Skocz do zawartości

Pierwszy Sen Panowania [Oneshot] [Remembrance] [Sad]


Razh

Recommended Posts

Witam

To moje pierwsze opowiadanie jakie tu udostępniam i mam nadzieję że się spodoba. Jest krótkie, ale myślę, że treściwe i dobre do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia się nad wszystkim. Opowiada pewną, krótką historię znanej postaci (nie będę mówił wprost o kim mowa, łatwo się domyślić) z bardzo dawnych czasów.

 

Oto link:

Pierwszy Sen Panowania

 

 

Wiem, że nie jestem mistrzem pisania, ale staram się rozwijać, więc liczę na szczerą i sensowną krytykę :)

 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest źle, ale nie jest też zbyt dobrze. Powiedziałbym, że oscylujesz około stwierdzenia "przeciętne", aczkolwiek musisz jeszcze sporo popracować.

Więc tak. początek mi się podobał, aczkolwiek spodziewałem się czegoś innego, i opisy mogłyby być lepsze, ale jak na pierwsze opowiadanie to nie jest źle. Później natomiast są drzwi i jeśli jeszcze ktoś nie domyślił się kto jest główną postacią, to teraz już powinien. Drzwi jak drzwi, ten sam poziom co wcześniej, przechodzimy dalej. Czyli do tego, co najbardziej mi nie pasowało.

Jest to kraina snów, więc mogłeś popuścić nieco wodze fantazji i wrzucić coś niezwykłego. Fakt, że sny mogą być zwyczajne, ale lepiej by to wyglądało, jakbyś opisał bardziej niecodziennie otoczenie, zwłaszcza, że sen ten wyśniony był przez młodą klaczkę. Weź przykład z własnych snów. Tak więc tutaj jest słabo, w mojej opinii.

Dalej mamy przeskok na akcenty horroru, chyba. Tutaj mogłeś poświęcić więcej czasu i słów na zbudowanie klimatu, napięcia. Mogłeś opisać poruszające się krzewy, cienie, subtelną zmianę krajobrazu i na koniec koszmarną bestię zrodzoną w wyobraźni młodej klaczki. Tak to mamy potwora, przez trzy akapity, i tyle. Nic szczególnego.

Co do strony technicznej, to pewnie coś tam było, ale nie przykładałem zbytniej wagi czytając, a nic szczególnie nie rzuciło mi się w oczy. Tag [Sad] jest raczej niepotrzebny.

Podsumowując, wątpię abym zapamiętał ten tekst, a polecić mogę go tylko przez wzgląd na to, że ktoś może zostawi swój komentarz z radami, ponieważ nie ma w tym opowiadaniu niczego ciekawego w zasadzie, choć zaczynało się nieźle.

 

Pisz dalej, szlifuj swoje umiejętności i nie zniechęcaj się.

Pozdrawiam :giggle:

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walnęłam ci ścianę poprawek i uwag - nie traktuj wszystkich jako Jedynej Najwyższej Prawdy, bo pisanie opisów i innych takich pierdół to kwestia nieco subiektywna, ale przecinki czy wcięcia akapitowe popraw.

 

Co do fika... zacytuję sagę wiedźmińską: "Sam nie wiem, co o tym myśleć, jak powiedział król Dezmod, gdy przyłapano go na oszukiwaniu w karty". Oj, nie wiem.

