PrinceKeith Napisano Listopad 25, 2016 Share Napisano Listopad 25, 2016 Shiro cicho wrzasnęła kiedy pociągnął ją za włosy. To było nieczyste zagranie. Shiro stworzyła zaklęcie ochronne a następnie uniosła dłonie do góry by z ziemi wyrosły pnącza kryształów, cały czas ciskając pojedynczymi kamieniami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 26, 2016 Autor Share Napisano Listopad 26, 2016 Pnącza oplotły Ezreala, ale gdy tylko je dotykał, kryształy rozsypywały się w lśniący, biały piach. Oboje działali przeciwstawnie do siebie. Uwolnienie się z kryształowych splotów zajęło mu jednak chwilę, a gdy tylko to zrobił, odskoczył do tyłu i dotknął palcami ziemi. Znów próbował wezwać coś z Shadow Isles, bo to właśnie tam przebywały wszystkie te stracone duchy, które Shiro widziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 26, 2016 Share Napisano Listopad 26, 2016 Dziewczyna doskoczyła fo niego i próbowała go pchnąć by nie mógł wezwać kolejnych stworzeń. W trakcie wszystkiego ciskała w niegotym jaknie największą liczbą kryształów. Musiała wygrać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 26, 2016 Autor Share Napisano Listopad 26, 2016 W miejscach w które przyłożył dłonie piasek czerniał i dymił na zielono. Ale szybki atak Shiro spowodował, że Ezreal stracił równowagę i sturlał się nieco niżej z wydmy. Kryształy trafiły celu, a w miejscach których dotknęły, czarna materia zmieniała się.. w zwykłą skórę. Czarny stwór będący niegdyś Ezrealem wrzasnął wściekle i posłał w stronę Shiro wirujący, magiczny pocisk. Dziewczyna poczuła, jak uderza w nią fala bólu, a miejsce na brzuchu w które trafił czar przestaje lśnić i świecić, odsłaniając zwykłą tkankę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 26, 2016 Share Napisano Listopad 26, 2016 Dziewczyna wykonała gest by przywołać najbliższego bochatera z ligi by pomógł jej w walce. Cały czas starała się strzelać do Ezreala. Nie rozumiała tylko czemu w miejscach zaklęć pojawiała się normalna tkanka. Po chwili rzuciła swoją superumiejętność. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 26, 2016 Autor Share Napisano Listopad 26, 2016 Piasek rozstąpił się pod kolumną białego, iskrzącego się światła. Powietrze nieopodal Shiro wybrzuszyło się i wypluło z siebie postać, by po chwili powrócić do normy. Rozległ się gniewny syk. - Mam nadzieję - zaczęła gniewnie Cassiopeia - że nie sprowadziłaś mnie tu bez powodu, żmijko. Czy muszę mówić, jak bardzo niezadowolona jestem? - zapytała, wysuwając rozdwojony język i smakując nim powietrze. Żółte oczy o pionowych źrenicach zwróciły się na twarz Shiro, a potem zlustrowały całe jej ciało. - Niech mnie, lśnisz. Tym bardziej nie rozumiem, po co tu jestem! - Podpełzła do niej, górując. Ezreal w tym czasie stał nieruchomo, szykując w dłoniach zaklęcie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 26, 2016 Share Napisano Listopad 26, 2016 - Trzeba powstrzymać Ezreala. - rzuciła szybko po czym pobiegła do niego by go pchnąć. Nie mogła dopuścić do tego by przyzwał kolejną zjawę. Po prostu rzuciła się na niego chcąc przykliszczyć do ziemi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 26, 2016 Autor Share Napisano Listopad 26, 2016 Ezreal objął dłońmi szyję Shiro. Kiedy ciemna energia przepłynęła przez jego palce, boleśnie drażniąc nerwy Shiro, w kontakcie z nią ciała ich obojgu zaczęły powracać do naturalnego stanu. Widząc to, Ezreal zamachnął się dłonią i wystrzelił z palców czarne iskry. Upadając na piasek, wytwarzały miniaturowe wiry. Wiry złączyły się w jeden, wielki wir z którego z trudem wyskoczył widmowy kolos znany już Shiro z potyczki w jaskini. Tu jednak jego ciężkie kopyta przestały być sprzymierzeńcem - zapadały się w piasku i spowalniały kolosa, powodując jego złość. - To podpada pod dług, żmijko. Ogromny dług - poinformowała gorzko Cassiopeia. Machnęła ogonem, spięła jego mięśniami i skoczyła w stronę monstrualnego centaura. Zanim wbiła szpony między płaty zbroi, splunęła na niego jadem. Kolos wierzgnął i zaryczał z bólu, gdy żrąca