Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

Wpadłem w sam środek duchów. Walczyłem jak lew trafiając to jednego to drugiego, ale duchy nie ustępowały więc spróbowałem inną drogą je zniszczyć. Zacząłem szeptać zaklęcie niszczące potępionych które działało na wampiry. Wydobył się ze mnie mały widoczny strumień energii przelatujący przez duchy. Nagle dusze zaczęły powoli znikać osuwając się w niebyt.

- To chyba koniec...

Link do komentarza

Śmierć tylko spoglądnął na Victo który już zaczął chyba wierzyć że to koniec. Powiedział do niego

- To nie koniec.

Śmierć spojrzał się w to miejsce gdzie były dusze. W tej samej chwili zjawiły się nowe. Śmierć powiedział do siebie

- No to zobaczymy co ta kosa potrafi.

Śmierć zniknął i pojawił się w samych środku. Zamachnął kosą i przeciął wszystkie dusze na pół po czym jeszcze raz w powietrzu na pół. Zamachnął kopytkiem i na samym środku walki pojawiła się dziura w której była pustka. Dusze do niej wpadły i tylko krzyczały z bólu który Śmierć im zadaje. Śmierć machnął znowu kopytem i dziura znikła. Wokół były tylko pojedyncze dusze które najwyraźniej próbowały się wymknąć. Śmierć głosem normalnym dla siebie powiedział do wszystkich

- SĄ WASI.

Po czym teleportował się w pobliże karety i zaczął ostrzyć kosę.

Link do komentarza

Wave wzbił się w powietrze nad duchami i nagle zaczął emitować dość ostre światło. Na czymś co przypominało ziemię pojawiła się wiązka światła która wyglądała jak Wave lecz była to postać alicorna która zaczęła walczyć razem z innymi kucami. ( co do magi u pegaza nauczył się tego czytając książki. )

Link do komentarza

Śmierć powiedział głosem który uznawał za najlepszy do takiego pytania.

- Bo to jest moja kraina i ja nie pozwalam na czaru niszczące wszystko na raz, tu trzeba trochę powalczyć żeby coś zdziałać, a poza tym te dusze są na takie czary odporne.

Śmierć chwilę pomyślał i powiedział do Victa.

- Jeśli chcesz powalczyć to masz teraz szanse, bo później będziesz myśleć tylko logicznie.

Link do komentarza

- No dobra - Znowu uwolniłem energie, tylko tym razem rozchodzącą się po moim ciele. Skoczyłem wyżej niż by potrafił normalny kucyk bez skrzydeł i zakatowałem 1 z duchów. Padł na ziemie pod ciężarem mojego uderzenia, po czym wbiłem miecz w szyje i duch zniknął. Zrobiłem to samo z kolejnym. Gdy już skończyłem zobaczyłem że reszta została także usunięta.

- To co idziemy dalej?

Link do komentarza

- Jeśli w tej krainie moje alter ego jest aż takie silne że zmienia się w alicorna to co może być dalej ?

Wave połorzył się w najbardziej konfortowej dla niego pozycji i zaczął rozmyślać.

( mam swoje alter ego które kiedy wiem że jest niebezpiecznie to się ujawnia we mnie żeby mnie bronić )

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...