Skocz do zawartości

Akademia Wonderbolts - Sesja I


Kirara

Recommended Posts

Luc nagrał to wszystko i powiedział do Amber

- Brawo piękna, bardzo ładnie wyglądasz na kamerze i bardzo dobrze to zaśpiewałaś.

Luc rozejrzał się wokół i znalazł Speedy

- Speedy teraz ty kochana.

Po czym Luc wszedł na scenę trzymając mikrofon.

- Witajcie ogiery i klacze na imprezie powitalnej. Nazywam się Luc i jestem gospodarzem tej imprezy, a także prezenterem. Przed chwilą widzieliście Amber Royal która zaśpiewała 2 utwory o nazwie "U Make Me Wanna..." i "Hurt". Brawa dla niej, a teraz następny zawodnik, a raczej zawodniczka

Speed Flame. Brawa...!

Po czym Luc zszedł ze sceny ustępując klaczy.

Link do komentarza

-Ale...ech...Powiedziała zdziwiona pegazica widząca wybiegającego Derpa. Poszła smutna do stołu i napiła się wody -Super...widzę że znowu powraca szkoła...wszyscy znikają kiedy ich najbardziej potrzebuje... mówiła cicho do siebie.-I jak ja teraz zaśpiewam? Dumała.-no już trudno...zgłosiłam się i nie ma wyjścia...

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-Nie martw się , wszyscy są tutaj z Tobą ! -Zawołał wesoło do sąsiedniego stolika Golden.

-Prawda Amber ? - Powiedział odwracając się w jej stronę z promiennym uśmiechem.

Link do komentarza

Uff... Ok jestem... matko... brak mi tchu... zdążyłem ?! POWIEDZCIE ŻE TAK? Golden, występowałaś?! Jeśli tak... to... ja musiałem... naprawdę... ehh... tak mi przykro. -Zaczął się tłumaczyć. -To było bardzo ważne, naprawdę musiałem, zrozum! Już cię nie zostawię bez zapowiedzi obiecuję! -Zaczerwienił się i usiadł żeby odpocząć.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-Derp wrócił ale ja nadal jestem za Duo Amber i Golden - Powiedział z uśmiechem -O ile nie macie nic przeciwko .

Powiedział kłaniając się z szacunkiem przed obiema damami . :fluttershy4:

Link do komentarza

Luc podszedł do rozmawiających klaczy

- Niestety dziewczyny, ale najpierw single później duet.

Po czym odszedł i wszedł na scenę trochę dziwnie. Zamiast podlecieć, albo wejść schodami to się wpiął. Jego grzywa stała dęba. Powiedział

- Przepraszam za swój wygląd, ale podszedłem za blisko głośników. Tak...

Luc chwilę myślał po czym wyjął kartkę z kolejnością

- Dobrze na scenę prosimy Golden Fly. Jej talent to aktorstwo które można poznać po urodzie. Czyż nie? Zapraszamy!

Luc zszedł ze sceny znowu dziwnie gdyż spadł z niej bo kręciło mu się w głowie. Wstał niezgrabnie i usiadł.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Z uśmiechem słuchał występu Golden co jakiś czas zerkając na Amber.

,,Całkiem nieźle się tutaj urządziliśmy , ciekawe co powie pani kapitan jak zobaczy że zrobiliśmy tutaj sobie bar " - Rozmyślał wsłuchując się w śpiew.

Wypił resztki shake'a od Speed i zastanowił się czy samemu wystąpić .

,,Ale ja raczej nie mam talentów "-Pomyślał i uśmiech na chwilę zniknął z jego twarzy.

Otrząsnął się i popatrzył na Amber.

-Całkiem nieźle idzie Golden czyż nie ? -zapytał .

Link do komentarza

Luc aż spadł z krzesła ze zdziwienia że Golden ma taki głos. Powiedział

- A niech mnie kopyto trzaśnie.

Po czym zaczął myśleć czy by nie wsiąść jej do grupy muzycznej znajomego. Zaczął nagrywać w 3D niechcący. W tym przeciążył kamerę i Luca trzasnął prąd. Na szczęście kamerze nic się stało, ale Lucowi owszem gdyż jego grzywa całkowicie straciła styl. Powiedział

- Eh...znowu będę musiał ją myć by tak nie stała dęba.

Przy czym podszedł do barku i poprosił o najdroższe wino. Barmanka pokazała mu wino które kosztowało 1000 monet. Luc kupił je z ciężkim sercem i podszedł do swojego stolika. Nalał do jednej szklanki chociaż były 2 i wypił powoli by posmakować. Powiedział

- Hmm...bardzo dobre. Będę musiał sobie na później zostawić.

Po czym usiadł by słuchać muzyki dalej.

Link do komentarza

Wow. To było naprawde dobre. Jestem pod wrażeniem! Miło było posłuchać. -Powiedział Derpy. Ale jego myśli szybko pobiegły w zupełnie inną stronę. Znowu rozmyślał o Canterlocie, i nie umiał tego zmienić. -Golden, jeśli pozwolisz, to na chwilkę muszę znowu skoczyć na zewnątrz. To dosyć osobista sprawa. Po prostu muszę. Ale spokojnie, będę za góra 10 min. -Powiedział z miłym i trochę tajemniczym uśmiechem, nerwowo zerkając na wyjście.

Link do komentarza

Wiem że nie potrafię śpiewać.. Ale widocznie nie można we wszystkim najlepszym :)

Pomyślała i rzekła pod nosem -

Ta Golden całkiem nieźle śpiewa.. Ale ja tam wolę zajęcia fizyczne.

Po czym chciała trochę odetchnąć i swobodnie polatać sobie szybko między chmurami.