substancja zaczęła przetapiać jego pancerz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 26, 2016 Share Napisano Listopad 26, 2016 Shiro tymczasem dalej ciskała w Ezreala kryształami, licząc że to coś da. Zamachnęła się by rzucić deszcz tęczowych kryształów. Skoro ta czerń mogła z niego zniknąć, to Shiro musiała doprowadzić do jej całkowitego zniknięcia w szybkim tępie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 27, 2016 Autor Share Napisano Listopad 27, 2016 Chłopak otoczył Shiro czarnym, gryzącym dymem drażniącym gardło. Czuła, jak powoli odchodzi dziwne poczucie czyjejś obecności w potylicy. Zanikała euforia i siła, które czuła w sobie po wejściu do jaskini. W pewnym momencie poczuła się wręcz niesamowicie słabo, a potem zniknął cały dym. Dziewczyna poczuła nocny chłód przenikający przez potargane ubranie. Ezreal leżał tuż obok, oddychając ciężko. Powoli wracał do siebie, zniknęły szramy i czerń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 27, 2016 Share Napisano Listopad 27, 2016 Shiro dyszał ciężko. Serce biło jej jak szalone. Była bardzo zdezorientowana. Nie była pewna co zrobić. Zadrżała. Podczołgała się bliżej Ezreala. - Ej, żyjesz? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 27, 2016 Autor Share Napisano Listopad 27, 2016 Otworzył niebieskie oczy i spojrzał na nią mglistym wzrokiem. - Shiro? Ty... Żyjesz! Nóż cię nie zabił! - rzucił Ezreal i westchnął z ulgą. A potem odetchnął i otworzył szerzej oczy, odkrywszy, że siedzi na wydmie. - Co jest? Nie byliśmy przypadkiem w kryształowej jaskini? Osz ty! -w ostatnim momencie odskoczył, gdy Centaur padł na piasek, dziko wierzgając kopytami. Atakująca go kobieta-wąż syknęła z furią i wpełzła na niego, chwytając oburącz potworny łeb. Wyszczerzyła zęby, a z jej oczu wydobyło się szmaragdowe światło. Centaur zrzucił ją z siebie, ale zaraz potem znieruchomiał. Znikło światło, którym emanował. Pozostał tylko kamień. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 27, 2016 Share Napisano Listopad 27, 2016 Shiro westchnęła cicho. - Nic nie pamiętasz. Byłeś jakby pod wpływem transu. Władałeś mrocznymi mocami. Walczyliśmy. - powiedziała spokojnie. Zbiliżyła się do niego bardziej i go przytuliła. - Tak się cieszę, że wróciłeś do normalności. - powiedziała a na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Po policzku spłynęła jej łza szczęścia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 27, 2016 Autor Share Napisano Listopad 27, 2016 Ezreal odwzajemnił uścisk tak mocno, że Shiro miała wątpliwości co do tego, czy żebra wytrzymają. Obok wielkiego posągu natomiast siedziała zażenowana Cassiopeia, wpatrując się wężowym wzrokiem w Shiro i Ezreala z rękami skrzyżowanymi na piersi. - Ufam, że pomogłam - odezwała się, niezbyt zadowolona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 27, 2016 Share Napisano Listopad 27, 2016 Shiro puściła Ezreala i ustała przed nią. - Tak, oczywiście. Bardzo ci dziękuję Cassiopeio. - powiedziała po czym skłoniła się lekko. - Będę twoją dłużniczką. - dodała. Po chwili spojrzała na Ezreala. Podrapała się po podbrudku. - Teraz przydałoby się tam jakoś wrócić. Ale nie wiem jak. Nie mamy chyba dostępu do portalu który by nas tam przeniósł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 28, 2016 Autor Share Napisano Listopad 28, 2016 - Shurima - odchrząknęła Cassiopeia. - Jeśli pozwolisz, mam sprawy nie cierpiące zwłoki. Dług będzie czekał w Noxus - Nie czekając na wspomniane pozwolenie, kobieta-wąż zwinnie zsunęła się z wydmy, niezwykle szybko znikając im z oczu. Pozostał po niej tylko zygzakowaty ślad na piachu, który wkrótce rozwiał wiatr. - Czyli co? - zapytał Ezreal. - To koniec? Wycieki zniknęły? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 28, 2016 Share Napisano Listopad 28, 2016 Shiro wzruszyła ramionami. - Nie wiem, nie jestem tego pewna. Kiedy byłeś pod wpływem transu to ty stworzyłeś wyciek, chyba. Nie wiem! To wszystko jest zbyt zawiłe bym wiedziała wszystko od razu. Po za tym musimy się martwić powrotem. - powiedziała po czym zaczęła krążyć dookoła niego zmyśląc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 28, 2016 Autor Share Napisano Listopad 28, 2016 - Hej, hej, hej! Stój, prrr! - Ezreal złapał Shiro za ramiona. - Po prostu pójdziemy i poszukamy akweduktów albo rowów z wodą z Shurimy. Dotrzemy do Shurimy, odnajdziemy ludzi. Potem pójdzie już łatwo, tak? - uśmiechnął się. A potem spojrzał na lewą dłoń i uśmiech spełzł z jego twarzy. - Shiro? Gdzie mój talizman? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 28, 2016 Share Napisano Listopad 28, 2016 Shiro westchnęła. - Powiem wprost. Kiedy cię "opentało" to się rozpadł. - powiedziała po czym usiadła na piasku. Czuła, że Ezreal zacznie zaraz panikować. To mogło być niedobre dla ich obojga. Westchnęła cicho. Wzięła w dłoń garstkę piasku by zaraz przesypać ją z powrotem do innych ziarenek. Po chwili spojrzała na chłopaka zmartwiona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 28, 2016 Autor Share Napisano Listopad 28, 2016 - Eeee... No to kiepsko. Może gdybyśmy tam wrócili to udałoby się jakoś go posklejać... - Popukał się w brodę i westchnął. Potem nagle rozszerzył oczy i spojrzał na Shiro. - Czy ty przypadkiem nie zostałaś strażniczką tamtego miejsca? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 28, 2016 Share Napisano Listopad 28, 2016 Shiro spojrzała na niego nie rozumiejąc na jaki pomysł wpadł. - No niby tak. Ale co to ma do rzeczy?się Nie rozumiem Eziu. - powiedziała po czym przesypała kolejną garstkę piasku. Czuła ulgę, że prawdziwy Ezreal prawdopodobnie nie słyszał tego co mówiła tam w świątyni. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 29, 2016 Autor Share Napisano Listopad 29, 2016 - Wydaje mi się, że powinniśmy szybko tam wrócić. Nie boisz się, że drzewo znów zacznie obumierać? - zapytał. Zmarszczył brwi, chwycił Shiro za rękę i podniósł ją z piasku. - Chodźmy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 30, 2016 Share Napisano Listopad 30, 2016 Dziewczyna postanowiła iść za nim dalej trzymając go za dłoń. Nie wiedziała co ich czeka. Może kolejne niebezpieczeństwa? Może kolejne przygody i niezbadane miejsca? Jednego była pewna, jest gotowa stawić czoła przeznaczeniu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Listopad 30, 2016 Autor Share Napisano Listopad 30, 2016 Szli długo, podziwiając gwiazdy i pustynny krajobraz. Nadeszła chwila wytchnienia, pierwsza od ostatnich kilku tygodni. -... A tamten, Wielki Wąż - kontynuował Ezreal opowieść o gwiazdozbiorach. Wskazał palcem gwiazdozbiór nad ich głowami, w którego skład wchodziło pięć gwiazd. -...według pewnej legendy Ionii został niesłusznie zabity przez człowieka. Był mądrą istotą i wędrował przez świat, lecząc ludzi swoim jadem i sprowadzając zbawienny sen chorym i konającym. Wybawienie od bólu. Znalazł pewnego razu dziecko, chłopca. Chłopiec zjadł trujące jagody i umierał. Wielki wąż ugryzł dziecko, wprowadzając w jego żyły antidotum i oplótł je, zapewniając ochronę i sen. Ojciec chłopca zabił węża, bo sądził, że gad chce zabić jego syna. Chłopiec przeżył, a wąż wpełzł na firmament, zyskując nieśmiertelność. Od pewnego czasu szli wzdłuż kanału, którego brzeg przez te kilka dni zdążyły porosnąć już drobne, płożące się rośliny, które kwitły, odcinając rów od piasku. Wkrótce później ujrzeli przed sobą tarczę Słonecznego Dysku, kaskady wodospadów i Shurimę w całej okazałości. Ezreal westchnął. - Myślę, że możemy poświęcić chwilę na odpoczynek. - Usiadł na piasek, krzyżując nogi. Poklepał miejsce obok siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Listopad 30, 2016 Share Napisano Listopad 30, 2016 Shiro usiadła obok niego patrząc na niebo. - Gwiazdy są takie cudowne. Miłość jest taka cudowna... Wszystkie emocje są zadziwiające i inspirujące. - stwierdziła po czym na niego spojrzała. - W sumie nie powinnam pytać, ale... Prze de mną, miałeś jakąś inną dziewczynę? I w sumie, dlaczego właśnie wybrałeś mnie? Przecież jest tyle ładniejszych i lepszych kobiet. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts