Nocne Makri

[Lemi]

U mnie rak w rodzinie zbiera żniwa, więc tego się najbardziej boję. A tematu okresu wcale się nie obawiam, po prostu nie mam nic do powiedzenia na ten temat, bo się nie znam, wiem że boli i to tyle xD

[PervKapitan]

Współczuje. Nowotwory są straszne... Jak masz czas to się badaj.

Nie wszystkie boli. Zależy to chyba od ilości hormonów, bo ja się "leczę" hormonami.

[Lemi]

Są straszne nie bez powodu. Dziadek miał raka mózgu, babcia już nie pamiętam co, chyba żołądka, mój wujek który był malarzem zmarł dwa lata temu na raka kości (ten jest chyba najgorszy), siostra obecnie od długiego czasu walczy z rakiem płuc, mama też na coś chorowała ale nie chciała powiedzieć. Pewnie to idzie dalej w korzeniach niż ja wiem, nawet kurna mój pieseł który zmarł w maju miał raka jelita. Strasznie się ten rak uparł, nie? Na tyle że sytuacji z psem nie uważam za przypadek.

Już i tak otwarcie mówię o przebadaniu, bo nie wiem jak na takie coś się idzie.

[PervKapitan]

Japierdole, to jest straszne... ogromnie współczuje... Tak, rak kości (ten z przerzutami) to chyba najgorszy rak jaki może być.

A co do przebadań to nie wiem...poszukaj na internetach, bo naprawdę się martwię...proszę, zrób to.

[Lemi]

Mówię o tym w miarę lekko bo to nie jest tak że idzie cokolwiek na to poradzić, mimo że troszkę wygodniej być nieświadomym to i tak mam zamiar pójść, może jeszcze w tym roku jak czas będzie.

W sumie może zmieńmy temat na odrobinę weselszy xD

[PervKapitan]

No jak wcześniej się dowiesz to wcześniej coś z tym zrobisz...

Też proponuje, ale nie wiem co. Głowa zaś mnie boleć zaczyna.

[Lemi]

To idę zajrzeć co tam piszczy w lodówce

Spoiler

Jak zawsze pewnie nic nie ma, heh

 

[Sowenia]

Patrzcie tylko co tu się porobiło c: 

[PervKapitan]

YAY  

[Sowenia]

Mam czekoladę :3 

[PervKapitan]

A ja herbatkę.

I pragnę -20 stopni na dworze.

[Sowenia]

Tak gorąco u ciebie?  

[PervKapitan]

Nie. Jest dość chłodno. Ale chce by było zimniej xD

[Sosna]

ze wszystkich pór roku najbardziej nie lubię zimy i tego jak jest zimno

[PervKapitan]

Jeszcze gdyby ostatnie zimy były zimne  Ale jak ja potrafię wyjść w bezrękawku w zimę to coś jest nie halo xD 

[Sowenia]

Ja nie chcę minusowej temperatury, bo będę musiała króla wziąć do domu 

[Sosna]

15 minut temu, PervKapitan napisał:

Jeszcze gdyby ostatnie zimy były zimne  Ale jak ja potrafię wyjść w bezrękawku w zimę to coś jest nie halo xD 

ja wiem, że ostatnie zimy to jakoś szczególnie zimne nie są ale i tak nie lubię zimy

[Lemi]

Zimy są spoko, to jesienie są najgorsze, mógłbym nawet o nich pastę napisać jak ich nie lubię gdyby mnie kreatywność naszła xD

[Sosna]

jak dla mnie jesień jest całkiem spoko

[PervKapitan]

A ja lubię jesień. Zaczyna być zimno, tak śliczniej.

[Sowenia]

Też lubię jesień. Pod warunkiem, że jest słoneczna. Do deszczu nic nie mam, ale nie lubię szarego nieba, bo wtedy zazwyczaj mam średnio fajny humor. 

[PervKapitan]

A ja lubię jak pada. Jest tak klimatycznie ~

[Lemi]

Jest ładna, ale tylko przez chwilę. Potem absolutnie nic się nie dzieje. Nic, przez duże N, wszystko w okół powoli zamiera, ciągle pada deszcz i w ogóle jest do d. Kojarzy mi się z monotonią i smutkiem, a podobno nastroje samobójcze tez wtedy są największe xD I tak aż do zimy.

Edytowano Wrzesień 6, 2017 przez Lemi

[Sowenia]

Ta jesień z gołymi drzewami, suchą trawą i szarym niebem jest taka...specyficzna. Niezbyt mi się to podoba, ale lubię deszcz c: 

Myślę, że w taką porę po prostu powinnam zażywać jakąś witaminę D czy coś. Pewnie poczułabym się weselej po tym, ale jak do tej pory nie próbowałam. 

[PervKapitan]

Jesienna chandra, stany depresyjne czy myśli samobójcze wiążą się z tym, że wraz z jesienią gwałtownie zmienia się ilość dnia w ciągu doby, ilość słońca. Bardzo gwałtownie nasze oczy odbierają mniej światła. A światło słoneczne wpływa na nasz organizm, układy. Zwłaszcza hormonalne. Mniejsza ilość światła = mniejsza ilość serotoniny, tak zwanego hormonu szczęścia.