Skocz do zawartości

Stwórzmy sobie epickiego PBFa! :3


Lemuur

Recommended Posts

Projekt dość dziwny wpadł mi do głowy, niepowiązany z kucami... Mam ostatnio coraz większą chęć na PBFa, tworzyłem już nie jeden świat autorski i uwielbiam papierowe RPG, oraz sesje.

Niestety, jak skaczę po googlach, nie mogę znaleźć nic ciekawego. Wszystkie PBFy są albo tematyczne, albo nieudane/nieciekawe/wymarłe, albo po prostu zbyt udane (nie potrafię wkręcić się w forum, na którym jest już z 4000 użytkowników i masa historii fabularnej do nadrobienia). No i pomyślałem, że fajnie byłoby mieć coś we własnym świecie, jednak sam niewiele jestem w stanie zdziałać... Nigdy nie budowałem forum, Mlppolska to w zasadzie pierwsze miejsce, w którym zatrzymałem się na dłużej. Sądzę jednak, że jestem całkiem kreatywną osobą i wraz z załogą doświadczonych mniej lub bardziej graczy, czy GMów mógłbym stworzyć coś fajnego. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc ;).

Mianowicie, chciałbym stworzyć niezależne forum, oczywiście na dobry start, jeśli to się uda będę starał się o wymianę bannerów z naszym kucykowym :D. Owe forum byłoby PBFem, w świecie autorskim, kompletnie stworzonym przez graczy i GMów. Oczywiście oznacza to, że świat, jak i forum wykreowalibyśmy razem. Na początek byłoby to coś małego, co w przyszłości można by rozwijać. A osoby zaangażowane w prace stałyby się pierwszymi adminami, modami, GMami, czy graczami. Wiem, że na forum są osoby, które lubią takie rzeczy i takich osób jest nawet sporo, więc, jeśli bylibyście czymś takim zainteresowani dajcie znać :D.

Wypadałoby powiedzieć słów kilka na temat uniwersum... To powinno być coś, co w jakimś stopniu przypadnie do gustu każdemu, a w dodatku będzie tworem względnie oryginalnym. Oczywiście, stworzenie w pełni oryginalnego świata i prowadzenie w nim rozgrywek graniczy z cudem, jednak unikanie kopiowania świata tolkienowskiego i innych popularnych uniwersów jest już czymś, co da się osiągnąć.

Jakie światy preferuję? Przejdzie praktycznie wszystko... Postapokalipsa, fantasy osadzone we wszelakich realiach (Byle nie tandetne kopie), Steampunk, myślałem kiedyś nawet nad PBFem o wilkach (wiem, że są takie, ale problem podobny). Myślę, że powinien zawierać coś z magii i technologii, rasy niekoniecznie, ale przede wszystkim świat ma być ciekawy i zbudowany wspólnie ^^. Mógłbym podać kilka własnych, konkretnych propozycji, jednak pozwólcie, że zrobię to przy okazji omawiania projektu, gdy coś ruszy. Zanim zacznę rzucać pomysłami muszę czuć, że ma to sens... Soo... Czekam aż ktoś się odezwie i liczę na zacną współpracę :3.

P.S. Dla zielonych:

* PBF - Play By Forum - gatunek gier fabularnych charakteryzujący się tym, że rozgrywane są na forum. Rozgrywka przypomina papierowe RPG, czylli tworzymy bohatera, jego historię, mówimy, co robi, a o efektach tych działań informuje nas mistrz gry, który zajmuje się rozwijaniem fabuły i prowadzeniem rozgrywki.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 90
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Problem pojawia się w miejscu "powinno to być coś, co przypadnie do gustu każdemu". Niemożliwym jest stworzenie czegoś takiego, a w najlepszym wypadku uzyskamy niespójny i kulejący fabularnie świat, dlatego dobrze by było już na początku ustalić twardo konwencję.

Postapo?

Cyberpunk?

Dark fantasy?

High fantasy?

Steampunk?

Myślę, że byłbym w stanie jakoś pomóc w realizacji projektu, jednak potrzebowałbym więcej konkretów :cheese:

Link do komentarza

Wiem, że każdemu nie dogodzimy, chodziło mi raczej o uniwersum, które po prostu polubi jak największa grupa osób, gdzie przysłowiowo każdy znajdzie coś dla siebie.

Największe możliwości w tej kategorii daje chyba steampunk, ew. ciekawie zrealizowane fantasy, skłaniałbym się ku mroczniejszym klimatom.

Hmm... Jeśli chodzi o postapokalipse, można łatwo wcisnąć jej elementy tworząc np. Wyniszczone miasto czy kraj. Nie odda to całego uroku tego gatunku, jednak przy odrobinie wyobraźni powstanie ciekawa lokacja.

