Rarity115 Napisano Sierpień 27, 2012 Share Napisano Sierpień 27, 2012 (edytowany) Mój drugi fanfic tyle, że o przygodach Rarity. Ten fanfic jest kontynuacją mojego pierwszego [Mój Przyjaciel Jednorożec], jeżeli go nie czytałeś, to chciałabym, abyś się z nim zapoznał. Rarity odkrywa atlantyckie imperium, poznaje uroczego, prawdziwego księcia i po pewnym czasie nie umie zdecydować gdzie ma żyć: czy w starożytnej Atlantydzie czy w Ponyville. Sprawę komplikuje fakt, że po odkryciu skrywanego państwa dowiaduje się księżniczka Celestia, po czym rozkazuje wsadzić atlantów do lochów, a zabić księcia, gdyż uważa, że jest zagrożeniem dla całej Equestrii. Czy Rarity zdoła uratować atlantyckie imperium? [Rarity i atlantyckie imperium] Dyskusja na temat postaci Edytowano Maj 10, 2015 przez Dolar84 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lunaris Napisano Listopad 2, 2012 Share Napisano Listopad 2, 2012 To jest super! Ale Rarity nie jest aż taka.... (myślę) no nie mogę znaleźć słowa. I według mnie powinna użyć argumentów, że ma w Ponyville siostrę, przyjaciół, rodzinę i wszyscy będą po niej płakać. A, i jeszcze, że bez niej Equestria nie ma ochrony przed typami takimi, jak Discord, bo jest powierniczką elementu Chojności. Ze zniecierpliwieniem czekam na następną część! PS: Dziwne, że nikt tego nie komentuje. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rarity115 Napisano Listopad 3, 2012 Autor Share Napisano Listopad 3, 2012 (edytowany) Dzięki za krytykę! Edytowano Listopad 25, 2013 przez Rarity115 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lunaris Napisano Grudzień 31, 2012 Share Napisano Grudzień 31, 2012 Bardzo fajny fanfik, ale kilka rzeczy jest niejasnych: Dlaczego Celestia wygnała Atlantów? Czy to Luna Zabiła Ikranę? Czy Lucens zabił swoją żonę? Dlaczego się z nią orzenił skoro jej nie kochał? Czy Tenebris to jakaś postać z twojego poprzedniego fanfika? Za odpowiedzi będę wdzięczna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rarity115 Napisano Grudzień 31, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 31, 2012 (edytowany) 1.Dlaczego Celestia wygnała Atlantów?''Wygnałam jego lud, który grasował po Equestri,niszcząc ją.''Czy to Luna Zabiła Ikranę?Tak, to Luna zabiła ją gdy napadła na miasto.Czy Lucens zabił swoją żonę?Nie. On ją porzuciłDlaczego się z nią ożenił skoro jej nie kochał?Został do tego zmuszony przez własną siostrę, która uważała, że tak "zzbędzie dla niego lepiej''Czy Tenebris to jakaś postać z twojego poprzedniego fanfika?Tak,Tenebris to postać z mojego pierwszego fica ''Mój Przyjaciel Jednorożec''. Można powiedzieć, że to jest druga część, bo pierwszy był MPJ a teraz Rarity i atlantyckie imperium. Następny fic będzie o Fluttershy. Edytowano Listopad 11, 2013 przez Rarity115 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spoiler Cat Napisano Grudzień 31, 2012 Share Napisano Grudzień 31, 2012 Hmmm... tak patrzę na tę okładkę i coś mi nie pasuje... Jak wszyscy wiemy Atlantyda jest pod wodą co za tym idzie, logicznym byłoby występowanie "seaponies"... A tu taki zwykłe... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czarny Napisano Styczeń 24, 2013 Share Napisano Styczeń 24, 2013 Hmm... Ciekawy fanfik, jednak wydaje mi się, że Rarity tutaj zbyt przesadziła z tą niechęcią i zachowaniem. Oprócz tego zauważyłem kilka błędów ortograficznych, a fajnie by było gdybyś udostępniła komentarze. Scenę ze smokami poznałem od razu widać tutaj wpływ filmu Avatar. