Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

Śmierć spojrzał się na Victo

- Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. Na razie usiądźcie. Ja przyniosę herbatę i przy niej wszystko wyjaśnię.

Jak szedł w stronę kuchni jeszcze zwrócił uwagę na Ruffian.

- Nic ci nie jest młoda damo?

Link do komentarza

Śmierć westchnął wszedł do kuchni. Przyniósł tacę z herbatą i ciasteczkami. Usiadł i powiedział tonem dość miłym

- Proszę o to herbata i częstujcie się ciasteczkami, sam robiłem.

Podał magią każdemu po kubku herbaty i położył tacę na środku stołu. na tacy były łyżeczki, cukier i ciasteczka.

Link do komentarza

Śmierć przestał pić herbatę

- Tajemnica jest taka że wybrałem was z pośród 10.000.000.000 kucyków byście odbyli podróż po krainie umarłych. Będzie to wyprawa warta poświęceń i wiary.

Na stole pojawił się kolejny talerz ciastek. Śmierć powiedział spokojnie do Ruffian

- Nie jedz tak zażarcie, bo będziesz tego później podczas wyprawy tego żałować.

Link do komentarza

Imię: WaveX

Wiek; 19 lat

Rasa: Pegaz

Historia: Młody pegaz kiedy miał 12 lat stracił matkę w wypadku spłonęła w porzaże w Canterlocie. Kiedy miał 15 lat stracił ojca kiedy w everfree duże drzewo nagle spadło na jego ojca. WaveX kiedy miał 17 lat próbował zapomnieć o tym co go spotkało. Zapomniał o rodzicach poświęcił się muzyce.

Kiedy miał 18 lat zagrał swój pierwszy koncert i wszystkim się spodobało co zagrał na koncercie.

Charakter:

Miły, zaradny, pomocny, odważny, jedna wada jest upierdliwy jak go coś zaciekawi.

CM: Winylowa płyta w płomieniach

Wygląd:

536wyp.png

Link do komentarza

Śmierć powiedział kojącym tonem (na swój sposób)

- Nie boj się wszystko będzie dobrze

Pomyślał chwilę i powiedział do siebie

- Hmm...? To nie miało być tak.

Śmierć tupnął i WaveX jakby stał się pełniejszy

- No teraz jest lepie, bo nie zginąłeś tylko zniknąłeś. Później wrócisz tam skąd przybyłeś, po wyprawie.

Śmierć poklepał lekko po ramieniu WaveXa i wyszedł na zewnątrz. Zagwizdał i pojawiła się czarna karoca z kościstymi poręczami. Ciągnęły ją dwa duże ogiery które na widok Śmierci zasalutowały. Śmierć wsiadł do karocy i spytał się z niej reszty

- Wchodzicie?

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...