Soo... Powiedzmy mroczny steampunk w podniszczonym świecie. Podniszczony świat sugeruje od razu wojny lub kataklizmy żywiołowe, jako, że skłaniałbym się bardziej ku tworzeniu historii i wszelkiej dyplomacji poprzez rozgrywkę, stawiam na kataklizmy. Więc mamy mroczny świat steampunkowy, który nawiedzają anomalia. Co Ty na to? :D

Link do komentarza

Podoba mi się :cheese:

Choć już od razu ostrzegam, że akurat steampunk wraz z cyberpunkiem stanowią najmniej znane przeze mnie realia. Niemniej zębatki, cylindry i sterowce mają ogromny potencjał, a co więcej ciężko znaleźć cokolwiek w tych klimatach, myślę więc, że taki odpowiednio wypromowany PBF cieszyłby się dużym zainteresowaniem.

Dalej? Jak najbardziej przypada mi do gustu pomysł realizacji tego w wersji dark. Sam jestem niepoprawnym fanem wywlekania ze wszystkich kątów mroku i ciemności, być może przez to, że swoją przygodę z RPG zaczynałem od Warhammera, gdzie przecież wszystko dąży do tego, by zabić bohaterów w jak najoryginalniejszy sposób. Przyznać się muszę, że nawet prowadząc dosyć cukierkowe Forgotten Realms obrzucałem graczy mhrocznymi kultami i intrygami mającymi na celu obalanie państw...

No i wreszcie katastrofy. Bardzo miły akcent, mogący być wręcz głównym motorem napędowym akcji, jaka będzie miała miejsce w tym stworzonym świecie. Walka o dostęp do surowców, obracające się w gruzy metropolie, wypiętrzanie na powierzchnie ziemi dawno zakopanych i zapomnianych podziemnych kompleksów... Zdecydowanie popieram.

Link do komentarza

Temat zainteresował mnie, gdyż miałem do czynienia ze sporą ilością pbf'ów, w znacznej mierze od strony "technicznej". Głównie były to pbf'y kameralne, skupiające się na rozgrywce dla kilku-kilkunastu osób. Po prostu taki typ wolę, według mnie panuje na takich lepszy klimat.

No, ale do rzeczy. Propozycja steampunka w targanym konfliktami i katastrofami świecie podoba mi się. Steampunk sam w sobie jest fajny, podobnie jak klimaty postapokaliptyczne. No i wspomniany przez poprzedników mrok. W samej fabule skupiałbym się na intrygach, spiskowaniu i kombinowaniu, zamiast na czystej akcji i rowałce.

I taka propozycja... Lemuur wspomniał, że "powinna" być tam magia i technologia. Technologia to wiadomo - niejaki znak firmowy steampunka. Technologię ukazałbym w takim pbf'ie jako bardziej dostępną i akceptowalną, niż magia. Powód niechęci społecznej do magii i magów, mógłby być taki, iż to oni byli bezpośrednio, lub pośrednio odpowiedzialni za zdewastowanie świata. To by utrudniło nieco grę postaci-magów, jak i uczyniło ją ciekawszą.

A i jeszcze miałem wspomnieć o mechanice. Według mojej skromnej opinii powinna być ona ograniczona jak tylko się. Tak, aby tylko można było stwierdzić czy dana postać jest w stanie poradzić sobie w danej sytuacji, ale bez zbędnych statystyk. Chodzi mi głównie o to, aby akcja, ewentualna walka, czy jakiekolwiek inne działanie było opisem gracza, pokazem jego inwencji twórczej i zdolności literackich, a nie ślepym podążaniem za cyferkami w karcie postaci.

Link do komentarza

Również nie przepadam za statystykami... No... W PBFach :P.

Co do magii, pomysł z odrzuconymi magami jest fajny, jednak chciałbym iść jeszcze o krok dalej i uzależnić magię od technologii. Coś na zasadzie czary można rzucać wyłącznie przy użyciu artefaktów, które są odpowiednio do tego przystosowane. I odwrotnie technologia działałaby czasem zależnie od magii. To dałoby nam mnóstwo różnych gadżetów, uatrakcyjniło rozgrywkę (zwłaszcza, że mag nie mógłby przecież tachać ze sobą kilkudziesięciu artefaktów, dzięki czemu unikniemy sytuacji, w której posiada on całą księgę zaklęć i sam nie wie na co się zdecydować. Uważam, że fajnie jest, gdy możemy mieć mnóstwo umiejętności, jednak nieciekawie się robi, gdy już je posiadamy :P).

Jeszcze mógłbym tu wrzucić pomysł z jakiegoś mojego starego świata, jednak nie wiem, czy pasuje do stempunka. A mianowicie magowie do rzucania zaklęć potrzebowaliby kryształu wszczepionego w skórę. Jego działanie polegałoby na tym, że przemienia energię życiową w magiczną, co za tym idzie - możemy rzucać czary niczym magowie z fantasy, jednak koszt jest spory, bo osłabiamy zdrowie, a nawet skracamy życie.