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano Lipiec 25, 2023 Share Napisano Lipiec 25, 2023 Obiecałem, że przeczytam i przeczytałem. Czy było tak samo jak w poprzednim fiku tej autorki? Cóż… niestety tak. Zacznę od strony technicznej. Tu, mam wrażenie postępu był minimalny Dalej tekst wygląda tak samo (brak akapitów) i wymaga korekty sporej porcji korekty, choć chyba już nie aż tak dużej jak poprzednio, skoro najbardziej irytującym i najczęściej powtarzającym się błędem było: w, którym. Tym niemniej, tekst wymaga korekty. Dobra, a jak jest z treścią? Cóż, trochę lepiej. Nie ma już wielkiego, złego czarnego jednorożca, który chce przejąć władzę nad światem przy pomocy bandy czarnych kucyków. Mamy za to Rarity, która wkurza się, że jej siostra zużyła wszystkie diamenty i teraz będzie musiała poszukać nowych. Podobnie jak w odcinku ze złotym jedwabiem z początków G4.Chyba drugi sezon. No nic, Rarity idzie szukać, ale coś jej to nie idzie. Nie wiem baterie się skończyły, wyrzuciła taktyczną 1 na znajdowanie klejnotów… Cóż, pomijając skąpe opisy, na które jeszcze ponarzekam, to na razie jest nawet nienajgorzej. Ma sens, jest serialowe. Niech będzie. Niestety im dalej w fik tym bardziej logika zaczyna boleć. Otóż, nadciąga wichura, więc Rarity, zamiast pędzić do domu (nawet nie swojego), zagłębia się w niebezpieczną i nieznaną część lasu Everfree. Bardzo logiczne, w lesie mniejsza szansa, że coś na nas spadnie. Co więcej, zwierzęta z pewnością się pochowały, a zła magia przestraszyła się burzy. W tym lesie znajduje domek, opuszczony, samotny, przez nikogo nie kojarzony. Nawet squatersi się tam nie zalęgli. Wchodzi do domu i przez dziurę w podłodze wpada do podziemnego, Atlantyckiego Imperium, gdzie mówią łaciną i greką (ale znają Equestriański. Mimo izolacji i tego, że dawno temu zostali wygnani (jeszcze przed Nightmare Moon)), bo rabowali Equestrię. Powiem szczerze, że zepchnięcie Atlantydy pod ziemię, zamiast zwyczajowego pod wodę jest jakieś. Powiem więcej to ma potencjał. Bo przecież owszem, mogli być zatopieni, a potem wędrówka kontynentów i cyk są pod ziemią. Tak wiem, wędrówka jest dużo bardziej powolna i w ogóle, ale moim zdaniem, w zepchnięciu atlantydy pod ziemię jest potencjał. Niestety ten potencjał nie jest tu w żaden sposób wykorzystany. Nie ma (albo ja przeoczyłem) żadnych informacji czy Ceśka posłała miasto pod ziemię, czy może oni je tu wybudowali po wygnaniu z góry. Nie ma praktycznie w ogóle opisów tego jak to miasto wygląda. Przecież przybysz „z góry” z pewnością zwróciłby uwagę na to jak jest zbudowane, opisał je i pewnie spojrzał na każdą pierdołę, jaka wygląda wyraźnie inaczej niż na powierzchni. No cóż, Rarity ma widać lepsze rzeczy do roboty niz podziwianie piękna lub brzydoty architektury. Z resztą nic dziwnego, bo oto nadchodzi on: biały koń na księciu... Znaczy się i książę (młodszy brat królowej) i biały kuc w jednym. Idealna parka dla naszej krawcowej, ma sześciopak, ośmiopak, rogopak, plotopak... Blueblood się chowa, a Shining to już w ogóle siedzi pod kanapą i nie wychodzi. Pewnie sobie myślicie, że Rarity wywali jęzor, zrobi wielkie oczy i zawoła: „Mój ci on! Pierwsza go zobaczyłam!” Otóż nie. Będzie jojczyć, zrzędzić, narzekać i krytykować do tego stopnia, że nasz książę jej to kilka razy wypomni. A gdy to nie pomoże, zagrozi nawet, że przestanie z nią spacerować jak ta się nie zmieni. Duży plus za to. Przyznam, miałem obawy, że to będzie miłość instant (wystarczy dodać wina). Ale widzę, jakaś konsekwencja, logika… powiem więcej, jakkolwiek można by narzekać na zachowanie Rarity, która zrzędzi jakby całe życie mieszkała w jakimś Sosnowcu, albo w innym Kraśniku, to ich relacje są (do pewnego momentu) najlepszą częścią fika. Książę jako dobry gospodarz usiłuje ją zaaklimatyzować z nowym miejscem, pokazać jej piękno Atlantydy, oraz tutejsze rozrywki, takie jak poławianie klejnotów. Ale Rarity ma to ewidentnie gdzieś i naprawdę zachowuje się niegodnie damy (co też on jej wypomina). I pewnie byłoby to spoko, gdyby nie fakt, że trwa chyba jeden dzień, albo dwa, a potem Rarity stwierdza, że go kocha i chce z nim spędzić resztę życia (w zasadzie i tak by spędziła tam resztę życia, bo nie chcieli jej wypuścić na powierzchnię by nie zdradziła ich położenia Celestii). Oczywiscie, okazuje się, że książę ma narzeczoną, oczywiscie straszną pasztetówę i oczywiscie musi ją poślubić z przyczyn politycznych, a potem oczywiście mają mieć małe paszteciątka. A on też by wolał jojczącą Rarity (zwłaszcza, że obiecała nie jojczyć, a figurę ma lepszą). Rarcia zostaje zamknięta w celi i nie ma za dobrych perspektyw na przyszłość, ale… z wizytą wpada Celestia, Twilight i reszta bandy (oraz Tenebris, którego znamy z Mojego Przyjaciela Jednorożca). Tak bez niczego, bez jakiegokolwiek wyjaśnienia skąd wiedzą gdzie szukać, ani w ogóle, że akurat tam (bo przecież mogła wyjechać do Kryształowego Królestwa). I to wpadają akurat jak Rarcia ma problemy. Trochę szkoda, że też do celi, ale co tam, deus ex machina airlines ma tanie bilety, ale niekoniecznie lądowania w najlepszych miejscach. No i kto z tej bandy wyciąga Rarity z więzienia i pozwala jej ratować sytuację i ukochanego, którego zna ze dwa dni? Zdolna Twilight? Wszechpotężna Celestia? Nie. Tenebris. Swoją drogą, przez te dwa dni zdążył się hajtnąć z Twilight, a Rarity nic nie wiedziała. Tak czy inaczej, Rarity ucieka z celi, ratuje sytuacje, spotyka się z wybrankiem i w ogóle jest happy end. A i okazuje się, że nasz książę to były Luny. Nie ma co, znalazła se pianka starszego chłopa. Ale kto wie, może lubi takich już nieco podtatusiałych tysiąclatków i właśnie dlatego Spike nie ma szans? Poza brakami w logice znów mamy ten sam problem co poprzednio, czyli zbyt szybka akcja i zbyt mała ilość opisów. Owszem, jest trochę lepiej niż w poprzedniej części, ale dalej za mało. To naprawdę powinno być rozpisane na co najmniej 20 stron więcej. W końcu odkrywamy ten nowy świat. Tło fabularne też nie powala. O wygnaniu Atlantów dowiadujemy się w sumie w jednym akapicie pod koniec. Nawet niespecjalnie z tego wyciągnięto konsekwencje. Żadnych gróźb zesłania ich na słońce, czy coś. O postaciach w sumie nie ma co więcej dodawać, w części fabularnej dość o nich powiedziałem. Jeszcze raz tylko zaznaczę, że plus za księcia. Wypada chyba najlepiej ze wszystkich postaci w fiku. Nie wiem czy da się go lubić, ale jest całkiem całkiem napisany. Podsumowując… cóż, poziom wydaje mi się raczej utrzymany. To nie jest do końca dobrze, ale to nie jest też źle. Wypadałoby tu wiele poprawić żeby wyszło z tego poczytne dzieło. Bo niestety fabuła jest strasznie prosta, a do tego dziurawa, większość postaci płaska jak po spotkaniu z walcem (może poza księciem), a opisy są raczej bezobjawowe. A czy polecam to dzieło? W sumie to niezbyt. Mój przyjaciel jednorożec był dość uroczy w swojej masie klisz i pomysłów, które dziś są traktowane jako fandomowy żart (zły czarny jednorozec, nawrócony uczeń co wszystko umie, niekompetentna Ceśka, olewająca uczennicę…). Rarity i Atlantyckie Imperium jakoś nie ma dla mnie tej uroczości. Aczkolwiek nie odradzam. Jest wiele gorszych fików. Poza tym, jak ktoś ma pozytywne odczucia względem, poprzedniego, to ten też może takie wzbudzić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się