[Gra]初恋[Clocky]

[PrinceKeith]

- Z rodzicami? Po prostu ignoruj, jak ja. A nie... Ty chyba nie czujesz się czarnym kotem. Koty chodzą własnymi drogami, wiesz? - zapytała.

[Dead Radio Man]

- Nie, po prostu to co ode mnie wymagają zawsze ma wpływ na inne osoby wokoło mnie. Trochę nie lubię tego, przepraszam cię bo czuję że przynajmniej to powinienem zrobić. 

[PrinceKeith]

- Rozumiem twoją frystrację. - powiedziała Madoka.

[Dead Radio Man]

- Przynajmniej ty. - Uśmiechnął się do niej. - Jakoś będę musiał to przetrzymać i tyle. Pomożesz mi? 

[PrinceKeith]

- Tak, jak zawsze. - powiedziała.

[Dead Radio Man]

- Wiesz że kocham cię najbardziej na świecie. - Pocałował ją w policzek, od razu polepszył mu się humor. - Wracajmy powoli. 

[PrinceKeith]

- Dobrze. - Madoka szła cały czas za nim.

[Dead Radio Man]

- Hej tak w ogóle mam ochotę jechać w ferie wiosenne na biwak. Jedziesz oczywiście ze mną? 

[PrinceKeith]

- Tak, to fajny pomysł. Kocham biwkai. - powiedziała.

[Dead Radio Man]

- Wezmę sprzęt do grilla i kupi się fajerwerki to puścimy sobie w nocy przy grillu. - Uśmiechnął się trochę Hide. 

[PrinceKeith]

- Fajerwerki są głośne. - skomentowała Madoka.

[Dead Radio Man]

- Ale za to ładne. Prawie tak samo jak twoje oczy. - Zarumienił się gdy to powiedział. 

[PrinceKeith]

- Uroczo się rumienisz. - powiedziała.

[Dead Radio Man]

- Nie musiałaś tego mówić. - Zakrył ręką twarz. 

[PrinceKeith]

- Wstydzisz się? - zapytała.

[Dead Radio Man]

- Jak mówisz takie rzeczy to tak. Nie drażnij mnie. - Powiedział. - Bo znowu się rzucę na ciebie jak wtedy i ludzie będą mieli mnie za zboczeńca. 

[PrinceKeith]

- Oj, nie obwiniaj się tak...

[Dead Radio Man]

- Tu chodzi o to co wtedy czułem, chyba jeśli moi rodzice by nie weszli to bym to zrobił. Sięgnął bym po dorosłość z tobą. 

[PrinceKeith]

- Może. A jeśli nawet, to co?

[Dead Radio Man]

- No wiesz w naszym wieku? To tak trochę nie wypada. - Hide był staroświecki. 

[PrinceKeith]

- No, trochę.

[Dead Radio Man]

- A poza tym chciał bym żeby twój honor nie został zbrukany przeze mnie. Z tym chyba poczekamy do ślubu. - Podrapał się po policzku nadal czerwieniąc się na twarzy. 

[PrinceKeith]

- Hide... Czy miałbyś może, coś przeciwko, jakbym pofarbowała włosy? - zapytała prosto z mostu.

[Dead Radio Man]

Trochę to pytanie wytrąciło chłopaka z toru. 

- Czemu pytasz? Jasne że nie, przecież to twój wybór. Podobasz mi się za wszystko nie tylko to jak wyglądasz. - Uśmiechnął się, właśnie wchodziliście do domu. 

[PrinceKeith]

- Dzięki. - powiedziała po czym weszła do domu.