Powiedzcie, co sądzicie o tych 2. konceptach, można chyba nawet je połączyć. :)

Intrygi polityczne i walka o przetrwanie w świecie pogrążonym w kryzysie klimatycznym - Jak najbardziej mi odpowiada :D.

Steampunk szczerze mówiąc sam słabo ogarniam :P, ale jeśli nie obracamy się specjalnie w jakimś świecie nie znamy typowych dla niego elementów, dzięki czemu istnieje spora możliwość, że zboczymy od zamierzonego celu, ale zyskamy na oryginalności, bo tworzymy nie znając schematów ^^.

Wracając do mechaniki... W cyferki bawić się nie mam zamiaru, jednak przydałoby się coś, co pozwoli nam rozróżnić, kto jest szybszy, kto silniejszy, a kto ma sprawniejszy rozum, widzę 3 opcje:

1. Bardzo słaby <- Słaby <- Przeciętny <- Dobry <- Bardzo dobry

2. Specjalność ( kocia zwinność, siła byka itp, taka specjalność określałaby z góry, gdzie bohater jest sprawniejszy, a gdzie mniej ).

3. Zamiast jakichkolwiek statystyk napchać masę umiejętności, w tym takie, które pomogą określić owe różnice.

Ogólnie zamierzam z kwestii rozwoju postaci mocno skupić się na umiejętnościach i możliwie uprościć statystyki.

Link do komentarza

W sumie pomysł bardzo dobry ^^

Z tego co czytam pomysł zatrzymał się na postapokaliptycznym steampunku. Osobiście ze steampunkiem nie miałam nigdy do czynienia ale zawsze można swoją wiedzę na ten temat pogłębić. I tam osoby wypowiadające się wcześniej jestem przeciw totalnej rozwałce, a za intrygami i spiskami i kombinowaniu. W ogóle intrygi polityczne są fajne, więc pomysł z nimi jest bardzo dobry, właściwie to nigdy nie grałam w pbf'a z bardzo fajnymi intrygami politycznymi. Ale takimi z bardzo dopieszczonymi szczegółami, nawet takimi mało istotnymi. A do tych intryg dorzuciłabym jakieś teorie spiskowe czy coś, teorie spiskowe są fajne, a ich ogromnym plusem jest to, że właściwie to przeciętny Kowalski nie wie czy są prawdziwe.

Co magii i magów. Nie przepadam za tego typu rzeczami ale rozumiem, że są ludzie, którzy to lubią i ze względu na to trzeba takie coś dorzucić. Co do tych dwóch pomysłu to oba są dobre, jednak technologia uzależniona od magii i magia uzależniona od technologii jest bardziej steampunkowa. Do tego jak Lemuur napisał ograniczy mocno osoby rzucające czary, a zdobywanie artefaktów mogłoby być fajne i satysfakcjonujące. Ale niech się gra głównie nie opiera na magii, bo wtedy będzie nie fajnie.

Właściwie to widziałabym w tym również jakieś fajne kulty, które miałyby powiązanie z dawnymi czasami istniejącymi przed apokalipsą. I niektórzy wyznawcy mogą uważać, że najnowsze technologie to obraza dla bóstw, a jeszcze inne, czcić te technologie, a jeszcze inni mieć na to wyje*ane. Zagrożenie ze strony fanatyków mogłoby być cool.

Link do komentarza

Intrygi tworzyć będziemy sami. Mam w planach, by zrobić kilka państw, grup, whatever i ich władcami uczynić adminów forum. Adminami stałyby się osoby najbardziej zaangażowane w projekt i cieszące się dużym szacunkiem :3. Co w tym najlepsze? Admin przed adminem zdradzać planów by nie musiał, więc jak dobrze pójdzie nawet admin nie będzie znał wszystkich intryg.

Kulty i poglądy religijne różnej maści to genialny pomysł! Jeszcze dodałbym do tego jakieś znane filozofie ^^.

Co do magii, niechaj zatem będą artefakty. Jeszcze ważne jest dla mnie, by czary były jakieś ciekawe, nie typowe fireballe, a coś bardziej taktycznego, może kilka przykładów podam z moich starych gier (nie są to super oryginalne czary, ale na pewno ciekawe w rozgrywce):

- Łańcuch życia - łączy 2 istoty łańcuchem, który łączy ich siły witalne. Gdy obrywa jedna, obrywa druga, gdy druga jest leczona, pierwsza także.

- Psychokinezy - telekineza, telepatia, pirokineza, teleportacja itp...

- Chaos - losowa zamienia miejscami wszystkie obiekty na polu walki

- Widmowa armia - tworzy armię klonów, które znikają po trafieniu i nie mogą ranić.

- Cofnięcie czasu na krótki okres

W magii chciałbym widzieć tego typu zagrania, z elementami taktycznymi, często obusieczne.

Może co kilkanaście postów będziemy tu robić małe podsumowanie, dałbym notkę w pierwszym poście, żeby ludzi nie zniechęcało, jak temat się rozwinie. Cieszę się, że jest odzew i to w dodatku z takimi pomysłami! :D

Link do komentarza

Magia może służyć jako paliwo wykorzystywane przy technologiach. Skraplałoby się ją dzięki specjalnym urządzeniom. Mam tylko dylemat: tylko przy magicznych żyłach, czy ogólnie, z powietrza (już na myśl przychodzą mi te nielegalne pędzarnie magii w piwnicach, takie czarodziejskie bimbrowniki), czy może po przetworzeniu kryształów? Artefakty spalałyby magiczne paliwo, które byłoby uniwersalne, ale drogie. Bez niego można by było korzystać tylko z energii życiowej, na zasadzie opisanej przez Lemuura.

Co do postapokalipsy to szłoby to w stronę spalonej ziemi i mutantów czy w rzadziej uczęszczanym kierunku ogólnej zieleni połączonej z architekturą. Parki zamienione w gąszcze, wieżowce porastają pnącza.

I jeszcze jedna ważna sprawa. Robimy to na Ziemi, w istniejących realiach, zmieniając trochę w stronę steampunku i fantasy czy kreujemy świat od nowa?

Link do komentarza

Na motyw z artefaktami do używania magii wpadłem zaraz po wysłaniu ostatniego posta. Skoro dwie osoby na to wpadły, pomysł nie może być zły ;)

Odnośnie formy magii, zgodzę się z Lemuurem. Magia powinna być sztuką trudną i dość subtelną, a nie nawalaniem kulami ognia w co popadnie. Przykłady Lemuura może do subtelnych nie należą, ale co tam. Ponad to według mnie magie nie powinna być schematyczna. To znaczy nie powinno być z góry określonej liczby i formy zaklęć. "Magia" powinna być po prostu energią, której formę nadaje sam mag. To daje spory popis dla wyobraźni i inwencji graczy. Oczywiście tego, aby owe popisy nie przerodziły się w coś za bardzo... wybujałego, pilnować musieliby MG.

Spalona ziemia i mutanty, o których pisał RedSky... hmm... świat podzielony na "miasta-państwa" oddzielone pustkowiami pełnymi anomalii magicznych (pozostałości po katastrofie) i mutantami z tychże? Dzięki owym anomaliom teoretycznie magowie mogliby być na pustkowiach silniejsi, ale sama magia z kolei mogłaby być bardziej chaotyczna. Czyli nie wiadomo, czy zaklęcie się uda i mag rozpali ognisko, czy też zamieni się w kurczaka. No i skrajnie niebezpieczne mutanty, co raczej odstraszałoby magów, którzy mieliby ochotę zamieszkać na pustkowiach. Do tego na pustkowiach dałbym też jakieś ruiny, w których można by znaleźć artefakty sprzed katastrofy. Cenne i niezmiernie trudne w zdobyciu. Niekoniecznie magiczne.

I jeszcze odnośnie magii jako paliwa. Wizja piwnicznych "bimbrowni" magii wymiata ;)

Link do komentarza

RedSky, pomysł z magią jako paliwem jest po prostu boski. Myślę, że najfajniej będzie ową magię czerpać z jakichś kryształów, bo z otoczenia byłoby za łatwo. Dzięki temu mielibyśmy już jakieś kopalnie itp i tutaj można połączyć mój koncept wcześniejszy z pomysłem artefaktów - zasilać można by je było kryształami, lub energią życiową.

Forma magii z nadawaniem kształtu, pomysł fajny, ale niemal niemożliwy do zrealizowania. Wtedy na pewno pójdą fireballe bo ludzie rzadko w tych kwestiach mają ochotę popisać się kreatywnością, no i wtedy po co zbierać artefakty, skoro jeden wystarczy? Myślę, że można jak najbardziej pozwolić nadawać jej kształt, ale trzeba to jakoś nakierować. Może jakiś podział na dziedziny? ( tylko jakieś ciekawsze niż elementalizm/druid/uzdrowicielska itp... )

Mutanty? Bo ja wiem... Nie chcę aż do tego stopnia zagłębiać się w postapokalipsę, wolę nadać jej takiego czystego, ludzkiego klimatu. Z drugiej strony jakieś potworki by się przydały... Wrogie ziemie (poza miastem przetrwać jest niesamowicie ciężko) mi się podobają, a świat oczywiście, że autorski! :D Nie lubię opierać się na Ziemii...

Link do komentarza

Walnijmy wielkie kompleksy pod ziemią lub powietrzne molochy utrzymywane na setkach sterowców. A powierzchnia planety będzie nękana przez częste lub stałe burze (piaskowe lub śnieżne). Wtedy ogólny klimat skrajny. Albo temperatura jest umiarkowana, ziemia jest trochę podniszczona, ale głównie przez trzęsienia. Owe kataklizmy wznoszą także tumany kurzu i pyłu uniemożliwiające oddychanie bez maski, i ograniczające widoczność.

