Śmierć was oczekuje.

[inka2001]

Stała ale zaraz skuliła się ze strachu. Leżała tak jak skóra z małpy.

[Dead Radio Man]

Victo pojawił się koło Ruff.

- Spokojnie - Powiedziałem - Chodź za mną. Będzie dobrze. - Poprowadziłem młodszą za sobą w strone tawerny.

[inka2001]

Szła spokojnie obok starszego kolegi.

- Ja chce do domu!

[Jake]

Śmierć pojawił się przed Ruffian cały czerwony. Powiedział głosem przypominającym łamane kości

- MÓWIŁEM CI RUFFIAN ŻEBYŚ SIĘ NIE ODDALAŁA!!! TERAZ ZAPŁACISZ ZA ZŁAMANIE ZAKAZU!!

(Macie teraz szanse rozegrać scenę psychologiczne i użyć sztuki perswazji)

[Dead Radio Man]

- Spokojnie - Wytworzyłem magią koc - Masz przykryj się, będzie ci lepiej. Uspokój się, to moja wina możesz mnie ukarać ale nie ją. - Stanąłem między Ruff a Śmiercią.

[Jake]

Śmierć jakby się powiększył

- Nie możesz zwalić całej winy na siebie. Ona jest winna i powinna za to zapłacić. Odsuń się, albo sam cię usunę z drogi.

[Nessie]

-co zamierzasz z nią zrobić?- spytała śmierci

[Jake]

@UP WaveX

Dość nie ma takiej opcji. Nie możesz wchodzić do umysłu bo to potrafią jedynie alicorny najwyższego poziomu, a poza tym Śmierć nie duszy przy czym nie ma też tzw. umysłu życiowego który jest w każdej żywej istocie jego umysł jest w innym wymiarze i postać ta w tzw. naszym wymiarze jest jedynie między wymiarową kukłą. A jeszcze jedno jakbyś wszedł do umysłu Śmierci to by cię zniszczyło. Więc nic takiego nie możesz robić bo to nie jest możliwe nawet dla Celestii.

---------------------

@UP Nesiachnid

Śmierć powiedział do Star

- Mam zamiar ją przenieść do wymiaru nicości gdzie przemyśli swoje postępowanie w totalnej samotności i ciemności oraz ciszy. Przy czym także może zwariować.

[inka2001]

Stanęła przed Victo.

- Myślisz że jak jestem tylko kucykiem biegającym to można na mnie krzyczeć?! Myślisz, że jestem bezbronna? Otóż nie! Mam swoje prawa! - Powiedziała i pobiegła przed siebie.

[Jake]

Śmierć w mgnieniu oka pojawił się przed Ruffian. Złapał ją wiązką energii. Powiedział do niej bardzo złym tonem

- Słuchaj. Jeśli chcesz to sobie idź, ale nie licz więcej na moją pomoc i pożegnaj się z życiem. A jak umrzesz to nie licz że się tu zjawisz, gdyż będziesz błądzić po Eqwestrii przez wieki.

PO czym Śmierć puścił Ruffian i zniknął zostawiając ją samą w ciemnej alei w którą wbiegła.

[Dead Radio Man]

- Widzisz co zrobiłeś. To że jesteś taki nie usprawiedliwia ciebie - powiedziałem do Śmierci - Ruff poczekaj - Pobiegłem za Ruffian znowu.

[inka2001]

Przeraziła się. Zaczęły cieknąć jej łzy. Usiadła i zaczęła płakać. W końcu zasnęła.

[Dead Radio Man]

Podbiegł do Ruff.

- Spokojnie, nie zrobi ci nic. Będę ci pomagał. - Przysiadłem obok młodszej klaczy i oparłem się o nią.

[inka2001]

- To nie prawda. On mnie nie lubi. - Powiedziała po czym wstała.

[L'estaca]

-Cześć wszy... Za d,lugo to tu nie byłam - poszłam za śmiercia

[Dead Radio Man]

- Jak coś to cie obronie - Położyłem kopyto na Ruff - Nic ci nie zrobi, obiecuje ci.

[Jake]

Śmierć stanął na wielkim kamiennym balkonie i wpatrywał się w gwiazdy które ukazały się na zmęczonym burzą niebie. Wreszcie walnął kosą w ścianę ze zdenerwowania. W jego kopytu pojawił się wisiorek z zdjęciem klaczy. Śmierć patrzył się na niego pusto po czym go szybko schował by nikt go nie zobaczył.

[inka2001]

Ruff popatrzyła na Victa i przytuliła go.

- Ale on jest silniejszy.

[Adm1RED]

Wave pojawił się obok 2 kucyków i powiedział pokazując twarz

- Ja też chętnie pomogę, ja nie ufam śmierci.

[inka2001]

- Ja mu ufam i najlepiej będzie, jeśli sama to z nim załatwię. Gdy będziecie potrzebni zawołam was.

[Adm1RED]

- Dobrze więc wołaj jak będę potrzebny zawsze będę nie daleko.

Powiedziałem po czym załorzłem kaptur na głowę i zniknąłem w mgle.

[inka2001]

- Dziękuję. - Powiedziała uśmiechnięta.

[Dead Radio Man]

- Możesz na mnie liczyć Ruff - Kiwnąłem jeszcze kopytem.

[inka2001]

- Jasne. Dzięki. Teraz muszę zostać sama.

[Jake]

Śmierć tymczasem siedział na balkonie rozmyślając nad własnym życiem.