Masz plusik za to, że piszesz bez szpetnych ortografów i masz jakieś podstawowe pojęcie, jak klecić te zdania, żeby czytelnik nie miał ochoty zamknąć okna z dokumentem przez wyrzucenie komputera za okno. Styl jest prosty, miejscami trafiają się jakieś dziwne zdania czy niefortunnie dobrane słowa, ale nie jest źle i przy dłuższym pisaniu można by z tego coś wykrzesać. Nieco gorzej jest z treścią - z serialem rozeszłam się jakoś przy czwartym sezonie, więc ni w ząb nie skojarzyłam postaci, zwłaszcza, że fanfik nie dał jej choćby odrobiny charakteru. Łączy się z tym inny problem - brak fabuły czy materiału do refleksji. Tak więc jest sobie kucyk, który... nie wiem, śni czy coś, przechodzi przez drzwi, widzi idylliczną łąkę, spotyka źrebaka i rozwala zaklęciem złego patykowilka. I idzie dalej. Koniec. Żadna ze scen nie ma konkretnego nastroju - niepewności, spokoju, szczęścia, grozy - i nie łączy się w jakąś większą, konkretną całość, nawet treść snu jest bardzo prosta. To wszystko po prostu... jest. Istnieje. Dzieje się. "To jest rzecz", jak mówi czasem mój chłopak. Brakuje mi kontekstu, brakuje postaci, brakuje jakiegoś celu czy choćby elementu zaciekawienia, który kazałby pytać "i co dalej"?

Nie wiem też, skąd tag [Sad] ani skąd się wziął autorski [Remembrance]. Nie wygląda mi to na wspomnienie ani dumanie o przeszłości.

Nie jest źle. Nie jest dobrze. Po prostu... jest.

 

Jeśli mogę coś doradzić... Spróbuj znaleźć i przeczytać tzw. pogańskie kuce - "Kromlech", "Przekleństwo Lasair", "Kwiat Paproci" i "Everyday a Little Death" od Cahan. Krótkie, skupione głównie na klimacie fiki, które jednak radzą sobie z wykreowaniem postaci i kawałeczka fabuły na tyle małego, by przykuć uwagę czytelnika.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może zacznę od tego, że dziękuje za krytykę ^^ i dopiero teraz wprowadziłem poprawki, gdyż nie miałem po prostu czasu. 

@Ylthin Maruda wielkie dzięki za wytknięcie błędów, gramatyka u mnie leży i pozdrawia z podłogi. Zastosowałem się do większości zaproponowanych poprawek treści, ale nie wszystkich (mam nadzieję, że rozumiesz), gdyż po prostu mi to mimo wszystko nie pasowało. Pisałaś także o braku fabuły... Może nie ma jej wiele, ale zapewniam Cię że tak miało być. Chodziło mi przede wszystkim o motyw pustki wewnętrznej (która to może dopaść każdego) oraz motyw odnalezienia celu w życiu. Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że ogólnie ciężko mnie zrozumieć i wiem że może to mieć odbicie w tym co przekazuje "na papier". Niemniej jednak jeżeli się skupić i wczuć to można znaleźć kilka ciekawych refleksji (testowane na przyjacielu). 

@Arkane Whisper opisy... tak... Wiem, że nie jest szczegółowo i może wydać się to płytkie, ale jak pisałem wcześniej skupiłem się na samych motywach pustki i celu, więc poszczególne zdarzenia nie miały pierwszorzędnej wartości. Ze swojej perspektywy powiedział bym, że taki gruchot fiat 126p, ale pod maską silnik z ferrari, czy coś... Prawdopodobnie przesadziłem i zbyt mocno ukryłem "drugie dno" fica, ale ono jest.

Tagi.. spieszę z wyjaśnieniami: Mój autorski [Remembrance] jak sama nazwa wskazuje odnosi się do wspomnień. Wspomnień pierwszego snu Luny jako Pani Nocy i mojej wizji takiego zdarzenia. [Sad], może i do końca nie potrzebny, ale jednak w jakimś stopniu tak. Z dwóch powodów: 1. Ze względu na regulamin działu i mojego braku doświadczenia (dokładnie chodzi o to, że zrozumiałem z regulaminu, że musi być z podanych jeden{nie licząc kilku podstawowych})  2. Wynikający z punktu "1", moim zamiarem było wprowadzenie w stan nostalgii i zadumy. Komedia to to nie jest, ani zwykłe życie.

To chyba tyle odnośnie mojej "obrony" i wyjaśnień. :derp6:

Postaram zastosować się do udzielonych rad, za które dziękuje raz jeszcze :celgiggle:

Pozdrawiam :enjoy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Razh napisał:

nie jest szczegółowo i może wydać się to płytkie

Nie musi być szczegółowo, nawet uważam, że nie raz nie powinno takim być. Opis natomiast powinien dawać podstawy czytelnikowi, sugerować mu (mniej lub bardziej szczegółowo), jak ma wyglądać to, co opisujesz, czy to postać, otoczenie, przedmiot, itp, żeby nie była to sucha charakterystyka, tylko coś więcej. Resztę niech zrobi wyobraźnia. Można to osiągnąć w ciekawy sposób, plastycznie, poprzez metafory i inne tego typu, ale jak pisała wyżej @Ylthin Maruda

Dnia 29.06.2017 o 21:17, Ylthin Maruda napisał:

bo pisanie opisów i innych takich pierdół to kwestia nieco subiektywna

Muszę się z tym zgodzić, więc to, co ja Ci piszę, to jedynie jeden z punktów widzenia na te sprawy. Ja lubię bogate, ociekające klimatem opisy :) 

Miałem zamiar zaproponować Ci kilka opowiadań do przeczytania, ale stwierdziłem, że się z tym wstrzymam. Raz, że już Ci dobre opowiadania zaproponowano; dwa, że nie zamierzam robić autopromocji :twilight3: a trzy, że tak naprawdę to przejrzyj dział i sam wybierz sobie do czytania jakieś, które przykuje Twoją uwagę. Ostatecznie nikt nie zna swoich gustów lepiej od samego siebie :giggle:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Widywałem lepsze pierwsze opowiadania, ale również miałem okazję czytać ogromne ilości gorszych, więc nie jest źle, ale przydałoby się jeszcze wiele poćwiczyć.

 

Pozwolę ominąć to wszystko co wspomnieli już inni i skupie się na dwóch rzeczach, których mi brakowało.
Mianowicie chodzi o samą główną bohaterkę, ciągle mi jej brakowało. Ściślej mówiąc jej reakcji. Co prawda gdzieniegdzie były przedstawione jej emocja, ale jak dla mnie to było o wiele za mało.  Brakowało swego rodzaju dziecięcego zachwytu nowym miejscem w jakim się znalazła i testowania nowych możliwości, jaki dawał jej świat snów. Również pani nocy jak na pierwszy sen panowania wydała się w zbyt dużym stopniu obeznana z krainą snów. Wydaje mi się, że na tym etapie powinna bardziej poznawać otoczenie i uczyć się co i jak.

Poza tym czytając te opowiadanie miałem dość mocne poczucie, że przedstawiony fragment jest zaledwie wycinkiem większej historii. Szczerze mówiąc dorzucić kilka wydarzeń, które miałyby miejsce przed tym snem, nieco przebudować to co było i dorzucić trochę dalszej historii, a wyszłaby z tego całkiem przyjemne opowiadanie.

 

Osobiście poradziłbym na przyszłość lepiej przemyśleć fabułę i zachowanie poszczególnych postaci, a do tego postarać się o to, aby tekst miał większą objętość.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Flashlight nie będę owijał w bawełnę... Masz rację, co do tego, że może mieć to zbyt mało treści i ma potencjał na szerszą opowieść, ale to miał być tylko krótki wgląd w ułamek historii i dać czytelnikowi niemalże nieograniczone pole do własnych dopowiedzeń. Poza tym mój koncept na to nie sięga dalej i raczej nie będę tego rozwijać, gdyż przygotowuje inny, dość duży projekt. Wspomniałeś fabule... jest jej tam niewiele widocznej, dużo domysłów, wiąże się to głównie z improwizacją. Uściślając: początek miałem zaplanowany, z resztą poszedłem na żywioł. Miałem też duże wątpliwości przy publikacji, z obawy o złe przyjęcie tekstu, głównie ze względu na reakcje na mój styl pisania. Nie chodzi o błędy ortograficzne czy interpunkcje, wiem, że mam z tym problemy, tylko właśnie o ww. styl. 

I teraz pytanie bezpośrednio do Ciebie @Flashlight: Czy czytało Ci się to przyjemnie (Pomijając nikłą fabułę i postacie pełne domysłów)? Pytam się ze względu na to, że chce się doskonalić w pisaniu i odnośnie stylu czy jestem na dobrej drodze?

Poza tym dziękuje za poświęcenie czasu na mój fic i za szczerą krytykę

Pozdrawiam :pinkie4:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam i w większości zgadzam się z poprzednikami, ale mam też trochę innych uwag.

Jak już wielokrotnie wspomniano wyżej, fanfik jest bardzo krótki. To samo w sobie nie jest wadą, kilkustronicowe opowiadanie może być ciekawsze i bogatsze niż niejeden wielorozdziałowiec. Sama bardzo lubię takie czytać (pisać zresztą też). Ale tutaj się czuje, że czegoś brakuje i myślę, że nawet parę zdań, pół strony mogłoby coś zmienić. Nie powiedziałabym, że potrzebny jest dalszy ciąg czy początek, ale raczej rozbudowa i poprawa tego, co już jest.

Bo w takim krótkim opowiadaniu powinno być coś szczególnego, żeby zostało zapamiętane: niezwykły klimat, dobre opisy, oryginalny pomysł, zaskakująca puenta, coś w tym rodzaju. Choć ten tekst jest niezły, to jednak nic takiego w nim nie ma.

O ile początek ("Światło w ciemności" i "Drzwi") zawiera jakieś emocje i przemyślenia głównej bohaterki i zapowiada się całkiem ciekawie, to potem jest już słabiej. Znika ten zalążek klimatu, zostają suche opisy, chociaż miałeś tu takie pole do popisu, bo kraina snów to naprawdę ciekawy temat. Szczególnie ostatnia część jest taka kompletnie wyprana z emocji. Ot, jest potwór, puf, nie ma, Luna idzie dalej. Żadnego klimatu, napięcia czy uczuć.

Jeśli chodzi o styl, to powiedziałabym, że póki co jest poprawny, ale zdarzają się pewne zgrzyty. Momentami zauważałam słowa i wyrażenia może nie błędne, ale brzmiące trochę potocznie i niepasujące do opowiadania. Trafiały się też drobne powtórzenia, szczególnie w końcówce, parę razy powtórzyło się patykowilk, a to akurat ma tyle synonimów... No i osobiście wolę formę "wilk drzewny" ale to już zależy od preferencji autora.

Pod względem technicznym jest nie najgorzej, ale korekta by nie zaszkodziła. Starałam się zaznaczać błędy interpunkcyjne, stylistyczne trochę też.

Ktoś już chyba o tym wspominał, ale kompletnie nie rozumiem tagu [sad]. [Remembrance] jest ok, niektórzy go używają, ale nie widziałam tu nic smutnego. Już prędzej [slice of life], bo to jednak część życia w pewnym sensie albo [adventure], bo jest to jakaś przygoda.

Podsumowując, nie jest źle, ale potencjał nie został wykorzystany. I nie za bardzo spełnia swój cel, bo miało skłaniać do przemyśleń, a zamiast tego raczej szybko wylatuje z pamięci.

Ale dostałeś dużo dobrych rad i widać, że bierzesz je sobie do serca. Także stosuj się do nich, pisz, czytaj, rozwijaj się. Z chęcią przeczytam twoje przyszłe fanfiki. Pozdrawiam i życzę powodzenia. :fluttershy5:

Edytowano przez karlik
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.07.2017 o 22:17, Razh napisał:

Miałem też duże wątpliwości przy publikacji, z obawy o złe przyjęcie tekstu, głównie ze względu na reakcje na mój styl pisania.

Spokojnie, o ile będziesz  stosował się do podanych rad, to na pewno nie zostaniesz źle przyjęty na forum. A nawet mogę Cię zapewnić, że dostaniesz niemałą pomoc.

 

Dnia 27.07.2017 o 22:17, Razh napisał:

@Flashlight: Czy czytało Ci się to przyjemnie (Pomijając nikłą fabułę i postacie pełne domysłów)? Pytam się ze względu na to, że chce się doskonalić w pisaniu i odnośnie stylu czy jestem na dobrej drodze?

Cóż, do ideału na pewno jeszcze trochę brakuje, ale czytało mi się to dość przyjemnie, więc nie jest źle.
Przy tym pytaniu poleciłbym od razu poczytać trochę dobrych opowiadań i dużo ćwiczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2017 o 20:28, Flashlight napisał:

Przy tym pytaniu poleciłbym od razu poczytać trochę dobrych opowiadań i dużo ćwiczyć.

o czytanie nie musisz się martwić, gdyż czytam nawet za dużo i jestem zdania, że samo czytanie rozwija pisanie i gdyby nie moje olbrzymie lenistwo, to z pewnością już dawno bym opublikował kolejne opowiadania. 

 

@karlik Co do tego opowiadania to w najbliższym czasie postaram się dokonać kolejnej korekty, może jak mi się pomysł jakiś objawi to jakoś poprawię drugą część, ale nic nie obiecuje, gdyż tego tekstu nie chciałem już ruszać. i znowu ten tag [SAD]... Nie jest to opowiadanie wesołe i z założenia miało być melancholijne, dlatego ten właśnie tag. Być może nie każdy odczuwa w tej historii smutną nutkę, ale przy tworzeniu właśnie takie coś było, taka epickość połączona z obojętnością na wszystko... mniejsza. W każdym razie nie tylko bezpośrednie wydarzenia niosą ze sobą ładunek emocjonalny, ale też tło historyczne, tragizm postaci i podejście czytelnika do danego utworu literackiego. Ciężko mi to inaczej wyjaśnić, więc jeśli ktoś nie rozumie o co mi chodzi to wybaczcie.

 

pozdrawiam wszystkich :pinkie4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Co my tu mamy? Jak zapewnia nas sam autor - pierwsze opowiadanie, krótkie, ale treściwe. Tag, który sugeruje wspomnienia, przeżycia wewnętrzne? Brzmi zachęcająco. A co de facto dostajemy?

 

No cóż, pierwsze wrażenie jest takie, że autor starał się ubrać swój pomysł w nieco podnioślejszy, zahaczający o poetyckość język. Rzeczywiście, zdania zostały skonstruowane ładnie, brzmią całkiem dobrze, opisy, choć oszczędne, wystarczają w zupełności, toteż nie ma problemu z wyobrażeniem sobie jak np. wyglądają drzwi pośród nicości. To jest chyba mój ulubiony fragment. Tajemnicze, ale i kreskówkowe zarazem. Nawet jeśli nie uwzględnić wciąż oczekujących na akceptację bądź odrzucenie sugestii karlik (które w mojej opinii poprawiłyby ogólne brzmienie), tekst czyta się płynnie, bez żadnych większych zgrzytów. Tu jest ok.

 

Ciekawym zabiegiem wydaje się podzielenie fanfika na poszczególne fragmenty, opatrzone własnym tytułem. Owe tytuły są krótkie, treściwe, ich kolejność wydaje się naturalna, czyli mamy do czynienia z pewnym porządkiem rzeczy. Ponownie, tu jest ok.

 

Kolejne pytanie – co kryje się pod tymi podtytułami? Kolejne kawałki tekstu, rzecz jasna. Lecz co niosą one ze sobą, merytorycznie? O oszczędności słów w przypadku opisów już wspominałem, zaś o dialogach możemy w ogóle zapomnieć. Hej, jak inaczej fanfik osiągnąłby metraż nieco ponad 1.5 strony? To jest [Remembrance], zatem liczyłem, że wiele zostanie pozostawione wyobraźni czytelnika. A to „wiele” okazać by się miało przeżyciami wewnętrznymi, wspomnieniami, może nawet jakimiś skrajnymi emocjami. Z kolei tytuł (tag w sumie również) sugeruje, że będziemy mieli do czynienia ze snem, snami. I rzeczywiście, prawie wszystko, co czytamy, jest tak ogólne, tak enigmatyczne, że chciałoby się powiedzieć, iż istotnie, mamy do czynienia z opisami snów, wizji. Bo zazwyczaj tyle da się z tego wynieść, o ile oczywiście o swym śnie nie zapomnimy. Stąd ta oszczędność w słowach?

 

Aczkolwiek, jest to mocno naciągane, gdyż tak naprawdę jedynie w dwóch początkowych kawałkach mamy coś, co faktycznie można by uznać za wizję, coś niezwykłego, gdzie liczą się emocje, symbole, znaki. Jak najbardziej ok, moje ulubione fragmenty. Natomiast później czytamy już o wydarzeniach, które, jak sądzę, dzieją się w świecie realnym i tak też są nam przedstawiane, bez żadnych udziwnień, czy czegoś surrealistycznego, co chyba bywa charakterystyczne dla snów. Oczywiście metraż pasuje do wspomnienia, wycinka z pamięci, ale nie wydaje mi się aby wynikało z tego coś więcej. Nie neguję tego, że autor faktycznie i zgodnie z zamiarem, zawarł w opowiadaniu drugie dno. Pewnie ono jest, lecz nie potrafię pozbyć się wrażenia, że aby do niego dotrzeć, musiałbym silić się na gigantyczną nadinterpretację.

 

Natomiast, mówiąc kolokwialnie, tego i tak jest za mało. Mamy logiczny ciąg – światło pośród mroku, drzwi prowadzące ku nieznanemu, nieznane, jakąś emocję i wreszcie pierwsze wyzwanie. A to tylko przedsmak czegoś... no właśnie. Czego? Rzeczywiście, to mógłby być wstęp do dłuższej historii.

 

W mojej opinii był dobry pomysł, były chęci, tylko wykonanie... No, na pewno nie powiem, że wszystko zostało sknocone po całości, bo tak nie jest – to, co otrzymaliśmy, jak już pisałem, brzmi ok, czyta się ok i to jest właśnie ten kłopot – jest to „tylko” ok. To jest po prostu zbyt mało, nie tylko dla samego tekstu, aby ten się rozkręcił, ale także dla czytelnika, aby jakoś się utożsamił, zatopił w treści, czy nabrał pojęcia, świadomości obecności drugiego dna, czy czegoś więcej.

 

W żadnym wypadku nie żałuję czasu poświęconego na przeczytanie i w sumie tekst uznałbym za godny polecenia, jako przykład pierwszego opowiadania. Nie uważam też, że ja, jako czytelni, zostałem oszukany – nie znajduję przyczyn zastosowania tagu [Sad], zaś tag autorski ma rację bytu z uwagi na fragmenty otwierające opowiadanie. Po prostu krótki, solidnie wykonany kawałek tekstu, za którym nie brakowało chęci, czy wizji, aczkolwiek nie powiedziałbym, że wykonanie w pełni to odzwierciedla. Jak to trafnie ujął Arkane Whisper – nie jest źle, ale nie jest też zbyt dobrze. Tzn. ja akurat bym powiedział, że nie jest też aż tak dobrze ;)

 

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Muszę powiedzieć że fik mimo irz kruciutki jest całkiem treściwy i przyjemny, w sam raz do poczytania przed snem.

 

Wydarzenia i opisy miejsc fajnie przedstawiają charakter zawiłość świata snów gdzie wszystko rządzi się swoimi prawami i często nie ma najmniejszego sensu dodatkowo opisy są treściwe i w zupełność wystarczają do wyobrażenia sobie opisywanych scen, a co najważniejsze nie są przesadzone dzięki czemu fika czyta się płynnie i przyjemnie.

 

Odpowiadając na pytanie zgaduję że to sen Luny a raczej moment z dnia w jej pracy lub w sumie sądząc po początkowym opicie w którym aż czuć lekkie zagubienie, moment z pierwszego dnia w jej pracy. co reprezentuje się całkiem sympatycznie.