Link do komentarza
Forma magii z nadawaniem kształtu' date=' pomysł fajny, ale niemal niemożliwy do zrealizowania. Wtedy na pewno pójdą fireballe bo ludzie rzadko w tych kwestiach mają ochotę popisać się kreatywnością, no i wtedy po co zbierać artefakty, skoro jeden wystarczy? Myślę, że można jak najbardziej pozwolić nadawać jej kształt, ale trzeba to jakoś nakierować. Może jakiś podział na dziedziny? ( tylko jakieś ciekawsze niż elementalizm/druid/uzdrowicielska itp... )[/quote']

Dziedziny są dobrym pomysłem, który sprawdza się niemalże zawsze. Każdy artefakt, napędzany kryształem, czy czymś tam, umożliwiałby rzucanie zaklęć z konkretnej dziedziny. Mogłoby być też tak, że rodzaj kryształu determinuje ową dziedzinę. Nad samymi dziedzinami trzeba pomyśleć, aby były odpowiednio ciekawe i oryginalne, ale to może po tym jak określimy dokładniej sam świat. Można również wprowadzić coś takiego, jak jakość artefaktów. Im lepszy (lub większa ilość gorszych) tym magia jest bardziej posłuszna woli maga (dla uproszczenia nawet można by posłużyć się procentami). Czyli efekt końcowy byłby bardziej zbliżony do zamierzonego. W praktyce może być ciężko, przynajmniej z początku, więc MG musieliby pilnować tego. Później gracze by "nauczyli się" jak to się je i byłoby pewnie lepiej. Albo i nie :P

Link do komentarza

Panie i panowie, nie zapominajmy, że to steampunk! To oznacza, że technologia opiera się na magii, ale tylko na tej racjonalnej, "oswojonej" przez naukę i inżynierów. Pomysł z magicznym paliwem jest dobry, ale trzeba też pamiętać o innych wykorzystywanych do uruchamiania niesamowitych wynalazków surowcach, jak chociażby węgiel czy stal.

Paliwo magiczne powinno być wykorzystywane powszechnie, ale byłaby też dzika, "zakazana" forma magii opierająca się na artefaktach pozwalających "wyssać" siłę magiczną z najbliższej okolicy i skrystalizować ją w konkretnym celu. Co to by oznaczało? Że owszem, potrafię czarować, ale magiczny koncentrator który posiadam pozwala mi przerabiać uzyskaną energię magiczną tylko na (dajmy na to) czary telekinetyczne.

Teraz pozostaje tylko pytanie, czym tak naprawdę jest siła magiczna..? Czy nie jest przypadkiem, tak jak sugeruje Lemuur siłą życiową? Czy wtedy na pustkowiach pozbawionych roślin i wszelkich form życia magowie szybko by tracili moc i stawali się bezbronni? I czy to by nie oznaczało, że najlepiej zasilać artefakty za pomocą rytuałów w której żywa istota zostałaby użyta do naładowania broni maga?

Jeśli mógłbym dorzucić swoje trzy grosze - intrygi to domena wyższych sfer, proponowałbym zaangażować w całe przedsięwzięcie całe hordy rodzin szlacheckich trzymających łapy na kopalniach, hutach czy fabrykach. Niech łączą się w stronnictwa, niech się wygryzają nawzajem z interesów, niech przeprowadzają na siebie zamachy i podstępem przejmują włości. Niech na tym zrujnowanym świecie wywiąże się walka o złoża ropy i innych cennych materiałów. Niech ubogi proletariat haruje w fabrykach po to, by właściciele potężnych fabryk i inżynierzy mogli spotykać się na niezliczonych wystawnych bankietach odbywających się na pokładach sterowców większych niż Hindenburg.

Sterowców zasilanych żywiołakiem powietrza...

No i jeszcze jedno słowo, które ciśnie mi się na usta, gdy słyszę o podstępach i intrygach:

Iluminaci :megusta:

Stoję też w twardej opozycji do mutantów. Steampunk i mutacje? To mi się nie kalkuluję, zwłaszcza, że zakładałem po prostu serię naturalnych klęsk żywiołowych, wywołanych magią, ale będących po prostu szaleństwem natury.

Link do komentarza

No i jeszcze jedno słowo, które ciśnie mi się na usta, gdy słyszę o podstępach i intrygach:

Iluminaci :megusta:

Też właśnie o tym myślałam pisząc o teoriach spiskowych ^^ , chociaż rzeczywiście tutaj można by coś takiego stworzyć, je*nąć mgiełkę tajemnicy, że część wierzy, a część nie, a oni właśnie realizują swój plan czy coś w ten deseń. Ewentualnie mogę nie istnieć ale ludzie mogą w nich wierzyć. Ale fantastycznie by było jakby wystąpili.

