisano Maj 28, 2015 Tom nie wyszedł. Uderzenia odblokowało zamek przez co drzwi nareszcie były zamknięte. Na głucho. Tym czasem w korytarzu do głosu doszedł Ray -Panowie, musimy iść.-po tym podał im ręce i pomógł wstać. Mariusz ocknął się wśród powykręcanej stali, gruzów, miejscami widoczne były plamy krwi, największa była ta z boku maszyny. Uderzyło w nich coś żywego. Technik wygrzrbał się z miejsca katastrofy, zaczynając się zastanawiać jakim cudem to przeżył. Został sam nie wiedząc dokładnie gdzie, był na rozległej otwartej przestrzeni, nie najbezpieczniejsze miejsce. Czasami widział jakiś cień albo słyszał jakąś istotę, albo to była tylko wyobraźnia Technika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parabellum Edge Napisano Maj 28, 2015 Share Napisano Maj 28, 2015 Sztygar otrząsnął się po ocuceniu przez towarzysza. To coś musiało mieć sporo siły skoro uniosło jego w cały sprzęcie. Sprawdził czy niczego w czasie krótkiego lotu na ścianę nie zgubił oraz stan amunicji i czy jest w jednym kawałku lub nie krwawi. Rozejrzał się dookoła widząc bałagan jaki się narobił i westchnął. Przytaknął Rayowi na temat zmiany ich obecnego położenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts