Skocz do zawartości

przeżyj przygodę z księżniczką Cadance


inka2001

Recommended Posts

Wreszcie Śmierć przestał. Padł na ziemię wyczerpany. Wstał niezgrabnie i podszedł do Ruffian. Dotknął kopytkiem w złamane wcześniej żebro. Powiedział zdyszany

- Boli? I przepraszam za to. Ten zabieg jest najszybszy i najlepszy dla biegaczy.

- Nie. Przepraszam, to moja wina. Gdyby nie mój lament nic by się nie stało. Gdyby nie ty, już dawno leżałabym i głodowałabym. Po tych słowach przytuliła Śmierć.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 369
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Księżniczka przyglądała im się z cienia, a jej zdumienie nie miało granic. Oto zobaczyła osobowość Śmierci, która istnieć nie powinna, a jednak... Istniała. Postanowiła jednak ignorować dziwaczne i sprzeczne z naturą zachowanie. Przeszła przez polanę, jakby nie zwracając uwagi na Śmierć i Ruffian.

Ruff była szczęśliwa że przyjazni się z Śmiercią i usiadła czekając na odpowiedz na swoje pytanie.

Link do komentarza

Susan opowiedziała

- Nie mam pojęcia. Celestia mnie poprosiła bym pilnowała dziadka. Tylko tyle.

Śmierć tymczasem podszedł do plecaka i szukał kanapek.

- A gdzie reszta?

Zapytał się Śmierć

Ruffian biegła między drzewami i przypomniał jej się potworny ból. Zachamowała i zobaczyła jaskinię, a z niej wyszedł potwór. Ruffian dobiegła do obozu zdyszana.

- Jacobie!

Link do komentarza

Śmierć zauważył golema nadchodzącego ze zdziwieniem

- Ten potwór?

Śmierć wskazał kopytkiem

Tak! - Krzyknęła i upadła na ziemię. Potwór nadchodził i przypadkowo stanął na kopycie Ruffian. Ona zaś stanęła dęba. Była w szoku. Zaczęła wierzgać i rzucać się na oślep na wszystkie strony. Przy tym rżała tak rozpaczliwie jakby umierała.

Link do komentarza

Śmierć tylko wziął Ruff na ramię i postawił za sobą i powiedział

- Uspokój się golemy nic ci nie zrobią. Nie mogą nikogo zjeść, bo zazwyczaj jedzą kamienie.

Śmierć odwrócił się i powiedział przyjaźnie

- Co cię tu sprowadza Abrahamie?

Ruffian skuliła sie ze strachu i zamknęła oczy.

Link do komentarza

Golem odpowiedział smętnym, skamieniałym głosem

- Ta panienka mnie obudziła i się mnie przestraszyła, a do tego nadepnąłem jej na kopytko. Więc chciałem za to przeprosić.

Śmierć odparł

Aha tylko pamiętaj. Uważaj pod nogi.

Śmierć przesunął się ujawniając skuloną Ruffian. Golem do niej podszedł i powiedział

- Przepraszam że cię przestraszyłem panienko i że nadepnąłem ci na kopytko. W tym wieku nic się już nie widzi

Golem wyciagnął rękę na przeprosiny.

Ruffian podała mu kopytko, lecz za chwilę schowała się za Śmiercią.

Link do komentarza

Śmierć się pożegnał z odchodzącym trollem. Troll nie miał nic do roboty więc odszedł. Śmierć się odwrócił i spojrzał na strachliwą Ruffian

- Następnym razem przyjrzyj się dokładniej. Ja nie mogę cię bronić w każdej sytuacji.

Tymczasem Susan chodziła po lesie w poszukiwaniu pieczarek.

- A dlaczego? - Spytała Śmierci.

Link do komentarza

Śmierć odwrócił się i powiedział do niej

- Powiem 2 głosami do ciebie.

Śmierć nabrał powietrza

- TO JEST MÓJ PRAWDZIWY GŁOS.

Śmierć znowu nabrał powietrza

- A to jest ten którego używam żebyście się mnie nie bali.

Śmierć podszedł bliżej i powiedział do Ruffian

- Ja nigdy nie krzyczę.

Śmierć się uśmiechnął i poszedł szukać Susan, bo długo jej nie widział.

Tymczasem Susan próbowała zapomnieć o Ruffian. Nie lubiła jej

Ruffian pobiegła szukać jedzenia.

Link do komentarza

-Och, wszystko w porządku. Osobiście uważam, że Twój oficjalny głos jest lepszy. NICZYM MÓJ Z CANTERLOTU. -odpowiedziała Śmierci.

- A ja nie! - Powiedziała ze złością.

Śmierć zszedł z drzewa bo mu się już to znudziło. Powiedział do Ruffian i Luny

- Może się zbierajmy, bo nigdy nie dojdziemy do tej granicy. Susan się znajdzie później.

Po czym tupnął i wszystko wokół znikło i pojawił się kufer który się przyglądał Śmierci z niedowierzaniem że go widzi. Śmierć się zdziwił

- A co ty tutaj robisz?

Kufer nie odpowiedział tylko westchnął klapą.

Ruffian wstała i popędziła tak szybko jak wiatr, jakby się popisywała. Stanęła ze słodką mina i czekała aż inni dojdą.

Link do komentarza

-Ruffian, naprawdę o nic się ciebie nie pytałam.

Nie popatrzała na księżniczkę, zrobiła tylko zuchwałą minę.

Śmierć powiedział

- START!!!

Ruszyła. Biegła a kopyta wydawały głośne dżwięki. Biegła i nie myślała o niczym. Nagle przewróciła się tak jak na wyścigu z Black King. Potoczyła sie i znalazła przed sama meta gdzie się zatrzymała.

Link do komentarza

Śmierć tylko za kiwał głową i powiedział

- Musisz jeszcze poćwiczyć. Ale niezły wynik jak na 200m 10 sekund.

Śmierć schował stoper w przestrzeń i odwrócił się. Ostro się zatrzymał kiedy zobaczył kufer przed sobą. Zapytał się znowu

- Co ty tu robisz?

Kufer skinął wiekiem i patrzył się na Śmierć ze zdumieniem (Nie miał oczu, ale jakby się patrzył tak). Śmierć patrzył się na niego z równym zdumieniem.

- Nie muszę ćwiczyć! To nie moja wina że coś jest nie tak! - Krzyknęła opryskliwie i pobiegła kłusem przed siebie.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...