Ogólnie EverTree dobrze gada.

Mutanty również do mnie nie przemawiają tyle, że z innego powodu, a mianowicie miasta-państwa+pustkowia+mutanty, lol nie śmierdzi za bardzo Falloutem? Fallout jest fajny i nic do niego nie mam ale gra wtedy przestanie być oryginalna, a taki był pierwotny zamysł i radziłabym o tym nie zapominać, bo wtedy nie będzie tak fajnie.

Link do komentarza

Może zróbmy jakiś ogólny zarys geografii, bo jeśli już gadamy o miastach to trzeba je gdzieś ulokować.

Przesadziłem z mutantami, ale coś po pustkowiach człapać musi. Może stare maszyny? Było wiele prób dopracowywania technologii, a z nieudanymi prototypami trzeba było coś robić. Więc je wyrzucano. Było ich dużo więc i sporo złomu się nazbierało. A teraz szukają zemsty na tych którzy ich porzucili. Np. Kadłubek mechanicznego pajączka-zabawki lub ramię jednej z pierwszych automatycznych koparek.

Jeszcze do magii. Artefakty mają w sobie klejnoty. Może niech kryształ będzie urabiany przez jubilera i gracz będzie dostosowywał broń. Ma mały klejnot no to niestety pozostaje jeden efekt na artefakt. O, znalazł większy. Może teraz mieć dwa różne słabe efekty lub jeden silny. I tak dalej, i tak dalej, znacie regułę.

Aby gracz nie nosił torby wypchanej klejnotami, zmiana rdzenia (kamienia szlachetnego) może zostać wykonana tylko w zakładach w mieście, a raz obrobiony klejnot zostaje już taki na stałe.

Link do komentarza

Drzewko, rozwaliłeś mnie tą gadką o magii, genialne! Energia magiczna czerpana jest z istot żywych i przechowywana w kryształach. Kryształy się rozładowują, a ilość energii, jaką aktualnie posiadamy przekłada się na potencjał artefaktu, z którego możemy akurat skorzystać. Ilość energii zgromadzonej w krysztale zależy także od istoty, z której pochodzi, dlatego mamy np. wyjątkowo potężne i wydajne kryształy, tworzone z ludzi i nielegalne :3. Dziedzin powinno być dużo, nawet kilkanaście, mogą być drobne. To można dopracować trochę później, ale co sądzicie o takim silniku magii? Pobieranie jej z otoczenia = z istot i obiektów żywych.

Co do konceptu Reda nie podoba mi się, jest już zbyt postapokaliptyczny. Patrzę na to bardziej, jak Drzewko. Magia została odkryta kilka lat temu, zachęciła wielu naukowców do eksperymentowania z jej pokładami, a przy okazji powstały jakieś sekty. Po kilku latach ludzie byli w stanie zamienić energię magiczną w czary i siłę pociągową. Jednakowoż czary nie były łatwe, a dalsze eksperymentowanie z nimi doprowadziło do szaleństw żywiołowych. Te wywołały spore zniszczenia, a tam, gdzie magia stała się popularniejsza stworzyły totalny chaos. Magowie oczywiście od tego czasu są nienawidzeni, zjawiska te pojawiały się stopniowo, dlatego używanie magii do dziś budzi wątpliwości. Jeśli natomiast chodzi o świat, mamy lekko podniszczone miasta, no i można dać jakąś nację, która bardzo bawiła się z magią i totalnie wyniszczyła swoje tereny. Teraz ukrywają się w podziemnych kompleksach.

Jeśli chodzi o latające miasta itp, też można dać do tego jakąś nację, albo nawet podzielić tą wyniszczoną na 2 odłamy.

Potwory... Muntenty odpadają, jednak mamy zwierzęta, które nie są potulne. Zawsze były groźne ( oparte na naturalnych, jak wilk, ale podrasowane ), jednak po zmianie klimatu stały się nieco twardsze. Nie zmutowane, a po prostu nieco wyewoluowały, w dodatku mamy gangi itp, co wy na takich przeciwników terenowych?

Link do komentarza

Chyba jeszcze nie przeczytałeś mojego ostatniego posta Lemi, ale czas umieszczeń wszystko wyjaśnia.

Jeśli magia została odkryta niedawno, to może przyszła z katastrofą a nie była jej przyczyną?

Meteor, wzmożona aktywność słońca, symbol nadchodzącej zguby. Możliwości jest wiele. I każda może pociągnąć za sobą nagłe pojawienie się magii. Albo zjawiła się od tak, znikąd i wszyscy próbują dowieść co to spowodowało. A wtedy mogłaby wywołać katastrofę.

Link do komentarza

Geografię później. Maszyny są niby fajne, ale nie pasują, musiałyby mieć zaawansowaną SI itd, a to już chyba przekracza możliwości Steampunkowe.

Ciekawiej będzie imo, gdy katastrofy będą spowodowane przez magię. Może być jakiś zakon, czy frakcja, która ma inną tezę i chce ją udowodnić. Co do klejnotów, to wzmacnianie jest fajne, ale trzeba by to połączyć jakoś z kolekcjonowaniem artefaktów, bo to musi być! :P

A w co mieszkańcy naszego świata mogliby wierzyć?

Link do komentarza

Cóż, ja się mogę zgłosić do pomocy ze stawianiem forum jak i z samą zawartością, napisz mi po prostu listę rzeczy do zrobienia, a ja powiem ci którym będę w stanie podołać.

Masz moją klawiaturę.

Co do wiary/stron konfliktu (czytałem tylko pierwszy i ostatni post, jutro nadrobię)

3 zakony:

- Monoteiści (nie trzeba wyjaśniać)

- Politeiści (tego chyba też nie)

- Kult maszyny (nazwa najpewniej inna, tak z warhammera mi po prostu najbardziej w tym momencie pasowało) czyli ci którzy wierzą jedynie w potęgę maszyn, w to że można nimi osiągnąć wszystko.

Link do komentarza

Dam może swój pomysł. Mam nadzieję, że nie godzi w niczyją wizję.Popieram chaotyczność magii, lecz do pewnego momentu.No i ułatwienie gry tym, że skutki uboczne czaru są :1) poza ciałem rzucającego 2) jakąś odległość od punktu wizualizacji. No i każdy artefakt jest w jakiś sposób powiązany z magiem i posiada swoiste zabezpieczenie, sprawiające że pożądane skutki czaru nie szkodzą magowi. Co wymusi myślenie nad mądrzejszym rzucaniem czarów. Np. walka z wrogiem posiadając artefakt magii ognia. W takim przypadku rzucenie kuli ognia mogącej wyrządzić szkody może skutkować np. zajęciem ogniem twojej dłoni. Dlatego zamiast tego lepiej np. wytworzyć ognistą aurę tuż przy twoim ciele i rzucenie się z pięściami na wroga. Albo np. uderzenie kinetyczne może także nas uderzyć, dlatego lepiej podnieść kamyk i nadać mu gigantyczną prędkość( będzie widać, gdy stanie się coś niepożądanego, a poza tym siła czaru ubocznego nie będzie taka wielka). Moja idea zakłada, że można łączyć czary, co w wypadku dobrego rzucenia pierwszego czaru wyeliminuje ryzyko efektu ubocznego później. Czyli zamiast robić jeden czar( uderzenie kinetyczne) lepiej połączyć kilkakrotne użycie jednego lub kilka podobnych( ciągła lewitacja kamyka). Można też zrobić przedmioty wywołujące jeden efekt, lecz tylko na niewielkim obszarze/zasięgu np. lodowy miecz(lub świetlny) lub miotacz ognia. Anomalie- chętnie, tylko żeby były losowe. Czyli tereny na których mogą się pojawić anomalie są większość czasu bezpieczne, ale są nieokreślone okresy, podczas których ginie wszystko na pustkowiach. Więc można zrobić bandytów, którzy ryzykują życie dla możliwości zdobycia łupu od słabego podróżnika. Zakładając że zazwyczaj anomalie nie pojawiają się tuż po sobie, tylko po np. co najmniej tygodniu lub nawet więcej. I pory między typowym występowaniem anomalii są różne dla różnych obszarów. Zmuszając graczy do mądrego wybierania drogi. Zrobić też jakieś państwo totalitarne, państwo rządzone przez duchowego przywódcę( lub ucieleśnienie boga),utopię mającą ciemną stronę, miasto pod ziemią/pod wodą/w górze/w powietrzu(niepotrzebne skreślić) a można dostać ciekawy świat, oferujący magię nawet dla laików, nie dający zbytniej potęgi magom, oferujący zróżnicowane państwa. Ale nieciekawe intrygi( nie mogłem wymyśleć nic ciekawszego od propagandy państwa fanatyków, lecz może ktoś wymyśli coś ciekawszego). I popieram wizję, że magia pojawiła się wraz z apokalipsą( anomaliami).

Link do komentarza

Zakony za banalne moim zdaniem.

@ Ciastko

Nie podoba mi się Twój pomysł z magią, psuje mroczny klimat, jaki usiłujemy stworzyć. Dużo ciekawiej jest, gdy zgromadzenie "many" wymaga poświęcania żywych istot, a może czasem i siebie. W dodatku chcę jak najbardziej uciec od opierania czarów na żywiołach, wiem, że to tylko przykłady, ale jestem czepialski :P.

Za to podoba mi się koncept z anomaliami i ustalaniem drogi w trakcie podróży.