Link do komentarza

Na wstępie - wybaczcie mały obsuw w prowadzeniu sesji. Przed świętami mam STRASZLIWY młyn w pracy - nie miałam nawet czasu na własne myśli, a co dopiero na myślenie o sesji na forum. Mam nadzieję, że zadanie będzie warte tego czasu oczekiwania :)

***

Do rozhukanej grupy rekrutów przyleciała Spitfire w towarzystwie przybocznej, Sunset Sky. Ognistogrzywa uśmiechała się zagadkowo i przyglądała się swojej zintegrowanej już grupie młodych lotników. Najwyraźniej była zadowolona tym, co zobaczyła.

Żółta pegaz odchrząknęła i spojrzała znacząco na swoją przyboczną. Sunset Sky zarumieniła się lekko pod tym spojrzeniem Kapitan i wyciągnęła spod skrzydła kopertę, którą następnie podała Spitfire.

- Przepraszam, że musieliście tak długo czekać - powiedziała w końcu po chwili milczenia Spitfire. - Zatrzymały mnie w biurze pewne obowiązki nadane z samego Canterlotu - okulary na nosie klaczy błysnęły złowieszczo.

- Mam dla was nowe zadanie. Będzie dość... wyczerpujące. I sprawdzi waszą zdolność do pracy w parach. Tak, dobrze słyszycie. Będziecie pracować parami. Cóż z tego, że dopiero co pracowaliście jako dwie grupy, cóż z tego, że teraz mieliście czas na pełne zapoznanie się ze sobą. Teraz was rozdzielę i każę wam pracować w dwójkach. Jako dowódcy i skrzydłowi - Spitfire przeszła się wzdłuż padoku i zaczerpnęła głęboki oddech.

- Sky, przedstaw proszę wytypowane pary.

- Tak jest, pani Kapitan! - zawołała czym prędzej koralowogrzywa przyboczna Spitfire po czym spod skrzydła wyjęła kolejną kopertę, a z niej wyjęła listę. - Pierwszy wyczytany kucyk, to przywódca, drugi to skrzydłowy - dodała jeszcze proforma Sunset, po czym zaczęła odczytywać.

- Wishing Cry i Kamil Jacob Pie! Derpy Dash i Luc! Golden Fly i Hatte! Amber i Speed Flame! Sunray i High Sky! Z racji tego, że Snow Thunder pozostaje bez pary, ja wykonam zadanie pegaza prowadzącego.

- A jakie to zadanie? - Spitfire zjawiła się u boku Sunset Sky. - Waszym zadaniem będzie przetransportowanie niezwykle ważnej i cennej paczki o bardzo kruchej zawartości... z Akademii do zamku w Canterlot. Kucyk dowodzący będzie miał przyczepioną do grzbietu paczkę oraz zasłonięte oczy. Będzie musiał zdać się na nawigację swojego kucyka skrzydłowego. Wygra ta para, która jako pierwsza przetransportuje paczkę w CAŁOŚCI bez najmniejszego uszczerbku. Zawartość nie może być w żaden sposób zniszczona. Jakieś pytania?

Link do komentarza

Ok, Luc. Myślę że jeśli oracujemy jakiś drobny plan to wyjdzie nam to na dobre co? A tak właściwie, jak tam z twoją awigacją i orientacją w terenie? -Zapytał Derpy. Ciekawiło go to zadanie i miał zamiar wykonać je jak najlepiej. -Muszę mieć zawiązane oczy, więc daj z siebie wszystko! -Derpy był szczęśliwy. Został kapitanem. A wyjątkowo lubiał dowodzić. Postanowił jednak współpracować, a nie tylko rozkazywać. -No, jakieś pomysły? -Dodał i milo się uśmiechnął.

Link do komentarza

Luc zasalutował swojemu kapitanowi i powiedział mu na ucho.

- Sir! Może ustanowimy szybki sposób komunikacji orientacyjnej? Np. ja mówię "lewe skrzydło" to pan leci ostro w lewo, a jak ja mówię "lewo" to słabo w lewo. Co pan na to?

Po czym Luc rozłożył skrzydła by je rozciągnąć.

Link do komentarza

Świetny pomysł. To na pewno nam bardzo pomoże. Stawiamy na szybkość czy na jakość? Co myślisz? Moim zdaniem jakość, ale twoje zdanie też się liczy. -Derpy zastanawiał się czy na pewno dokonał dobrego wyboru. "Jeśli będziemy zbyt dokładni, a co za tym idzie wolniejsi, na 100% przegramy... ale znowu jeśli przesadzimy z prędkością, paczka może się zniszczyć, i też przegramy." To była trudna sytuacja i jeszcze trudniejszy wybór. Ale jednak jako kapitan postanowił nie okazywać wachania Luc. "Jeśli będę zdawał się pewny swoich decyzji, to łatwiej będzie mi zaufać." -To co? Jakieś aluzje? Sugestie? Pomysły? -Dopytywał, jedncześnie bardzo mocno rozmyślając. Cała ta sytuacja wydawała się dosyć prosta, jednak doprowadzenie jej do końca mogło nie być takie proste. Naprawdę chciał się sprawdzić w roli kapitana, postanowił więc dać z siebie 120% wysiłku. Zawsze myślał że dowodzenie to tylko rozkazy, teraz jednak zaczął zauważać, że to bardzo dokładne planowanie, bardzo dużo rozmyślania i wybór jak najlepszej opcji. Do tego dochodzi troska o jak najlepsze stosunki ze swoim skrzydłowym. Niechciał go do siebie zrażać. Ale kapitan który się wacha to coś nie do pomyslenia, dlatego już teraz zaczął szukać rozwiązania, jednocześnie czykając na odpowiedź Luc. Miał też nadzieję, że wszystko się ułoży.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...