Śmierć was oczekuje.

[Adm1RED]

Wave obudził się lecz nie krzycząc tylko spadując z łużka robiąc przy tym hałas rozglądał się po sobie i zobaczył że jego Cutie Mark jest normalny ale ze skrzydłem było gorzej miał je zszyte nic więcej nie widział. Podszedł do lustra i zobaczył że ma czerwone oczy, zdziwił się lekko. Zobaczył że jest w pokoju hotelowym ale nadal nie wiedział co się dzieje, podszedł do okna i patrzył w niebo próbując sobie przypominieć co się działo.

[Nessie]

-cześć jestem Moonlight Star- skierowała się do nowo przybyłej

[Adm1RED]

Wave usłyszał trzask drzwi lecz nawet nie drgnął, myślał

- Nie powinienem im się pokazywać jestem teraz czerwono okim potworem, te skrzydło pozszywane, ehhhh...

Westchnął i przewrucił się na drzwi.

[inka2001]

Ruff nie spodobał się gość.

- Cześć. - Burknęła tylko i zaczęła drapać się po kopytku.

[Dead Radio Man]

Nagle Victo wyszedł do tawerny cały uwalony krwią. Podszedł do towarzyszy.

- Nawet nie pytajcie - Powiedziałem krótko.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sorry za nieobecność ale internet mi się skończył D:>

[L'estaca]

Pojawiłam się nieco wyższa od normalnego kucyka klacz

-Nie dziękuję

Biały kucyk zdjął kaptur i wycisnął swoje czerwone włosy i ogon. Z małym problemem przeszedł przez drzwi z powodu płaszcza.

-Witam wszystkich

Popatrzyłam (jeszcze) nieznajomych

~~~~

starłam się tu podać mniej więcej wygląd

[Jake]

Śmierć uśmiechnął się

- Chodź do nas droga Hatte. Oczekiwałem ciebie także. Trochę się spóźniłaś, ale OK.

Śmierć spojrzał się w górę. Wiedział że WaveX coś tam robi. Powiedział do Victa

- Przypilnuj ich drogi Victo, a ja idę do WaveXa sprawdzić do się dzieje tam.

Zwrócił się do reszty

- Zapoznajcie się z nową i macie teraz trochę wolnego czasu, ale nie wychodzić na dwór. Zrozumiano?

Po czym Śmierć poszedł na górę.

[Dead Radio Man]

Usiadłem w rogu tawerny< w tawernie siedzimy? > .

- Poproszę kufel piwa powiedziałem do barmanki.

[Adm1RED]

Słyszałem kroki, nie wiedziałem co robić więc załorzyłem płaszcz i kaptur na głowę.

Usiadłem przy oknie i popatrzyłem się na niebo.

* jak coś wave ma czerwone tęczówki oczu a nie całe oczy *

[inka2001]

Popatrzyła ze wzgardą na przybyszkę.

- Phi. co za ślamazara. - Powiedziała.

[Dead Radio Man]

Podano mi napój i upiłem łyk. Piwo było idealnie schłodzone.

- Spokojnie młoda - Powiedziałem do towarzyszki.

[Jake]

Śmierć powiedział w umyśle Ruffian

- Uważaj na słowa młoda damo.

Tymczasem Śmierć otworzył drzwi do pokoju WaveXa. Powiedział do niego

- Nie musisz się przede mną kryć WaveXie.

[Adm1RED]

- Ale ten mój wygląd sam zobacz, te czerwone tęczówki oczu oraz pozszywane skrzydło.

Powiedziałem nadal się kryjąc i patrząc na niebo.

- Co się ze mną wcześniej działo że tak wyglądam ?

Spytałem się śmierci.

* jak coś zostaw obecny wygląd wave'a podoba mi się *

[Jake]

Śmierć opowiedział

- Nic takiego. Tylko Alma cię opanowała i torturowała. A poza tym czujesz się już lepiej, bo jutro idziemy więc musisz być wypoczęty?

PO czym Śmierć oparł się o framugę drzwi.

[Adm1RED]

- Dziekuję, i nie wiem czy mam się pokazać innym ?

Powiedziałem pozaując swoje skrzydło i krwisto czerwone tęczówki oczu.

[inka2001]

Opryskliwie patrzyła na wszystkich. Miała na innych focha.

[Dead Radio Man]

Popatrzyłem na młodą klacz.

- Nie oczekuje tego ale powinnaś przeprosić. Kucyki nie powinny się tak zachowywać.

[Nessie]

-Hatte, tak?-spytała nowo przybyłą i dodała- oprócz mnie, "pani Foch", Victa i oczywiście naszego przewodnika, jest z nami jeszcze jeden zmasakrowany kolega

[Adm1RED]

Wave przytaknął tylko głową i załorzył kaptur na głowę z kaptura widać było tylko jego czerwone oczy jakby świeciały. Zszedł na parter hotelu i podszedł do jednego ze stolików.* jak coś nikt nie poznał wave'a po tym kapturze, oczach czerwonych i płaszczu oraz ponurym głosie*

[inka2001]

- Nie muszę jeśli nie chce! - Powiedziała i wybiegła z kawiarni.

[Dead Radio Man]

- Pójdę za nią - Powiedział Victo - Witaj Hatte -Powiedział najstarszy z podróżujących - pilnujcie się.

[Adm1RED]

Wave patrzył jak Ruffian wybiega a za nią Victo.

- Szkoda że Ruff się focha ale takie jest ich życie ja się nie wtrącam.

Powiedziałem do siebie patrząc na innych. *nadal nikt mnie nie poznaje ^^*

[Jake]

Śmierć zszedł na dół i popatrzył się wokół. Nie było Ruffian. Śmierć zrobił się czerwony ze złości gdyż jej tam grozi niebezpieczeństwo większe niż Alma.

- Mówiłem jej żeby nie wychodziła, a ona co?

Po czym Śmierć walnął w stół kosą. Powiedział do reszty

- Idziemy, zbierać rzeczy i trzymać się na baczności. Nie rozdzielać się pod żadnym pozorem, chyba że chce przebyć resztę drogi w magicznym worku

Po czym Śmierć wyszedł z baru.

[inka2001]

Ruff biegła przed siebie.

- Gdzie ja jestem?

[Nessie]

Wstała- szkoda herbaty nie dopiłam- powiedziała i wyszła z kawiarni- Ruff!- krzyknęła- gdzie jesteś?- zamachała skrzydłami i zaczęła wypatrywać klaczy