"Służba na wieki" wiej007

[wiej007]

-Jak dla mnie są ważne jeśli dotyczą mnie. Ale przestańmy o tym gadać. Daj mi jeszcze jednego drinka

[Wizio]

- To samo? - zapytał biorąc twoją szklankę i zaczął wycierać.

[wiej007]

-Tak, czemu nie.

[Wizio]

- Nie ma sprawy - powiedział odkorkowując butelkę i wlewając zawartość do przed chwilą umytej szklanki i ponownie ci podał.

[wiej007]

-Dzięki- powiedziałem po czym wziąłem łyka- Sądzisz że powinienem coś zrobić czy jeszcze chwile tu posiedzieć?

[Wizio]

- Cóż dzisiaj robimy polowanie na orków o 22. Zbieramy ich żelastwo i wracamy tutaj, a potem możemy to albo zatrzymać albo sprzedać darkowi. Im wyższy stopień orka tym mają lepszą, silniejszą i cenniejszą broń. Są też silniejsi i bardziej wyszkoleni wtedy.

[wiej007]

-To już wiem że mój sztylet nie będzie dziś w szufladzie- powiedziałem z lekkim uśmiechem

[Wizio]

- Czyli jednak chętny jesteś? - zapytał z chytrym uśmieszkiem wycierając jakąś szklankę.

[wiej007]

-Czemu nie, może szukam sposobu odciąć by odejść od wojny ale polowanie to życie Myśliwego

[Wizio]

- Jesteś swój. Mamy jeszcze 2 godziny, więc spróbuj zagadać do innych.

[wiej007]

-To zobaczymy co z tego wyjdzie- wypiłem resztę swojego drinka po czym zacząłem chodzić po barze

[Wizio]

Bar jak bar. Każdy zajmował się swoimi sprawami i mieli cię w dupie.

[wiej007]

Z nudów zacząłem rozglądać się za Smoothy lub Tree

[Wizio]

Smoothy nigdzie nie było, lecz Tree można było zauważyć popijającą Ryżówkę razem z najemnikami.

[wiej007]

Postanowiłem usiąść obok grupy by Tree mnie zauważyła. Nie byłem typem który podchodzi do grupy obcych kucyków i zaczyna rozmowę

[Wizio]

Tree nawet cię nie zauważyła gdy opróżniała kolejną butelkę, gdy reszta jej kibicowała. Co jak co ale głowę miała mocną.

[wiej007]

Podeszłem do Tree i jej kompanów.

-Witaj Tree, co powiesz na mały konkurs? Kto więcej wypije?

[Wizio]

Wszyscy przy stole popatrzyli na ciebie z głupawymi uśmiechami.

- No dobra czemu nie - powiedziała patrząc się w twoją stronę. - Butch chodź tu z dwoma butelkami ryżówki ty stary capie - krzyknęła odwracając się w stronę barmana. Ten z niewielkim uśmieszkiem wręczył tobie i Tree po jednej butelce - To jak gotowy? - zapytała otwierając butelkę.

[wiej007]

-Czekam tylko na ciebie- powiedziałem otwierając butelkę z lekkim uśmiechem

[Wizio]

- Dobra i już! - krzyknął jeden z najemników po czym zabraliście się do picia. Na początku szło wam równo, lecz ty nie byłeś przyzwyczajony do alkoholu jak ci tutaj i gdy Tree skończyła ty miałeś 1/4 butelki.

[wiej007]

Mimo że nie byłem przyzwyczajony tak mocno do alkoholu i miałem 1/4 butelki to nie był konkurs na czas lecz kto więcej. Po chwili wypiłem resztę butelki.

-Pijemy dalej?

[Wizio]

- Wypiłam już 5 i mam na razie dość. Popytaj kogoś innego i mam nadziej, że na polowanie się wybierasz?

[wiej007]

-A żebyś wiedziała. Nie chce by mój sztylet ciągle siedział z szufladzie

[Wizio]

- I tak trzymaj. Zawsze miej broń przy sobie bo źle się to skończy - skwitowała odkładając pustą butelkę.

[wiej007]

-Nie mam go teraz przy sobie ale w kopytach Myśliwego wszystko jest bronią