Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

- Mi też się dobrze spało.

Powiedział znów się przeciągając.

- Orange,czemu w nocy mnie wystraszyłaś?Bo wyglądałaś jak mummia kiedy się owinełaś tym papierem.

Powiedział lekko się śmiejąc i węsząc zapachy.

- Ok ja też idę,idziesz Socks bo nic dla ciebie nie zostanid.

Powiedziałem uśmiechnięty.

Link do komentarza

A wiesz sama nie wiem może dlatego że byłam jeszcze na fazie *Śmieje się*A rzesz przywalił.

Dobra to ja idę jak coś na śniadanko bo umieram z głodu. Widzimy się na dole *uśmiecha się*

Wychodzi z pokoju po czym kieruje się prosto do windy. Klika przycisk wezwania do windy i po chwili wsiada do niej.

Zjeżdża windą na parter i jak tylko z niej wysiada kieruje się do restauracji.

Przysiada przy stoliku i wzywa kelnera.

Kelner. KELNER! *krzyknęła*

Po chwili pokazał się kelner.

Po proszę 3 razy zestawy śniadaniowe.

Kelner spisał zamówienie i odszedł.

Nie mogę się doczekać*burczenie w brzuchu*

Link do komentarza

Proszę pisać pod posty i wyłącznie w nagłych sytuacjach.

--------------

*Nastał ranek*

Śmierć wstał i wyszedł na balkon. Rozejrzał się i powiedział

- Możemy ruszać.

Nagle zaczął piać kogut. Śmierć podszedł do panelu sterowania budynkiem i nacisnął "Wake up shower" Po czym w całym budynku zaszła się lać woda. Śmierć kiwnął głową i w płaszczu przeciwdeszczowym oraz z parasolką zaczął pukać do każdych drzwi. Mówił

- Wstawać!

Kiedy zapukał do każdych drzwi w budynku wyszedł na dwór i gwizdnął. Nagle pojawił się Bugatti Veyron.

Bugatti-Veyron-Front-View.jpeg

Link do komentarza

- Dobrze, chodźmy - Uśmiechnąłem się i wysuszyłem się magią. Podeszliśmy do Śmierci - To teraz po mój miecz, nareszcie - Powiedziałem z ulgą - O i mam ostrzeżenie żeby nikt się nie zbliżał bo teraz z niego promieniuje bardzo duża energia która udławi inne formy życia czyli inaczej mówiąc zabije. Ja tylko jestem dość wytrzymały żeby go z stamtąd zabrać.

Link do komentarza

Inka gdzie ty właściwie jesteś ^^?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Socks widząc przemoczoną Ruffian na schodach gadającą o jakichś wyścigach cicho się zaśmiała.Nie dlatego że Ruffian była przemoczona a Socks nie tylko dlatego że pewnie Ruffian nawet na ten wyścig nie zdąży.

- Co z tego że masz wyścig?Pewnie i tak na niego nie zdążysz.Możemy łazić po tej krainie nawet całe wieki a ty mówisz o tym wyścigu jakbyś była pewna że za godzinę wrócisz do domu.Pierwszo dojdź razem z nami do końca a dopiero potem myśl o wyścigach.

Słysząc głos OrangeSteel dodała:

- Jakby kto nie najadł się to mam trochę kiełbasy i chleba.

Link do komentarza

Socks można trochę kiełbasy i chleba od ciebie bo zamówiłam dla was ale komuś coś nie pasowało.

*popatrzyła się mocnym wzrokiem na śmierć*

Ale to za chwilę najpierw pobiegnę do pokoju.

Po chwili pobiegła do swojego pokoju by założyć na siebie swoje AeroSkrzydła i Hełm na głowę. Po chwili byłą już na dole. W między czasie jeszcze się wysuszyła nim założyła swoje skrzydła.

Socks teraz można tą kiełbasę *zapytała*

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...