Link do komentarza

Też właśnie o tym myślałam pisząc o teoriach spiskowych ^^ , chociaż rzeczywiście tutaj można by coś takiego stworzyć, je*nąć mgiełkę tajemnicy, że część wierzy, a część nie, a oni właśnie realizują swój plan czy coś w ten deseń. Ewentualnie mogę nie istnieć ale ludzie mogą w nich wierzyć. Ale fantastycznie by było jakby wystąpili.

Ciekawiej będzie imo, gdy katastrofy będą spowodowane przez magię. Może być jakiś zakon, czy frakcja, która ma inną tezę i chce ją udowodnić.

Zacytowałem obydwa fragmenty, już tłumaczę dlaczego:

Wszyscy słyszeli o iluminatach. Nikt nie wątpi w to, że kiedyś, jeszcze przed obecnymi Oświeconymi Czasami istniały organizacje zrzeszające intelektualistów i bogaczy, starających się potajemnie osiągnąć sobie tylko znane cele. Ale te czasy już odeszły! Nikt już nie wypatruje w świątyniach symboli przypominających cyrkle czy kielnie, nikt nie pyta konspiracyjnie innych o przynależność do sekretnych organizacji. Niemożliwe, by wpływali na losy świata pozostając niezauważeni!

Ale czy aby na pewno?

Uważni obserwatorzy mogliby zauważyć, że w nowo budowanych rezydencjach niektórych bogaczy wciąż można napotkać pewne schematy i rozwiązania architektoniczne do złudzenia przypominające te, obecne w dawnych siedzibach Iluminatów. Niektórzy mają pierścienie z dziwnymi symbolami. Nie jest to jednak nic nadzwyczajnego, nikt nie ma żadnych znaczących dowodów. Albo nie zdążył tych dowodów zaprezentować światu...

Gdyby istniała grupa mających władzę, dążących do jednego celu osób, mogłaby wiele zdziałać. Przypuszczalnie, mogłaby nawet wpływać na policję. Na ekstremistyczne sekty. Nawet na gospodarkę. Robiłaby wszystko, by kontrolować świat, posunęłaby się nawet do eksperymentów z wciąż nową, niestabilną magią.

Taki eksperyment jednak łatwo mógłby się wymknąć spod kontroli i spowodować katastrofalne skutki. To z kolei mogłoby doprowadzić do ich ujawnienia, a tego by nie chcieli...

Cóż, po to właśnie powstała organizacja zrzeszająca magów.

Iluminaci mogliby z łatwością zmanipulować ludźmi, zrzucić całą winę na magów, spowodować zamieszki, doprowadzić do rzezi i zdemolowania siedzib magicznych uczelni.

Zanim wkroczyłyby służby, kluczowe laboratoria byłyby już pozbawione co cenniejszych i podejrzanych projektów, część magów po prostu by zaginęła. Ktoś dociekliwy mógłby zwrócić uwagę na sporo niedociągnięć w raportach policji... Ale czy ktoś by się tym przejmował w obliczu trzęsień ziemi, huraganów i powodzi?

Chyba nikt... :megusta:

Link do komentarza

Ciężko odejść od magii żywiołów. Można też zrobić alchemię, ale ona później też przejdzie w żywioły. Ale może np. wizualizacja i zrozumienie? Czyli manę(kryształy) możesz wykorzystać na wszystko, lecz to, czy ci się uda zależy od tego, czy rozumiesz co chcesz uzyskać i jak. Czyli osoba nie znająca podstaw fizyki nie stworzy ognia/zimna, nie zmieni sztaby żelaza w miecz ani nie stworzy uderzenia. Specjalizacja zakłada dziedzinę, w której osoba ma talent. I bez magii żywiołów, lecz np. temperatur, metali, cieczy, trucizn, ciśnień. I daje umiejętność szybkiego(prawie podświadomego) rozumienia dziedziny. A manę zdobywa się, jak kto woli, od okolicy lub żywych istot( a może zrobić magię, która zabiera siłę życia innym?). Lepiej? I są w planach epickie miejsca?

Link do komentarza

Wybieranie drogi i omijanie terenów narażonych na anomalie wydaje się świetne. Ze względu fabularnego i klimatycznego. Jednak może być ciężkie do zrealizowania. Ale w sumie to zależy od tego, jaką formę miałyby przybrać podróże. Czy w jednym temacie-sesji, czy też gracz musiałby opisywać poszczególne etapy wędrówki w tematach każdej z lokacji, części pustkowi, czy po czym by tam wędrował.

Co do "żywych" zagrożeń na pustkowiach. Bandyci - jak najbardziej. Tutaj w sumie mamy spore pole do popisu, bo można stworzyć różne grupy. "Zwykli" rozbójnicy, zdziczałe plemiona kanibali, ekoświry za wszelką cenę usiłujące odwrócić skutki katastrofy i ukarać winnych (czyli każdego w ich mniemaniu) i tak dalej.

I co do Iluminatów, których powyżej opisał EverTree... brzmi świetnie, po prostu ;)

Link do komentarza

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...