[Gra]初恋[Clocky]

[PrinceKeith]

Madoka odwzajemniła pocałunek namiętnie, pogłaskała chłopaka po włosach. Nawet jeśli nie wedziała co ona wyprawia, to było to całkiem fajne.

[Dead Radio Man]

Nagle weszli rodzice Hideakiego. Chłopak spłonął rumieńcem jak ich zobaczył. Jego ojciec był czerwony na twarzy. 

- Hide proszę z nami. Zachciało ci się napastować Madokę, wstydź się. - Rodzice chłopaka wyciągnęli go z pokoju wprost do piwnicy. 

[PrinceKeith]

Madoka nie chciała pozwolić by coś się stało Hideakiemu. Zamyśliła się. Czy miała cokolwiek... Sztylet od brata! Szybko pobiegła po niego do pokoju. Był lekki ale piękny, ostrze było strasznie błyszczące a przy trzonie z obydwóch stron znajdowały się niewielkie perły. Jedyne co zostało jej po Noahu. Zakradła się i stała przed drzwiami do piwnicy.

[Dead Radio Man]

- Chłopcze co sobie wyobrażasz. Ona tu mieszka żeby odpocząć od swojego ojca a ty tutaj ją gwałcisz. Nie tak cię z matką wychowywaliśmy. Masz szlaban oraz nie dostaniesz kieszonkowego przez 2 miesiące. A teraz wracaj do pokoju, dzisiaj twoja matka zrobi kolacje. - Widać był zły. Hide powlókł się do drzwi. - A i masz ją przeprosić na kolanach. - Powiedział ojciec Hideakiego gdy ten miał wyjść z piwnicy.  

[PrinceKeith]

Madoka przemyślała wszystko to co usłyszała. Myśli kłębiły się w jej głowie. Tylko jedna myśl wydawała się jej być słuszna. Zrobić to, co zrobił jej brat, tyle, że z Hideakim. Wiedziała, że namowa vhłopaka do ucieczki od tutejszego życia będzie trudna ale...

[Dead Radio Man]

Hideaki wyszedł i zobaczył Madokę z nożem w dłoni. Wystraszył się. 

- Madoka mogła byś ze mną pójść do mojego pokoju? Muszę cię przeprosić. 

[PrinceKeith]

Madoka kiwnęła głową. Miała okazję z nim porozmawiać. Lepiej to zrobić teraz, niż później.

[Dead Radio Man]

Gdy weszli do pokoju, uklęknął przed nią i złożył ręce przed sobą. 

- Przepraszam że cię napastowałem. - Nie podnosił na razie czoła, wiedział że jego rodzice słuchają. 

[PrinceKeith]

Madoka podesza do niego. Przytuliła go i zaczęła szeptać mu na ucho.

- Nie mogę żyć w świecie, gdzie każdy chce nas rozdzielić. Mam, propozycję. Ucieknijmy, we dwoje. - powiedziała jak najciszej mogła.

[Dead Radio Man]

Hiedeaki trochę zadrżał, nie wiedział co ma jej powiedzieć. Kocha ją, chce dla niej dobrze. Może powiedzieć rodzicom że oni są parą, trochę by to im rozwiązało problemów. Ale wiedział jak zareagują, powiedzą mu że musi się skupić na nauce. 

- Mam odłożone 29 tyś jenów, ale to nie starczy nam na długo. - Odpowiedział jej. 

[PrinceKeith]

- Mogę wyżyć z przelewania krwi... - wyszeptała. - Jeśli się nie zgadzasz, chociaż powiedz rodzicom, że jesteśmy parą.

[Dead Radio Man]

- Powiem, ale stój za mną okej. - Powiedział błagalnie, chciał wsparcia. Usiadł na nogach.  

[PrinceKeith]

Madoka kiwnęła głową, i wykonała to o co prosił.

[Dead Radio Man]

Hide zszedł do swoich rodziców. 

- Tato, ja i Madoka chodzimy ze sobą. Wtedy gdy złamałem rękę przedstawiałem wam ją. Trochę się spóźniłem ale przepraszam.

Jego ojciec wyglądał na zdziwionego a matka lekko się uśmiechnęła. 

[PrinceKeith]

Madoka stała za nim kryjąc sztylet za sobą, ten jednak wypadł jej z dłoni tworząc dzwięczny stukot metalu o podłogę.

[Dead Radio Man]

- Co to? - Zainteresował się ojciec chłopaka. Hide szybko podniósł i schował do kieszeni.

- Nic po prostu coś mi wypadło. 

- Aha, no dobrze jak tak mają się sprawy to zmniejszę ci tą karę do miesiąca z kieszonkowym a szlabanu nie masz. Tylko masz być skupiony na nauce, rozumiemy się? 

- Tak jest. - Hide odetchnął z ulgą, odwrócił się do dziewczyny. - Chodźmy na dach. - Mieli swoje miejsce, wychodzili przez okno w pokoju Hideakiego i zazwyczaj patrzyli się w gwiazdy albo przytulali się. 

 

[PrinceKeith]

Madoka pobiegła za nim.

- Dzięki, że mnie przykryłeś z tym sztyletem. - odparła.

[Dead Radio Man]

- Najlepiej jak byś mi oddała takie wszystkie rzeczy. - Powiedział do Madoki chłopak, widać że był spokojniejszy. 

[PrinceKeith]

- Nie mogę ci oddać tego sztyletu to... Pamiątka po moim starszym bracie to on... Mnie wszystkiego nauczył. - powiedziała.

[Dead Radio Man]

(( On ma ten sztylet teraz))

 

- Przetrzymam go dla ciebie. - Powiedział i wyszli na dach. Hide usiadł i popatrzył się w niebo. 

[PrinceKeith]

Madoka przysunęła się do niego i położyła głowę na jego ramieniu. Westchnęła patrząc w niebo.

[Dead Radio Man]

- Przynajmniej wszystko jest okej. - Powiedział przytulając do siebie Madokę Hide. 

[PrinceKeith]

- Mhm... A co jeśki, nie udadzą mi się egzaminy?

[Dead Radio Man]

- To je powtórzysz, przecież można drugi raz podejść. A poza tym wierze w twoje zdolności. 

[PrinceKeith]

- Dzięki ci Hide... Jesteś wszystkim co mam. Nie chcę cię stracić... - powiedziqła po czym cmoknęła go w policzek.