Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

- Ruff ale ja się pytam!No po cholerę się jej bać?Czy ona wygląda na taką która chce każdemu zrobić krzywdę?

Socks usiadła na ziemi.

- I może jakieś dziękuję?Gdybym z tobą nie przeleciała nad tym kanionem to byś musiała iść ze śmiercią po moście.Tak to musiałaś tylko przez chwilę popatrzeć w dół a ze śmiercią to jeszcze byś wypadła!

Link do komentarza

Patrzyłam trochę zakłopotana na grupę.

- Szczerze nie chcę wiedzieć... - odetchnęłam - Witaj jest Dangerous Travel, w skrócie po prostu Travel. Jak się tutaj znalazłam ... - przerwałam aby się zastanowić - nie wiem. Pewnie coś mnie zabiło podczas snu albo po prostu Śmierć mnie zabrał... -wzruszyłam ramionami.

Link do komentarza

- Na Celestię nikt nie wie jak się tu znalazł oprócz OrangeSteel?No Śmierć jesteś mistrzem niszczenia innym życia gnoju!

Zaśmiała się cicho.Ta sytuacja wydała się jej bardzo komiczna.

- Ale równie dobrze mogłabyś przyjść trochę później.Może ominęły by cię kolejne kłótnie.Na przykład ta która odbyła się niedawno.Ha!Idiotka niby taka silna a po serii z karabinu ledwo się na kopytach trzyma.A to wszystko dlatego że pan Śmierć postanowił nas zaatakować a potem cofnąć czas i wyczyścić nam pamięć.

Link do komentarza

/ugh... czytam juz 81 stronę aby poznać charaktery postaci ;_; ten wasz spam jest strasznie trudny do czytania/

- no wiesz... ja raczej takie coś ignoruje, a inaczej mówiąc jesteśmy tylko kucami i nie zmienimy tego. - odetchnęłam patrząc się do góry i unikając spojrzenia kogokolwiek - No nic, jestem głodna, pozwólcie - powiedziałam wyciągając jabłko z juk.

Link do komentarza

- Walczyłam z Susan i Ruffian a ty strzeliłeś do siebie z amunicji usypiającej.Potem przywiązaliśmy cię do AeroSkrzydeł Orange byś nie spadł i przelecieliśmy nad tym Kanionem.No i mamy kolejną przyjaciółkę.Nazywa się Dangerous Travel ale mów na nią Travel.

Powiedziała siedząc na ziemi.Wyciągnęła butelkę wódki i sprawdziła czy Śmierć patrzy.Jak najszybciej wypiła połowę i schowała butelkę.

Link do komentarza

- W sumie też nie wiem czy ja umarłam czy zostałam po prostu zabrana z naszego świata - obserwowałam dalej otoczenie - Mi miło również poznać was wszystkich, chociaż to dla mnie nie ma znaczenia, dalej będę podróżować. - zastanowiłam się chwilę, biorąc gryz jabłka - Dobrze wiedzieć że nie jestem jedynym ziemskim kucem, a tak btw. ciekawy punkt widzenia, nazywając kuce owcami. Ja prawdopodobnie też taką jestem ... - uśmiechnęłam się niedbale. Zatrzymałam toczącą się klatkę z wilkiem, zabierając kopyto przed kłami zwierzęcia.

Link do komentarza

- Ano bym uświadomiła ale ty ostatnio tak cicho siedzisz że to chyba sensu nie ma ale skoro tak bardzo chcesz...A więc Dearme jest chora psychicznie i zabiła swoich przyjaciół ze szpitala psychiatrycznego.Mówi że z litości ale kto by tam dla niej wierzył.

Socks spojrzała na klatkę z Ruffian.

- Zgaduję że idziemy ją oddać do cyrku?O!A ona to też niezła jest.Raz się na mnie rzuciła i zrobiła mi ranę o tutaj.Ale wtedy to mieliśmy jeszcze takiego co mnie uleczył ale ostatnio nikt nie wie gdzie jest i tyle.

Pokazała miejsce koło swojego CM.Jeśli się lepiej przyjrzeć to można było zobaczyć prawie niewidoczną bliznę.

- A tamta to mi jakieś ostrze wbiła tutaj i jeszcze uderzyła w głowę.Nazywają ją Susan ale ja wolę nazywać ją "Głupia Idiotka".Ale na szczęście OrangeSteel mi pomogła.

Link do komentarza

Spojrzała się na Socks.

Ależ nie ma za co*odpowiedziała*

Po czym zaczęła sprawdzać stan swoich AeroSkrzydeł.

Amunicja podstawowa 75% zapasów

Amunicja rakietowa ostatnie 8 pocisków.

Bomby 0

Stan paliwa 89%

Uszkodzeń:Sprawne

Nie ma bomb rakiety się kończą, dobrze że masa kul jeszcze jest.

Po sprawdzeniu swoich skrzydeł postanowiła się trochę przelecieć.

Odpaliła silniki i wystrzeliła w górę zrobiła kilka kółek i po jakimś czasie wylądowała.

To co idziemy czy tak stoimy?

Link do komentarza

Śmierć wziął klatkę magią i zaczął nią trząść. Powiedział do Ruff

- Jeśli się nie uspokoisz to będziesz się tak odbijać cały dzień.

Po czym Śmierć spojrzał na Susan. Zaczęła się budzić. Powiedział do niej

- Ej...co tak długo się budziłaś?

Susan warknęła i zeskoczyła z grzbietu Śmierci. Zdjęła bandaż i powiedziała

- Ok rana zagojona. Co jest?

Śmierć wskazał Travel. Susan uśmiechnęła się i podeszła do Travel

- Witaj jestem Susan. Oczekiwaliśmy cię.

Pod nosem powiedziała.

- On nie ja.

Po czym spojrzała na Ruff odbijającą się w klatce. Powiedziała

- I na co ci to było?

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...