Lordek Napisano Marzec 2, 2013 Share Napisano Marzec 2, 2013 Witam Chciałbym powitać Was w nowym wątku, zabawie. Jak możecie domyślić się z nazwy tego tematu, dotyczy on postaci tła - Doctora Whooves'a, podróżnika w czasie i przestrzeni z planety Gallifrey, który w niezbyt jasnych okolicznościach, trafia do Equestrii, gdzie dalej przeżywa wiele przygód. Jak ten wstęp ma się do tematu? Pozwolę sobie wytłumaczyć ogólne założenie tej zabawy: Założenie jest takie, aby stworzyć interaktywną historię, w której userzy mają bezpośredni wpływ na jej przebieg. Jak chcę to osiągnąć? Otóż, wyobraźmy sobie fragment tekstu, który dotyczy zwykłego dnia naszego bohatera. Każdy post ma otwarte zakończenie. Co to oznacza? Poniżej tekstu, będą widnieć trzy opcje do wyboru, dotyczące następnego posunięcia Doctora. Tutaj wkraczacie do akcji Wy, głosując na ten numerek, który najbardziej wam odpowiada. Po określonym czasie podliczam głosy i wybieram tą akcję, która cieszy się największym zainteresowaniem, przechodząc do kolejnego wpisu, zawierającego to rozwiązanie. Tyle słowem wstępu. Pierwszy wpis pojawi się jeszcze dzisiaj. A tymczasem - Pozdrawiam. P.S - proszę się nie dziwić używania kolorku w tekście. Otrzymałem pozwolenie na jego użycie Equestria, Ponyville. Właśnie skończyła się wiosna, która według niezmiennego od lat cyklu, ustąpiła miejsca kolejnej porze roku. Życie w miasteczku toczyło się właściwym sobie, powolnym rytmem. Źrebaki zrzuciły z grzbietów szkolne tornistry, a klasy opustoszały. Pogoda rozpieszczała mieszkańców. Oprócz niezbędnych deszczy, które zapewniały pegazy, na niebie nie dało się zauważyć ani jednej oznaki nadchodzącej niepogody. W całym miasteczku można było spostrzec, że po ulicach wałęsa się mniej kucyków niż zwykle. Nikogo to oczywiście nie dziwiło. Pora wakacyjna to czas wyjazdów i odpoczynku. Wiele rodzin opuściło na ten czas tą sielankową miejscowość. Nie wszystkim było jednak dane porzucić swoje dotychczasowe zajęcia... Niedaleko poza granicą miasta miało miejsce dziwne zdarzenie. Powietrze zdawało się wirować, dało się odczuwać jego podmuchy, które podrywały do góry nieliczne liście leżące na ziemi. Po kilku sekundach rozległ się nietypowy dźwięk, niepodobny do żadnego innego. Nie wytwarzała go żadna istniejąca w Equestrii machina. W końcu, w epicentrum tego niecodziennego spektaklu, pojawiła się niebieska budka. Przez chwilę panowała cisza, przerwało ją jednak skrzypnięcie otwieranych drzwi. Z obiektu wyszły dwa kucyki, jeden był szary, z bąbelkami na boku, zaś znaczek drugiego stanowiła klepsydra. Druga istota miała jasnobrązowe umaszczenie. - Ha, ha! Doktorze, to było niezwykłe! Ko by pomyślał, że pierwszą muffinkę na świecie wynaleziono właśnie w ten sposób? - Cóż... - rozpoczął Doktor, ścierając z siebie coś, co wyglądało na ciasto. - Cieszę się, że wyprawa ci się podobała panno Hooves. Tym razem obyło się bez komplikacji, otarć, złamanych kończyn i strat materialnych... -Huh? - Derpy, przekręcając głowę, wpatrywała się w swojego towarzysza swoimi zezującymi oczyma, starając się domyślić o co mu chodzi. -Nieważne. Więc, skoro wróciliśmy, to może chciałabyś odwiedzić przyjaciół? Po ostatnich... Ekscesach muszę nieco posprzątać w Tardis. Nie wątpię, że chciałabyś pomóc, jednak wiem, że dawno nie widziałaś bliskich sobie kucyków. - rzekł bohater, chcąc odpocząć jakiś czas od towarzystwa swojej wesołej asystentki. -Oczywiście! Dziękuję doktorku! - radośnie wykrzyczała, po czym podeszła przytulić Doktora. - Wrócę za parę godzin. Tylko nie odlatuj beze mnie! - dodała powoli się oddalając. -Nie ma sprawy, obiecuję. Kiedy szara klacz zniknęła mu z oczu, ze zmęczeniem usiadł na ziemi, opierając się o swoją budkę. -Huh... Ta klaczka potrafi kucyka rozładować z energii... Nie dane mu jednak było zająć się swoimi sprawami. Na skraju lasu, niezbyt od niego oddalonego, zauważył ruch. Nie było to jednak żadne z leśnych zwierząt. Ruchy tego stworzenia były pokraczne, a kroki głośnie. Nawet z tego miejsca można było usłyszeć głośniejsze tupnięcia. Doctor uważnie zaczął się przyglądać nieznanej sobie istocie... 