 

moment przejścia przez drzwi terz całkiem nieźle daje do myślenia i jest całkiem kreatywny, ciemna strona drzwi całkiem nieźle mnie zainteresowała i ciekawi mnie co by było po wejściu od tej strony ale mniejsza, opis przejścia przez drzwi i stopniowe pojawianie się świata za nimi zrobiło całkiem niezły efekt i fajnie wyglądało to w wyobraźni, jeśli chodzi o sam sen młodej klaczki to nie porywał fabułą ale to w sumie dobrze bo nie spodziewał bym się nic innego w śnie młodej klaczki choć w sumie mackowaty potwór z pod łóżka i tytaniczne starcie w kturym luna pomaga młodej klaczce było by w sam raz ale też jest spoczko  tak kanonicznie.  

 

tak więc fika polecam, bardzo przyjemny i kreatywny pomimo skromnej treści.         

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Krótki fik, pełen tajemnicy. Tak można to podsumować.

 

SPOJLERY

 

Właściwie to nie wiele wiadomo nam na temat tego, co w tym wszystkim chodzi. Można oczywiście interpretować wydarzenia wedle własnych wizji, ale informacji jest naprawdę mało. No bo co tutaj mamy? Wszystko zaczyna się od ciemności, która otacza główną bohaterkę. Nie wiemy skąd ona się tam wzięła, nie wiemy kim jest ani jak ma na imię. W pewnym momencie widzi dziwne światło, które bije od drzwi zawieszonych w pustce. Klacz postanawia obejść dookoła ten portal. Po drugiej stronie widzi kompletną nicość (nie tak jakby już się w niej znajdowała). Ignorując stare porzekadło; nie idź w stronę światła, decyduje się przejść drzwi od tej jasnej strony.

 

Znajduje się na cudownej polanie, jak to było napisanie w tekście. Spotyka śmiejącą się źróbkę, lecz szybko pojawia się nadciągające niebezpieczeństwo. Patykowilk atakuje ich znikąd, jednak nasza główna bohaterka niszczy potwora za pomocą magii, co trwa zaledwie ułamek sekundy. Klaczka przytula się do jednorożca i z uśmiechem obie odchodzą ku następnym drzwiom, które zmaterializowały się na skraju polany. Koniec.

 

Tak mnie w sumie naszło. To, co tu się dzieje, kojarzy mi się z surfowaniem po snach. Pasuje to do tytułu. A co, jeżeli tą główną bohaterką jest księżniczka Luna, która wędruje po snach kucyków i przepędza koszmary? Zauważmy, że wszystko rozpoczyna się od ciemności. W serialu, gdy Celestia wypełniała obowiązki Luny, najpierw musiała tak jakby zapaść się do pustki. Z tego tajemniczego miejsca mogła wybierać to, gdzie się udać (do jakiego snu). Również to, co robi główna bohaterka, można uznać za walkę z koszmarami i pocieszaniem innym kucyków. Tytuł Pierwszy Sen Panowania odwołuje się do władzy, jaką księżniczka Luna posiadała w sennym wymiarze. Więc… tak, to jest moja interpretacja. Fanfik opowiada o Lunie, która po raz pierwszy wchodzi do snów innych, dlatego też niektóre rzeczy wydają się jej być zaskakujące.

 

Huh, strona techniczna, moi drodzy. Nie jest zbyt dobra. W samym tekście jest sporo sugestii, później również sprawdziłem komentarze i z tego, co widzę, to parę osób zdążyło przemaglować tekst. A wciąż są problemy. Sam styl też wymaga pewnego rozwinięcia, bo miejscami nie jest w stanie oddać odpowiednich emocji. Do tego same sny... nie są zbyt kreatywne. Serio? Jakiś patykowilk? A mógł to być dinozaur (chociaż to też mało kreatywne). Jednak, co by nie mówić, fanfik swój klimat ma. Czytanie go zmusiło mnie do myślenia, więc za to też jest plus. Ogólnie sam zamysł był w porządku, ale wykonanie już mogłoby być lepsze. Sam fanfik mógłbym uznać za… lekko ponad przeciętny. Dobre dziełko jak na początek.

 

Tyle ode mnie

 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...