1) Doctor porzuca dotychczasowe czynności i wyrusza śledzić to dziwne stworzenie. 2) Bohater ignoruje zjawisko i wyrusza dokonać porządków w Tardis. 3) Po głębszym namyśle, kucyk wyrusza przyłączyć się do Derpy, aby poznać jej przyjaciół. A więc to tyle, zapraszam do lektury i wzięcia udziału w zabawie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arjen Napisano Marzec 2, 2013 Share Napisano Marzec 2, 2013 Oczywiście, że opcja A! Czas na przygodę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Losse Napisano Marzec 2, 2013 Share Napisano Marzec 2, 2013 Wybieram A. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Marzec 2, 2013 Share Napisano Marzec 2, 2013 Wybieram opcję numer A. Przygoda, przygoda, każdej chwili szkooda... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Phinbella Flynn Napisano Marzec 2, 2013 Share Napisano Marzec 2, 2013 A... jest doktor jest impreza. xD Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kxsu Kxreq Napisano Marzec 3, 2013 Share Napisano Marzec 3, 2013 Lol C Friendship is magic D: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Po prostu Tomek Napisano Marzec 3, 2013 Share Napisano Marzec 3, 2013 B, choć chyba i tak nie przebiję. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pesgenu Napisano Marzec 3, 2013 Share Napisano Marzec 3, 2013 wybieram odpowiedź "by" BECAUSE SCREW YOU Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Piter Wan Kenobi Napisano Marzec 3, 2013 Share Napisano Marzec 3, 2013 Wybieram odpowiedź C. Ponieważ trzeba sobie pomagać i przyjaźń to magia jak ktoś wspomniał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lordek Napisano Marzec 4, 2013 Autor Share Napisano Marzec 4, 2013 Doctor, powolnym chodem, zachowując należytą ostrożność, ruszył za wypatrzoną przez siebie postacią. Z ulgą zauważył, że obecne warunki pogodowe minimalizują ryzyko wykrycia - szedł pod wiatr, co uniemożliwiało temu stworzeniu ewentualne wyczucie bohatera. Po kilku chwilach minął linię drzew, cały czas uważnie przypatrując się nieznanej istocie. Nie miał ochoty zaprzepaścić szansy na kolejną przygodę, żałując jednocześnie, że nie ma z nim jego asystentki - panny Hooves. Przez jakieś pół minuty wypatrywał swojego celu, jednak nie mógł go dostrzec w leśnej gęstwinie. Na szczęście, przez jego pokraczne ruchy, bez problemu mógł zidentyfikować miejsce gdzie się znajdował, ponieważ zauważał wtedy wyraźne poruszenie gałęzi. Kontynuował więc swoją wędrówkę. Po jakimś czasie przedzierania się przez gąszcz, w końcu dotarł do wydeptanej ścieżki. Doctor z ulgą stwierdził, że obiekt poruszał się wzdłuż niej. -Cóż... Teraz, albo nigdy. Może po prostu jest wstydliwy. - stwierdził bohater, po czym rzucił się biegiem za nieznanym stworzeniem -Hej, ty! Stój! - zdecydowanie krzyknął. Ten prosty sposób zdał egzamin. Nieznajomy zatrzymał się, dzięki czemu władca czasu mógł spokojnie podejść i się przywitać. Jednak kiedy zbliżył się na mniejszą odległość, zauważył coś przerażającego. Twarz tego stworzenia była dziwnie zdeformowana, jak gdyby w wyniku jakiejś choroby. Był to jednak kucyk. Co stanie się dalej? Co zrobi Doctor? 1) Ucieka z przerażeniem 2) Starając się zachować spokój, rozpoczyna rozmowę 3) Zastygając w pozycji do walki, rozkazuje stworzeniu się zidentyfikować Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Marzec 4, 2013 Share Napisano Marzec 4, 2013 Do Doktora bardziej pasuje opcja 2. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pesgenu Napisano Marzec 4, 2013 Share Napisano Marzec 4, 2013 Opcyja 3? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Shantee Napisano Marzec 4, 2013 Share Napisano Marzec 4, 2013 Ja jestem za opcją B. Friendship is Magic! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Losse Napisano Marzec 4, 2013 Share Napisano Marzec 4, 2013 Opcja B. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Po prostu Tomek Napisano Marzec 4, 2013 Share Napisano Marzec 4, 2013 Dwa. Niech gada. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artem Napisano Marzec 5, 2013 Share Napisano Marzec 5, 2013 Opcja druga! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arjen Napisano Marzec 5, 2013 Share Napisano Marzec 5, 2013 Opcja 2 jest najrozsądniejsza, ale Opcja 3 byłaby zabawna Ja dam opcję numer 3. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ohmowe Ciastko Napisano Marzec 5, 2013 Share Napisano Marzec 5, 2013 Nie będę wredny ani nie powiem nic odkrywczego.Wybieram 2. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Phinbella Flynn Napisano Marzec 5, 2013 Share Napisano Marzec 5, 2013 Opcja B wygląda na najwyraźniej najrozsądniejszą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kirara Napisano Marzec 7, 2013 Share Napisano Marzec 7, 2013 Zabawa? W "Dyskusji ogólnej na temat kucyków"? Srsly? Bawcie się dobrze w offtopowych "Grach i zabawach". Serio Kira. Lordek jest na okresie próbnym, a w offtopie niewiele zdziała. Dlatego dałem tu i przywracam xd ~ Arjen Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DiceMan321 Napisano Marzec 7, 2013 Share Napisano Marzec 7, 2013 opcja 2 połączona z 3 Doctor jak to Doctor, pomoże a jak nie zadziała to zacznie swoje ;P Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lordek Napisano Marzec 7, 2013 Autor Share Napisano Marzec 7, 2013 -A więc, hehe... Dzień dobry? Nazywam się Doctor. - z niepewnością wskazał na siebie bohater. -O, Doctor? Jaki Doctor? - odrzekła istota. -Ech, znowu to samo... - mruknął pod nosem. - Po prostu Doctor. -Cóż... Miło mi cię poznać? Zapadła niezręczna cisza, którą przerywały tylko kopyta nieznajomego, uderzające rytmicznie w ziemię. Przez głowę Władcy Czasu przepływały dziesiątki różnych myśli. ,,Kim on jest?'', ,,Co tutaj robi?''. -Ekhm... A więc, jak ci na imię? Wybacz bezpośredniość, ale pierwszy raz widzę cię na oczy. - nieśmiało rozpoczął. -Eee... Ja? - oczy stworzenia ze zdziwieniem spoglądały na rozmówcę ich właściciela. -A, ja! Nazywam się Rusty. Rusty Pen. Pochodzę... Eee... Stąd. Tak, właśnie stąd -Aaa... Acha? Pozwól, że cofnę się o dwa kroki, żeby nie zagradzać przejścia mrówkom, które mogłyby chcieć tędy przejść. - rzekł dyplomatycznie Doctor. -O, jasna sprawa. Zdrowie i dobre samopoczucie małych istot to ważna sprawa. Właśnie szedłem do Zecory po pewien... Specyfik. Może zechciałbyś mi potowarzyszyć? -No, to mi raczej nie zaszko... Chwila! Ty znasz Zecorę? - ze zdumieniem zapytał Rusty'ego. -Zgadza się... Jednak zależało mi na tym, aby tylko ona wiedziała kim jestem. -Czy to przez tą interesującą deformację twarzy? - bohater zadał to pytanie z rosnacym zapałem. -Cóż... Tak, chociaż wolałbym o tym nie mówić. - ze smutkiem uciął temat. -Wybacz... Doctor rozmyślał. Dlaczego nie chciał mu zdradzić swojej tożsamości? Rozważał różne za i przeciw. ,,Idąc z nim, w końcu się tego dowiem, jednak może coś knuje? Buech... Myślałem, że w końcu zasłużyłem na urlop'' A więc dotarliśmy do końca wpisu. Jakie rozwiązanie wybierze Władca Czasu? 1) Wyruszy z Rustym. 2) Grzecznie odmówi, twierdząc, że ma wiele na głowie. 3) Zaprosi go do siebie, do Tardis. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Po prostu Tomek Napisano Marzec 8, 2013 Share Napisano Marzec 8, 2013 He is going on an adventure. Opcja pierwsza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DiceMan321 Napisano Marzec 8, 2013 Share Napisano Marzec 8, 2013 jeden jak to jeden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Marzec 8, 2013 Share Napisano Marzec 8, 2013 Poproszę numer 1! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts